Fajnie jest zalogować się na konto, stworzone jakieś 8 lat temu, przejrzeć kilka starych wpisów i przypomnieć sobie co się działo w mojej głowie i w życiu. Ale dziś nie o tym.
Naszło mnie na pewne przemyślenia, a w związku z tym, że nie jestem influencerką, blogerką, youtuberką, nie miałam gdzie ich wpisać ;). Pomyślałam wiec o tym pamiętniczku i czemu by tutaj nie wyrzucić z siebie nagromadzonych przemyśleń?
Dziś 31 grudnia, cały świat świętuje zakończenie starego i rozpoczęcie nowego roku. Szał przygotowań, spotkań, imprez większych i tych małych, kluby pękają w szwach, restauracje mają pełne obłożenie, rezerwacje od miesięcy... Wszyscy wierzymy, że „Jutro” będzie inne, lepsze, nowe i nieznane. Czysta kartka, reset głowy, ciała. Będziemy piękniejsi, milsi, lepsi.. nasz partner będzie mocniej kochał a teściowa wreszcie znormalnieje. Dlaczego tak bardzo wierzymy, ze dzisiejsza noc, niesie ze sobą jaką magiczną moc? Czy zmiana liczby w polu „rok”, jest w stanie wpłynąć na nasze życie? Czy to nie dzień jak każdy inny? Jesteśmy jedynie usprawiedliwione z brokatowego lakieru do włosów, których potem nie idzie rozczesać ;). Każdy z nas potrzebuje jakiegoś wyznacznika, daty od której zacznie się nasze lepsze życie. Urodziny, ślub, rozwód, rozpoczęcie diety, nowa praca, poznanie nowego faceta, sylwester.. dzisiejsza noc jest jak każda inna, ale niesie w sobie chyba ogromną moc wiary i nadziei, że będzie początkiem spełnienia marzeń. I tego bardzo Wam życzę, radości, spełnienia, odkrywania, podróżowania i wiary, że wszystko może się zdarzyć! Najlepszego!
Buziaki!