Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uważam, że życie jest za krotkie, zeby ciagle robic to samo.. Dlatego postanowilam, ze wraz ze zblizajacym sie nowym rokiem zaczne cos zmieniac.. Na poczatek : wage ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13720
Komentarzy: 179
Założony: 27 grudnia 2011
Ostatni wpis: 1 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zolwik1991

kobieta, 33 lat, Wrocław

163 cm, 52.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

17 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Dziewczyny macie czasem tak, że jest Wam tak źle, że macie ochotę usiąść i sie rozpłakać?? Bo jeśli tak, to wiecie jak ja się właśnie czuję..
A co najgorsze to mam wyrzuty sumienia, że się tak czuję. Bo nic ZŁEGO mi się nie przydarzyło. Jestem zdrowa, mam wspaniała rodzinę, grupę wiernych przyjaciółek, nie muszę się martwić, ze jutro nie będe miała na chleb, studiuje dziennie, mam prawidłową wagę o co wiele dziewczyn tutaj walczy. Niby wszystko jest ok, ale czegoś brakuję, czuję że się nie spełniam całkowicie..
W dodatku dziś musiałam  powiedzieć chłopakowi, który jest na prawdę fajny, ułożony i całkiem przystojny, że nic między nami nie będzie.. I to głownie przez to jest mi tak źle. Widziałam jak go tym zraniłam.. Starałam się być delikatna i jakoś to łagodnie ująć ale tak się poplątałam, że sama nie rozumiałam tego co mówiłam.. Po prostu czuje do niego sympatie i nic więcej.. A w dodatku w weekend będę musiała tą sytuacje powtórzyć z innym chłopakiem... Kuźwa dlaczego podobam się tym, których ja traktuje tylko jak kolegów i nic poza tym? A chciałabym być w związku.
Dziewczyny jest mi źle i wiem że to nie jest portal do takich tematów, ale jak jestem anonimowa to łatwiej mi pisać o moich uczuciach...

1 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Ostatnio gdy napisałam, to nie wspomniałam o rzeczy najważniejszej. A mianowicie jak wygląda moje odżywianie i w jakim punkcie stoi waga ;D ten portal jest do tego przeznaczony, więc powinnam od razu o tym napisać.
A mianowicie waga wynosi ok 52 kg a więc chyba nic się nie zmieniło, przynajmniej jeśli chodzi o jej wskazania. Bo mi się wydaję, że przez okres wakacji nabrałam trochę ciała. A w sumie to chodzi mi o nogi, uda. Wydają mi się większe i nie jestem już z nich tak zadowolona jak dawniej. Gdy z kimś o tym rozmawiam, to każdy mówi że on nic nie zauważył i że mi się zdaje. No nie wiem może, ale to nie zmienia faktu że chciałabym, żeby były mniejsze i bardziej jędrne.
Odżywiam się raczej zdrowo. Staram się czerpać wiadomości, których dowiaduję się na uczelni. Choć przyznam szczerze, że w tym semestrze nie mam ani jednego przedmiotu ściśle związanego z moim kierunkiem, co mnie bardzo denerwuję.
Listopad był dla mnie miesiącem bez słodyczy. Całe 30 dni bez ani grama czekolady. Dla mnie to chyba sukces xD
A teraz bardziej na temat tytułu. Jak Wam minły andrzejki?? Robiliście wróżby, czy uważacie to za głupotę?? Ja przyznam szczerze, ze nadal lubie sie w to bawić. W tym roku wosku nie lałam, ale przekłuwałam serce i wyszło mi że mój przyszły partner będzie miał na imię ... SEBASTIAN ( potencjalni kandydaci niech piszą  )... Ale w  nocy nie przyśnił mi się żaden przystojniak  
Dobra mykam trochę Was poczytać 

23 listopada 2012 , Komentarze (3)

Po tak długim okresie nielogowania się jest mi dziwnie będąc tu. Heh w sumie to zabawne, bo dawniej gdy się tu nie logowałam przez 2 dni czułam się źle.
Widzę, że nie tylko mnie tu brakuję. Większość z moich dawniej "aktywnych" znajomych też ma tygodniowe nieobecności.
Po takim długim okresie to miałam nawet problemy z zalogowaniem się.. Czyżby jakaś sugestia, że mnie tu już nie chcecie?? 
Nawet nie wiem co napisać i czy w ogóle pisać, podejrzewam, że żadnych komentarzy nie będzie, bo po co komentować kogoś kto jest tu raz na dwa miesiące? xD racja 
Any way poczytam trochę pamiętników skoro tu jestem :)

