Zaczęłam wczoraj 6 tc. :) Termin mam na 3 lipca. :) Jeszcze na USG nie było widać serduszka (byłam w środę), ale pęcherzyk żółtkowy i ciałko żółte były na swoim miejscu i miały odpowiednie wymiary. :) Zarodek był na górnej lub dolnej ścianeczce i na USG trudno było dojrzeć, gdzie się łobuz schował, ale na następnym (19. listopada) już będzie słychać bicie serducha! :)
Nie mogę się doczekać. :)
Z mężem jesteśmy wniebowzięci. Tak bardzo się kochamy i jeszcze to dziecko teraz, tak od razu ....... dobudówka już w stanie surowym stoi. Dach zrobiony. :) Teraz będziemy zamawiać okna.
Czuję się świetnie. Bóle brzucha, które w 4 tc mnie troszkę męczyły i niepokoiły oraz znurzenie w 5 tc minęło. Oprócz lekkiej bolesności piersi przy ich dotyku oraz ich powiększeniu nic mi nie doskwiera. :)
Jem, co to najlepsze dla dzidziolka. 4 porcje białka/wapnia, chude mięso, ryby... kasze, ciemny chleb żytni, płatki owsiane, mleko, pełnoziarnisty makaron, warzywa - ale ich musze jeszcze więcej przemycić do diety - zdecydowanie. :)
Polecam herbatkę malinową z Carrefoura w saszetkach - malinowa. Naprawdę dobra! Alternatywa dla zwykłych herbat czarnych, których w ciąży również należy unikać. :) Polubiłam się z Inką - na nowo. :) Kupiłam wersję zwykłą i karmelową. Nie jest naładowana cukrem, a na zimne zimowo-jesienne dni się przyda.:) Smak i zapach - mniam!:)
Codziennie wypijam szklankę mleka z ciemnym kakao. :)
Mam nadzieję, że cala ciąża będzie tak wspaniała. :)