Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

I wynika z tego, ze jestem jestem jeszcze młodą kobietą, ale ważę za dużo. Idę na poważna operacje, schudniecie gwarantuje pomyslnosc operacji.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 71052
Komentarzy: 1342
Założony: 26 stycznia 2011
Ostatni wpis: 3 kwietnia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Arizona1959

kobieta, 65 lat, Dania

170 cm, 91.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 czerwca 2014 , Komentarze (6)

...wszystkim Wam dziekuje za mile wpisy,jest mi przykro.ze jedna z Was zlamala reke i to wlasnie przez jeze...usmiechnelam sie ,kiedy przeczytalam ,ze jedna z Was uwaza ,ze to niesamowite bylo , ze Ja polecialam na koncert JUSTINA TIMBERLAKE,mi sie to tez w glowie nie miesci,to bylo dla mnie ogromne wyzwanie,nieswiadomie udowodnilam sobie tak wiele rzeczy,przezylam cos co nigdy nie mialo miejsca w moim zyciu,to jeden z ostatnich dzwonkow,zeby cos przezyc by nie zalowac , wrazenia sa niesamowite,duchem czuje sie mloda,ale moje zdrowie rujnuje mi ta skale...i niszczy mnie...kolejna kolej zycia.Minelo juz sporo czasu od koncertu,nie pamietam czy przyznalam sie Wam ,ze musialam skorzystac z pomocy sluzb porzadkowych...nie myscie ,ze popsulam koncert moim towarzyszon o nie!!!szybko wrocilam do formy! Dla mnie to nie byl tylko koncert JUSTINA TIMBERLAKE,dla mnie to bylo......niech to zostanie juz tylko moja tajemnica...,warto bylo!!! Dzisiaj obcielam wlosy,ale tylko z dlugosci,chyba troszke za krotko,moglam miec o te 2 cm dluzsze ,ale tak powiedzialam  wiec co teraz bjadole,bylo by latwiej zwiazac w kitek ...jak siedzie na sloncu czy robie cos w ogrodku,mi tak szybko wlosy nie rosna...no trudno.Ide do sklepu po kawe,bulki i lody,maja byc truskawkowe,jedne z moich ulubionych.!Jutro Holle zabiera mnie do siebie,teraz slowo jade oznacza jedziemy i wszystko jest po staremu...prawie wszystko...Zycze cudownego weekendu,tym co beda rozpoczynali urlopy wspanialych urlopow,wszystkim innym duzo slonca,milosci i ........  wspanialych lodow...

25 czerwca 2014 , Komentarze (7)

...masze wspolne przejazdzki,latem bardzo duzo jezdzimy sobie tu i tam...pakuje zarcionko do koszyka i jazda,gdzie kolwiek...na nature...

...o to moje plantacje...

...cyrkowy slon...

...pojechalismy ze znajomimi,wlasnie mam zamiar im pokiwac...

...to w zyciu nie bedzie moja pasja...

...nasze dzikie koty...

...23 czerwca SanktHans...

...mamy 2 jeze,przychodza codziennie

...o to borsuk on przychodzi trzecia noc z rzedu,pod dzwi wejsciowe,zdjecie nie jest zbyt dobre,jest robione przez szybe w drzwiach,jak bym otworzyla to zaraz by uciekl...

25 czerwca 2014 , Komentarze (3)

...jak sie domyslacie,a moze nie tak calkiem ,jestem na wsi,wpadamy tylko oprozniac skrzynke na listy i podlac kwiaty...sa tez dwa glowne powody,tego ,ze uciekam na wies...jeden to taras...a drugi to ,ze czuje sie samotna, brak mi ludzi,mieszkajac sama nie mam duzo do roboty,wtedy glowkoje i mam sie jeszcze gorzej,ustosunkowalam sie tez do waszej rady wiec u syna jestem tylko wtedy jak mnie zaprosza...bardzo zadko...i nie dzwonie tak czesto jak bym tego chciala, ale ten najwazniejszy powod to ten  ze nie mam sie dobrze sama ze soba -(myslalam ,ze tego lata bedzie prawie tak dobrze jak ubieglego i bole mi troszke odpuszcza,ale slonce jakby sie uwzielo na mnie i nie chce mi pomoc,a przeciez tak cudownie grzeje...)Jest jeszcze cos! ...koniec z nadzieja na JEZDZENIE SAMOCHODEM---KONIEC,KROPKA,KONIEC...DUPA ZIMNA...zostal tylko autobus i Holle z samochodem!!! Jestem u siebie przez dwa dni w piatek przyjezdza po mnie po pracy Holle jedzemy na ciasto i kawe do syna,potem do optyka po odbor zamowionych okularow,zapomnialam Wam powiedziec,ze jakby malo tego wszystkiego to jeszcze osleplam ,musze nosic  okulary na stale,po wizycie u optyka jade na pare dni na wies.Jest jeszcze cos! moj kuferek-tyleczek sie zaokraglil,ale to jest akurat w tym wszystkim jest malo istotne...Staram sie cieszyc latem,bo tylko mi to teraz pozostalo...

