Temat: Nie wiem jak się wyspowiadać.

Cześć, piszę z anonima, bo mam tu konto.

Jestem wierząca i nie chce być wyśmiana przez kogoś, ale mma problem. Od lat chodziłam do spowiedzi i wyznawałam tylko grzechy z nazwy, teraz nie byłam ponad pół roku i chciałam pójść w przyszłym tygodniu i przez weekend chciałam się przygotować z rachunkiem sumienia. Znlazlam ktorego wcześniej używałam podobnego i mnie zamurowało. Rachunek sumienia kapucyni Warszawa czyli nie jakiś zaścianek i na wstępie jest napisane:

Szczera spowiedź wymaga nie tylko wyznania różnych rodzajów grzechów, ale konieczne jest określenie liczby grzechów ciężkich, popełnionych od ostatniej dobrej spowiedzi.


Rodzaj grzechu ciezkiego zawsze określała z ale tam napisane jest, że konieczna jest jeszcze liczba. Znalazłam jeszcze na stronie swoje parafii w miejscowości rodzinnej to samo. Tam wręcz napisane jest, że trzeba wyznać rodzaj i liczbę, bo bez tego spowiedź jest nie ważna. 

Nie mam dużo grzechów ciężkich, ale jeden praktykuje regularnie pewnie domyślacie się jaki. Chłopaka nie ma. 

Nie wiem jak teraz do tego podejść. Jak wyznać liczbę grzechu ciężkiego? 


szemranakejt napisał(a):

toja11111 napisał(a):

Zawsze wiecie lepiej? Mocne postanowienie poprawy mam, a że wiem, że pewnie wrócę do tego, bo mam wiedzę, że mam nabyte nawyki (uzależnienie, rozbudzenie seksualności) i w moim przypadku jest brak pełnej dobrowolności. A oto z katechizmu. 

KKK 2352 Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej. "Zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym". "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości". Poszukuje się w niej przyjemności płciowej poza "relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny, która urzeczywistnia ?w kontekście prawdziwej miłości pełny sens wzajemnego oddawania się sobie i przekazywania życia ludzkiego?" (Kongregacja Nauki Wiary, dekl. Persona humana, 9).

W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowania działań duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość uczuciową, NABYTE NAWYKI, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które mogą zmniejszyć, a nawet zredukować DO MININUM winę moralną.

Wy nigdy o żadnym uzależnieniu nie słyszałyście? Poważnie? 

masturbacja to nie uzależnienie tylko zaspokojenie naturalnej potrzeby fizycznej. tylko w oczach kościoła coś, co jest naturalnym etapem dorastania człowieka i seksualności jest grzechem, czymś złym, zakazanym. 

Znam młode osoby które tego nie robią, a przy podnieceniu seksualnym potrafią być '' gorące '' więc nie są a seksualne. Po prostu nie rozbudziły swojej seksualności masturbacja/współżycie. Ja jak to robiłam to nie wiedziałam nawet jak to się nazywa, a tym bardzije, że to grzech (w dość młodym wieku) rozbudziłam swoją seksualnosc, a teraz wyciszyć jest bardzo trudno jeśli w ogóle możliwe. Niektórym się udaje niektórym nie. 

Matylda111 napisał(a):

toja1111, mnie nie interesuje konkretny Twój grzech. Mnie interesuje Twoje podejście, że mocne postanowienie poprawy jest ważne, pomimo, że domniemywasz, że do grzechu wrócisz. Poważnie?

Tak? Czego nie rozumiesz? Wiem, że jestem uzależniona i mimo chęci tego nie robienia pewnie będę powtarzać grzech? Aż tak trudno to ogarnąć? Czy alkoholik przestanie z dnia na dzień pić? Po co więc takich zamyka się w ośrodkach? Akurat w przypadku masturbacji nie zamyka się nikogo w palcówce czy nie zakłada pasa cnoty. 


Grzec ciężki - wiedzą że to jest grzech, ciężka materia (uznany przez Kościół jako grzech ciężki), PEŁNA DOBROWOLNOŚCI. W przypadku grzechów nałogowych, brak pełnej dobrowolności i taki grzech uznaje się za lekki, ale i tak wymaga się go traktować jako ciężki czyli trzeba się spowiadać i po nim do komunii nie przystępować chyba, że po rozezeznii i za zgodą spowiednika. Z teologi katolickiej. Księdza zazwyczaj nie wyrażają zgody na przyjmowaniu komunii po masturbacji mimo, że to jest grzech lekki w przypadku braku pełnej dobrowolności, każą częściej się spowiadać, lub rzadziej chodzić do komunii. 

