Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chodzące, grube nieszczęście c:

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4841
Komentarzy: 17
Założony: 13 marca 2014
Ostatni wpis: 30 czerwca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Traktorkowa

kobieta, 26 lat, Bytom

169 cm, 83.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Schudnąć 20 kg do lipca

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 czerwca 2015 , Komentarze (1)

Heloł. 

U mnie jak najlepiej, ważę już 84,3 kg! 

Czylijesteśmy już na jak najlepszej drodze do ważenie 69 kg! :D 

Co u mnie ciekawego? 

~Skończył się rok szkolny, są wakacje, w końcu mogę wypocząć po całym roku ciężkiej roboty w Technikum Hodowców Koni. 

~Dzisiaj, 30 czerwca jedziemy na biwak pod namioty, obok mojej szkoły, internatu- Chechło. Myślę że będzie ekstra, tylko trochę nie ogarniam rozbijania mojego starego namiotu ale...

Później będą rekolekcje. Zapisałam się na warsztaty Teatru Improwizacyjnego, coś jak who lines anyway :D 

No...I będę mieć urodziny 3 sierpnia, szykuje się niezła impreza, jednak zanim zacznę ją planować, muszę dokończyć prezent na urodziny dla Przyjaciela. Robię mu starą gitarę, obklejoną naszymi wspólnymi zdjęciami, mam nadzieje, że się spodoba :D

bazinga!

17 kwietnia 2015 , Skomentuj

Heloł. 

Dawno nie pisałam, bo szczerze mówiąc mi się nie chciało :p Co u mnie? Ostatnio też nie chciało mi się odchudzać, jednak starałam się nie jeść słodyczy ( Co i tak się zdarzało) jeść mniejsze porcje i nie podjadać pomiędzy. Trochę się ruszać i poczekać aż będzie ciepło. No i jest.

A jako że jest ciepło, wracam do bardziej rygorystycznej diety. No wiecie, bez przesady-wszystko powoli, żeby nie było jojo. Jest ciepło, mam rower w internacie i cały czas jeżdżę tylko muszę wyzdrowieć. Co u mnie? Jutro, w sobotę (18.04.2015) jadę na koncert 13 w samo południe w Czechowicach i strasznie się tym jaram. Łapcie ich kawałek: 

Poza tym, za tydzień 24.04.2015 jest..dudmdudmudmdudmdudmdudmdudmudmdudm dudmdudmdudmdudmdudmdudmduddmudmddudmuddmdudmdudmdumdud...

Jadę na niego, z Maćkiem, Sylwkiem, Olą i Tomciem i...strasznie się ciesze, nie umiem się doczekać i ogólnie! A jako że nie będę pewnie miała dużo pieniędzy( Bo wszystko wydam na gadżety itp) to nie będę miała nawet możliwości kupić jakiegokolwiek tłustego hamburgera czy hot-doga i będę żyć na tym, co mi mama da na Pyrkon :3 Tyle plusów, a jedyny minus to to, że jakieś 5h będziemy jechać z Bytomia do Poznania, ale to nic. 

No i najważniejsza wiadomość: 

SCHUDŁAM! 

Z 91 kg, na 87,9 kg !!!!! <3 <3 <3 <3

To tyle, do zobaczenia, biczys!

7 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Heloł. 

Uznałam, że dzisiaj jeszcze napiszę. Przepraszam że tyle dzisiaj piszę, ale w poprzednim poście zapomniałam dać zdjęcia "Przed" i pomiarów. Nie miałam miarki krawieckiej, bo zapomniałam z domu, ale tutaj w internacie mieli taką budowlaną, więc wymiary nie są dokładne no ale. Czas uaktualnić moją wagę na Vitalii, bo jak patrzę na mój wcześniejszy wynik to aż chce mi się płakać, że zaniedbałam. Nie ważne. 

NA CHWILE OBECNĄ:

tzn. 07.01.2015

Przód

Bok

Twarz

I jak patrzę na te zdjęcia, to wiem, że nie podobam się w sobie i mam strasznie niską samoocenę, ale najgorsze z tego jest i tego trzeba się pozbyć: 

  • Ogromne dupsko
  • Drugi podbródek
  • Oponka
  • Grube uda
  • Rączki niemowlaka i palce jak parówki

7 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Heloł. 

Pierwszy dzień za mną, postanowiłam że napiszę. Dzisiaj zjadłam na śniadanie jedną kromkę z serem i szynką (Niestety nie mam co jeść innego, bo mieszkam w internacie, muszę się dostosować.) Później w szkole sucharka, na obiad był makaron z sosem (Zjadłam połowe) na przekąskę zjadłam sobie jedną delicję i wypiłam barszczyk. Kolacja o 18:00 dwie małe kromki bez masła i niesłodzona herbata. Szału nie ma, ale nie mam dużych możliwości popisu. Od następnego tygodnia biorę warzywa i inne takie. 

