Dzis juz piatek , az milo wziasc i wziasc sie do pracy....;-) DZien zaczol sie nadzwyczaj udanie ....oby go nic nie zepsulo...;-/(bede uwazac ;-)
byly brzuszki (40 jak w wyzwaniu, ale moj brzuch narazie nie daje rady wiecej) i cwiczenia z Chodkowska ...nie dotrwalam do konca ale pot na czolo wyszedl i poruszalam sie troszke...nie moge tak z grubej rury bo jutro sie nie podniose ...i tak jestem zadowolona dzis bylo 10 min dluzej niz ostatnio ;-) i nie padlam trupem po...;-)...bedzie coraz lepiej ...;-)...malymi kroczkami i dotrwam do konca ...
Pelna pozytywnego nastawienia i motywacji ide na sniadanie ;-)...