Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłoniło mnie to że wszyscy zwracają mi uwagę że jestem gruba. Zaczęłam źle się czuć we własnym ciele i postanowiłam coś zmienić...

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1356
Komentarzy: 27
Założony: 14 marca 2012
Ostatni wpis: 5 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
margaret93

kobieta, 31 lat, Poznań

168 cm, 83.60 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 lutego 2014 , Komentarze (2)

Hej Dziewczyny
Wiem, że  miałam napisać w poniedziałek ale zaliczyłam totalną wpadkę.
W weekend w ogóle się nie pilnowałam. Byłam na imprezie, wypiłam 2 piwa i do tego przekąski. W niedzielę normalny obiad i do tego 3 kawałki jabłecznika. Staję w poniedziałek na wadze i pokazała 83,5. Boru, jaka masakra. No i od wczoraj wzięłam się ostro do roboty. Zaostrzyłam dietę do 1200 kcal, skakałam na skakance ok. 1400 razy czyli spaliłam ok 225 kcal i do tego 15 min hula-hop. Dzisiaj zaliczyłam już basen i wieczorem będę kręcić hula hopem ok 60 min. 
Jestem strasznie zdeterminowana i ta jedna wpadka nie sprawi, że nie będę dalej dążyć do celu.
Ale postanowiłam, że od dzisiaj będę pisać tutaj codziennie jadłospis i ilość ćwiczeń. To pozwoli, że utrzymam rygor.
Pozdrawiam
Margaret

31 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Hej Moje Drogie,
mimo tego, że jestem w trakcie sesji i ten tydzień był strasznie ciężki, to udało się. Waga dzisiaj wskazała 82,2 kg. Mam nadzieję, że wszystko będzie tak prosto, tak jak teraz, szło.
Odpuściłam sobie w tym tygodniu basen, z powodu kobiecych spraw(if you know what I mean) Ale od poniedziałku już normalnie wracam na 3 razy w tygodniu na basen.
Kolejna poprzeczka to 81,8 do poniedziałku.
Pozdrawiam
Margaret

27 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Hej Laski
Dzisiaj wchodzę na wage i co? UWAGA, UWAGA..82,9!!! Udało się. To juz 7 dzień diety, i dałam radę. Aż mi się wierzyć nie chce. Dziekuję wam wszystkim za miłe słowa, i mam nadzieję, że będzie tak dalej. Kolejna poprzeczka to 82,5 za 3 dni, czyli w czwartek. Trzymajcie kciuki i do usłyszenia w czwartek :-)
Pozdrawiam
Margaret

23 stycznia 2014 , Komentarze (10)

Hej!
Pierwszy sukces za mną!!! Po 3 dniach 0,7kg mniej!!!
Bardzo się tym cieszę i mam nadzieję że za 3 dni waga pokaże ok 82,9.
Staram się jeść 4 razy dziennie, z odstępami ok 3-4 godziny. Przez te 3 dni skusiłam się tylko raz na babeczkę serową, ale to było jedno małe potknięcie. Bałam się że przez to waga pokaże trochę więcej, ale jednak nie :)
A jak wam idzie moje Drogie?

19 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Hej
Dieta opracowana, zakupy zrobione, karnet na basen kupiony. Oby sie wszystko udalo:-)

28 stycznia 2013 , Komentarze (3)

Moi Drodzy
To już kolejny raz kiedy zaczynam dietę. Ale tym razem wszystko wygląda trochę inaczej.
        "Znowu przytyłaś! Zrób coś z tym.", "Czy mi się wydaje, czy brzuszek Ci znowu wystaje?", "Jesteś młoda, musisz być szczupła żeby się komuś wreszcie spodobać!". Pewnie nie tylko ja dobrze znam te zdania. Słysząc to denerwujemy się i zaprzeczmy, ale prawda jest taka że w głębi serca przyznajemy innym rację. Źle się czujemy we własnym ciele i zamiast coś z tym zrobić pocieszamy się dalej jedzeniem. Ale przychodzi taki graniczny moment kiedy zaczynamy ważyć tyle, ile nigdy.
Na tym etapie zakładamy, że musimy przejść na dietę. Zaczynamy drakońskie diety i ćwiczenia. Zwykle nie trwają one dłużej niż kilka dni. Udaje nam się zrzucić kilka kilogramów, ale radość jest krótka. Zaczynamy coraz częściej myśleć o jedzeniu i w końcu...pękamy. Otwieramy szafkę pod pretekstem nagrodzenia siebie jednym kęsem batonika, ale na tym nigdy się nie kończy. Wracamy do poprzedniej wagi i to jeszcze czasami z kilkoma dodatkowymi kilogramami. I tak koło się zamyka.
        A gdyby zmienić taktykę? Zrobić coś co powinniśmy od samego początku? A mianowicie zacząć się ZDROWO ODŻYWIAĆ! Mi pomogła wizyta u dietetyka. Zrobiła ze mną wywiad i powiedziała co źle robię i jak powinnam się odżywiać. Ułożyła mi dietę i program ćwiczeń. Na początku byłam zniechęcona, z założenia wychodziło że do upragnionej wagi będę dochodzić przez około 4 miesiące. Ale pomyślałam o tym inaczej. Jeśli zacznę się racjonalnie odżywiać i ćwiczyć, za 4 miesiące będę miała figurę laseczki! Do tego nie muszę się głodzić, a ćwiczyć mogę to co lubię np. basen czy zumba. Dla tego postanowiłam się zmobilizować i zacząć nie dietę, a ZDROWO SIĘ ODŻYWIAĆ!
        Wam jak i sobie życzę wytrwania w tym postanowieniu. I nie martwcie się małymi niepowodzeniami. Zapamiętajcie jak się wtedy czuliście i starajcie się w przyszłości tego uniknąć.

Powodzenia
Margaret

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.