- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 lipca 2014, 20:28
Dziewczyny, mam do Was pytanie... Nie boli Was tyłek po dłuższej jeździe na rowerze? Jeżdżę na rowerze stacjonarnym 40 minut dziennie i naprawdę masakrę mam z tym tyłkiem :D Jak sobie z tym radzicie?
23 lipca 2014, 20:41
Mój najdłuższy dzień to 7godz. na rowerze i nie bolał mnie tyłek :)
Po pierwsze trzeba się przyzwyczaic, ale tyłek zapomina po kilku tygodniach przerwy, nie po kilku dniach.
Po drugie: dobre spodenki z wkładką (tzw. pampersem). Chyba najlepsza moja inwestycja w "sprzęt" sportowy, długo sie opierałam, bo dobre spodenki najtańsze nie są ale nie żałuję ani grosza. Poza tym, jeśli jeździsz pół godziny, to pewnie niedrogie, "normalne" spodenki też zdadzą egzamin.
I moja osobista preferencja to cienkie siodełko bo od grubych (takich jak są najczęściej montowane na rowerach stacjonarnych) obcierają mi się wnętrza ud i przy dłuższej jeździe jest niewygodnie
Edytowany przez mysz57 23 lipca 2014, 20:43
23 lipca 2014, 20:49
No tego to ja nie znałam :OI co, wygodnie tak?
23 lipca 2014, 20:51
Mój najdłuższy dzień to 7godz. na rowerze i nie bolał mnie tyłek :)Po pierwsze trzeba się przyzwyczaic, ale tyłek zapomina po kilku tygodniach przerwy, nie po kilku dniach.Po drugie: dobre spodenki z wkładką (tzw. pampersem). Chyba najlepsza moja inwestycja w "sprzęt" sportowy, długo sie opierałam, bo dobre spodenki najtańsze nie są ale nie żałuję ani grosza. Poza tym, jeśli jeździsz pół godziny, to pewnie niedrogie, "normalne" spodenki też zdadzą egzamin.I moja osobista preferencja to cienkie siodełko bo od grubych (takich jak są najczęściej montowane na rowerach stacjonarnych) obcierają mi się wnętrza ud i przy dłuższej jeździe jest niewygodnie
Zgadzam się z Tobą w kwestii spodenek kolarskich z tą wkładka. Jak ja jeździłam w zwykłych to strasznie mi się uda obcierały i odparzały. Warto zainwestować w kolarskie. Ja miałam farta i kupiłam w lidlu za 30 zł i świetnie się spisują na moje 40 km treningi
I masz rację z cienkim siodelkiem. Jest bardzo wygodne :)
23 lipca 2014, 20:55
Ja kupiłam na swój zwykły rower nakładke na siodełko (z gąbką). Jazda stała się wygodniejsza no i pupa nie boli :) Do zdobycia w supermarketach w przystępnej cenie. :)
23 lipca 2014, 20:56
na siłowni podkładałam ręcznik. Po kilku dniach było już ok :) I jeździłam bez ręcznika
23 lipca 2014, 21:13
są też takie specjalne spodenki rowerowe z takim jakby pampersem, one też redukują ból tyłka i wchłaniają pot :p
23 lipca 2014, 21:16
polecam w takim razie taka wkladke specjalna,nie wiem jak to sie nazywa.ja zawsze mam ten problem:/
23 lipca 2014, 21:49
na stacjonarnym mam tak niewygodne siodełko, że nawet po ponad pół roku niemal codziennej jazdy nie jestem w stanie na nim wytrzymać bez poduszki pod tyłkiem. W normalnym rowerze mam idealnie wygodne, ale jako, że od ok 3 tygodni nie jeździłam wcale na żadnym, mój tyłek się odzwyczaił i po wczorajszej jeździe dalej czuję siedzenie :D
23 lipca 2014, 21:52
Wydaje mi się, że to kwestia niewygodnego siodełka