Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Niezapominka

Od dzisiaj wprowadzam cele tygodniowe do zrealizowania, ale nie na tydzień tylko na całe życie.

Trochę się boję, bo już próbowałam wiele razy.

Pierwszy cel do zrealizowania w tym tygodniu to: Mniej słodzić. 

Codziennie piję dużo kawy i herbaty, które dużo słodzę :/ Więc pierwszym krokiem do ograniczania słodyczy będzie właśnie ograniczenie tego cukru.

Już zaczęłam i niestety kawa mi nie smakuje :(

Chyba zrezygnuję z kawy...

Może to będzie cel na któryś następny tydzień :D

Dzisiaj była u mnie znajoma z dziećmi i nie udało mi się poćwiczyć :/

Jutro już nie odpuszczę. Ale za to byłam tak zajęta, że nie udało mi się zjeśc za dużo i kolejne 0,5 kilo w dół :D

Dzisiaj 1 kilo w dół :D a wczoraj 1 kilo lodów. No i zrozum tu mój organizm 

Na razie przybrałam na wadze, ale to nie jest miarodajne, bo u mnie waga w ciągu miesiąca waha się w zakresie 3 kilogramów. Od 58 do 61. Więc wyniki będzie widać dopiero po miesiącu. Bo miesiąc temu wzrosła mi waga do 63 kilo. Co zmotywowało mnie do rozpoczęcia treningu. Nie mam pojęcia czemu mam takie wahania wagi :/ 

Też tak macie? To chyba woda. Bo przed menstruacją przybieram zawsze. A po spada mi waga.

Kurcze, jest super. Rozciąganie na razie daje efekty. Dzisiaj jest o wiele lepiej. Trochę gorzej z dietą, bo po ćwiczeniach jestem straaasznie głodna. Dzisiaj pierwszy raz chciało mi się iść na spacer z psem! Pomimo, że padało. Normalnie to nie miałam na nic siły. Ciekawe jak długo wytrzymam. 

Mój cel, jest taki, że od teraz już zawsze będę ćwiczyła i biegała. Nie tylko na czas diety.

Po wczorajszych ćwiczeniach oczywiście zakwasy :/ Ale na szczęście tylko lekkie. Jestem w stanie zejść po schodach :D

Zaczynam drugi trening, ciekawe czy rozruszam mięśnie, czy będzie jeszcze gorzej ;)

Błagam niech ktoś mnie pocieszy, że to tak zawsze na początku! Bo tyle razy zaczynałam ćwiczenia i przerywałam, bo nie mogłam znieść tego bólu mięśni.

Dosłownie, nie mogłam wstać z łóżka.

Czy jest jakiś sposób, żeby zmniejszyć ten ból?

Pierwszy raz od baaardzo dawna postanowiłam schudnąć i poprawić kondycję.

Trzymajcie za mnie kciuki!