Temat: Rowerek stacjonarny, a nogi

czy rowerek stacjonarny odchudzi uda i ujedrni je? 

Pozdrawiam i zycze milego wieczoru. 

littlenfat napisał(a):

Ćwiczenia na rowerku powodują redukcję tkanki tłuszczowej przy małym obciążeniu (mięśnie pozostają bez zmian). Przy większym obciążeniu powodują rozrost mięśni, co też działa na przemianę materii, a co za tym idzie na redukcję tkanki tłuszczowej, ale wtedy otrzymujemy mniejsze spadki w obwodzie (za to lepszy efekt wizualny). 

Redukcję tkanki tłuszczowej powoduje niedobór energii przyjmowanej z pożywieniem w stosunku do wydatkowanej na wszystkie aktywności życiowe organizmu. Co więcej, człowiek nie ma żadnego wpływu na to, z jakiego rejonu ciała ta tkanka tłuszczowa będzie pożytkowana jako źródło brakującej energii. Można więc jeździć na lajcie na rowerku a chudnąć z cycków. Takie cuda.

ziarenko_kawy napisał(a):

littlenfat napisał(a):

Ćwiczenia na rowerku powodują redukcję tkanki tłuszczowej przy małym obciążeniu (mięśnie pozostają bez zmian). Przy większym obciążeniu powodują rozrost mięśni, co też działa na przemianę materii, a co za tym idzie na redukcję tkanki tłuszczowej, ale wtedy otrzymujemy mniejsze spadki w obwodzie (za to lepszy efekt wizualny). 
Redukcję tkanki tłuszczowej powoduje niedobór energii przyjmowanej z pożywieniem w stosunku do wydatkowanej na wszystkie aktywności życiowe organizmu. Co więcej, człowiek nie ma żadnego wpływu na to, z jakiego rejonu ciała ta tkanka tłuszczowa będzie pożytkowana jako źródło brakującej energii. Można więc jeździć na lajcie na rowerku a chudnąć z cycków. Takie cuda.

Dlatego nigdzie nie zawarłam informacji o tym, że akurat z nóg zacznie spadać tkanka tłuszczowa. Wszystko zależy od organizmu :)

Pasek wagi

littlenfat napisał(a):

Ćwiczenia na rowerku powodują redukcję tkanki tłuszczowej przy małym obciążeniu (mięśnie pozostają bez zmian). Przy większym obciążeniu powodują rozrost mięśni, co też działa na przemianę materii, a co za tym idzie na redukcję tkanki tłuszczowej, ale wtedy otrzymujemy mniejsze spadki w obwodzie (za to lepszy efekt wizualny). 

Nie, zarówno małe jak i duże obciążenie aktywizuje mięśnie, co za tym idzie będą się one wzmacniały = zwiększały ilość włókien by praca na danym obciążeniu była łatwiejsza. Dlatego po jakimś czasie by odczuwać zmęczenie mięśnia zwiększamy obciążenie to się nazywa progres. Tylko mięsień który nie jest używany traci swoją objętość, bo nie jest potrzebny w takim stopniu. 

Kiedyś pedałowałam na rowerku stacjonarnym 20 km bez obciążenia,codziennie / grupa motywująca Czarownice / po ok. 3 miesiącach różnica w ujędrnieniu i wyszczupleniu ud była znaczna. Spadło 4 cm w udach i celulit się zmniejszył . Kondycja się poprawiła Waga spadła ale  pilnowałam co wkładam do buzi. Wczoraj przytaszczyłam do pokoju rowerek i dzisiaj mam zamiar rozpocząć akcję rowerową. Mam małe mieszkanie i chodzenie odpada naliczyłam 20 kroków aby całość przejść:D. Zdecydowanie lepiej jest coś robić niż nie robić nic.


Inaczej, sa ludzie ktorzy odchudzaja sie bedac tylko na diecie, bo nie maja czasu lub nie lubia ćwiczyć. Kilogramy im jednak spadaja (moze wolniej) czyli spada rowniez tkanka tluszczowa jak to sie ma do teorii ze dopiero po 30 min wysilku spalamy tluszcz.

Mozemy godzinami jezdzic na rowerze bez ujemnego bilansu nie schudniemy, no ale nogi napewno beda bardziej zbite i jedrne ze wzgledu na miesnie.

