powrót
Jetem ciekawa ile razy jeszcze będę robiła powrotów do was ale grunt to że chcę tych powrotów,jest mi bardzo ciężko gdy tylko na dworze pogoda się popsuje i pada deszcz ja od razu mam chandrę i tracę motywacje na dietę. Ale wróciłam zaczynam od 92,5 kg tyle dzisiaj rano było na wadze nie jest tak źle. Dlatego gonimy tą 8 z przodu.:)
cudownie
Ależ się dzisiaj rano ucieszyłam gdy zobaczyłam na wadze 92,3 bardzo się ciesze że wróciłam na dobrą drogę aby się zmienić. Kolejne ważenie będzie w piątek (06.04.11) bo codzienne ważenie dobija gdy waga nie spada w dół a po tygodniu spadek na pewno będzie :) trzymajcie się moje kochane dziewczynki bo to dzięki wam daje siłę, wiadomo są wzloty i upadki ale najważniejsze to się podnieść i dalej się odchudzać.
Zmiana
Dziś sobie postanowiłam że zmieniam pasek na 89,9 kg ponieważ za dużą poprzeczkę sobie postawiłam chcąc od razu mieć 75 kg gdy osiągnę swój cel zmienię pasek na kolejny cel.
I cel- 89,9kg
II cel- 85 kg
III cel-79,9kg
IV cel- 75 kg
Od dzisiaj zobaczycie jak zmieniam swoje życie , codziennie oglądam program na TLC " DUŻO DO STRACENIA" jest to bardzo fajny i motywujący program to tego żeby się zmienić bo to tylko zależy od nas . :)
:)
Kolejny mój powrót ale tym razem na poważnie moja dzisiejsza waga to 93,4 kg wiec nie zaniedbałam się aż tak. Miałam chwilę słabości siedzenie w domu z dziećmi mnie dobija i po prostu miałam doła, ale wiosenna pogoda dodaje siły i więcej przebywa się na dworze niż w domu samo to ze pójdę z dziećmi na plac zabaw to dla nich radocha a dla mnie jakiś ruch. Odezwę się i podam wagę jak tylko będzie niższa niż na pasku. Trzymajcie kciuki bo ja za was nigdy nie przestałam.:)
Jestem
Wróciłam do pamiętnika nie mogłam wcześniej bo dzieci mi chorowały (wcześniej jelitówka a później jakaś infekcja)ale już są zdrowe.
Dietkę utrzymywałam cały czas ale moja waga tańczyła raz było 1 kg wiecej póżniej 0,5 kg mniej ale dzisiaj już waga spadła i jestem happy ale i tak jeszcze długa droga przedemną ale wytrwam z waszą pomocą "dam rade" zawsze jak mam chwile słabosci poprostu czytam wasze pamietniki i od razu siła walki jest wieksza.
:)
Cóż ja mogę dzisiaj napisać oprócz tego że nie jest mniej od ostatniego ważenia ale i tak się ciesze że idę dalej z dietą i za tydzień będzie już mniej.Myślę że są wzloty i upadki a najważniejsze żeby w ogóle się nie poddać tylko się podnieść i iść dalej do przodu. Napisze jak tylko waga spadnie o 0,5 kg.
Zadowolona
po prostu udaje mi się utrzymać na diecie w tydzień spadłam 1,3 kg to jakiś sukces już jest i dzięki temu walczymy dalej :) ale nie wyobrażacie sobie ile ja muszę walczyć ze sobą żeby wieczorami nie jeść ale mi się udaje powstrzymać od obżerania się przy filmie "na wspólnej". Za tydzień będzie o kolejne kilo mniej jestem pewna.
:)
No pełen sukces waga dzisiaj rano pokazała 93,9 to już coś i bardzo motywujące do dalszej walki i nie mogę się doczekać efektu końcowego ale do tego trzeba dużo cierpliwości, której mi na razie nie brakuje.:))))))
:(
Minął kolejny tydzień a ja nie jestem z siebie dumna ponieważ przez tydzień nawet 0,5 kg nie spadło ale pocieszam się tym że miałam @ i nie mogłam robić brzuszków (lepiej że spadło choć trochę a nie wzrosło).
Wczoraj wróciłam do brzuszków trochę się bałam że po przerwie nie będzie mi się chciało ćwiczyć ale jestem na dobrej drodze.CHCE SPEŁNIĆ SWE MARZENIA :))))
HURA
Jestem z siebie zadowolona i to daje mi jeszcze więcej determinacji do tego aby dalej się odchudzać. Utrzymuje moją dietę ale nie wiem jak długo (oby do końca). Brzuszki są codziennie , pije dużo wody i ostatni posiłek o 17:00. JESTEM SILNA :):).