Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jaka jestem?? oj ciezko pisac o sobie.. lubie dobre kino, ksiazke, Schudnąc musze..w listopadzie zostanę babcią i musze miec troszke wieksza kondycje, zreszta robie sie coraz starsza i zauwazyłm ze coraz ciezej jest mi wdrapac sie na 3 pietro.... NADWAGA ROBI SWOJE

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24614
Komentarzy: 82
Założony: 8 czerwca 2011
Ostatni wpis: 24 stycznia 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marusia22

kobieta, 58 lat, Warszawa

170 cm, 82.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: babcia musi byc szczuplejsza!!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 czerwca 2011 , Komentarze (1)

Witajcie....
dziewczyny byłam dzielna i dałm rade !! zjadlam tylko kawałeczek grillowanej piersi ,chociaz rodzinka sie objadała az miło... nie wiem jak to działa ale naprawde slinka nie leciała. to tak jakby zablokował sie zmysł smaku i powonienia,,, co prawda ciezko mi sie z nimi rozmawiało jak byli o kilku piwkach,ale generalnie było wspaniale,
pozdrawiam cieplutko
Ewa

17 czerwca 2011 , Komentarze (5)

Witajcie

nawet nie wiecie jaka jestem zadowolona z siebie..udało mi sie w pierwszym tygodniu zrzucic 2 kg,,wiem to przy mojej nadwadze kropla w morzu,,ale poczatek zrobiony i wiem ze mozna..A tak z ciekawostek , byłam wczoraj z 10-letnim synem u dentysty.ale mi chłopak wstydu narobił. czy kazdy facet to taki panikarz???Jutro sobota.. mamy jechac na grila.. rodzinka bedzie pałaszowac a ja bede sie patrzec..popijając wode z cytryną..ale dam rade... MUSZE

 

 

16 czerwca 2011 , Komentarze (1)

nooo i mamy juz prawie tydzien dietkowania, no i czuje ze  powolusienku mnie trosze ubywa.. nie wazylam sie przez cały tydzien,,wolalm nie oglądac tych trzech cyferek..ale mam nadzieje ze chociaz troszke wagowo mnie  mniej...

PS. wiem ze pisze sama do siebie,ale tak mi łatwiej,zaprosiłm kilka  kobietek ..ale jakas dziwna cisza..widac niełatwo dopchac sie do łask...

13 czerwca 2011 , Skomentuj

 .....i Powiem  Wam ze jest bardzo dobrze.../ oby nie zapeszyc...tfu tfu/... Początek  czyli pierwszy dzien był  jak narazie najgorszy.. ciagle mi brakowało mojego ciągłego podjadania..a to cukiereczek , czy plasterek wędliny.ale teraz jest coraz lepiej.. gdy zaczyna dokuczac głod to szklana wody niegazowanej....

8 czerwca 2011 , Komentarze (1)

Tak,Tak  jutro zaczynam, troszke sie boje jak mi to bedzie szło..ale naprawde sie postaram. Tak bardzo chce pozbyc sie  tego wielkiego brzucha ,który mam przed sobą

zaraz po pracy ruszam na zakupy spozywcze..zeby jutro zacząć walczyc...

Trzymajcie za mnie kciuki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.