Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Hej!


Hej wszystkim :D

 Myślałam ostatnio o swoich pasjach które stopniowo wygasają. Postanowiłam, że w tym nowym 2016 roku nauczę się pływać, zapiszę się na muay thai, zacznę przykładać się do nauki języka... Wrócę do pisania opowiadań... Jednak jakoś nie mogę się zabrać za to. 2 pierwsze rzeczy trudno mi zrealizować ponieważ jestem bardzo niepewna siebie. To się jakoś łączy z pokazywaniem ciała, a na to chyba nie jestem gotowa.  Mam wrażenie że wszyscy będą się ze mnie śmiali itp. To dziwne, bo wiem że tak nie będzie poza tym nie przejmuję się za bardzo tym co mówią inni, ale jakoś mi tak dziwnie :/  Najgorzej jest mi zacząć, później jak jestem już pewna czegoś to robię to i się angażuję w 100%  :D No właśnie, ale najpierw trzeba by jednak zacząć. 

Na razie powoli zaczynają się zaliczenia, jest sporo nauki. Chyba za bardzo się rozleniwiłam, bo nic mi się nie chce. :D

Mam takie ambicje, żeby pozaliczać wszystko na przedterminach bo od 15 lutego zaczynam kurs pierwszej pomocy. 

Nie mam motywacji do ćwiczeń :/ To jest straszne. Chcę ale mi się nie chce >.<

Trochę paradoks. 

Chyba zaraz poskaczę sobie na skakance. W końcu od czegoś trzeba zacząć :D 

  • pannaSylwia

    pannaSylwia

    25 stycznia 2016, 18:51

    Hej, a ja chodziłam na basen a ważę więcej niż Ty. Nie ma się czego wstydzić :) Zrzuciłaś kg i wyglądasz super ;) Także kupuj strój kąpielowy i hop do wody :)

    • vermo

      vermo

      25 stycznia 2016, 23:47

      Gdyby to było takie proste :D

  • Akinohimitsu

    Akinohimitsu

    24 stycznia 2016, 16:14

    Ja też w tym roku chcę nauczyć się pływać, co w rezultacie ma prowadzić do spadku wagi, ale o ironio, zanim wybiorę się na basen, chcę trochę schudnąć :/ Takie niestety błędne koło, ale koło wakacji zacznę wprowadzać to w czyn...

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    21 stycznia 2016, 13:56

    najlepiej skupić się na jednej rzeczy wtedy możemy ją zrobić dobrze :) pozdrawiam :)

  • Dadzira

    Dadzira

    21 stycznia 2016, 07:17

    Nie ma co się wstydzić ciała, nie po to walczyłaś, żeby wyglądało super? Teraz możesz pokazywać się w stroju kąpielowym na prawo i lewo :) Ja np na basen chodzę zawsze w jednoczęściowym, może Tobie będzie tak łatwiej?

    • vermo

      vermo

      21 stycznia 2016, 10:17

      Właśnie o to chodzi że nawet jeśli pozbędę się kilogramów, nie wiem ile centymetrów to i tak moje kompleksy pozostaną i nie pozwolą mi nadal żyć tak jakbym chciała :/ a może to tylko swojego rodzaju wymówka dla mojego lenistwa? Tak też może być. Nie wykluczam takiej możliwości... Teraz wróciłam do diety i ćwiczeń po prawie pół roku przerwy i dalej staram się o lepszą siebie, o to by jednak w minimalnym stopniu poczuć się lepiej. Mam nadzieje że chociaż trochę pozbędę się tych nieszczęsnych kompleksów!

  • emigrantka230

    emigrantka230

    21 stycznia 2016, 05:44

    U mnie najgorzej z ćwiczeniami było na początku, później samo idzie:))

    • vermo

      vermo

      21 stycznia 2016, 10:18

      no u mnie jest dokładnie tak samo, ale kiedyś trzeba zacząć :D

  • Maratha

    Maratha

    20 stycznia 2016, 23:51

    tez mam problem z motywacja do cwiczen... dawniej wracalam z pracy i zabieralam sie za cwiczenia, teraz wracam, Polowek jest w domu, bo pracuje na nocki, wiec zabieram sie za gotowanie zeby cos zjadl przed praca i zeby go do pracy wyszykowac a jak potem usiade to juz mi sie nie chce wstac... I codziennie sobie obiecuje ze dzisiaj pocwicze i codziennie nie moge sie zmusic... Musze wrocic do T25... Tylko jak sie za to zabrac? :P

    • vermo

      vermo

      21 stycznia 2016, 00:20

      No cóż :/ w sumie jak już dzisiaj zaczęłam to może będę już regularnie ćwiczyła :D bo tak to przeważnie ze mną bywa... chciałam do końca stycznia ważyć już 60, 6 ale chyba nie dam rady :D

  • evelevee

    evelevee

    20 stycznia 2016, 21:28

    Ja kiedys wiele rzeczy odpuszczalam z powodu braku pewnosci siebie. .. i teraz zaluje. Wiec nie odpuszczaj!Dzialaj !

