Pamiętnik odchudzania użytkownika:
blondiblue22

kobieta, 37 lat, Chojnice

168 cm, 61.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: misja - fit mama 2017 ! Piękna i zdrowa na zawsze ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 marca 2012 , Komentarze (12)

Dzień dobry Motylki Leciutkie,

Nie, no... to jest po prostu kpina. Bynajmniej u mnie. Dopiero, co się uporałam z @, to przyszła 2 raz...! Nie rozumiem tego, bo biorę anty. I regularnie, nawet co do godziny... o shit! :-/ Wydaje mi się, że to na tle nerwowym, przez pracę, te wszystkie decyzje. Kur** mać. Ile można małpować. Ech... :-/ Chodzę z wydętym brzuchem, boli mnie, leje się czerwień.

Przez tą zmianę czasu później chodzę spać i mam problem ze wstaniem. Dziś nie mogłam się wygrzebać z łóżka. Ale w końcu się wyturlałam. Jak jest ciemno za oknem, to człowiek nie ma ochoty się z niego podnosić.

odliczam:

24 dzień AW6

4 dni do przyjazdu Krzysia

 

Dalej... Mam bardzo ciekawe informacje dotyczące picia wody, więc czytajcie, bo to bardzo interesujące.

DEKALOG PICIA WODY:

1. Dbaj, aby jej nie brakowało. 1,5 litra wody - tyle powinnaś dostarczyć. Prawie dodatkowy litr dostarczamy w posiłkach. Poza tym, jeśli ćwiczysz zwiększ jej ilość do 2 - 3 litrów dziennie.

2. Wchłania się najłatwiej, gdy jej temperatura zbliżona jest do tej, jaką ma organizm, czyli około 37?C. Równie zdrowa jest woda gorąca, bo korzystnie rozluźnia żołądek. Nigdy jednak nie powinna być lodowata, gdyż ochładza od wewnątrz ciało i spowalnia przemianę materii. Nawet w upały delektuj się wodą, która ma temperaturę pokojową (ok. 20?C).

(i tu właśnie popełniałam błąd, ponieważ baniak z wodą w pracy jest chłodzony, a chlałam ta wodę jak opętana... a mam problemy z przemianą materii, więc raczej sobie tym nie pomogłam! dziś byłam kupić swoją wodę, położyłam ją na kaloryferze, żeby sięjeszcze dogrzała)

3. Pij często, małymi łykami. Nie powinniśmy rozstawać się z butelką mineralnej. Popijać powinno się ją regularnie przez cały dzień. Chodzi o to, by nie dopuścić do pojawienia się uczucia pragnienia ? to sygnał, że organizm zaczyna się odwadniać!

4. Zaczynaj dzień od szklanki wody.. Sięgaj po nią, gdy tylko wstaniesz z łóżka i umyjesz zęby, ale przed śniadaniem. Pij wodę powoli, przynajmniej przez minutę, choć najlepiej byłoby, gdyby zajęło ci to prawie 10 minut. Dzięki temu pobudzisz jelita do pracy i unikniesz zaparć.

(10 minut picia wody, to ja chyba zacznę wstawać o 4, tu chyba przegięli... ale może jest to dobry sposób?!)

5. Nigdy nie podawaj jej do posiłków. Szklanka mineralnej obok talerza z drugim daniem postrzegana jest jako zdrowy nawyk. A to błąd. Jeśli jesz i równocześnie pijesz, rozcieńczasz wydzielane enzymy. Wolniej trawiony pokarm zalega więc w żołądku (zasada ta nie dotyczy wytrawnego wina ? kieliszek bez obaw możesz podać do obiadu). Powinnaś pić wodę (kilka łyków) co najmniej kwadrans przed posiłkiem i nie wcześniej niż pół godziny po nim (też niewielką ilość). Po obfitym jedzeniu wybieraj lekko gazowaną, bo ?bąbelki? pobudzają wątrobę do pracy.

6. Traktuj ją jako sojusznika w odchudzaniu. Woda rzeczywiście pomoże ci zgubić zbędne kilogramy, jeśli stanie się nierozłącznym elementem diety. Sięgaj po nią, gdy tylko zaczynasz być głodna. Kiedy, zamiast jedzeniem, wypełnisz żołądek wodą, szybko i na jakiś czas poczujesz się syta. Gdy się odchudzasz, wypijaj też co najmniej szklankę (a najlepiej dwie) na kilka minut przed każdym posiłkiem. Potem w żołądku nie zmieści się już zbyt dużo jedzenia. W ten sposób od razu zmniejszysz zjadaną porcję, a w konsekwencji liczbędostarczanych kalorii.

