Dzień pierwszy za mną. Nie byłam głodna, a posiłki były takie jak lubię. Poprawiłam też pasek, na obecną wagę.Jak patrzę na te cyferki to jestem zła na siebie, że doprowadziłam się do takiego stanu. Przecież rok temu ważyłam 68 kg!!! Mój pierwszy cel to dobrze wyglądać w sukience, którą kupiłam rok temu i leżała na mnie idealnie. Teraz widać w niej każdą fałdę i jest mi strasznie opięta.
Ćwiczenia również wykonałam. Dietetyczka przygotowała dla mnie na wczoraj tabatę na nogi - 10 min intensywnego treningu podkręcającego metabolizm. Ja do tego dodałam jeszcze cardio z Mel B. Dzisiaj mam tabatę na barki i plecy, zamierzam dorzucić brzuch z Mel B.
W ogóle założyłam sobie min 20 treningów z Chodakowską w ciągu miesiąca, ale jakoś nie mogę się przemóc. Jak obserwuję jej funpage na FB i widzę te metamorfozy to aż chce mi się włączyć jej trening, jednak chwili rezygnuję. Nie lubię z nią ćwiczyć sama nie wiem czemu.
A teraz uciekam do swoich obowiązków.
Buziaki.
KzA