    • vermo

      vermo

      21 stycznia 2016, 00:22

      Właśnie wiem, że będę żałowała jeśli będę tak wszystko sobie odpuszczać. Przyrzekam sobie że coś zrobię, a jak mam to robić to rezygnuję, bo coś tam... Bez sensu bo wiem że to jest złe xD

  • jamay

    jamay

    20 stycznia 2016, 20:59

    Ze wszystkim tak jest..z ćwiczeniami, nauką, pracą..najgorzej zacząć :*

    • vermo

      vermo

      20 stycznia 2016, 21:00

      Dokładnie tak! Później okazuje się ze nie jest tak źle jak się nam na początku wydawało :D

  • igusek

    igusek

    20 stycznia 2016, 20:51

    Powiem Ci, że jak pierwszy raz od 10 lat miałam iść na basen to aż się kolana pode mną uginały ale któreś dnia zdobyłam się na odwagę i poszłam. Wcale nie było strasznie, ludzie zajmowali się spbą i nie zwaracali na mnie uwagi a ku mojemu zaskoczeniu było też kilka osób w moim wieku z podobną wagą :) Więc nie ma co się bać! Co do nauki to mam tak samo. Sesja za pasem a nic się nie chce :/

    • vermo

      vermo

      20 stycznia 2016, 21:02

      Może w końcu się przełamię, tym bardziej że na naszej uczelni można się nauczyć. Może pójdę tam, a jak nie to wiadomo, na publiczną pływalnię się wybiorę, ale wtedy już kogoś zwerbuję żeby mi było raźniej :D

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    20 stycznia 2016, 20:06

    muay thai, co to? mysle, ze 3 razy w tygodniu to jeszcze mozna sie zmusic do aktywnosci, a najgorzej to zaczac, pozniej jest przyjemnie ;-)

    • vermo

      vermo

      20 stycznia 2016, 20:09

      Muay thai to jest boks tajski. Taki wiesz... normalny boks ale możesz dodatkowo używać łokci i kolan :D No ja właśnie wiem, tym bardziej że ja mam takie naloty aktywności gdzie zaczynam ćwiczyć i przestać nie mogę, bo to dla mnie przyjemność :3 najgorzej mi zacząć, a później leci :D

    • spelnioneMarzenie

      spelnioneMarzenie

      20 stycznia 2016, 20:25

      boks to fajna sprawa :D no wlasnie najgorzej zaczac ;-)

    • vermo

      vermo

      20 stycznia 2016, 20:48

      no właśnie dlatego chciałam pójść, zobaczyć jak to jest i ewentualnie się zapisać :D

    • spelnioneMarzenie

      spelnioneMarzenie

      20 stycznia 2016, 20:56

      idz :) moze masz z kim isc? zawsze to razniej ;-)

    • vermo

      vermo

      20 stycznia 2016, 21:00

      no właśnie nie mam z kim :/ no ale cóż :D

  • cookiesmonster92

    cookiesmonster92

    20 stycznia 2016, 19:50

    mi najgorzej się zebrać wieczorem na ćwiczenia, wcześniej to nie ma problemu i mam z głowy, ale jak mam wieczorem... tylko przekładam w czasie

    • vermo

      vermo

      20 stycznia 2016, 20:10

      ja jak już mam ćwiczyć to koło 17 :D zawsze tak było, bo wieczorem jakoś nie mam do tego weny :D

  • LittleCaT

    LittleCaT

    20 stycznia 2016, 19:21

    Mam tak samo chce mi się ale no kurde nie cyhce mi się, mam nadzieję że to przejściowe:)

    • vermo

      vermo

      21 stycznia 2016, 00:23

      Wydaje mi się że to jest przejściowe, tylko u niektórych przejście to będzie trwało więcej niż u innych :/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.