Czyli chodzenie do spowiedzi, by spokojniej grzeszyć dalej. Nawet nie pytam, czy stosunek małżeński w prezerwatywie, to też grzech. Masturbacja jest nadal za nią uważana, ale po molestowaniu dzieci można msze odprawić, tylko w innej parafii... Szatański układ.

toja11111 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

toja1111, mnie nie interesuje konkretny Twój grzech. Mnie interesuje Twoje podejście, że mocne postanowienie poprawy jest ważne, pomimo, że domniemywasz, że do grzechu wrócisz. Poważnie?

Tak? Czego nie rozumiesz? Wiem, że jestem uzależniona i mimo chęci tego nie robienia pewnie będę powtarzać grzech? Aż tak trudno to ogarnąć? Czy alkoholik przestanie z dnia na dzień pić? Po co więc takich zamyka się w ośrodkach? Akurat w przypadku masturbacji nie zamyka się nikogo w palcówce czy nie zakłada pasa cnoty. 

Grzec ciężki - wiedzą że to jest grzech, ciężka materia (uznany przez Kościół jako grzech ciężki), PEŁNA DOBROWOLNOŚCI. W przypadku grzechów nałogowych, brak pełnej dobrowolności i taki grzech uznaje się za lekki, ale i tak wymaga się go traktować jako ciężki czyli trzeba się spowiadać i po nim do komunii nie przystępować chyba, że po rozezeznii i za zgodą spowiednika. Z teologi katolickiej. Księdza zazwyczaj nie wyrażają zgody na przyjmowaniu komunii po masturbacji mimo, że to jest grzech lekki w przypadku braku pełnej dobrowolności, każą częściej się spowiadać, lub rzadziej chodzić do komunii. 

To skoro twierdzisz, ze jestes uzalezniona od masturbacji, dlaczego nie pojdziesz na terapie? To tez jest mocne postanowienie poprawy. Dla mnie jestes hipokrytka i tyle. 

toja11111 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

toja1111, mnie nie interesuje konkretny Twój grzech. Mnie interesuje Twoje podejście, że mocne postanowienie poprawy jest ważne, pomimo, że domniemywasz, że do grzechu wrócisz. Poważnie?

Tak? Czego nie rozumiesz? Wiem, że jestem uzależniona i mimo chęci tego nie robienia pewnie będę powtarzać grzech? Aż tak trudno to ogarnąć? Czy alkoholik przestanie z dnia na dzień pić? Po co więc takich zamyka się w ośrodkach? Akurat w przypadku masturbacji nie zamyka się nikogo w palcówce czy nie zakłada pasa cnoty. 

Grzec ciężki - wiedzą że to jest grzech, ciężka materia (uznany przez Kościół jako grzech ciężki), PEŁNA DOBROWOLNOŚCI. W przypadku grzechów nałogowych, brak pełnej dobrowolności i taki grzech uznaje się za lekki, ale i tak wymaga się go traktować jako ciężki czyli trzeba się spowiadać i po nim do komunii nie przystępować chyba, że po rozezeznii i za zgodą spowiednika. Z teologi katolickiej. Księdza zazwyczaj nie wyrażają zgody na przyjmowaniu komunii po masturbacji mimo, że to jest grzech lekki w przypadku braku pełnej dobrowolności, każą częściej się spowiadać, lub rzadziej chodzić do komunii. 

Wybaczcie offtop, ale ta literówka tutaj wyjątkowo pasuje:D

toja11111 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

toja1111, mnie nie interesuje konkretny Twój grzech. Mnie interesuje Twoje podejście, że mocne postanowienie poprawy jest ważne, pomimo, że domniemywasz, że do grzechu wrócisz. Poważnie?

Tak? Czego nie rozumiesz? Wiem, że jestem uzależniona i mimo chęci tego nie robienia pewnie będę powtarzać grzech? Aż tak trudno to ogarnąć? Czy alkoholik przestanie z dnia na dzień pić? Po co więc takich zamyka się w ośrodkach? Akurat w przypadku masturbacji nie zamyka się nikogo w palcówce czy nie zakłada pasa cnoty. 

