Temat: Chłopak się wyprowadza z miasta dla lepszych zarobków

.

Werix0118 napisał(a):

brujita napisał(a):

Jak widać on już podjął decyzję i czeka, aż się dostosujesz. Moim zdaniem skończ najpierw studia w tym większym mieście, zobacz, jak będzie wyglądać rynek pracy dla Ciebie i wtedy decyduj. Też nie wiesz, jak jemu pójdzie zakładanie własnej działalności i te weekendowe dojazdy, bo to też są dopiero plany. Z mojego doświadczenia powiem, że związek na odległość (nawet sporo większą) jest do utrzymania, a czas i tak szybko mija. Zobacz po prostu, jak może wyglądać przyszłość po studiach, tu nie ma żadnego pośpiechu. Jesteś jeszcze taka młoda, tyle rzeczy może się jeszcze zmienić.

A poza tym to myślałam, że takie teksty rodziców to już przeszłość ?. Jakbym słyszała moich 15 lat temu (a sama się już utrzymywałam). Bo dziewczyna nie może pomieszkać i zostawić, tylko jest jak używany towar. Strasznie mnie to wkurza, a uważam, że ani zaręczyny, ani ślub magicznie nie zbudują ani nie utrwalą relacji. Lepiej pomieszkać i sprawdzić, czy to w ogóle działa.

Niestety, rodzice często uważają, że wspólne mieszkanie powinno być dopiero po zaręczynach, bo facet ?musi się określić?. Dla mnie jest to bez sensu, bo najpierw trzeba się poznać z każdej strony i w każdej sytuacji. Z jednej strony ?wychowaliśmy cię na niezależną kobietę? ale z drugiej ?macie się zaręczyć? też jest trochę dziwnym podejściem. Znam dużo dziewczyn, które mają takie problemy z rodzicami jeżeli chodzi o związki. Dziękuję za odpowiedź. Po skończonych studiach chciałabym zrobić uprawnienia projektowe i już szukam pracy pod tym kątem. Tylko po prostu boję się, że jeżeli faktycznie wszystko się uda w przyszłości po jego myśli to będę musiała się niestety dostosować z miejscem pracy. 

Nie musisz się dostosować do wizji życia kogoś, jeżeli nie odpowiada ona twojej. Więc nie masz czego się bać.

Berchen napisał(a):

wyglada na to ze on juz zdecydowal. Ty wybralas kierunek o jakim marzylas tu zeby sie walilo palilo- zrob te studia. Niech kazde z was realizuje swoje plany a zwiazek na odleglosc - jesli jestescie "sobie pisani" przetrwa. Jesli nie to widocznie tak ma byc. Jesli ktores z was zrezygnuje z siebie zwiazek i tak moze tego nie przetrwac, lub frustracja i zal bedzie sie za wami ciagnac cale zycie.

podisuję się 

Berchen napisał(a):

wyglada na to ze on juz zdecydowal. Ty wybralas kierunek o jakim marzylas tu zeby sie walilo palilo- zrob te studia. Niech kazde z was realizuje swoje plany a zwiazek na odleglosc - jesli jestescie "sobie pisani" przetrwa. Jesli nie to widocznie tak ma byc. Jesli ktores z was zrezygnuje z siebie zwiazek i tak moze tego nie przetrwac, lub frustracja i zal bedzie sie za wami ciagnac cale zycie.


Zgadzam się w stu procentach z tą wypowiedzią w tym temacie 👍🏻

Co ma być to będzie, jeśli oboje jesteście miłością swojego życia, swoim przeznaczeniem, związek na jeszcze większą odległość przetrwa. 

I też mówię z doświadczenia...... 

Z miłością mojego życia jestem w takim związku od 4 lat, 1000km nas dzieli. 

Poznaliśmy się będąc oboje w związkach małżeńskich, wystarczyło, że spojrzeliśmy sobie w oczy i już się stało. Jak zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, z każdym kolejnym zdaniem byliśmy coraz bardziej przekonani, że odnaleźliśmy swoje drugie połówki. Zawalczylismy z tym uczuciem, bo dzieci, choć z czasem mieliśmy już różne plany.......pisaliśmy, dzwoniliśmy do siebie. 