HelloPomello napisał(a):

littlenfat napisał(a):

Ćwiczenia na rowerku powodują redukcję tkanki tłuszczowej przy małym obciążeniu (mięśnie pozostają bez zmian). Przy większym obciążeniu powodują rozrost mięśni, co też działa na przemianę materii, a co za tym idzie na redukcję tkanki tłuszczowej, ale wtedy otrzymujemy mniejsze spadki w obwodzie (za to lepszy efekt wizualny). 
Nie, zarówno małe jak i duże obciążenie aktywizuje mięśnie, co za tym idzie będą się one wzmacniały = zwiększały ilość włókien by praca na danym obciążeniu była łatwiejsza. Dlatego po jakimś czasie by odczuwać zmęczenie mięśnia zwiększamy obciążenie to się nazywa progres. Tylko mięsień który nie jest używany traci swoją objętość, bo nie jest potrzebny w takim stopniu. 

Ja nie mówię, że małe obciążenie nie aktywizuje mięśni. Każde ćwiczenie w jakimś stopniu je aktywizuje (chociażby chodzenie), ale małe obciążenia nie powodują "zmęczenia mięśnia" i pozostaje on mniej więcej bez zmian. Ani się nie rozrasta, ani nie traci na objętości. 

Pasek wagi

littlenfat napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

littlenfat napisał(a):

Ćwiczenia na rowerku powodują redukcję tkanki tłuszczowej przy małym obciążeniu (mięśnie pozostają bez zmian). Przy większym obciążeniu powodują rozrost mięśni, co też działa na przemianę materii, a co za tym idzie na redukcję tkanki tłuszczowej, ale wtedy otrzymujemy mniejsze spadki w obwodzie (za to lepszy efekt wizualny). 
Nie, zarówno małe jak i duże obciążenie aktywizuje mięśnie, co za tym idzie będą się one wzmacniały = zwiększały ilość włókien by praca na danym obciążeniu była łatwiejsza. Dlatego po jakimś czasie by odczuwać zmęczenie mięśnia zwiększamy obciążenie to się nazywa progres. Tylko mięsień który nie jest używany traci swoją objętość, bo nie jest potrzebny w takim stopniu. 
Ja nie mówię, że małe obciążenie nie aktywizuje mięśni. Każde ćwiczenie w jakimś stopniu je aktywizuje (chociażby chodzenie), ale małe obciążenia nie powodują "zmęczenia mięśnia" i pozostaje on mniej więcej bez zmian. Ani się nie rozrasta, ani nie traci na objętości. 

Nie rozumiesz, ja piszę o aktywizacji mięśni do wzrostu, a nie o aktywizacji ( pracy) . Małe obciążenia lub ich brak też zmęczą mięsień w zależności od intensywności i długości działania. Niby wiesz gdzie dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele.

HelloPomello napisał(a):

littlenfat napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

littlenfat napisał(a):

Ćwiczenia na rowerku powodują redukcję tkanki tłuszczowej przy małym obciążeniu (mięśnie pozostają bez zmian). Przy większym obciążeniu powodują rozrost mięśni, co też działa na przemianę materii, a co za tym idzie na redukcję tkanki tłuszczowej, ale wtedy otrzymujemy mniejsze spadki w obwodzie (za to lepszy efekt wizualny). 
Nie, zarówno małe jak i duże obciążenie aktywizuje mięśnie, co za tym idzie będą się one wzmacniały = zwiększały ilość włókien by praca na danym obciążeniu była łatwiejsza. Dlatego po jakimś czasie by odczuwać zmęczenie mięśnia zwiększamy obciążenie to się nazywa progres. Tylko mięsień który nie jest używany traci swoją objętość, bo nie jest potrzebny w takim stopniu. 
Ja nie mówię, że małe obciążenie nie aktywizuje mięśni. Każde ćwiczenie w jakimś stopniu je aktywizuje (chociażby chodzenie), ale małe obciążenia nie powodują "zmęczenia mięśnia" i pozostaje on mniej więcej bez zmian. Ani się nie rozrasta, ani nie traci na objętości. 
Nie rozumiesz, ja piszę o aktywizacji mięśni do wzrostu, a nie o aktywizacji ( pracy) . Małe obciążenia lub ich brak też zmęczą mięsień w zależności od intensywności i długości działania. Niby wiesz gdzie dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele.

Ja bym tylko dodała jedno. Nie każde zmęczenie mięśnia powoduje jego wzrost. Mięsień przyrasta w wyniku odbudowy mikrouszkodzeń (w dużym uproszczeniu). Przy sportach wytrzymałościowych dochodzi do innego zjawiska. Mianowicie do wzrostu wytrzymałości i elastyczności włókien mięśniowych. Zwiększa się tolerancja na metabolity, a jednocześnie wzrost siły rozumianej jako możliwa długość wysiłku nie powodującego zmęczenia. Tylko ja bym się tego nie spodziewała przy lekkiej jeździe na rowerku stacjonarnym. Jazda w terenie, zwłaszcza na szosie, bieganie - tu takie zjawisko jest czymś zwyczajnym. Adaptacja.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.