Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Wracam do was.
Mam nadzieję że mi się to uda bez większych problemów i jeśli tylko czas pozwoli będę na V bardziej regularnie i bardziej aktywnie.
Urlop zaliczony.
Wypoczęłam, opaliłam się.
Samopoczucie dobre.
Wyluzowałam i mam zamiar nie martwić się na zapas.
Co ma być to i tak będzie. Moje zamartwianie się i zadręczanie złymi myślami nic tu nie pomoże i nie zmieni.
Moje odżywianie przez ostatnie dwa tygodnie pozostawia wiele do życzenia, ale nie marudzę. Na siłę nikt mi niczego do buzi nie pchał.
Waga nie znana, nie miałam odwagi na nią stanąć, ale na pewno jest więcej niż na pasku.
Ruch był, bieganie wciągnęło mnie na dobre.
Pochwalić się mogę że w sobotę zaliczyłam swój pierwszy start.
10 km w Biegu Powstania Warszawskiego.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.