- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 lipca 2014, 20:28
Dziewczyny, mam do Was pytanie... Nie boli Was tyłek po dłuższej jeździe na rowerze? Jeżdżę na rowerze stacjonarnym 40 minut dziennie i naprawdę masakrę mam z tym tyłkiem :D Jak sobie z tym radzicie?
23 lipca 2014, 21:59
Też nie boli: przyzwyczajenie, pampers i wąskie siodełko. Ale jak patrzę na wielkie "kanapy" z jeszcze większymi nakładkami montowane na niektórych rowerach, to od samego widoku czuję ból.
23 lipca 2014, 22:11
może to być też kwestia siodełka - znajdź najbardziej odpowiednie dla siebie :)
23 lipca 2014, 23:29
Są takie spodnie z pieluchą jak dla kolarzy |9przepraszam, jesli ktoś już o tym pisał)
24 lipca 2014, 00:16
Mnie to zawsze boli tyłek po rowerze ale w sumie jeżdżę 'okazyjnie'.. Kilka razy w miesiącu. :P
24 lipca 2014, 02:35
Po stacjonarnym nie boli w ogóle, siedzenie mam szerokie ale w taki sposób wyprofilowane, że jest wygodne. Za to w zwykłym rowerze mam siodełko węższe i boli ale tylko na początku sezonu, kilka dni, później przestaje. Nie mam spodenek z pampersem.
24 lipca 2014, 21:59
Dziewczyny, kupiłam sobie dzisiaj w Decathlonie na przecenie spodenki na rower za ok. 20 zł (przed przeceną kosztowały coś koło 60). Słuchajcie, jest o niebo lepiej, jeździ się bardzo wygodnie, także strasznie polecam. W ogóle cieszę się, że złapałam tę przecenę :D
30 lipca 2014, 00:10
Ja mam zamontowane męskie siodło i - niestety - boli przy dłuższych trasach. Ale, co dziwne, nie pupa, a spojenie łonowe (jest to pewnie związane z pozycją względem kierownicy). Ból pojawia się zwykle po 30-40 km, a potem tylko narasta; przy krótszych trasach nie boli w ogóle. Kwestia przyzwyczajenia, ale pielucha faktycznie działa cuda i warto w nią zainwestować (na początek Decathlon w zupełności wystarcza).