Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asiaczek271

kobieta, 39 lat, Wrocław

165 cm, 111.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 sierpnia 2013 , Komentarze (21)

witajcie .. wracam. waga 97,5Nie zmieniam paska, bo muszę wrócić choć do tej paskowej w kilka dni . Wcześniej już było 94... problemy w pracy - jadłam . problemy osobiste , jakieś takie wewnętrzne rozkminy - jadłam ...nie wiem , skąd się u mnie to bierze , że z łatwością sięgam po ciastko , cukierka , loda ,chipsy. Nie wiem dlaczego kiedyś potrafiłam na Dukanie nie jeść tygodniami słodkiego , a teraz jem ..  

Waga -  pojechałam na tydzień do przyjaciółki ze studiów do Irlandii , Ona chuda , nie je regularnie , to coś skubnie , to coś przekąsi .. więc ja te 8 dni razem z Nią . Obiad- 7day's , kolacja - trochę chipsów , śniadanie - kanapki i kawałek domowego ciasta ... efekt? NIE MOGĘ PATRZEĆ NA SIEBIE ....

Ruch- chodziłam na siłownię , jak chciałam , kiedy chciałam , robiłam to cardio , może nie leciało szybko , ale się ruszałam .. potem jak "dorwała" mnie ta Instruktorka co Wam pisałam , jak zaczęłam spędzać po 1,5 godziny robiąc program , a CIERPIĄC KOLEJNE TRZY DNI PRZEZ ZAKWASY- odechciało mi się ...tak samo nie mam kiedy , no po prostu NIE MAM KIEDY jechać i tracić godzinę na dojazd , 1,5 na ćwiczenia .. mam psiaka , mam mieszkanie na utrzymaniu , pranie , sprzątanie .. 2,5 godziny dziennie nawet 3 razy w tyg to dużo .. a to potem kąpiel , włosy , suszenie .. WIEM , MOŻE WYMÓWKI , ale niestety ja pracuję i to często 11-19 ... muszę znaleźć rodzaj ĆWICZEŃ , które sprawi mi RADOŚĆ .. obecnie z moim K jeździmy na rowerze , ale to dalej mało .. nie wiem może "przeproszę się" z płytami Chodakowskiej?  i w domu te 30 min spokojnie znajdę . Nie będę musiała nigdzie jeździć czy po 9 godzinach poza domem zostawiać ciągle psa na kolejne 3...  no nie umiem... 

a może najpierw dieta > może po kilku kg MNIEJ , BĘDĘ MIAŁA CHĘĆ ĆWICZYĆ ?? nie wiem , ale chyba zasada to NIE ŻREĆ .. chciałam dietę 5:2 zacząć .. ale nie wiem czy potem nie będzie jojo ... muszę po prostu nie żreć słodkiego ....  POMÓŻCIE , WESPRZYJCIE ...   

a to ja na wakacjach ... dramat :(





26 czerwca 2013 , Komentarze (9)

  Dziewczyny od tego pierwszego treningu miałam tydzień czasu zakwasy!! najpierw ręce , potem nogi, a na końcu tyłek !! nie umiałam chodzić , jak kaczka ... 
W weekend miałam iść na drugi trening , ale nie miałam mocy , malowałam sama przedpokój , sprzątałam , rozmrażałam lodówkę - wszystko na raz . Więc ruchu trochę miałam , ale też i trochę jadłam .. Waga była 95,4 . Nie wiem ile dzisiaj , jutro się zważę ..
Ale nie poszłam na siłownię w weekend , w poniedziałek robiłam podejście , ale też nie miałam mocy , zamiast to pojechałam na wyprzedaże -
No i wczoraj poszłam , stresowałam się jak durna , bo muszę już sama z kartką robić ten plan, że znowu zakwasy , że nie chce mi się ...  ALE NIE BYŁO AŻ TAK ŹLE !! prawie 2 godziny na siłowni , Instruktorka oczywiście dała mi do zrozumienia , że "mnie nie widziała od wtorku" , ale przypomniała mi wykonywania sposób ćwiczeń i jakoś poszło . Faktem jest , że robię po jednej serii , czyli 25 powtórzeń , a powinnam dwie serie  , ale powoli ... Jak doszłam do areobów to aż pot lał się .. ale uczucie super !!!  idę jutro i w weekend . 
A poza tym to zjadłam dzisiaj croissanta pustego z Lidla , ale nic więcej , Staram się jak najrzadziej jeść słodycze, a dążę do tego , by NIE JEŚĆ W OGÓLE ... 

a to moje posiłki , np. śniadanie i ukochana owsianka z truskawkami


 obiady:

pyszna hawajska sałatka 

i naleśniki z mąki razowej , w środku zmiksowany chudy twaróg z malinami mrożonymi



a na koniec mój  pies :)  buziaki !!!!

