Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moje zainteresowania to książki, które połykam w ilości hurtowej, jedzenie i dobre winko ;D Całe życie byłam szczupła wręcz chuda pomimo ze jadłam często dużo i wszystko co niezdrowe ;) Niestety w końcu skończyła się moja bezkarność i nie wiem kiedy pojawiła mi się paskudna oponka wokół brzucha. Wiem ze jeśli nie pozbędę się jej teraz później będzie tylko gorzej!! Co najistotniejsze źłe się czuje z obecnym wyglądem i chce to zmienić!! Największym wyzwaniem jest odstawienie słodyczy, chipsów i fast foodów.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21654
Komentarzy: 102
Założony: 29 sierpnia 2010
Ostatni wpis: 5 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
m1985

kobieta, 38 lat, Łódź

160 cm, 53.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Jedrne i zadbane cialo do 01-09-2012

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Czesc Słoneczka

Jak co niedziele pora na podsumowanie minionego tygodnia

Co do diety nie było idealnie i waga cały tydzień pokazywała 50,3 kg ale dzis rano okazała serce i pokazała równe 50kg. Jednak prze ilosci białego pieczywa i ciast strasznie bolał mnie żolądek. Cóż on jest jest jednak mądrzejszy odemnie. Pora zmądrzec i wrócić do starych nawyków. Zero białego pieczywa, dużo warzyw, zielonej herbata i wody.

Brzuszki - sprawa bez nadziejna, ale wiem, że bez ćwiczen nie osiągne wymarzonego wyglądu.

Rzucanie palenia - ech, długa droga przedemną.

Jednak od jutra zaczynam kolejną mała bitwe, wiem ze bedzie lepiej.

Trzymam kciuki za wasze sukcesy!!


14 kwietnia 2012 , Skomentuj

Czesc Słoneczka

Ten tydzień był okropny. 
Jestem chora, dostałam okres i wogle nie moge sie ogarnąć z dietą po świętach.
Jutro dzień warzenia i az sie boje. Jestem pewna , że bedzie wzrost ale to tylko moja wina 


8 kwietnia 2012 , Skomentuj

Czesc Słoneczka

Podsumowanie zeszłego tygodnia.

Prawie cały tydzień był zastój na 50,3kg dziś rano waga łaskawie drgneła i pokazała 49,9 ale potem jednak staneła na 50,00. Dobre i to. 

Smarowanie i pilling - bardzo ładnie 

Palenie - ogranczam sie, zawsze to krok do przodu 

Ćwiczenia - ciągle w planach, 

Wnioski: nie jedzenie po 18.00 i duzo zielonej herbaty i zdrowy rozsadek daja efekty.

Najwiekszy sprawdzian jeszcze przedemną. Dziś obiad u przyszłej teściowej a jutro u moich rodziców. Tak naprawde w przyszłą nd będe mogła ocenić wpływ świąt na moją wage. Wierze jednak, ze uda mi sie zachować umiar.

Musze przyznać, że apetyt rośnie w miare jedzenia, gdy ważyłam 55,5kg marzyłam zeby zobaczyć na wadze 50,00kg.  Teraz 50kg już mnie nie zadowala chce ważyć 48,00kg. (Chodź mój narzeczony już marudzi, ze zaczynam wyglądać jak wieszak).

Wiem, że schudniecie to dopiero połowa sukcesu teraz trzeba utrzymać tą wage. Jeśli na stałe bede wazyć 49,00 kg bede bardzo szczesliwa.

Czy ktoś sie orientuje ile czasu trwa stabilizacja wagi? 

6 kwietnia 2012 , Skomentuj

Cześć Słoneczka

Waga od tygodnia wskazuje równo 50,3 kg  Staram sie myśleć pozytywnie, przeciez waga nie wzrosła ale strasznie mnie to demotywuje. Nie mam chęci do ćwiczeń, tak naprawde nie mam checi do niczego.

Chce znów zobaczyć 49 z przodu lub niej !!

1 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Witajcie Słonka

Podsumowanie tygodnia:

znów 50.3kg , jednak nie dziwie sie ten tydzień był daleki od idealnego.
Dużo biaego pieczywa, czarnej kawy i herbaty a prawie wcale warzyw, mało wody i zielonej herbaty. Nie tylko waga odnotowała te zmiany ale i moje samopoczucie a wszczególności ból brzucha
Rzucanie palenia - bez komentarza
Ćwiczenia ciągle głównie w planach.
Regularne smarowanie balsamami -mogło być lepiej.

 Do wrzesnia i wakacji pozostało 180 dni aby dopracować sylwetke i przedewszystkim nie zaprzepaścić tego co osiągnełam.

Od dziś wracam na właściwe tory.

Piling i smarowanie już było.
Warzywa, chleb razowy i jabłka juz czekają w lodówce.

Co niedziele bede rozbić podsumowanie tygodnia i pod koniec każdego miesiaca minionych 30 dni. Mam nadzieje, że pozwoli mi sie to lepiej zdyscyplinować i wytrwać w postanowieniach.

Teraz dla przypomnienia kilka powodów dla których warto walczyć:

1) Dobre samopoczucie bez ciąglego bólu brzucha
2) Ładny wygląd w ciuchach i bez ciuchów 
3) Seksowna bielizna w której bede czuła sie jak Bogini.
4) Wakacje podczas których nie bede wstydzic sie załoźyć 2 częściowego kostiumu.