7. Ćwiczysz? Pij ją przed i podczas każdego treningu. W ten sposób chronisz się przed przegrzaniem, na które jesteś narażona w trakcie wysiłku. Jeśli odpowiednio dużo pijesz, intensywnie się pocisz, a wraz z potem przez skórę oddajesz nadmiar ciepła. Dzięki temu mięśnie wydajniej pracują i mniej się męczą. Tuż przed treningiem sięgaj po pół litra wody mineralnej, lecz bez gazu. Po zajęciach wypijaj szklankę, tym razem gazowanej, bo właśnie taka orzeźwia i szybko gasi pragnienie.

8. Wybieraj wodę idealną dla siebie. Mineralna, źródlana czy też lecznicza: w każdej, w mniejszym lub większym stopniu, znajdują się minerały. Uważnie czytaj więc etykiety, bo tam znajdziesz informacje, co wody zawierają, a w przypadku leczniczych ? na co pomagają. Przy nadciśnieniu, żylakach i chorych nerkach kupuj wodę z niską zawartością sodu: mniej niż 20 mg/ /litr (pierwiastek ten powoduje obrzęki). Z kolei silnie gazowane, czyli z dużą dawką dwutlenku węgla, nie są wskazane przy dolegliwościach gastrycznych, gdyż podrażniają układ pokarmowy.

9. Staraj się wodą łagodzić stres. Pij ją bardzo powoli, małymi łykami, bo to idealnie wycisza, kiedy jesteś rozdrażniona lub pod wpływem silnych emocji. Najzdrowsza jest mineralna, która zawiera magnez, słynący ze swoich właściwości antystresowych.

10. Zawsze popijaj nią alkohol. Tak naprawdę zasada ta dotyczy wszelkich używek. Nie tylko alkohol, ale i mocna kawa czy herbata mają właściwości silnie odwadniające. Każdy drink, kieliszek wina czy filiżankę małej czarnej od razu popij szklanką wody. Kiedy zaś zdarzy się, że po suto zakrapianej imprezie zaszumi ci w głowie, tuż przed pójściem spać wypij pół litra mineralnej. To dobry sposób, by następnego dnia uniknąć kaca. Nigdy też w upały nie gaś pragnienia zimnym piwem lub colą, bo są moczopędne. A to oznacza, że zamiast uzupełniać braki wody, zwiększają jej deficyt w organizmie.

 

Punkt 1 u mnie już funkcjonował, punkt 2 wprowadziłam od połowy wczorajszego dnia, punkt 3 - z tym bywało różnie, ale postaram się też go wdrożyć, punkt 4 - też różnie bywało, ale teraz już będę tak robić... może to 10 minut to przesada, ale wypiję na czczo jedną, punkt 5 - wprowadziłam.

Wszystko to, żeby mój metabolizm się poprawił. Chcę go uleczyć. Chcę, aby działał prawidłowo.

Siedzę w pracy, dziś pewnie nie będzie jakiegoś szczególnego ruchu. Ostatnie dni przy tym biurku, na tym miejscu. Hm...

Pozdrawiam słonecznie,

Martyna

 

 

25 marca 2012 , Komentarze (49)

Hej Laski,

cóż - miałam zrobić zdj., żeby było widać zarys 6-pack , ale niestety się nie udało. Tak beznadziejne światło mam w pokoju, że nic nie widać

Spróbuję za tydzień. Dodaję zdjęcie z dziś. Różnicy na przestrzeni 2 tygodni wizualnej nie ma, może tylko tyle, że brzuch jest bardziej zarysowany. Nic poza tym. Troszkę mnie to podłamuje, ale przez 2 tygodnie nikt nie zmienił swojej figury, tak? Dobrze, że do wakacji mamy jeszcze troszkę czasu.

Cellulit się troszkę zmniejszył od kiedy się odchudzam, ale jeszcze go widać i pewnie widać będzie zawsze, ale oby ciutek mniej. :-/



moje wymiary:
wzrost: 168 cm
waga: 57 kg
udo: 54 cm
biodra: 96 cm
talia: 61 cm
biceps: 23,5 cm
łydka: 34,5 cm

Podsumowanie: nie jest źle, ale będzie lepiej.

Trening skończyłam. AW6 zrobione. Następna niedziela będzie już w towarzystwie Krzysia.

17 marca 2012 , Komentarze (19)

Hej Kureczki!

9 razy się ważyłam w różnych miejscach w domu i wciąż widziałam taką magiczną liczbę.

57! Nie wierzę, że to się dzieje naprawdę, ale ja chudnę!

Dziś waga pokazała 57 kg, czyli spadek -1,3 kg w stosunku do ubiegłego piątku.

biodra: -2 cm
udo: -1 cm <2szok>
talia: -1 cm
łydka: bez zmian

Nie chcę być reklamą dla ,,Smacznie Dopasowanej" póki nie schudłam do wagi, którą sobie obrałam, ale na dzień dzisiejszy jestem bardzo zadowolona.

