No i w końcu coś się zadziało na tej wadze. 73,7 kg, czyli schudłam w tydzień 0,7 kg. Jak widać liczenie kalorii działa, a efekt jest dla mnie zadowalający. Fajnie byłoby w takim tempie chudnąć co tydzień no ale zobaczymy jak to będzie w praktyce.
Dzisiaj również pochodziłam na orbitreku, bo spacer mieliśmy krótki, na 5000 kroków. A i wymyśliłam sobie, że jak spalę w ciągu dnia 400 kalorii aktywnością, to mogę zjeść 2000 kalorii. To mnie dodatkowo motywuje do ruchu. Bo mam już w sobie taką wewnętrzną potrzebę ruchu, że strasznie niekomfortowo jest mi zalegać pół dnia na kanapie nawet jeśli mam taką możliwość.
Byliśmy z mężem na zakupach spożywczych i kupiłam parę rzeczy, których bardzo dawno nie jadłam albo wcale nie jadłam. Tak by urozmaicić codzienną dietę, bo z przyzwyczajenia kupuję ciągle te same rzeczy. Kupiłam cały koszyk kiwi (z parę lat nie jadłam), winogrona (ostatnio jadłam chyba latem). Z nowości to Activia bez cukru, ma 111 kcal i posłużyła mi jako drugie śniadanie. No i zjadłam kiełki groszku cukrowego, które sama wyhodowałam w słoiku. Jakiś czas temu zamówiłam paczki różnych kiełków i testuję. Nawet mi to idzie. Jadłam już kiełki rzodkiewki i rzeżuchy. Te z groszku podsmażyłam na oliwie, bo niby nie bardzo można ich jeść na surowo. A na obiad zrobiłam pierwszy raz w życiu gulasz z wołowiny (zawsze był ze świni albo kurczaka) z papryką, pieczarkami i cebulą.
red_velvet
13 kwietnia 2025, 07:20Gratuluję spadku 💪 jeśli lubisz eksperymentować, to polecam dodać owoca do sałatki np orzechy, ser, sałata, winogrona itp. Jeśli lubisz nocną owsiankę to kiwi w sam raz się nada, ja zalewam nieugotowane płatki owsiane mlekiem roślinnym, dodaję trochę miodu/syropu klonowego (nie musi być) i pokrojone owoce, czasem orzechy. Zostawiam to na noc w lodówce i rano jest pyszne śniadanie. Można też zamienić mleko na sok jabłkowy i zetrzeć jabłko, będzie tzw bircher.
Tetania
13 kwietnia 2025, 19:32Dzięki 🙂 Tak tak, właśnie sobie jem sałatkę z rukoli, twarogu, kiełków groszku i winogron