1 października 2012 , Komentarze (1)

Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie złe, że tak dłuuuugo nie pisałam. Ale żyję i regularnie (prawie codziennie ) Was czytam ;* Jednak nadal uważam że nie mam talentu do pisania i że nikogo to nie interesuję wiec... W dodatku nie mogę dodawać zdjęć, przez co mam wrażenie że ten pamiętnik jest taki hmmm monotonny... ? 
Ale już piszę co u mnie. Wakacje mineły i może dobrze, bo zbyt dobre one dla mnie nie były. Dużo stresów, zmartwień i kiepskich wahań nastroju. Oczywiście, to że zaczął się kolejny rok akademicki też mi się nie podoba, ale cóż zrobić.. 
Przez wakacje mam wrażenie, że przytyłam, choć każdy mi mówi, że nie. Jeszcze się nie ważyłam, bo ciągle zapominam i coś zjadam zanim sobie o tym przypomnę.. NO nic wkrótce rozpocznę bieganie lub marszobiegi, gdyż jak jestem na mieszkaniu to zawsze staram sie co najmniej 2 razy w tyg to robić. 
Ale za to kochane zrobiłam sukces kulinarny !!!  Dawniej nawet nie brałam się za gotowanie. Wydaję mi się, że mam dwie lewe ręce do tego. Ale ostatnimi czasy co raz więcej próbuje i nawet mi wychodzi. Co prawda są to na prawdę banalne rzeczy, ale dla mnie to i taki sukcesik. Dziś np zrobiłam sobie pierś z indyka w ziołach tj bazylia, majeranek, pieprz ziołowy i wszystko to podsmażyłam z cebulką, porem i pomidorem. Do tego ryż.. Baardzo mi smakowało. W ogóle ostatnio przepadam za indykiem.. Mniam Biorę się tez za zupy. Ostatnio zrobiłam sobie taką jarzynową z marchewka, kalafiorem, koperkiem, ziemniaczkami.. Tak więc staram się i dbam o to że żeby było zdrowo Jak wrócę na weekend do domu to mam w planach zrobić ciasto marchewkowe. Nigdy go nie jadłam a słyszałam że dobre. Próbował ktoś?
Mykam teraz poczytać co u Was. Buziole 

29 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Hey hey 
Dziś wstałam o 6.45. Od połowy września mam zajęcia terenowe z uczelni na które wymagana jest książeczka sanepidowska, więc załatwiam badania.. Najpierw pojechałam na jeden koniec miasta odebrać wyniki badań kału a potem musiałam zapiepszać na drugi koniec miasta do innego ośrodka oddać próbkę z moczem. Musiałam też oddać krew, a najgorsze było to że trzeba być na czczo a o 10 już byłam taka głodna, że szkoda mówić.. 
W dodatku u mnie w domu trwa remont łazienki. Rodzice już spory czas temu kupili sobie kabinę prysznicowa z hydromasażem, ale dopiero teraz kiedy mój tata ma wolne w pracy postanowił się za to zabrać. Oczywiście wszystko jest wymieniane - płytki, sufit, umywalka a nawet kibelek.Płytki są w kolorze czerwono-czarnym, nawet podoba mi się takie połączenie kolorów.Wszędzie jest tyle białego kurzu. Nawet włosy mam takie sztywne, ale na razie nie mam warunków żeby je porządnie wymyć.. I jakby tego było mało mama gdzieś uwidziała piękne meble kuchenne i próbuje tatę namówić. I wtedy też będzie płytki zmienić, bo nie pasują do tych "nowych mebli".... 
Po mimo wszystko zabrałam się za przetwory... tak wiem mogłam na razie się wstrzymać, ale ja jestem taka że jak coś wejdzie mi do głowy to po prostu muszę to zrobić.. Na pierwszy rzut poszły maliny i jabłka. Malin w tym roku jest tyle, że nie da się ich przejeść.. Robimy placki, sorbety, musy a ich nadal jest sporo. Dlatego postanowiłam zrobić soki na zimę.. Dziś uzbierałam taką średniej wielkości miskę, ale jutro znowu nazrywam. Zasypałam je cukrem i właśnie patrze jak owoce już puszczają sok 
Później nazbierałam dwie miedniczki jabłek na marmoladę. Trochę zeszło mi na obieranie i krojenie ich,ale w sumie jestem zadowolona bo wyszło mi ok. 10 słoiczków.. A ten zapach cynamonu - mniam. Fajnie jest w zimie sobie zrobić zasmażany ryż z takimi pysznymi jabłkami... 
No ale dobra ja piszę i piszę... Jestem tu codziennie choć zaległości w pisaniu miałam spore no ale chyba właśnie je nadrobiłam Tak więc do usłyszania wkrótce :*