20 czerwca 2013 , Komentarze (13)

...........tak ,będę CHUDA !!!!!!!!!!!!! nie ma ,że GENY , że Mama /Babcia puszyste , nie ma , że FACET akceptuje ( a jak pojawi się inny?) , nie ma, że ZADBANA , ŻE ŁADNA TWARZ - ja BĘDĘ CHUDA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

to teraz jak mantrę powtarzam sobie i na wadze spadek dzisiaj było 94,8   

ale od początku... po sobotniej ANALIZIE na siłowni nadszedł WTOREK i pierwszy pokazowy trening z moim Katem , moją instruktorką , hehe

 zaczęłyśmy od  PRZYSIADÓW z TRX cokolwiek to znaczy , to , że trzymałam się jakiejś liny i 25 przysiadów .. potem było 25 na jedną nogę i 25 na drugą ... ZAŁOŻENIEM SĄ dwie serie , gdzie każda ma 25 powtórzeń, ale to chyba za jakiś czas , bo teraz ledwo dałam radę . zapomniałam wspomnieć, że zaczęłam na Orbim rozgrzewką 7 minutową , co minutę zwiększając obciążenie ...
Następnie były  PROSTOWANIE NÓG , PRZYWODZENIE , ODWODZENIE ... UFF...
potem podciąganie na maszynie , jakiejś takiej niebezpiecznej , po 25 razy , jakieś "arnoldki" , z hantelkami , podnoszenie sztangi , rozciąganie ... no masa ćwiczeń na plecy , klatkę piersiową ...

Następnie brzuszki skośne , proste , wszystko po 30 sekund ... a na KONIEC 15 min stepperu ( niech się chowa ten domowy - beznadziejny w porównaniu do siłowni) , 15 min bieżni z nachyleniem 6% , 15 min orbiego...

DZIEWCZYNY ja nie wyszłam z siłowni , ja WYPEŁZŁAM !!!  zadzwoniłam po mojego faceta , by przyjechał po mój rower , bo bym nie wsiadła na niego, a sama wlokłam się  za nim jak żółw ... ale WARTO , bo ENDORFINY szalały , mam zakwasy , ale walczę z nimi , a jutro idę i samodzielnie robię trening z kartką ... nie wiem czy wszystko powtórzę, ale będę MOCNO SIĘ STARAŁA ...
Już wiem, dlaczego co niektóre osoby siedzą po 2 godziny na siłowni , oby było warto, oby BYŁY EFEKTY !!!!

16 czerwca 2013 , Komentarze (12)

...jestem i żyję ... w sobotę miałam pierwsze spotkanie z Instruktorką , tzw. analiza sprawności i pomiary .. i co ? 96, 1  ,czyli przytyłam 1,5 kg po miesiącu ... rewelacja;/ nie spisałam niestety pozostałych , Ona ma to wszystko na specjalnej karcie , ale z tego co mówiła :
- mam sporo % mięśni , podobno chudsze panny , co ćwiczą mają mniej
- mam bardzo dobrą kondycję 
-robiłam jakieś testy minie na sprawność , na bieżni chodem 2, 1 km w 18:46 min z  tętnem 136 .. wszystko spisane i chyba będę się rozwijać do przodu  , heh
Podsumowała mnie jako dobry materiał do zmian , we wtorek pokaże mi trening rozpisany specjalnie dla mnie i do boju.  Zapłaciłam za to 150 zł ,  potem będzie mnie "doglądać " na siłowni podczas ćwiczeń , a co 2-3 tygodnie pomiary , więc NIE MA OSZUKIWANIA , nie ma zaniedbania ... to powinna być wystarczająca MOTYWACJA ...
co do jedzenia , to zasady znam , ale ZERO SŁODKIEGO i ruszy waga . Jedyne co to lody od czasu do czasu ...
 Teraz są truskawki i mimo, że owoce rzekomo do 12 w południe , mam zamiar jeść ich sporo , z jogurtem , zrobię naleśniki razowe z truskawkami , a może i makaron !!  lepiej to niż słodkie. 

