Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Za 10 kg ....

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19063
Komentarzy: 160
Założony: 18 maja 2011
Ostatni wpis: 18 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
smonesias

kobieta, 35 lat, Polska

168 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 lipca 2015 , Skomentuj

Jakby było tak dalej jak w przeciągu ostatnich dni, to może się uda:)

6 lipca 2015 , Komentarze (2)

Niestety jak człowiek ma problemy z jedzeniem to tak się to wszystko kończy. 

22 lipca 2014 , Skomentuj

cholera.. bo inaczej nie powiem. zawsze udawało mi się zmotywować samą siebie, a teraz nie mogę. próba nr 5165632656532..... dokładnie 77 dni do ślubu... a ja stoję na tej cholernej 65.... 

16 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Po weselu.... zostaje odstający brzuch...  trzeba działać...

13 czerwca 2014 , Skomentuj

Moja waga to 65 kg. nie czuję się jakoś bardzo źle ale nie mogę mieć tyle, bo moje dobre samopoczucie spada. Musze mieć maksymalnie 63 ale najchętniej osiągnęłabym 59.. tyle o ile walczę od dawna. Muszę to mieć do końca lipca... a dlaczego? Bo mam przymiarkę sukni:) Wychodzę za mąż :) muszę spiąć dupkę .. Proszę o wsparcie... :) proszę :)

13 czerwca 2014 , Skomentuj

Wracam. Nie wiem czy uda mi się regularnie pisywać ale postaram się. Zmieniło się u mnie sporo. Postaram się coś przybliżyć  w następnych postach:)

19 października 2013 , Skomentuj

dziwna rzecz :) śmieszna rzecz :) odkąd zaczęłam drugą "porcję" mojego odchudzania, to grzebiąc w internecie znalazłam wzór na obliczanie ilości spożywanych kcal. Obliczyłam sobie ile powinnam jeść, żeby schudnąć . w ostatecznej wersji;p machnęłam się czeskim błędem i wyliczyłam sobie, że powinnam zjadać x kcal i kilku miesiącach policzyłam znowu i się okazało,że mam błąd:P na moją korzyść. Zastanawiałam się jak to jest, że jadłam "ponad normę":P a i tak waga leciała:) dlatego dzisiaj z dumą zmieniam na 60 :P i cieszę się, że udało mi się niechcący schudnąć a wcale się nie starałam:) jadłam ciacha, sałatki, piłam wino:) moje marzenie się spełniło:)

22 września 2013 , Skomentuj

Trochę smutku.. Więc muszę się przyznać, że bieganie ustało. W sumie to nie przeze mnie. Ale jak mój TŻ się uczył, to miałam wiele czasu na różnego rodzaju ćwiczenia ale męczyło mnie takie siedzenie i towarzyszenie w nauce. W końcu ile można czytać książek albo siedzieć na internecie. Co roku o tej porze załatwiam sobie dodatkową pracę. Z racji, sytuacji ustawiłam ją sobie wcześniej w tym roku i niestety.... moja codzienna praca 7-15, potem obiad i druga praca od 15.30 do 21 zabiera mi każda wolną chwile. Tak mi smutno... ale szkoda mi odkładać możliwości zarobienia dobrych pieniędzy, bo dodatkową pracę mam sezonowo mniej więcej do początku grudnia.. Tak wiem, można biegać po 21 ale jestem wykończona po całym dniu... W tamtym roku też tak było i nawet o 23 jeździłam na orbi.. ale w tym, kiedy cel się zbliża a zadowolenie z wyglądu coraz większe ... człowiek osiada na laurach.

22 września 2013 , Skomentuj

HEJ ! znalazłam przepis na szynkę, kiedyś korzystałam z podobnego.Ciekawe co wyjdzie :)

40dag piersi z kurczaka lub indyka

1/2 łyżki soli
1/2 łyżki czerwonej słodkiej papryki
1/2 łyżki majeranku
1/2 łyżki czosnku granulowanego
1/2 łyżki przyprawy do mięsa mielonego (tak było w oryginalnym przepisie ;)

Mięso obsypać dokładnie przyprawami (ja je najpierw mieszam w miseczce) i szczelnie i ciasno zawinąć w folię spożywczą. Potem całość włożyć jeszcze do rękawa do pieczenia i znów szczelnie go związać. Włożyć do garnka, zalać wodą i gotować na wolnym ogniu przez 30 minut od momentu zawrzenia. Przez dodatkowe 15 min trzymać w tej wodzie już po zgaszeniu ognia. Dopiero potem wyjąć z garnka i z folii. Smacznego! :)

1 września 2013 , Komentarze (2)

Nie sądziłam,że można zajść tak daleko.. waga 64 kg jak najbardziej mnie satysfakcjonuje, ale... wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia :) jak tylko upragniona piątka pojawi się na przedzie to będzie mistrzowski wyczyn i chyba aż w nagrodę zabiorę swoje ciało na wycieczkę :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.