5 sierpnia 2012 , Skomentuj

O rany! Właśnie sobie uświadomiłam, ze mój ostatni wpis był tydzień temu a przecież Wam obiecałam, że będzie przynajmniej jeden na trzy dni. 
A więc tydzień minął mi diametralnie szybko, nawet nie wiem kiedy. Prawie wszystko kręciło się wokół szpitala, gdzie przebywa moja siostra. Tak bym chciała, żeby już wyszła.. 
Jak widzę tyle młodych osób w szpitalu, a nawet takich w średnich wieku to cieszę się, że tyle osób na tym portalu chcę się zdrowiej odżywiać i uprawia aktywność fizyczną. Kto wie, może to w przyszłości uchroni Nas od pobytu tam....
W wolne chwilę zajmuję się moim rocznym chrześniakiem. Jak byście go zobaczyły to byście się zakochały- jest taki śliczny, blondynek z niebieskimi, dużymi oczami... Ale nie miałybyście dużo czasu, żeby mu się przypatrzeć, bo nie potrafi 30 sekund usiedzieć w jednym miejscu. Wszystko chcę oglądnąć, wziąć do ręki, buzi tylko po to, żeby po 10 sekundach rzucić to o ziemie. Mały diabełek 
Tak więc ruchu mało nie mam, mimo iż konkretnych ćwiczeń nie uprawiam. Najbardziej stawiam na skakankę, ale w tym tygodniu skakałam chyba tylko w 2 lub 3 dni.
Co do jedzenia to ograniczam tylko słodycze zrobione z czekolady ze względu na cerę, ale po głębszym przemyślenie stwierdzam że ostatnie kłopoty z nią mogą być spowodowane piciem pokrzywy.. 
Teraz lecę poczytać Wasze pamiętniki, a później oglądnę może jakiś ciekawy film lub nadrobię zaległości w serialach.. Buziole kochane 

29 lipca 2012 , Skomentuj

Na początku muszę Wam napisać, że nigdy nie wiem jaki temat notki dać, Wy też tak macie??
Dziś niedziela tak mnie rozleniwiła, że nic z aktywności fizycznej nie zrobiłam. Ba! Wręcz przeciwnie - zjadłam kawałek pysznego sernika i jabłecznika, a przed chwilą skończyłam oglądać komedie z siostra popijając przy tym desperadosa ^^ Oj i przypomniało mi się jeszcze, że zjadłam całkiem sporo orzeszków w czekoladzie. Tak więc same widzicie, mało tych słodkości nie było. Ale jakie one były  pyszne No ale trzeba wrócić do rzeczywistości i skoro sobie obiecałam, że zminimalizuje słodycze to tak zrobię! Zauważyłam, że czekolada chyba nie działa na korzyść mojej cery. Wyszło mi dużo jakiś zaskórników i podejrzewam, że to nie jest wina @, która dziś przyszła.
Za to w piątek przejechałam z dziewczynami około 15 km na rolkach!! Swoją drogą uwielbiam je.. Ale dziś mi chyba deszcz je zalał, bo zostawiłam je w altanie a deszcz i burza była całkiem spora. Wczoraj natomiast, ponieważ pogoda była świetna kosiłam, plewiłam i ogólnie cały dzień byłam w ruchu. A jak się położyłam to aż kręgosłupa nie czułam. 
No nic powoli będę kończyć i mykam czytać jakieś pamiętniki bo Wy mnie zawsze inspirujecie i motywujecie. A więc buziole kochane 