Ćwiczeniowo sporo , wczoraj po analizie 20 min bieżni i 30 min orbitreka . Wolno na nim lecą kalorie, ale to nie najważniejsze. Potem z moim K 3 godziny na rowerze , dzisiaj kolejne trzy , aż ledwo chodzę .. dodatkowo opaliłam się mocno , więc same korzyści , no nie?  więc Dziewczyny zaczynamy wielkie odchudzanie .  będę zdawała relacje na bieżąco !!

10 czerwca 2013 , Komentarze (11)

..witajcie !!   dzisiaj wróciłam ze szkolenia w pracy i byłam taka zła , że nie wiedziałam co najpierw zrobić , nie chciało mi się gotować , nie chciało mi się nic , ale ruszyłam swoje cztery litery i pojechałam na siłownię . Oczywiście na bieżnię , tak sobie idę /maszeruję  kiedy podeszła do mnie Instruktorka i zapytała czy możemy pogadać ... i mówi, że mnie obserwuje od pewnego czasu i czy ja tylko chodzę na bieżni >  mówię, że a i owszem, a Ona , że nie powinnam biegać  , bo obciążam stawy , że lepiej na orbitreku , że tylko 30 min, a najlepszy jest trening SIŁOWY na maszynach , że nie ma co się bać sztang itp.. i , że jest możliwy PROGRAM  odchudzający , że przychodzę na umówioną godzinę i nie krążę jak dziecko we mgle , ale Ona mnie pilnuje , robi pomiary , analizę składu ciała ... pogadamy też o jedzeniu itp.  Pokazała mi jedno ćwiczenie na maszynie , wyciskanie czy coś , na ramiona .. no normalnie czuję je dalej !!!   i wykupiłam sobie ! a co !  może to fakt , że siłowy spala tkankę , może BAT NAD GŁOWĄ mi pomoże ?  i będą EFEKTY >  a tak chodzę na bieżnię , spalam , katuję się po 50 min i gów*** jest   ...
w sobotę zaczynam , bo oczywiście ten tydzień 11-19 i nie mam jak iść ...
 nie wiem ile ważę , bo jadłam różnie , spodnie , o których Wam pisałam ostatnio zostawiłam i 44 rozmiar jest ok . ale pewnie waga nie będzie łaskawa...  dzisiaj ugotowałam makaron razowy z cukinią , kurczakiem , pomidorkami koktajlowymi , będzie ZDROWO na dwa dni ...

a w ogóle wiecie DZIEWCZYNY , czytam teraz REWELACYJNĄ książkę Katarzyny Michalak "BEZDOMNA" ... PO PROSTU co chwilę muszę wycierać oczy chusteczką , bo łzy lecą ...
piękne dwa zdania uchwyciłam , co Wam muszę zacytować "  NIE POGARDZAJ DRUGIM CZŁOWIEKIEM , DOPÓKI NIE POZNASZ JEGO HISTORII.MOŻE SIĘ BOWIEM OKAZAĆ, ŻE ZNALAZŁ SIĘ NA DNIE PRZEZ NIESZCZĘŚCIE , CHOROBĘ LUB LUDZKĄ PODŁOŚĆ , ZAŚ DLA CIEBIE LOS -JAKO LEKCJĘ POKORY -SZYKUJE PODOBNĄ NIESPODZIANKĘ" ....

głębokie, mocne i prawdziwe .... NATOMIAST zdanie " tysiąc znajomych na Facebooku , a Wigilia z Polsatem"  odzwierciedla moje życie .. nie , nie - mam z kim spędzać Wigilię i oby jak najdłużej żyli Rodzice , Babcia .. ale chodzi o znajomych , przyjaciół ... ich NIE MA ... na FB ponad 200 , a jak nie ma mojego faceta w weekend to siedzę sama z psem i  tyle .. Nigdy nie zamykałam się na mojego K , chciała koleżanka spędzić popołudnie ze mną - nie ma sprawy , sama nie raz proponowałam .. ale ostatnio nie ma ludzi obok , każdy zajęty sobą , koleżanki sparowane i weekendy nie znajdą czasu na głupią kawę ...  ale jak dałam zdjęcie na Fb swojego balkonu to z 15 "lików " miałam ... a NIKT NIE CHCE WPAŚĆ , by ten balkon na żywo zobaczyć ... nie wiem CZY TO MOJA WINA , gdzie był błąd, że nie ma tych znajomych ... SMUTne.... OK, nie ględzę już .... trzymajcie się mocno:* i cieszę się, że Was tu mam !!