24 marca 2012 , Komentarze (1)

Cześć Chudzinki


Dzisiaj chumorek mam lepszy, mam nadzieje, że wy też.

Z moich postanowień najlepiej idzie mi kremowanie ciałka. Robie to regularnie co dziennie a raz w tygodniu poządny peeling. Juz widać pierwsze efekty skóra zrobiła sie mieciutka i jakby odrobine bardziej sprężysta. Na razie wykorzystuje domowe zapasy kosmetyków. Piling cukrowy z Granatu Bielendy i mleczko do ciała Soraya 25+. Pózniej gdy zużyje mysle, żeby kupić preparaty jednej lini. Zastanawiałam się nad Lirene pomarancowy, antycelulitowy albo z linie Eveline antycelulitowy. Może ktoś używa i może doradzić co lepsze?

Co docwiczeń to jeszcze regularnie nie zaczełam, ale codziennie jakis ruch jest. Jutro jedziemy myć pomniki na cmentarzu.  Troche ich jest wiec poruszamy sie z pewnością i spale kalorie.

Rzucanie palenia- tu z pewnościa idzie najgorzej ale nie poddaje się. 

Co do nowin to musze sie pochwalic, że jakieś pół roku temu we wrześniu zostałam poproszona o ręke i sie zgodziłąm. Jednak dopiero teraz po wybraniu terminu i sali uwierzyłam , że to sie dszieje naprawde.


 Oficjalnie ogłaszam zostane żona 13-07-2013r.

Buziaki miłego dnia 


22 marca 2012 , Komentarze (3)

 Czesc Słoneczka .


Ostatnio bez chumoru ciągle jestem. Czego sie nie dotkne to same problemy. Głowa aż mi puchnie od liczby nie załatwionych spraw. Ech...

Z tego wszystkiego wciągnełam dziś kremówke, ale powiem szczerze, że wyrzuty sumienia nie pozwoliły mi wpełni cieszyć sie jej smakiem. 

Żucanie palenia tez idzie kiepsko.

Plan codziennych brzuszków nadal pozostaje planem.

Wstyd mi  


18 marca 2012 , Komentarze (1)

Czesc Dziewczny i Chlopaki

Wiem, ze nie bede orginalna w swoim stwierdzeniu ale gdy za oknem taka piekna pogoda odrazu bardziej chce sie zyc i o siebie dbac

Szczerze mowiac osignelam juz satysfakcjonujacz mnie widok na wadze . Teraz pora sie wziasc za ujedrnianie i zezbienie cialka.

Oto moje przemyslenia i postanowienia

1) Nie ma co ukrywa cwiczenia nie sa moja ulubiona forma rozrywki. Postanowilam cwiczyc brzuszki 6 dni w tygodniu. (Kupiam ksiazke z treningiem)  bo na fitness o okreslonej godzinie zawsze trudno mi dotrzec. Brzuch jest moim najwiekszym zmartwieniem, daleko mu do idealu. Chciala bym na wakacjach we wrzesniu bez skrepowania zalozyc kostium 2 czesciowy. 

2) Nawet najlepsze kremy nie pomoga gdz stoja na polce i sie kurza. 

3) Koniec z paleniem!!

Trzymajcie kciuki bo wiem, ze nie bedzie latwo ale dam z siebie wszystko!!

Teraz troche motywacji 

12 marca 2012 , Skomentuj

Waga stoi 50,5kg
 Powoli trace motywacje i coraz trudniej oprzec sie pokusie. Szczególnie, że ostatanio moje myśli stale krążą wokół kremówek!!!!! Sytuacja wcale nie poprawia sie po zjedzeniu jednego ciastka tylko wrecz przeciwnie. Do tego jak na złosć wszędzie spotykam cukiernie gdzie z wystawy wołaja do mnie kremówki. Jest to o tyle dziwne, że nigdy specjalnie do słodyczy mnie nie ciągneło. makaron i chipsy to były moje grzechy główne.
Wydaje mi sie , że to objawy przemęczenia wiosennego. Poza ciągotą do słodyczy ostatnio chodze zmęczona i rozdrażniona a w nocy nie moge spac. Do tej pory stres objawial sie przez chudnięcie teraz widac przyszed czas nadrobić zaległosci.
Staram sie nie poddawac bo tak blisko mi do wymarzonej wagi. Jednak naprawdse jestem zniechecona.
Położe sie dzisiaj wczesniej wezme melatonine, może jesli w końcu sie wyspie to zobacze jutro świat w jaśniejszych barwach.

Trzymam kciuki aby wasze sukcesy były lepsze niz moje!! 

25 lutego 2012 , Komentarze (3)

Czesc Dziewczyny 

Zobaczyłąm na wadze 50,5!! Już nie pamietam kiedy ostatni raz widziałam z produ równe 50!! Chyba z 5 lat temu. Co najważniejsze w końcu zauważyłam w lustrze wyniki swojego odchudzania 
Znów nabrałam chęci i motywacji do odchudzania zaczełam wierzyć, że wymarzone 48 kg jest możliwe!!.

Trzymam kciuki za wasze postępy i sukcesy!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.