U mnie skutki przynosi chyba przede wszystkim to, że trzymam się pewnych zasad. Nie forsuję się ćwiczeniami, ale mimo wszystko ćwiczę...

Zobaczymy za tydzień, co to będzie. :) Teraz pewnie spotka mnie jakiś zastój lub wzrost, bo nigdy do końca nie może być tak pięknie... Hm...

Aaaaaa! Mam ochotę krzyczeć. :)

Idę na śniadanie. :)))

Wiosna, wiosna, wiosna ach to TY!


ZDJĘCIA PORÓWNAWCZE w stosunku do ubiegłego tygodnia - jakoś szczególnych zmian brak, ale miałam dla motywacji własnej wstawiać.

PS Światło nie sprzyjało, więc jakość średnia...
PS2 Dobry push up i mam cycki.



miał być widoczny efekt Weidera, ale to światło... :/




5 stycznia 2011 , Komentarze (11)

Hej dziewczyny,
wczoraj grzecznie, nic nie podjadłam. :) Kąpiel i spanko. Obejrzałam jeszcze rewelacyjny film Mela Gibsona na TVP2 ,,Człowiek bez twarzy". Naprawdę polecam, jeśli nie widzieliście. Piękny, ściska serce, życiowy. Dziś na śniadanie trochę kefiru truskawkowego, 50 ml może... (25k) ? i 4 łyżeczki serka wiejskiego. Teraz zjadłam 250 gram jogobelli light truskawkowej. Jakoś trwam. Później zabieram się za trening. :) My boy musi mi podkleić wioślarza, bo nie chcę paneli porysować. Mam w zamiarze poskakać sobie jeszcze z Leg Magicem z płytki. Oczywiście godzina rowerka i AW6.

Z innych spraw. Jakiś balsam, czy inny krem lub żel na cellulit muszę sobie kupić. Tabletki. A poza tym zakupiłam sobie na allegro spalacz tłuszczu. Pod koniec tygodnie zapłacę za niego, a w przyszłym pewnie go sobie zaaplikuję. Mi takie spalacze służą jak intensywnie ćwiczę, więc OK. A tak kupiłam sobie morwę białą, ale jakoś zapominam jej jeść. Chyba, że sobie przypomnę. No nic, to odpoczywam, a za godzinę jakieś coooś ruszanie zadka. :)

Jeszcze taki egipski akcent, bo lubię te zdjęcia, jakoś cieplej na sercu.








27 grudnia 2010 , Komentarze (5)

Hej dziewczyny i chłopaki!:)
No nie uwierzycie, ale spięłam się dziś i wracam. Od rana pełna dieta. Nawet zjadłam za mało,jak nie mówiąc, że nic, ale niestety... nie miałam czasu na jedzenie, ale to nawet dobrze, bo się spasłam. :] 

śniadanie:
pół kromki chleba pełnoziarnistego - 70 kalorii
herbatka ziołowa Figura ( czas oczyścić się po świętach)

popołudniowa zwykła herbata

kolacja:
1 tabletka morwy białej
zielona herbata
serek wiejski ze szczypiorem - 150.

Nie wiem, czy dziś wsiądę na rower. Zobaczę, czy mam w sobie jeszcze tyle sił, ale jeśli nie dziś, to jutro na 100%. :) No i na nowo zaczynam 6 Weidera. Trochę poeksperymentuję z Dukanem. Zapas wieśniaków i jaj. Muszę, bo coś chyba ważę 60. :) Nooo... jak nie więcej, ale nie dołuję się. Naprawdę tym razem chcę się odchudzić raz na zawsze. Wiem, że dam radę. Mięśnie mam... trochę pod delikatną warstwą tłuszczyku, ale to się da... No  nic. To teraz zimowy akcent dziewczęta i niedziewczęta... Uśmiech dla Was! Będzie OK! Ja dam radę. Pod koniec stycznia będzie -5 na wadze. Zobaczycie! :D



-------------------------------------------------------------------------------------------

aktualizacja:

pół godziny rowerowania + woda mineralna

11 grudnia 2010 , Komentarze (15)

Hej,
wróciłam wczoraj z Egiptu. Jestem grubsza. Nie wiem ile przytyłam, ale przez brak ćwiczeń przez trzy tygodnie i obżarstwo pokazało znowu... Brzuch - nie jest taki. Uda większa. Zad też. Ale w ogóle nie wchodzę na wagę. Od jutra ostro ćwiczę i przechodzę na dietę. Czas się ogarnąć. Egipt piękny. Było zajebiście!

Tutaj idę sobie tańczyć belly dance.



Widać brak mojego brzucha z AW6. Grube girasy i boczki. :(


Tutaj wracam z plaży do hotelu.