Co do ćwiczeń. Idąc ze szkoły do bursy biegłam chwilkę. Poza tym 40 minut na mini siłowni tzn (25 minut orbiterek i 15 minut chodzika) Zrobiłam 13 km na orbierku i 3 km na chodziku. Było okej. Rozładował mi się telefon więc zero muzyki czy seriali, ale planuje tak, żebym podczas ćwiczeń oglądać serial albo słuchać muzyki. Wtedy nie będę myśleć o zmęczeniu. Ale dzisiaj wzięłam koleżankę do towarzystwa. Trochę się spociłam i zmęczyłam, ale czuje się dobrze. Dzisiaj jeszczę 10 minut treningu z Mel B. 

Myślę że jestem na dobrej drodze do osiągnięcia celu. Mam nadzieje że nie będzie to słomiany zapał :D 

Czółko!

6 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Heloł

Roztyłam się. Roztyłam się okropnie. Od jutra, pierwszego dnia szkoły zaczynam ćwiczyć. Ustaliłam sobie trening, kupiłam dziennik chodakowskiej i ograniczyłam porcję w stołówce internatowej do połowy. Zaczynam ćwiczyć, pa pa słodycze i inne złe rzeczy. Muszę wziąć się w garść jeśli chcę żebym czuła się w swoim ciele dobrze. Zaczynam treningi, nie ma bata. Wszystko mnie boli, ale mnie to nie obchodzi. Zacznę ćwiczyc, bo znów ważę te beznadziejne  90,05 kg. 

Trzymajcie za mnie kciuki, jutro pierwszy dzień treningów. Mieszkam w internacie także mam dużo czasu, szczególnie kiedy jedna z moich koleżanek nie przyjechała, więc nie mam co robić. I dobrze. 

Mel B, Chodakowska NADCHODZĘ!

22 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Heloł. 

Ostatnio, chyba przed dwa miesiące mnie nie było. Miałam pełno wyjazdów, spraw w szkole, treningów, rzeczy do załatwiania, ocen i kościoła tyle, że nie miałam czasu na vitalie i co gorsza...odchudzanie. Po prostu zaczęłam znów jeść słodycze, kuksu i tak dalej. Do dupy. Ważyłam 86.8, i tak zaczęłam się obżerać, że zgrubłam do 88. W końcu ostatnio wzięłam się za siebie i schudłam. Chudnę już całkiem dobrze. Zamierzam więcej ćwiczyć, ruszać się, jeżdzić na koniach i tak dalej. 

POSTANOWIENIE NA TYDZIEŃ: Nie jeść slodyczy  (Od pojutrza)

Poza tym, za dwa tygodnie mam zlot fanów supernatural, robię z kolegą cospaly castiela *_* i zamawiam sobie koszulkę z takim nadrukiem: 

Kto ogląda SPN, ten ogarnie o co chodzi :D Uwielbiam ten tekst. Chcę w rozmiarze L, a nie XL. Wchodzę w L'ke ale jest taka "w sam raz" a ja chcę, żeby była trochę luźnawa. Taki mój cel do 5 lipca. 6 zaś, jadę na obóz konny do Jeleniej Góry- Stajnia Gostar, na dwa tygodnie, a później na rekolekcje młodzieżowe wspólnoty MAGIS. Mam nadzieje że będzie super, może do tego czasu uda mi się trochę zrzucić <3

3 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

...czy kogoś to obchodzi, ale dzisiaj weszłam na wagę i zobaczyłam 89,5 kilo. 

Wiem ze to niewiele od ostatniego mierzenia ale jednak coś schudłam! Mam nawet zdjęcie, ale wrzuce je jutro. Ogólnie te całe pomiary, to wszystko źle mierzyłam, ale widać że pierwszy raz było ok, tylko te późniejsze jakieś lewe, więc usunęłam i dałam te ;D

3 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Heloł. 

1.W Poniedziałek byłam sobie u babci, więc pojechałam do niej na rowerze z psem w koszyku, czasami poza. Było genialnie. Jedzonko dobre, o połowe skrócone niż normalnie i zdrowsze zamienniki. Mam szczęście że moja babcia nie jest taka stereotypowa (smiech)

2. W wtorek byłam u wujka i w sumie sobie z nim strasznie fajnie pomuzykowałam, grałam na akordeonie i harmonijce i ogólnie na gitarze, było świetnie :D No i zakupiłam sobie sałatkę z wędzonym łososiem na obiad, która była przepyszna. 

