- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 stycznia 2020, 11:19
Czy ma któraś z Was doświadczenie z “dietą” - czy “ nie dietą” zwaną “ jedzenie intuicyjne ?
Edytowany przez alhe11 4 stycznia 2020, 11:20
4 stycznia 2020, 20:47
lamcookie, a Twój táta, jak je dużo słodyczy ( ale trzyma wagę), jest zdrowy ?Nie ma np. cukrzycy czy innej choroby cywilizacyjnej ?
Nie, zdrowy chłop jak rydz. No ale też nie ma pracy biurowej, duzo się "leni", ale dużo sie też rusza. Zresztą nie je słodyczy codziennie, ale jak ma to potrafi solidnie ich zjeść
4 stycznia 2020, 20:49
Jedząc intuicyjnie ciężko o deficyt. Jadłam tak jakoś 5 miesięcy i schudłam tylko 3 kg, tu miesiąc z liczeniem kcal mam - 4kg. Intuicyjnie to tylko na stabilizacji i utrzymaniu wagi.
Bo w jedzeniu intuicyjnym nie chodzi o uzyskanie jak najniższej wagi a o zdrowe ciało niezależnie od wagi, dlatego bardzo ważna jest jakość. Nie rozumiesz intencji, czasem zjesz więcej bo akurat jesteś bardziej głodna, czasem prawie nic bo nie jesteś. To jest słuchanie swoich potrzeb a nie zachcianek, czasem trzeba się tego nauczyć.
4 stycznia 2020, 20:57
Zgodzę się w większości z HelloPomello, mam podobnie oprócz jednej rzeczy - nie mogę wstać od stołu z lekkim niedosytem bo dla mnie by się to źle skończyło i za godzinę bym szukała czegoś w lodówce. Muszę być najedzona żeby posiłek dał mi sytość na kilka godzin. Natomiast chociaż postawa Krummel też jest mi bliska różni nas z kolei inna sprawa. Bardzo lubię jeść, cieszą mnie smaki, zapachy i sama myśl co dobrego zrobię. I kompletnie nie przeszkadza mi dodatkowy kawałek ciasta w pracy czy u cioci - normalne życie. Zasady są dwie - jedzenie ma bazować na dobrych jakościowo produktach i być w większości nieprzetworzone. Mój organizm bardzo źle znosi syfy, konserwanty, przetworzone jedzenie itp. Kcal u mnie nie są ważne - ważna jest tylko jakość i wartość biologiczna pokarmów. Natomiast całkowicie nie zgodzę się z tym co napisała Kasia
Jedząc intuicyjnie ciężko o deficyt. Jadłam tak jakoś 5 miesięcy i schudłam tylko 3 kg, tu miesiąc z liczeniem kcal mam - 4kg. Intuicyjnie to tylko na stabilizacji i utrzymaniu wagi.
Edytowany przez przymusowa 4 stycznia 2020, 21:05
4 stycznia 2020, 20:58
Wiem o co chodzi. Ale chce podkreślić, że jedząc intuicyjnie, ciężko być na deficycie jeśli, ktoś chce się odchudzać. Właśnie intuicja podpowiada zjedz tyle ile wynosi cpm.
Ja nawyki od dłuższego czasu mam zdrowe jeśli chodzi o jedzenie. Po prostu nie miałam zbyt dużo siły w sobie, by zredukować to co nabrałam gdy nawyki były takie sobie.. Sporo rzeczy miało wpływ na obecne dziś kg. Od roku mam czysta głowę i powoli redukuje.. Teraz jestem gotowa przyspieszyc i z jedzenia intuicyjnego poddałam się vitalii i liczeniu tego co zjadam.
4 stycznia 2020, 21:05
Wiem o co chodzi. Ale chce podkreślić, że jedząc intuicyjnie, ciężko być na deficycie jeśli, ktoś chce się odchudzać. Właśnie intuicja podpowiada zjedz tyle ile wynosi cpm. Ja nawyki od dłuższego czasu mam zdrowe jeśli chodzi o jedzenie. Po prostu nie miałam zbyt dużo siły w sobie, by zredukować to co nabrałam gdy nawyki były takie sobie.. Sporo rzeczy miało wpływ na obecne dziś kg. Od roku mam czysta głowę i powoli redukuje.. Teraz jestem gotowa przyspieszyc i z jedzenia intuicyjnego poddałam się vitalii i liczeniu tego co zjadam.
Nie, intuicja niczego nie podpowiada nie w takim sensie jak piszesz. Słuchasz sygnałów ciała, jesteś głodna jesz, osiągasz uczucie sytości kończysz jedzenie niezależnie od tego ile jeszcze zostało na talerzu i tak do kolejnego posiłku.
