Temat: Czy znacie osoby niepełnosprawne?

Ja osobiście znałam dwie osoby i są to osoby, które urodziły się z niepełnosprawnością. Niezbyt dobrze wspominam te znajomości. W moim odczuciu były to osoby mocno roszczeniowe, które uważały, że wszystko im się należy ze względu na swoją niepełnosprawność. Rozmawiałam też z kilkoma osobami, które znały inne osoby niepełnosprawne (od urodzenia) i zadziwiające było to, że miały takie same odczucia. Można także znaleźć w Internecie wiele podobnych opinii na temat publicznych osób, które urodziły się z niepełnosprawnością (np. life on wheelz lub anioł na resorach).

Czy znacie takie osoby i jakie macie odczucia względem takich znajomości?

W temacie - znam osoby niepełnosprawne lub z ograniczoną sprawnością. Dużo przeszły, a są często milsze i bardziej otwarte na innych, i pomocne niż osoby zdrowe. W każdej grupie społecznej są osoby roszczeniowe, zawistne, itp. Sprawność lub wygląd tego nie definiują.

staram_sie napisał(a):

od dwóch lat sama jestem niepełnosprawna ???? 

Temat dotyczy osób, które urodziły się niepełnosprawne, a nie się nimi stały w wyniku jakiegoś wypadku czy choroby. 

znam zarówno niepełnosprawnych od urodzenia, jak i ludzi po różnych wypadkach. Nie zauważyłam, aby któraś z tych osób była roszczeniowa. Podziwiam siłę, jak i dystans do upośledzenia, bo wbrew pozorom, tacy ludzie potrafią się śmiać i dowcipkować ze swojej niepełnosprawności :)

.Daga. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

od dwóch lat sama jestem niepełnosprawna ???? 

Temat dotyczy osób, które urodziły się niepełnosprawne, a nie się nimi stały w wyniku jakiegoś wypadku czy choroby. 

a to niepełnosprawność, która powstała później nie jest niepełnosprawnością?

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

.Daga. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

od dwóch lat sama jestem niepełnosprawna ???? 

Temat dotyczy osób, które urodziły się niepełnosprawne, a nie się nimi stały w wyniku jakiegoś wypadku czy choroby. 

a to niepełnosprawność, która powstała później nie jest niepełnosprawnością?

Myślę, że jednak podejście do życia takich osób jest nieco inne. Chociaż nie chcę generalizować, mówię na podstawie moich doświadczeń i rozmów z innymi ludźmi.

.Daga. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

.Daga. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

od dwóch lat sama jestem niepełnosprawna ???? 

Temat dotyczy osób, które urodziły się niepełnosprawne, a nie się nimi stały w wyniku jakiegoś wypadku czy choroby. 

a to niepełnosprawność, która powstała później nie jest niepełnosprawnością?

Myślę, że jednak podejście do życia takich osób jest nieco inne. Chociaż nie chcę generalizować, mówię na podstawie moich doświadczeń i rozmów z innymi ludźmi.

bardziej myślę, że podejście zależy od rodzaju i stopnia niepełnosprawności a nie kiedy powstała. 

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

.Daga. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

.Daga. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

od dwóch lat sama jestem niepełnosprawna ???? 

Temat dotyczy osób, które urodziły się niepełnosprawne, a nie się nimi stały w wyniku jakiegoś wypadku czy choroby. 

a to niepełnosprawność, która powstała później nie jest niepełnosprawnością?

Myślę, że jednak podejście do życia takich osób jest nieco inne. Chociaż nie chcę generalizować, mówię na podstawie moich doświadczeń i rozmów z innymi ludźmi.

bardziej myślę, że podejście zależy od rodzaju i stopnia niepełnosprawności a nie kiedy powstała. 

A w największej mierze od charakteru czlowieka.

Mysthic napisał(a):

staram_sie napisał(a):

.Daga. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

.Daga. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

od dwóch lat sama jestem niepełnosprawna ???? 