Grzec ciężki - wiedzą że to jest grzech, ciężka materia (uznany przez Kościół jako grzech ciężki), PEŁNA DOBROWOLNOŚCI. W przypadku grzechów nałogowych, brak pełnej dobrowolności i taki grzech uznaje się za lekki, ale i tak wymaga się go traktować jako ciężki czyli trzeba się spowiadać i po nim do komunii nie przystępować chyba, że po rozezeznii i za zgodą spowiednika. Z teologi katolickiej. Księdza zazwyczaj nie wyrażają zgody na przyjmowaniu komunii po masturbacji mimo, że to jest grzech lekki w przypadku braku pełnej dobrowolności, każą częściej się spowiadać, lub rzadziej chodzić do komunii. 

Widać, że jesteś typowym produktem kk. Jakie mają być te owieczki jak mają takich pasterzy? Fałsz, obłuda i hipokryzja. 

Strach pomyśleć, jakie spustoszenie w psychice młodzieży robi przeświadczenie, że rozładowując naturalne napięcie seksualne, robią coś złego... Do tego muszą o tym potem opowiadać... A co z nastolatkami i młodymi dorosłymi, którzy się przed tym usilnie powstrzymują? Czy im to nie skutkuje jakimiś zaburzeniami zdrowotnymi w dorosłym życiu. I jak w świecie przeludnienia i chorób wenerycznych, prezerwatywa jest grzechem, z którego trzeba się spowiadać? Kościół powinien mieć klauzulę lekarską w sensie nie szkodzić, to byśmy uniknęli wielu kolejnych paradoksów z tą instytucją związanych.

mia_1979 napisał(a):

Strach pomyśleć, jakie spustoszenie w psychice młodzieży robi przeświadczenie, że rozładowując naturalne napięcie seksualne, robią coś złego... Do tego muszą o tym potem opowiadać... A co z nastolatkami i młodymi dorosłymi, którzy się przed tym usilnie powstrzymują? Czy im to nie skutkuje jakimiś zaburzeniami zdrowotnymi w dorosłym życiu. I jak w świecie przeludnienia i chorób wenerycznych, prezerwatywa jest grzechem, z którego trzeba się spowiadać? Kościół powinien mieć klauzulę lekarską w sensie nie szkodzić, to byśmy uniknęli wielu kolejnych paradoksów z tą instytucją związanych.

Mężczyźni nieuprawiający seksu lub robiący to bardzo rzadko są dwa razy bardziej narażeni na nowotwór prostaty. Nie mówiąc już o ćwiczeniu mięśni kegla u kobiet i  tym jak bardzo jest to powiązane z nietrzymaniem moczu na starość czy w trakcie ciąży.  

Gdyby religie nie istniały to świat byłby piękniejszy.

A zastanawiałaś się w ogóle kiedykolwiek nad tym, dlaczego niby masturbacja miałaby być grzechem? Gdzie to jest napisane w biblii? Ja kojarzę przypowieść o Anonie co się brandzlował nagminnie, ale tam było jasno powiedziane, że jest to grzechem, bo dochodzi do marnowania nasienia czyli potencjalnych dzieci. W jaki sposób ty, jako kobieta grzeszysz masturbując się? Po prostu kiedyś jakiś papież tak sobie ustalił i tak jest, ale czy to jest faktycznie zgodne z naukami pochodzącymi z biblii? Tak samo celibat. Czemu w KK obowiązuje księży a już pastor protestancki może mieć żonę? Choć wyjście do nauk było na pewnym etapie to samo, tylko potem nastąpiło rozejście wynikające w dużej mierze z przekładu i tłumaczenia biblii? Może jakby tego celibatu nie było, to by się nie brali za dzieciaki, bo jednak jako faceci jakieś tam potrzeby seksualne mają nie? Antykoncepcja jest grzechem, bo znowu marnujesz nasienie a jednocześnie metoda NPR jest popierana przez kościół, choć też opiera się na uprawianiu seksu w dni niepłodne czyli też to nasienie się marnuje skoro wiesz, ze dzieci z tego nie będzie. Gdzie jest różnica? Oprócz tego że "BO TAK" ? Tak samo, dlaczego chrzci się niemowlęta, skoro Jezus przyjął chrzest jako dorosły facet w wieku lat 30+ świadomie i z własnej woli? 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.