Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zajmuję się tłumaczeniem, psychologią, muzyką, a przeważnie - prokrastynacją. Mam zamiar pozbyć się brzucha.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 45354
Komentarzy: 261
Założony: 22 listopada 2011
Ostatni wpis: 19 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
fraupilz

kobieta, 36 lat, Warszawa

165 cm, 62.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: wyjść z depresji, znaleźć jakiś sens

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 grudnia 2011 , Komentarze (6)

Tęsknota odchudza.



Niech on już wraca do Polski, bo popełnię harakiri.

5 grudnia 2011 , Komentarze (2)

Bycie tłumaczem ma zalety, np. sztangielek ci u mnie dostatek.



A i ławeczka prosta się znalazła.

Śniadanie: 2 kromki Wasy żytniej z szynką drobiową, kawa, jogurt
Obiad: paella, sok warzywny
Podwieczorek: 4 kromki Wasy żytniej z masłem i konfiturą figową, granat
Kolacja: płatki "Wysoki błonnik" na mleku, owoc kaki

Od jutra SD. Nie będę zapisywać, i tak mam zapisane.

4 grudnia 2011 , Skomentuj

Od jutra jestem na SD i nawet nie muszę pytać, kiedy mi się pojawi lista zakupów. Odpowiedź jest prosta: wtedy, kiedy zamkną sklep.

Tymczasem robię wszystko oprócz tego, co muszę. Ruch jest zdrowy, ale zdrowsze byłoby nieodkładanie tłumaczeń na ostatni moment.

Tłumaczenie leży pokotem, a ja uczę się kręcić hula hoop. W ogóle lubię jak coś się kręci. Dawno temu próbowałam kręcić pojkami, ale komuś je pożyczyłam i przepadły. Dziś mi się to przypomniało i zrobiłam sobie pojki ze skarpetek. Wyglądają mniej więcej tak:



Po trzecie, usiłuję uporać się z wałówką.

Śniadanie: ciasto, kawa z mlekiem i cukrem
Obiad: 2 kromki chleba z oliwą, ryba po grecku (a właściwie samo grecku, bo ryby nie lubię)
Podwieczorek: 2 małe kromki razowca z oliwą, kozim serem, dziadkową szynką i sosem sojowym (paskudztwo), resztka ciasta
Kolacja: 2 cepeliny z mlekiem

W międzyczasie: kawa, woda, wino

Ruch: pojki, brzuszki, hula hoop

3 grudnia 2011 , Komentarze (5)

Mają w tym jakiś ukryty interes? Może im większy potomek, tym większą ma szansę na przekazanie genów? A może kosmici sterują mózgami moich rodziców, bo chcą mnie porwać i robić eksperymenty na moim tłuszczu?

Rodzice na wieść o moim niecnym planie przejścia na dietę przyjechali bez zapowiedzi i przywieźli wałówkę, a w niej m.in.:
- ciasto karmelowe z orzechami (całe!)
- ogromne cepeliny z serem pakowane po 3 (3 pudełka)
- szynka zrobiona przez dziadka
- ryba po grecku
- bochenek pokrojonego białego chleba
a do tego komentarz: no przecież jak raz zjesz, to nie utyjesz...

Mimo wszystko melduję, że moje nieodchudzanie, ale zapisywanie poskutkowało spadkiem wagi o 0,3 kg w 5 dni!

Śniadanie: kawałek tego nieszczęsnego ciasta
Obiad: ryba po grecku, 2 kromki chleba z oliwą
W charakterze podwieczorku: 50 ml likieru Wild Africa
Kolacji brak... Nerwy na kolację...

Ruch: pompki na piłce

2 grudnia 2011 , Komentarze (6)

A po to, żebym była chudsza niż Doskonała Dorota.
Doskonała Dorota to taka moja koleżanka, której jedyną wadą jest wada wzroku. Czego się dotknie, w tym jest najlepsza. Bierze udział w milionie wolontariatów, wygrywa wszystkie konkursy, należy do Mensy, jest mistrzynią gry, śpiewu i wyplatania koszyków stojąc na głowie, za rok dostanie Nobla, mój facet się w niej zakocha jak ją kiedyś spotka, wszyscy ją lubią i podziwiają i nawet ja ją lubię mimo że jej nie lubię. A poza tym ma taką samą figurę jak ja i też się odchudza.