3.W srodę miałam zajęcia gitarowe i byłam na rowerze, biegałam z psem, jeździłam z psem na rowerze ogólnie miałam dużo ruchu. Na śniadanie byłam zmuszona zjeść drożdżówkę, na obiad miałam warzywa na parze z ryżem, a na kolacje nawet nie pamiętam co. Ogólnie było spoko. 

Dzisiaj wybieram się na dłuuuugi dystans rowerem, jeszcze zjem obiad. Potrawka z piersi kurczaka z ryżem, będzie pycha ;p Na śniadanie zjadłam dwie kromeczki z plastrem wędliny, bez masła. Jutro jadę do stajni, w teren, więc zdam relacje wieczorem w piątek ;D

Do kiedyś tam.

31 marca 2014 , Skomentuj

Heloł. 

1.Wczoraj wieczorem wróciłam z Krakowa, ale nie za bardzo chciało mi się cokolwiek pisać tutaj, bo byłam masakrycznie zmęczona. Poza tym...jakim cudem się tam opaliłam? Słońce grzało bardzo fajnie, skakaliśmy od Mc'Donalda(hamburger) do kolejnego łapiąc darmowe kawy do 11:00 :D Było świetnie, stojąc pod wawelem, pytaliśmy się ludzi, gdzie jest wawel i takie rzeczy. (Zdjęcie dodam jak mi je koleżanka wyśle.)

2. Siostry gotowały tam świetnie! A raczej, były to Nowicjuszki bodajże, ale było genialne. Na śniadanie raz była jajecznica i ogólnie jedzenie było w miarę zdrowe. Jakieś parówki (zjadłam pół) ziemniaki, ogórki, warzywa i tak dalej. Był tylko raz kotlet obmoczony w takim jajku, więc sobie pozwoliłam, raz. Uznałam, że skoro weekend i wyjazd, to trochę nagnę swoją dietę ;P Steropian (Wafle ryżowe) jadłam, więc spoko. (kurczak)

3.Ćwiczenia...W sumie ciągle coś robiłam. Chodziłam, biegałam, spacerowałam, skakałam po całym krakowie, schodziłam, kucałam i robiłam mnówstwo rzeczy u Córek Bożej Miłości, więc w sumie trochę pocwiczyłam. (tecza)

3.1: A to dostałam od kochanych sióstr: 

W sumie takie samo :D

4.Jutro jadę do wujka pograć na gitarze i ogólnie pomuzykować. Dzisiaj czeka mnie jeszcze sesja anime, no ale to juz tam moja sprawa.

http://www.youtube.com/watch?v=9m3CNNlH6Xg&feature=kp

 (Świetne, warte polecenia dla osób wierzących. Mieliśmy to na przepięknej drodze krzyżowej na stacji z św.Szymonem.)

ALE CO NAJWAŻNIEJSZE! 

Ważyłam się dzisiaj, i w dwa tygodnie schudłam  2 KG! 

Wiem, że chyba nie jest to dużo, chociaż ja tam się nie znam, ale satysfakcjonuje, nie powiem i daje motywacje do działania. Jestem bardzo szczęśliwa, że coś się udało w końcu i mam pewność że to faktycznie DZIAŁA! Trzymajcie za mnie kciuki!

28 marca 2014 , Komentarze (2)

Heloł. 

1.Dzisiaj nie byłam w szkole, bo mam zapalenie gardła (martwy) No ale. Siedziałam od 10 do 12 w wannie, oglądając Whose Line Is It Anyway.

Świetny program, naprawdę polecam, genialni goście, światowe poczucie humoru i ogólnie cud miód i maliny, tylko nie polecam z całego serca I Kto To Mówi? - polskiej wersji Whose Line, która jest totalnym dnem, prócz dwóch gości, ale poza tym...dno. 

2.Z dietą na razie jest ok, na śniadanie zjadłam płatki z naturalnym jogurtem, na obiad mam takie fajne coś, moczone w jajku, nie pamiętam jak się to nazywa, a na kolacje to co zrobia siostry zakonne w KRAKOWIE

3. Dzisiaj jadę na Dni Skupienia w Krakowie, także będę zdana na łaskę i nie łaskę gotujących tam sióstr zakonnych. Wątpie, że będzie coś niesmacznego, także się nie martwie. Na ten weekend zrobię odstępstwo od diety i po prostu będę jeść w zmniejszonych ilościach to, co mi dadzą :D Wracam w niedziele. (donut)

4.Skończyłam oglądać Mirai Nikki, masakra, ale zakończenie :x 

5.Jeśli chodzi o ćwiczenia wczoraj i dzisiaj, to w sumie biegałam trochę z psem, trochę przysiadów. tututut.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.