4 czerwca 2013 , Komentarze (18)

... NO WŁAŚNIE - CZEMU ?  od 20 maja , kiedy to byłam w domu na rodzinnej imprezie - JEM .. nie jadłam pizzy czy coś, ale codziennie coś słodkiego ... a to trochę chipsów , a to sorbetowe lody , a to paluszki , a to sunbites , a to razowe ciastka z czekolada ... codziennie ... nie wiem ile ważę , bo się , boję, ale jutro muszę stanąć ... wczoraj kupiłam w C & A spodnie , 44 rozmiar.. zawsze były 46-48... ale dopasowane, nie wiem czy nie wymienię, bo jakoś nie zapowiada się na luz w nich ...

najgorsze, że znowu ciągle jestem głodna .. np dzisiaj 8:30  owsianka z 3 łyżek płatków , 1 łyżki otrąb , szklanki mleka 0,5 % , do tego 2 łyżeczki serka białego i kilka truskawek i o 11 już czułam głód !!! miałam na 2 śniadanie serek wiejski z truskawką i dokupiłam bułkę z ziarnami ( a nie miałam jej jeść ) , a o 14:30 już czułam mega głód .. czy ta praca winna?  obiad o 17 to była porażka , bo bagietka czosnkowa z michą sałaty z warzywami ... a na kolację sorbet i chrupki kukurydziane ... JESTEM BEZNADZIEJNA ...

 CHCĘ WRÓCIĆ NA WŁAŚCIWE TORY , ale mam DOŚĆ BYCIA GŁODNĄ !!!!!!



1 czerwca 2013 , Komentarze (12)

    dzisiaj bieżnia zaliczona , 60 min, 6,3 km , 540 kcl poszło ... potem w ten deszcze rowerem do domu , ledwo żyję !!  czekam i patrzę czy przestanie padać , bo chciałam z moim K na rowery , więc oby przestało ... 

 Macie jakieś pomysły na OBIAD , nie z kurczakiem czy rybą?  na zdrowej diecie ?  pomóżcie !!!

28 maja 2013 , Komentarze (6)

...waga 94,20 !!  SPADEK!!!  nie widzę po sobie tego, w jeansach dalej jak BALON , brzuch itp... no , ale spada ...  Dzisiaj mam 11-19 w pracy , miałam o 7ej wstać i jechać na bieżnię, ale jedynym środkiem transportu na siłownię miał być rower , tylko jadąc nim zdążyłabym wrócić , kąpać się , wyjść znowu z psem i do pracy .. a , że leje - nie pojechałam... wrócę po 19 i stepper. wiecie co ? on wcale nie jest taki byle jaki . ostatnio 35 min na filmie spaliłam 280 kcl . więc nie jest źle !!! dziś postaram się 40 min zaliczyć . 

wczoraj jedzonko:
śniadanie :owsianka z bananem, łyżeczka rodzynek , serka i orzechów
II śniadanie : serek wiejski z truskawką i 3 łyżeczki musli 
obiad:  kurczak z piekarnika ( filet) w ziołach i brokuł z wody
kolacja:  50 g chleba razowego z 50 g sera chudego białego , łyżeczka jogurtu i rzodkiewka 

chyba ok?

a dzisiaj :

zaraz owsianka z kiwi , potem serek wiejski , a obiad: kanapka i pomarańcza ///  dopiero koło 19 zjem coś ciepłego

ŚCISKAM !!!