Temat dotyczy osób, które urodziły się niepełnosprawne, a nie się nimi stały w wyniku jakiegoś wypadku czy choroby. 

a to niepełnosprawność, która powstała później nie jest niepełnosprawnością?

Myślę, że jednak podejście do życia takich osób jest nieco inne. Chociaż nie chcę generalizować, mówię na podstawie moich doświadczeń i rozmów z innymi ludźmi.

bardziej myślę, że podejście zależy od rodzaju i stopnia niepełnosprawności a nie kiedy powstała. 

A w największej mierze od charakteru czlowieka.

ja myślę, że jeszcze doświadczeń. Jak ma się jakąś pomoc czy rodzaj niepełnosprawności pozwala na kompensację trudności to wówczas nie wpływa ona na nasze życie, nastroje etc. tak, jak wpływa gdy znacznie utrudnia standardowe życie.

Pasek wagi

.Daga. napisał(a):

Mysthic napisał(a):

Tak, mój syn jest niepełnosprawny. A Twoj temat jest okropny. Chciałabyś być niepełnosprawna? Chyba nie

Mój temat nie miał na celu urazić czy obrazić kogoś. Pytam o ogóle spostrzeżenia. A pytanie czy chciałabym być niepełnosprawna to mogłaś sobie darować.

pytanie i sformulowanie bylo tak denne ze nawet nie chce sie wchodzic w dyskusje z tak plytkim mysleniem. 

Tak znam, corka, ktora do 15 roku zycia byla zdrowa, piekna, zdolna ( jedna z najlepszych uczennic, skonczona 7 letnia szkola muzyczna-skrzypce) stala sie osoba niepelnosprawna w wyniku choroby/ leczenia. Nie jest osoba roszczeniowa, pracuje charytatywnie gdzie moze,mimo ze sama ze swojej renty  nie bylaby w stanie sie utrzymac. Finansowo zdana jest praktycznie na nas. Kazde leczenie/ badania aktualnie przebiegaja prywatnie bo kolejki nfz sa nierealne. 

Powinnas modlic sie codziennie o swoje i bliskich zdrowie. 

Sledze i wspomagam Ole, ktora dwa miesiace po slubie nagle dostala i udaru i byla sparslizowana. Teraz mija 9 miesiecy- w wyniku ciaglej rehabilitacji krok po kroku wraca do zycia. Poznaj historie innych zanim zalozysz kolejny durny temat.

https://www.facebook.com/profi...

MyszekCzarny napisał(a):

to jestbardziej ogolny problem. Charakter czlowieka jest odbiciem sumy negatywnych i pozytywnych mysli jakie doswiadczyl. U niepelnosprawnych wystepuje duze poczucie niesprawiedliwosci, czasem codzienny bol. Ciezko wtedy zachowac pogodny i mily charakter. Wszystko zalezy wlasnie od sumy tych doswiadczen.

Takie cos rozciaga sie na wszystkich ludzi. Np ludzie ktorzy sa brzydsi maja gorszy charakter statystycznie bo nie spotykaja sie z takim przyjaznym odbiorem jak ludzie bardzo ladni. 

Podobnie jest z grubymi osobami, kiedy byly w dziecinstwie wyszydzane albo ogolnie rozmyslaja o swoich porazkach zyciowych w kontekscie wygladu, to bardzo psuje charakter. Widzimy to pozniej keidy np grubsze kobiety musza dopiec szczuplejszym kobietom w jakis sposob. 

W kazdym razie to nic niezwyklego i wszystko jest dawno wyjasnione jesli chodzi o charakter ludzi. 

to ze choroba wplywa Na samopoczucie, humor, charakter to fakt, co nie znaczy ze nalezy uogolniac. Reszta twojej wypowiedzi to bzdury, akurak jestem " grubsza kobieta" i to ja dostaje te szpile od szczuplych, niby w dobrej wierze. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.