K.S: 1750
Aktywność: niestandardowa, czyli sprzątanie (nie wliczam tego)
Jestem jeszcze trochę osłabiona, ale jutro już na pewno ruszę tyłek. Miałam dzisiaj świadomy sen. Dawno takiego nie miałam, a bardzo chciałabym mieć je częściej. To niesamowite, kiedy zdajesz sobie sprawę podczas snu, że to co widzisz, co przeżywasz nie jest realne i że tylko śnisz. Fabuła może niezbyt ciekawa, bo z toaletą w tle :D. Nie wiem co ja mam z tym kiblem, ale często w snach widzę toaletę, albo z niej korzystam. Tym razem było podobnie i to właśnie widok porcelanowego tronu uświadomił mi, że śnie. W jaki sposób? Ano taki, że wyglądał inaczej (bo "akcja" toczyła się w moim domu i mojej łazience) i to wzbudziło moje podejrzenie. Jakaś część mojego mózgu się wtedy aktywowała dając znać, że coś tu nie gra i oto mogę robić co chcę bez żadnych konsekwencji. Niestety szybko się wybudzam, kiedy odkryję co jest grane, dlatego staram zrobić coś, czego w realu bym nie zrobiła. I co zrobiłam? Postanowiłam zjeść czekoladki i ciastka :D. Chciałam poczuć smak słodyczy, nie dlatego, że mi ich brakuje, tylko dla samego testu. I... czułam ten smak, zjadłam czekoladkę, taką jaka jest w typowych bombonierkach i jakieś ciastka kokosowe, wyraźnie czułam ten smak. Oczywiście zaraz się obudziłam. Na szczęście nie miałam ochoty na słodycze, wybrałam moje standardowe produkty na śniadanie, ale jak widać, mój mózg dobrze pamięta smaki z których już dawno zrezygnowałam :)