26 lipca 2012 , Komentarze (5)

Dziewczyny ( i może chlopaki) to moja pierwsza notka od nie pamiętam kiedy, mimo iż jestem z wami codziennie ! Wchodzę, czytam co u Was słuchać, niekiedy coś skomentuje ale jakoś nie mam śmiałości pisać. Ale dziś przyrzekłam sobie, że będe pisać chociażby raz na trzy dni. W końcu mam wakacje, pracy nie mam więc nie oszukujmy się : wolnego czasu mi nie brakuje xD
Bardzo długo nie pisałam co było spowodowane trochę tym, że najpierw miałam sesje a później wakacje mi się bardzo źle zaczeły. W pierwszy weekend wakacji byłam na weselu jako osoba towarzysząca. Miałam taką dosyć krótką bombke i w sumie mój wygląd mi sie podobał. Nawet mój partner chcąc sparawić mi komplement odnośnie mojej figury powiedział że wyglądam na wychudzoną ! xD Ponoć siostra mu powiedziała, że każda kobieta chciala by usłyszeć coś takiego, bo to oznacza że jest wystarczająco chuda. 
Ale w poniedzialek moja 18-letnia siostra trafiła do szpitala. I to co przezyłam od tego czasu nie da sie opisać. Miała juz jedna operację, w nastepnym tygodniu czeka ją drugą, ale powoli wszystko idzie w dobra stronę wiec jestem dobrej mysli..
Ale chyba powinnam Wam napisać, co mnie zmobilizowało do dziejszej notki. A mianowicie mam dziś imieniny. W moim wieku w sumie imieniny są rzadko obchodzone, większą uwagę przywiązuje do urodzin. Ale mimo wszystko czulam się dziś taka jakaś.. osamotniona. Dostałam życzenia i w ogóle, ale jakoś po prostu było mi dziś źle. I chodziłam taka jakaś rozzłoszczona. Aż w końcu stwierdziłam : DOŚĆ, Muszę coś z sobą zrobić. Przez te wszystkie zmartwienia jakoś tak sie zapuściłam. niby nie przytyłam, ale wydaję mi się że mam wiekszy celulit i w ogole. I wiecie co? Pomogla mi dziś : skakanka !! 
Tak więc postaram sie pisać częściej. Mam nadzieję, że mnie wesprzecie i że bedzie Wam się chciało przeczytać tą długą notke 

25 maja 2012 , Komentarze (1)

 
Dziewczynki motywacja na dziś : 

22 maja 2012 , Komentarze (4)

Cześć kochane ;* Baaaardzo długo nie pisałam, ale bywam tu prawie co drugi dzień.. Jakoś nigdy nie lubiłam dodawać nowych notek, ale bardzo lubię czytać co u Was więc wiem że powinnam coś napisać.. 

A więc można powiedzieć, że zaczeło się lato.. Dziś po raz pierwszy w tym roku byłam w bokserce na uczelni. I powiem Wam, że nie przejmowałam się, że jest ona opięta i przez to  widać mi " boczki"  czy coś w tym stylu.. Stwierdziłam, ze skoro nie chcę mi się walczyć o lepszą figurę to muszę przyzwyczaić się do tej którą mam..  Tak więc diety jako "diety" w całym znaczeniu tego słowa nie prowadzę, ale staram się odżywiać zdrowo i zwracać uwagę co i o której godzinie jadam.. 

Teraz na uczelni mam baardzo dużo nauki. Do sesji zostały 3 tygodnie , więc mamy teraz dużo kolokwiów i zaliczeń.. Niestety po maratonie juwenaliowym nie mogę się jeszcze ogarnąć z tą nauką.. Juwenalia to wspaniała sprawa - codziennie jakiś koncert lub impreza. Ciągle ruch i okazja poznania nowych ludzi.. Ekstra 

Teraz marzą mi się rolki lub basen, ale niestety muszę spadać do książek tak więc buziaki kochane 

pS. Smutna minka w tytule, bo jakoś humor nie dopisuję w tym momencie.. Jakoś tak hmm smutnie ? 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.