- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (103)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 130103 |
Komentarzy: | 2247 |
Założony: | 16 stycznia 2012 |
Ostatni wpis: | 21 czerwca 2020 |
kobieta, 39 lat, Mrągowo
167 cm, 64.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
i do przodu :) zakupiłam hantelki hehe narazie takie po 2kg i będziemy sobie trenować a coo ładne ramionka są sexi :P waga póki co stanęła ale długo to nie potrwa pewnie bo mały wyciąga ze mnie tłuszcze. Myślę nad wyjadzem gdzieś na tydzień, odpocząć ehh narazie to chyba nierealne ale za jakiś czas ....czemu nie :)
No i mamy grudzień, mały coraz większy, pięknie ze mną rozmawia uśmiecha się :) z teściową mam spokój, nie przychodzi, czasem podrzucamy im małego ale na górze jest on tylko nasz i tak ma być. Moja mama twierdzi że teściowa przeczeka i znowu zacznie ale teraz już będe mówiła twardo co mi się nie podoba. Generalnie w święta będzie trzeba się z nimi spotykać a ja jakoś nie mam ochoty na towarzystwo teściów, sama nie wiem czemu ale chora się czuje jak mam tam zejść;/ Wagowo u mnie spoko po porodzie ok 1.10.2015 miałam 65,2kg aktualnie 60,8kg bez diet i ćwiczeń, noo ostatnio zrobiłam ze 30 brzuszków czyli tyle co nic hehe :) w zasadzie waga chyba już mniejsza niz z przed ciąży i nadal leci, ale to pewnie przez karmienie piersią :) Zakupiłam za to hantelki takie po 2kg,chce potrenować ramiona, chociaż samo noszenie 6kg dziecka to już trening i to niezły :)
cisza spokoj.. jak cudownie :)
Ranyy dziewczyny 3 dzień bez teściowej :D cudoooownie. Nareszcie czuję się swobodnie w domu ale niestety czuję że to cisza przed burzą. Teściowa wie że ja w poniedziałki jeżdżę do mamy i pewnie wtedy wsiądzie na moje meża i będzie mu robiła wyrzuty i mi biedaka zakrzyczy. Jak przekroczy granice to ja się wkońcu na niej przejadę a jeszcze nie miała okazji mieć ze mną spięcia. A dziś zaproponujemy dla teścia żeby wyskoczyl z malym na spacerek, jak ona chce niech idzie też ale w tygodniu ja chce mieć spokój i karmić dziecko bez widowni. Ma swój czas i niech korzysta a wychowanie niech zostawi nam RODZICOM :)
mąż nie wytrzymał i powiedział ojcu żeby teściową przystopował bo żyć sie normalnie z nią nie da!! Żadna to dla mnie przyjemność wywołać przy niej cycki do karmienia ja chce mieć spokój i już!! I żeby nie było że ja tu teściowej kontaktu z abraniam to zaznaczam że ja raz w tyg dziecko z nią zostawiam na 3-4h i ma co wtedy tylko dla siebie i teścia ale to i tak dla.niej za mało, wpada kilka razy dziennie i mamy oboje serdecznie dość, zero prywatności baza nawet nie ma jak małżeństwa skonsultować bo a nóż widelec wejdzie wrrr
Tak jak w tytule rozpoczęłam walkę z teściową :D od kiedy urodził się synuś teściowa robi mi naloty dzień w dzień... baaa my małego kładziemy do łóżeczka a ona wpada i go wyciąga z niego chociaż mąż mówi "zostaw go". Czasem pozawija go w koc i chodzi nim trzęsie bo on płacze qwa jak ma nie płakać jak w domu jest 25 stopni ?? Jest mu gorącoooo!!! Ja nie wiem czy mi hormony tak szaleją czy ona na mnie dziąła jak płachta na byka wrrr... wczoraj przyszła i przyniosła jakieś placki i mówi to ty je zjedz a ja go potrzymam..ooo niedoczekanie :D synuś kochany, jutro lecimy na bioderka :)
Każdy dzień podobny do poprzedniego i każdy zupełnie inny bo i moj synek każdego dnia jest inny :) /niestety nie wystarczało nam pokarmu z cyca i musiałam podać mm ale nie żałuje. Nareszcie synek przesypia 3-4h więc i ja mogę się wyspać bo na cycku budził się co godzine głodny jak wilk i szarpał piersi niemiłośniernie i końca tego karmienia nie było. Teraz podaje mu nestle nan pro 1 60ml i potem dokarmiam swoim mlekiem i pryzy cycku zasypia. Ulga ogromna i dla mnie i dla niego. Skończyły się płacze i nareszcie mam anioła nie dziecko :) No i najważniejsze nie mam wyrzutów sumienia że dziecko nie jest na piersi no bo przecież jest ale i nie boje się że nie jestem w stanie go wykarmić bo jednak dostaje i moje mleczko i jest super :) Póki był maleńki to cyc wystarczał ale jego potrzeby rosną a ja nie jestem w stanie tyle wyprodukować ehhh troche wyrzuciłam z siebie bo bardzo walczyłam o te karmienie na samej piersi i tak sę nastawiłam że muszę że nie chciałam słyszeć o mm ale jednak nie jest źle baa jest nawet bardzo dobrze. Zastanawiam się tylko czy go dopajać bo dziecka na piersi nie trzeba a na mieszankach już tak więc już sama nie wiem co robić gdy jest pół na pół ?? dodam że kupki ma rzadkie i siusia sporo więc raczej na brak płynów nie narzeka :)