13 czerwca 2014 , Komentarze (5)

...troszke za dlugo nie bylo mnie w domu,nie moge sie jakos ogarnac,krece sie w kolko...czuje sie leniwa i zmeczona,malo tego przywiozlam swoj rower od Holle i pojechalam dzis ze znajoma do lasu...pech spadlam z roweru...podarlam spodnie i bardzo sie potluklam ,dobrze ze samochod mielismy niedaleko...koniec jezdzenia,jak dobrze ,ze niczego sobie niepolamalam...mialam jutro jechac do syna,w planie tez bylo latanie po sklepach,ale sobie chyba to odpuszcze...O DJABLI ZAPOMNIALAM ,ZE GOTUJE JAJKA NA TWARDO,wygotowala sie woda,ale garnek sie nie spalil,nic nie robie juz dzisiaj,poczytam gazete...zycze wszystkim wspanialego weekendu

12 czerwca 2014 , Komentarze (4)

...bylam u Holle,prawie caly miesiac,potrzebowalam tego...musialam odreagowac...smierc naszego bliskiego zaprzyjaznionego sasiada i zakaz uzytkowania mojego tarasu...nie wazne czy mieszkanie jest kupione czy wynajmowane,to ze nie mozemy miec zwierzat to wiedzialam od poczatku,ale to ze ktos zabrania mi wylegiwania sie latem na tarasie,kiedy slonce jest najlepszym moim przyjacielem,przy tych wszystkich schorzeniach jakie Ja mam...tlumaczac to bezpieczenstwem pozarowym,..mieszkam tu prawie 15 lat do djabla,caly problem wyszedl przez nieporozumienie dwoch sasiadow,doszlo to do tego,ze jedem z tych sasiadow sie wyprowadza,oczywiscie co do mnie znalazl sie kompromis,ktory  akceptuje ale nie zadawala mnie w 100 %,tylko w polowie...zostal mi ogrod na wsi...Zabralam sie do pracy ,przy ktorej nigdy nie glowkowalam,choc praca byla ciezka i nie odpowiednia dla mnie,pomogla mi...pogodzilam i zaczelam akceptowac te wymagania...pozatym mam zawsze wyjscie Holle,mieszkac na wsi...Malowalam sama te cale pomieszczenie przez wiele dni,troche malowalam dwa dni przerwy na odpoczynek i nagromadzenie sil na kolejny dzien,to jest moj lokal na letnie imprezowanie-gryle.Pare dni temu mielismy swieta ,byla to sobota,niedziela i poniedzialek,otworzylismy letni sezon w niedziele a poprawilismy w poniedzialek,zostalo tyle jedzenia...Pozatym zrobilam sobie malusienki ogrod kuchenny,skoro bede tam wiecej latem niz u siebie,Holle  od czasu do czasu podleje moje 6 krzaczkow pomidorow,salate szczypiorek i pietruszke,to jest caly moj ogrod kuchenny,ale tylko od czasu do czasu, dbac mam sama ,dobra jest ok.Myslalam ,ze zrobilam zdjecie mojego malego kuchennego ogrodka,ale go nie mam nic z tego nie rozumiem...ale popatrzcie ma plantacje kartofli jaka Holle zrobil dla mnie,nawet nie wiedzialam ,ze ja mam ...musze nastepnym razem jak tam bede ,powyrywac chwasty.Zycze Wam wszystkim wspanialego lata,wspanialych urlopow,duzo wypoczynku,wspanialych ogrodkow kuchennych,jedno musze Wam sie przyznac,nie bylo mnie z Wami prawie miesiac i zaczelam za paroma z Was tesknic,nie zabieram ze soba computera, Holle mowi ,ze kiedy Ja jestem na jego computerze,to jakiegos bjabla mu zawsze narobie i on nic nie moze znalesc,wiec nie wchodze na jego computer i nie ma sprawy! Pare dni temu,nim przyjechalam do siebie,syn mial zlecona prace  nie daleko Holle..wiec wpadl w powrotnej drodze do nas z majstrem na kawe i lody i poprosilam go zeby sprawdzil u siebie czy brakuje mnie Wam...?  Krysiu,to jest cos nie samowitego,kiedy zaczyna mi Was brakowac,zawsze jest wiadomosc  od Ciebie,..Arizona odezwij sie...fajnie i cudownie miec jest takich ludzi,wokol siebie!!! Sle duze caluski!!!

16 maja 2014 , Komentarze (3)

...dzisiejszy wypiek,zaraz pakuje pizza do kartonika i jazda na wies,dzisiaj mamy swieto,na godzine 20  ,przychodza do Holle znajomi i sasiedzi na piwko .Ja mam dobre wino,piwa raczej nie pije,dziewczyna Holles sasiada ma upiec ciasto,inny sasiad ma przyniesc lody, napewno bedzie milo i przyjemnie.koncze ,musze sie spieszyc.Zycze milego weekendu.

