Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Moja maleńka od piątku już jest w domku :-)

nie pamietam czy komentowalam czy nie ale nie nastwaiaj sie nigdy na to ze bedzie zle:) usmeichnij sie do siebie powiedz sobie ze bedzie wspaniale i dzialaj:D

kochana gdzie Ty jestes??? :( brakuje nam Cie tu :):) odezwij sie do nas Aniu :):)

MARTWIE SIĘ !!!!:)

Najważniejsze że córeczka jest już zdrowa i masz ją w domu! pozdrawiam i buziaki dla córci!!!

Andzia do nas zajrzy a tu na pasku 120 kg :) i coraz mniej i mniej :) Mam tylko nadzieję Aniu, że wszystko jest w porządku?!

Super, że córcia już zdrowa :) Mam nadzieję, że Ty też się dobrze i zdrowo trzymasz :-)

To wspaniały wynik, trzymaj tak dalej i nie poddawaj się. Mocno trzymam za ciebie kciuki i wierzę, że ci sie uda !

no Ania schudla wypiekniala i maz zostal:-)ze nie ma czasu odpisac... ale tak serio...gratulacje ze spadku wagi...i powodzenia...:-)pozdr goraco

hei kochana:) a wiesz co, szkoda tylko malej, bo pewnie tesknila za tata... bark slow, niedzielny ojciec sie znalazl. i jak tam po wizycie:)? trzymaj sie cieplutko:)*

ze juz jetsescie w domku, a mezem sie nie przejmuj.powodzenia

Trzymaj się dzielnie ;-) Mam nadzięję, żę było okay? :-)

jak dobrze,że już jesteście w domu i mała zdrowa wspaniale ,zdrowie najważniesze a twój eks to kąpletny idiota ,nie mogę nigdy tego zrozumieć jak ojciec się wyrżeka swojego dziecka to nie ludzkie i potwór a nie tato więc się nim nie przejmuj .Nie jest wart ani jednej twojej łzy ,ty jesteś wspaniałą osobą i wspaniałą matką i córką i masz dla kogo żyć .Bratuluję ci utraty 10 kg to bardzo dużo i napewno bardzo cię to cieszy i tak trzymaj walcz dalej z balastem bo warto ,widzisz ile ludzi jest ci przychylnych nie tylko tu na Vitali ale napewno i w śród sąsiadów .Ania jak będziesz mniała czas odpisz na mój list .Buziaczki (list wysłałam ci na pocztę już dawno ale wiem ,że nie mniałaś głowy aby odpisać może teraz znajdziesz chwilkę )

no to super ze malenstwo juz jest w domku z Toba Aniu:):) bardzo sie ciesze :):) a jego wizyta sie nie stresuj..to co najwyzej on powinien sie stresowac czy go corcia pozna skoro ten patafian nawt swojego dziecka w szpitalu nie odwiedzil.. jestes niesamowita Aniu ..walczysz o seiebie i o Mala i masz tyle samozaparcia ja Cie podziwiwam i trzymam kciuki za Ciebie baaaaardzo mocno caly czas :):)

cieszy mnie ,że córcie masz w domu .Gratulacje ze spadku wagi 10 kg to bardzo dużo tak trzymaj Pozdrawiam

Cieszymy sie!

Bądź dzielna i pewna siebie, niech sobie ten paskuda nie myśli, że sobie bez niego nie radzisz.Cieszę,że już masz córeczkę w domu:-) Buziaki!!

swietnie, ze mmasz juz coreczke w domu, na pewno i ona sie niesamowicie z tego cieszy i szybciej dojdzie do siebie w domowym otoczeniu niz w szpitalu, zdroweczka jej zycze i pozdrowionka sle

Super że malutka już w domu, tylko nie rozumiem Twojego męża jak mógł Cię zostawić, i jeszcze nie przychodzić do małej. Ale nie do mnie należy oceniać go. Trzymaj się,Trzymam kciuki. Buziaki

Czekamy na relacje z niedzieli :)

Jesteś przykładem dla osób powyżej 100 że szybko leca te kg na początku -10kg w ciagu 3 tyg! WOW!!!