25 maja 2013 , Komentarze (13)

witajcie ! jak mija wieczór sobotni?  oglądacie mecz - finał Ligii Mistrzów ?   ja siedzę właśnie przed TV , mój facet z Kolegą są w Londynie na Stadionie , wylosowali bilety i polecieli .  A ja czytam Wasze pamiętniki , przemeblowałam co nieco w sypialni , posadziłam kolejne kwiaty na balkonie  , bo dziś zakupiłam o takie dwa : 


 dzisiaj zaliczona BIEŻNIA , 52 min , 5, 5 km i 523 kcl spalone . Fakt, że zjadłam kilka razowych ciastek z czekoladą , ale cały dzień w ruchu .  Dopiero siadłam .  Na obiad jadłam swoje naleśniki z mąki razowej z serem i jogurt zmiksowany z bananem 


pyszne , ale jednak obiad na słodko bardzo mnie zmulił ... MACIE JAKIEŚ pomysły na sałatę?   już mam dość po grecku , a sałatę ciągle kupuję do kanapek i muszę jej więcej jeść , choćby na kolację . 

Dziękuję też za wsparcie ostatnio !!   
Waga- w piątek było 94, 40 ... ale nie ważę się do poniedziałku . BUZIAKI

22 maja 2013 , Komentarze (12)

   witajcie Kochane !!!  waga dzisiaj 94,50 !!    mimo weekendowego małego odstępstwa jedzeniowego !!  hurra !!! ale pasek zmienię w poniedziałek , zobaczę jak się utrzyma .  
w poniedziałek zaliczyłam 45 min bieżni i 10 min orbitreka , ponad 400 kcl spalone . Ale chyba z powodu przerwy albo sytego śniadania ( owsianka z bananem)  bardzo źle mi się ćwiczyło ... wieczorem miałam ciągotki do słodkiego i uraczyłam się Dukanową nutellą , zawsze to lepsza alternatywa ....
Wczoraj z moim K zrobiliśmy 15 km na rowerze , aż dziś czuję ból tyłka , hehe... ale jak zapowiedziałam - zaczynają się w ruchu dni , a nie siedzenie przed Tv ...  Jadłam zdrowo , po rowerze wprawdzie bułka z dynią, ale pyszny twaróg chudy i warzywka do tego .  Dzisiaj właśnie zjadłam obiad , popiszę chwilę na Vitalii , posprzątam i odpalę jakieś ćwiczenia i stepper 30 min na Top Model , a co !!   ruch codziennie , nie muszą być nie wiadomo jakie treningi , mam się ruszać 

to mój obiad dziś :



makaron razowy Lubella , brokuł , kurczak i ciut fety -pycha!!!

w ogóle DZIĘKUJĘ za ostatnie komentarze pod zdjęciami , BARDZO MI MIŁO !!!


.....a   teraz coś co znowu mną ruszyło i w ogóle ...

 siedzę dzisiaj w pracy i przybiega nagle z przerwy moja kumpela z drugą i prawie na cały pokój "  WIESZ , CO MAM SUPER DIETETYKA ...moja koleżanka schudła 10 kg , jej mama, tylko 150 zł ..." i TUTAJ POTOK JEJ słów... zamurowało mnie i zimnym tonem powiedziałam" dzięki , ale nie potrzebuję " a Ona dalej , że można jeść , że 4 posiłki dziennie , że może Ona sama pójdzie ( a waży max 55 kg) , druga mówi" tak, uważam, że to super pomysł " .... ale na szczęście ktoś ją zawołał i skończyła .. a ja siedziałam ONIEMIAŁA ... nie wiem , może jestem przewrażliwiona , ale Kur*** o co chodzi> czy ja wyglądam JAK MONSTRUM > czy ja mówię, że się odchudzam- NIE , NIE MÓWIĘ OD 2 LAT NIC !!! czy ja tylko JEM ??  w pracy nawet nie widać , bym coś jadała ..!!!  i poczułam się ŹLE , wtedy kiedy waga spada... potem napisała mi email, że TO NIE ATAK, ŻE JESTEM GRUBA, ALE MYŚLAŁA, ŻE MNIE TO ZAINTERESUJE " ... ale , PO CO?? czy ja sama się dopytywałam - NIE !!! to tak samo, jakby do osoby z trądzikiem podszedł ktoś i proponował dermatologa , nie wiedząc, że ktoś już prywatnie , samodzielnie z tym walczy .. TO BRAK TAKTU!!!  to nie jest MAMA, przyjaciółka czy FACET ... to znajoma z pracy ... EHH.... 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.