13 maja 2014 , Komentarze (3)

Moje Drogie,dzieki Wam za wszystkie mile slowa,jest mi tak milo i przyjemnie...serdecznie Was wszystkie pozdrawiam i przepraszam ,ze do Was nie pisze,choc nie potrafie na to odpowiedziec,dlaczego do Was nie zagladam ,moze dlatego ,ze Wy sie tak staracie schudnac a Ja staram sie tylko utrzymac wage,ale to i tak zbytnio mi nie wychodzi...Znowu pada,wszystko wyglada tak swiezo, tak pieknie,zielono,ale kazdy deszcz to niezbyt dobre moje samopoczucie,ale na to duzo nie mozna pomoc...przykleic sobie usmiech na gebe i tyle...Wczoraj przyszla do mnie, dobra znajoma,musialam jej zdac relacje z koncertu a wlasciwie jak ja dalam rade przetrwac ten koncert...wyobrascie sobie na tym koncercie bylo 47,000 tysiecy ludzi,nie bylo mowy  o zlapaniu taxi ani  dostaniu sie do autobusu,zostaly nam tylko wlasne nogi, w hotelu,bylismy o 2.45 rano...Holle mnie ciagnal...dziewczyna syna miala lzy w oczach ,bo miala buty na wysokim obcasie (kto widzial ,zeby na koncert zabierac buty na obcasie,nastepnego dnia nie mogla chodzic,musialam jej kupic tenisowki...Koncze pisac ,zabieram sie do szycia na maszynie,oddaje Holle jedna z moich kompletow poscieli,wlasciwie mam dwa komplety,ale z poszwy na posciel chce uszyc dodatkowe poszewki na poduszki.Sama mam duzo poscieli i szczeze mowiac brakuje mi miejsca na nia,ale chyba teraz pojde do sklepu,bo nie pada,dzis przychodzi do mnie na obiad sasiadka,fajnie nie lubie jesc sama...pod koniec tygodnia jade na wies,dzisiaj w nocy Holle wyslal mi sms ,ze wlasmie w stolowce kotow pojawily sie dwa jeze...sa co roku ...jedza razem z kotami...Zycze wszystkim lepszej pogody,niz Ja mam i dobrego dnia.

12 maja 2014 , Komentarze (3)

...wczorajszy Dzien Matki...jak nie duzo trzeba mi do szczescia...Christian ,przyjechal z pieknymi kwiatami,zas Holle kupil mi od swoich podworkowych kotow,pasek .(ktory zawsze mi sie podobal,ale byl troszeczke za drogi,jak na raz czy dwa ,zebym Ja go kupilam...) Zycze milego wieczoru ,pozdrawiam goraco moje Vitalanki.

10 maja 2014 , Komentarze (3)

Ja dzis odpoczywam,Holle idzie sam na urodziny... jest troszeczke zly,choc musze sie przyznac,ze nie tyle chodzi tu o sam odpoczynek,tylko o ,,EUROVISION 2014" uwielbiam  ten festiwal...tu jest on zawsze duzym wydarzeniem ...znajomi,rodzina spotykaja sie razem przy dobrej kolacji ,piwku ,drinku.Do mnie przyjdzie sasiadka ze swoim facetem, bedzie dobre biale wino  juz sie chlodzi,ciasto juz dochodzi,potem wchodzi mieso do piekarnika o godzinie 21 zasiadamy przed telewizorem...Zaprosilam tez syna,jego dziewczyna dzisiaj poleciala na 2 tygodnie do domu, ale mu sie nie chce przyjezdzac ,zapraszal mnie ,tlumaczac mi ,ze on ma lepsza aparature,pewno ze ma ,ale ja tez nie man najgorszej...Jutro jest Dzien Matki i tak przyjedzie,chyba ze nie...tu z tymi mlodymi nigdy nic nie wiadomo...teraz jest w modzie wysylanie  kwiaty...Holle przyjedzie,z naszym wspolnym znajomym,ja zawsze od niego dostaje w tym dniu maly prezencik (przeciez jestem mama,jak on to mowi, dla jego podworkowych kotow),szykuje tez dobre jedzonko...Nie pamietam,czy Wam wspominalam,ale 10 marca ten wlasnie nasz znajomy mial zawal,bardzo szybko wroca do zdrowia (ma 69 lat),ale nie moze jeszcze przez dobry miesiac jezdzic samochodem ,a mieszka tez jak Holle na wsi...od samego poczatku Ja i Holle mu pomagamy przetrwac ten czas (uziemnienia w domu,mieszka sam )Jak Ja jestem u Holle ,to zapraszamy go zawsze na obiad,ciasto albo jedziemy po niego albo przyjezdza sam na rowerze,jezdzi tez czasami z Holle do pracy,to znaczy Holle jedzie po niego (on tez pracuje w tej sammej firmie tak jak Holle 10 godzin w tygodniu),znamy sie juz tyle lat...jak ten czas leci...Zycze wspanialego weekendu,choc u mnie pada deszcz.BEDE oddawac swoj glos na "MY SLOWIANIE" zycze powodzenia!

9 maja 2014 , Komentarze (5)

Justin Timberlake 2020 Tour - Parken Denmark 2014

Zwiedzanie Kopenhagi


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.