Śniadanie: płatki na mleku
Obiad: stołówkowy - pieczeń z sosem chrzanowym, kopytka, fasolka szparagowa, sok owocowy
Podwieczorek: 3 kromki Wasy żytniej z masłem, sałatą, kozim serem i miodem
Kolacja: owoc kaki

W międzyczasie: kawa z mlekiem i cukrem, duuużo wody, trochę wina

1 grudnia 2011 , Komentarze (4)

Śniadanie: płatki na mleku, kawa
II śniadanie: bułka z rodzynkami i czekoladą
Obiad: stołówkowy - kotlet z kurczaka, ziemniaki, marchewka z groszkiem, tiger - zło, ale musiałam odreagować poniższe:

Idę do stołówki studenckiej. Menu jest imponujące, studiuję je gruntownie. Za ladą siedzi pan i łypie. Przerywam jego łypanie dokonując wyboru:
- Poproszę placki z dyni.
- Lepsze są naleśniki z czekoladą.
- Nie, dziękuję, poproszę te placki.
- Skończyły się.
- To poproszę wątróbkę.
- Nie ma.
- A z pozostałych rzeczy co jest?
- Tylko naleśniki z czekoladą. A nie, jest jeszcze kotlet z ananasem.
- To poproszę kotlet z ananasem.
Zjadam pół kotleta, ananasa ani śladu. Zagaduję pana:
- Przepraszam, ten kotlet miał być z ananasem, ale nie ma ananasa...
- Bo się skończył.
Zgadnijcie bez czego są naleśniki z czekoladą.

Zamiast kolacji: piwo i grochy ptysiowe

Zamiast ćwiczeń: latanie jak głupia po bibliotekach i stanie w monstrualnych kolejkach...

30 listopada 2011 , Skomentuj

Śniadanie: kawa z mlekiem i cukrem, 2 kromki Wasy żytniej z masłem i sałatą, parówka z serem
II śniadanie: kromka pumpernikla, plasterek sera
Lunch: kanapka z pumpernikla z szynką, serem, sałatą i papryką
Kolacja: to samo co na lunch (w autobusie do domu, przed 22... uroki lingwistyki stosowanej)
Podżerka nocna: trochę groszków ptysiowych

W międzyczasie: kawa z mlekiem i cukrem, woda, melisa, mięta

Ruch: brzuszki, przysiady, pajacyki, hula hoop

Nienawidzę śród.

Od poniedziałku SD+Sylwetka360!

29 listopada 2011 , Skomentuj

Śniadanie: 3 kromki Wasy żytniej z masłem, sałatą, kozim camembertem i miodem
II śniadanie: koktajl bananowy (2 małe banany, jogurt bananowy, mleko)
Obiad: 3 kromki Wasy żytniej z masłem, sałatą i szynką
Kolacja: parówka z serem, zupa pomidorowa

Pomiędzy: kawa z mlekiem i cukrem, melisa, sok warzywny, woda

Ruch: hula hoop

29 listopada 2011 , Komentarze (3)

Mam się z czego cieszyć: kupiłam wagę elektroniczną. I okazało się, że już nie ważę 70 kg, tylko 67,4. Ha!

Natomiast Ićka waży 4,6 kg. :)


28 listopada 2011 , Skomentuj

Śniadanie: jajecznica na 2 parówkach, 2 kromki chleba z ziarnami z masłem i pomidorem
Obiad: mały zestaw sushi - 6 maków z tuńczykiem
Podwieczorek: krem z warzyw z grzankami, koktajl truskawkowy
Zamiast kolacji: żubrówka z sokiem jabłkowym

Pomiędzy: woda

W charakterze ćwiczeń: marszobieg przez 4 przystanki (związany z żubrówką...)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.