W końcu postanowiliśmy zawalczyć o swoje rodziny........ 8 lat nie kontaktowaliśmy się z sobą. 

On się rozwiódł, później mój mąż też sobie kogoś znalazł. 

I takim sposobem w końcu jesteśmy razem, jeszcze na odległość, ale już niedługo będziemy razem. 

Więc jeśli jesteście sobie pisani największa odległość tego nie zmieni, ani czas. 

Pasek wagi

W ciągu pierwszych dwóch lat studiów na moim roku rozpadło się 95% związków, nie przetrwały odległości, zmieniających się priorytetów. Ja tez rozstałam się ze swoim chłopakiem. Oczywiście było mi wtedy przykro.

I co? W trakcie studiow wiekszosc osob poznała swoją drugą połówkę, z którą zalozyli rodzinę. Ale bylo tez te kilka osob, ktorych zwiazki z czasow licealnych przetrwaly do dzis.

Autorko, mysle, ze jest tak jak piszą dziewczyny - jesli jestescie sobie pisani, to będziecie razem, jesli nie - lepiej dla Was pojsc swoimi sciezkami. Uwazam, ze wyksztalcenie jest obecnie bardzo wazne, wiec niech bedzie to Twoim priorytetem.

Pasek wagi

Zanim skończysz studia, znaczniesz pracę i ogarniesz sytuację zawodowa minie parę lat. To poniekąd jest jakiś test dla związku. Daj sobie parę miesięcy/rok zobaczysz jak się sytuacja i związek na odległość rozwinie. 

Nie ukrywam że przychodzi mi na myśl paru znajomych zakładających firmy z różnymi dobrymi pomyslami- zaskakująco często nic z tego nie wychodzilo. Zresztą wymarzoną praca w dużym mieście też nie każdemu pasuje. Młodzi jesteście warto rozeznać opcje. 

Ale wykształcenie to sprawa podstawowa. W tej kwestii nie idź na kompromisy. 


Pasek wagi

powinniście oboje teraz postawić na edukacje/rozwój a związek jeśli ma przetrwać to przetrwa- nie powiedziałam nic odkrywczego, z tego co widzę większość dziewczyn trochę starszych i doświadczonych życiowo ma podobne zdanie. Najbardziej rozbawiło mnie zdanie że masz 23 lata i czujesz powoli że lewo albo prawo - dziewczyno, to żaden wiek, życie może Ci się przestawic jeszcze 3 razy do 30stki wiem co mówię:) 

Pasek wagi

powinniście oboje teraz postawić na edukacje/rozwój a związek jeśli ma przetrwać to przetrwa- nie powiedziałam nic odkrywczego, z tego co widzę większość dziewczyn trochę starszych i doświadczonych życiowo ma podobne zdanie. Najbardziej rozbawiło mnie zdanie że masz 23 lata i czujesz powoli że lewo albo prawo - dziewczyno, to żaden wiek, życie może Ci się przestawic jeszcze 3 razy do 30stki wiem co mówię:) 

Pasek wagi

Nie tylko zycie moze sie prezstawic 3 razy do 30. 

W ogole w zyciu nigdy nie jest tak, ze jest tylko na prawo albo na lewo. A juz tym bardziej nie w wieku 23 lat. 

Dziękuje dziewczyny za pomoc i rady :) zamykam temat :) 

odliczam napisał(a):

Berchen napisał(a):

wyglada na to ze on juz zdecydowal. Ty wybralas kierunek o jakim marzylas tu zeby sie walilo palilo- zrob te studia. Niech kazde z was realizuje swoje plany a zwiazek na odleglosc - jesli jestescie "sobie pisani" przetrwa. Jesli nie to widocznie tak ma byc. Jesli ktores z was zrezygnuje z siebie zwiazek i tak moze tego nie przetrwac, lub frustracja i zal bedzie sie za wami ciagnac cale zycie.

podisuję się 

ja również się podpisuję pod tym. 


Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.