20 kwietnia 2012, 17:31
Cześć dziewczyny!
Kupiłam sobie rolki do jazdy rekreacyjnej i zastanawiam się czy dałoby się jeździć na nich z psem? W tym sensie że ja jadę a on biegnie na smyczy obok. Czy któraś ma podobne doświadczenia? Pytam, bo mój chłopak mnie wyśmiał. Dodam, że mam 7 miesięcznego labradora, jest w trakcie ogólnego szkolenia, ale na smyczy chodzi dobrze i mam smycz zaciskową. Będę wdzięczna za opinie :) Pozdrawiam.
20 kwietnia 2012, 17:52
lyyyna napisał(a):
Z psem jeszcze nikogo nie widziałam, za to u mnie na osiedlu pełno młodych mamusiek, które jeżdżąc na rolkach, pchają wózek :) Wyjdź raz i spróbuj, zobaczysz jak psiak się zachowuje i wtedy podejmij decyzję.
właśnie jak wyjśc to już na głęboką wodę bo mieszkamy bloku i od razu musiałaby zacząć się jazda przy ludziach i z psami, a w nocy trochę się jednak boję.
20 kwietnia 2012, 17:54
A może najpierw spróbujesz z kims znajomym lub rodzicem?
W sensie,ze w razie czego oddasz smycz komuś,ttak na początek.;p
- Dołączył: 2010-09-20
- Miasto: B
- Liczba postów: 4650
20 kwietnia 2012, 18:14
a to nie mozesz wyjść w butach a rolki wziać ze sobą i pójść do jakiegoś parku albo na odludzie ? Ja z moim w zeszłe wakacje wychodziłam i bylo wszystko ok, a jak sie zmęczyłam to mnie ciągnął;D
20 kwietnia 2012, 21:11
Już byłam, generalnie było ok :) czasem mną szarpnął, ale wtedy wystarczy się opanować złapać równowagę i jego szarpnąć smyczą zaciskową, uspokaja się i jest dobrze, ogólnie chciałam abyście dodały mi odwagi :P dziękuję za wszystkie posty :)
- Dołączył: 2010-12-28
- Miasto: Kalisz
- Liczba postów: 573
6 czerwca 2012, 13:41
Nie polecam. Próbowałam. Być może to zależy od psa. Moja sunia niestety jest zbyt "żywa". Ciągnie do wszystkiego, biega w kółko... 4-krotnie leżałam w ciągu pół godziny. Kiedy ją spuściłam ze smyczy, niestety musiałam się co chwile drzeć by się wróciła...Zero przyjemności.
12 sierpnia 2012, 16:09
Powiem tak ja mam psa dużego i jeżdżę z nim normalnie. Ale on jest wytresowany przeze mnie i on wie, że nie wolno mu mnie pociągnąć choćbym nie wiem co. A niektóre psy niestety mają tak, że zobaczą kota albo innego psa i od razu lecą za nim. Dlatego to jest sprawa względna. A w razie pociągnięcia zawsze możesz smycz puścić i niech sobie leci, a Ty go później złapiesz ale to też zależy gdzie będziesz jeździła, bo jeżeli gdzieś koło ulicy o dużym natężeniu ruchu no to jest duże ryzyko, że pies wpadnie pod samochód lub coś innego. Tak czy siak, musisz się dobrze zastanowić : )
- Dołączył: 2012-09-13
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 189
14 października 2012, 20:13
Mam nowofundlanda i parę razy jeździłam z nim na rolkach, ale to było kiedy miał jakieś 8-10 miesięcy. Teraz jak ma 6 lat to nie ma opcji... pomimo, że to przyjazne stworzenie to nie cierpi kotów i już sobie wyobrażam jak ląduję twarzą na asfalcie gdy tylko zobaczy kociaka
Przyznam szczerze, że uwielbiam z nim chodzić na spacery, ale jak pojawia się kot to zdarzyło mi się przejechać na butach nawet kilkanaście metrów...
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 149
18 października 2012, 23:12
Ja raz poszłam i był słup do wyminięcia, ja z prawej pies z lewej i wyobraźcie sobie co było dalej... Normalnie jak na jakimś "śmiechu warte"