Ogólnie wycieczka i wszystko fajnie, ale ten nadmiar kilogramów. Powracam do Was od dziś. od jutra dieta i ćwiczenia. 3 tygodnie totalna olewa ćwiczeń. 2 tygodnie obżarstwa i praktycznie brak ruchu dał znać o sobie. Napisze więcej... Jutro. Całuje Was! :)*

27 października 2010 , Komentarze (86)

Hej,
wstawiam obiecane zdjęcia. Próbowałam ustawić się tak, żeby Wam pokazać, że jest tam pod skórą sześciopak się maluje, ale nie wiem, czy mi się udało. :) W każdym razie wstawiam moją gruszkową sylwetkę. :) Pracuję nad ,,dołem"... Nie obijam się. :P

Gruszeczka:



Dziwnie wygięta, ale dla Was (:D):



I trzecie:



Tak sobie wyglądam. :)(:

18 października 2010 , Komentarze (9)

Hej,
wczoraj i dziś brak diety. No niestety. Muszę stwierdzić, że dopiero jutro wracam na dobre tory. Dziś już po 18 nic nie zjem... Chociaż z czymś nie zgrzeszę. :) Zakupy całkiem udane, ale nie kupiłam wszystkiego, czego chciałam. W mojej garderobie znalazły się nowe kozaczki z Quazi, jeansy i bluzka z Cropp'a oraz genialna tunika z Reserved. :) Jestem w niej absolutnie zakochana. Takiego czegoś właśnie szukałam! :)Poza tym kilka kosmetyków i bielizna w postaci majtek. Jeszcze jakaś torba, kurtka i bluzka by się przydała. :) A to jutro. Bo K. obiecał, że się wybierzemy. :) Na ,,Ślubach panieńskich" byliśmy. Bardzo mi się nie podobał. Kwestia gustu, ale dla mnie klapa. Żmuda Trzebiatowska nie do przełknięcia w tym filmie. Jej maniera... W każdym razie ja tego filmu nie będę polecać. Według mnie stracone pieniądze. Dobra reklama. Nic poza tym. Z wizyty w Oregano nic nie wyszło. Zastaliśmy ogromną zamkniętą bramę, a za nią restaurację z wielkim napisem REMONT! To dreptamy do ,,Manekina" i tu też klops. Wszystkie miejsca zajęte. Wylądowaliśmy w niedawno otwartej pizzerii na Dworcowej. Nie pamiętam nazwy. Niestety - ciasto zakalec. Surowe. Już tam na pewno nie pójdę. A jeśli mowa już o restauracjach to polecam ,,Chilli" na Gdańskiej. Pysznie i po włosku. :)
No i rowerek kupiliśmy. Magnetyczny. Nooo, Michu za godzinę będzie składał.:) Jeszcze dziś go wypróbuję. :)

Na początek bluzka (Croop - 79 zł)... zdecydowanie lepiej wygląda jak mam ją ubraną... :)





A tu już na mnie. I kawalątek jeansów (też Croop - 119 zł).



Tu buciki. Quazi - 179 zł.



 
Miałam do wyboru te bądź granatowe. Stwierdziłam, że te będą bardziej uniwersalne. Aczkolwiek zakochałam się w butach z Zebry. Nie było mojego rozmiaru. Niestety w Bydgoszczy jest tylko jeden sklep. . . Ale te mi się bardzo podobają. :)



Tu jeszcze zdjęcia jeansów. Fajnie leżą. :)



A teraz sukienka-tunika. Reserved - 99 zł. Powyżej przód. A teraz tył:



Zapinana na plecach na zamek. Jest cu-do-wna! :)))

6 października 2010 , Komentarze (11)

Dzień dobry baaaardzo,
dziś już śniadanie - wzorowo. Teraz będę sprzątała caaaałe piętro, więc troszkę mi to zajmie, ale będę zaglądać na Vitalię. Nie chce mi się jechać do miasta. Jakoś strasznie mnie zniechęciła ta pogoda. Ponoć niedługo ma spaść śnieg... Wybieram się na zakupy jakoś na dniach, bo pusto w szafie, a za oknem zimnica. Dodaję zdjęcie po 13 dniu AW6... Jest bardziej zarysowany i uśmięśniony. Może tego tak nie widać, ale naprawdę mięśnie się wzmocniły, jest twardy... Jestem megazadowolona.



A to drugie mniej wyraźne... ale jakoś tak wyszło.



To dopiero dzień 13, ciekawa jestem jak będzie wyglądał w dniu 42. o_O

5 września 2010 , Komentarze (5)

Witam,
lubię oglądać Dzień Dobry TVN. Szczególnie w pozycji leżącej na łóżku. Dużo ciekawostek - ze świata mody, psychologii, muzyki i wiele wiele innych. :) Jestem po turbośniadaniu. Zjadłam duże soczyste jabłko, na nic innego nie mam miejsca. Za dwie godziny kolejny posiłek. :)




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.