4 stycznia 2020, 21:16
Nie, intuicja niczego nie podpowiada nie w takim sensie jak piszesz. Słuchasz sygnałów ciała, jesteś głodna jesz, osiągasz uczucie sytości kończysz jedzenie niezależnie od tego ile jeszcze zostało na talerzu i tak do kolejnego posiłku.Wiem o co chodzi. Ale chce podkreślić, że jedząc intuicyjnie, ciężko być na deficycie jeśli, ktoś chce się odchudzać. Właśnie intuicja podpowiada zjedz tyle ile wynosi cpm. Ja nawyki od dłuższego czasu mam zdrowe jeśli chodzi o jedzenie. Po prostu nie miałam zbyt dużo siły w sobie, by zredukować to co nabrałam gdy nawyki były takie sobie.. Sporo rzeczy miało wpływ na obecne dziś kg. Od roku mam czysta głowę i powoli redukuje.. Teraz jestem gotowa przyspieszyc i z jedzenia intuicyjnego poddałam się vitalii i liczeniu tego co zjadam.
No nie wiem, ja mam tak, że nie zostawiam na talerzu (nie cierpie marnować jedzenia) i potrafię się opchnąc solidnie, ale tak jak piszesz, jem dopiero gdy czuję głód, wiec jesli zjem rano np do 1000 kcal (bo sie zdaża i tyle) to później głód mnie łapie po południu lub nawet wieczorem. Zdarza mi się, że jem 5 posiłków, ale raczej bardzo rzadko, najczęsciej są to 2-4 posiłki.
4 stycznia 2020, 21:18
To znaczy że nie słuchasz sygnałów i nie odżywiasz się w ten sposób. Po prostu jesz do oporu ile jest. Ja nakładam małe porcje jeśli się nie najem to dokładam, ale to się nie zdarza.
4 stycznia 2020, 21:21
Nie pisałam nic o tym, żeby zjeść wszystko z talerza. Tylko właśnie tyle ile potrzebuje organizm. Czyli tak jak piszesz. Jestem głodna jem, przestaje czuć głód nie jem.
Ostanie ponad 3 lata nie liczyłam ile zjadłam, czy to nie jedzenie intuicyjne?(zaznaczam, że były 2 ciąże i kp) w ciążach tylam po 8 i 10 kg przy kp przytylam 4 kg, gdy przestałam karmić jedząc dalej intuicyjnie, czyli nic nie licząc schudłam 3 kg. Szło to wszystko za wolno więc zdecydowałam się na vitalie. Można uznać że jadłam intuicyjnie czy nie?
4 stycznia 2020, 21:21
Kasia problem z dietą jest taki, że zawsze potem następuje czas po diecie i jeżeli nie wyczyścisz miski będzie kolejna z tysiąca historii tutaj "zaczynam dziesiąty raz" itd. bo bez dalszego głodzenia się na złych produktach ciało sobie po prostu nie poradzi. Będzie chciało nadrobić szybko zaległości a do tego zmagazynować zapasy na wypadek kolejnego okresu deficytu (nie wspominając o tym że metabolizm zredukuje się do szybkości żółwia). Owszem krótki restart może być pomocny ale bardziej na zasadzie ponownej nauki odczuwania smaków i doboru produktów a nie wielomiesięcznych cięć kalorii. A z ciekawostek, ostatnio rozmawiałam z osobą która przygotowuje fit pudełka w cateringu i powiem tyle - jakość produktów u nich jest okropna a proces chudnięcia na nich to niestety tylko wynik znacznych cięć kcal. Cóż, każdy chce zarobić więcej
4 stycznia 2020, 21:29
Nie pisałam nic o tym, żeby zjeść wszystko z talerza. Tylko właśnie tyle ile potrzebuje organizm. Czyli tak jak piszesz. Jestem głodna jem, przestaje czuć głód nie jem. Ostanie ponad 3 lata nie liczyłam ile zjadłam, czy to nie jedzenie intuicyjne?(zaznaczam, że były 2 ciąże i kp) w ciążach tylam po 8 i 10 kg przy kp przytylam 4 kg, gdy przestałam karmić jedząc dalej intuicyjnie, czyli nic nie licząc schudłam 3 kg. Szło to wszystko za wolno więc zdecydowałam się na vitalie. Można uznać że jadłam intuicyjnie czy nie?
Tak można uznać, zależy też co jadłaś załóżmy że zdrowo bez śmieci. Istotą jedzenia intuicyjnego jest harmonia umysłu i ciała , waga o której piszesz jest nieistotna o ile ciało jest zdrowe i samopoczucie jest dobre. Jak nie myślisz o dietach, założeniach, wadze, jedzeniu i nie stresujesz się jeśli zrobisz coś nie tak to osiągasz homeostazę o to w tym chodzi.
Edit: tak po krótce oczywiście.
Edytowany przez HelloPomello 4 stycznia 2020, 21:31