No i się najadłam, a miało być lepiej
Chyba lubię wpadać w skrajności.. Pozwoliłam sobie na słodkie w niedzielę i mam. Zaraz poćwiczę i potańczę, może choć trochę spalę, przede wszystkim te wyrzuty sumienia.
Od nowa
Postanowiłam, że od jutra zaczynam znów się odchudzać. Myślałam, że teraz będę miała okazję się zważyć, ale zepsuła się waga! Dziś zjadłam trochę źle, i z mojej i nie mojej winy. Ale staram się być cały czas w ruchu, miałam zacząć biegać, ale pogoda się zrypała. Poza tym hula-hop około 30 min, 100 przysiadów i spacery ( ale niestety nie każdego dnia, tak 5/7). Wiem, że muszę zacząć ćwiczyć, szczególnie w związku z nogami. Mam już ich serdecznie dosyć, obawiam się, że nigdy nie zmaleją, że ten tłuszcz ich nigdy nie opuści. Brzuch przez ostatnią zmianę nawyków żywieniowych zmalał, ale nogi chyba nic. Chciałam jechać dziś na disco, ale nie było z kim. Chyba zaraz zacznę się uczyć.
Kolejny dzień
Jem mniej, myślałam, że będzie mi dużo trudniej, tym czasem zaczynam zapominać o podjadaniu. Mam zawsze pod ręką wodę, a gdy mam ochotę na coś słodkiego to ewentualnie w taką pogodę Big Milk lub jakiś inny niskokaloryczny lodzik. Zjadłam dziś na śniadanko: 2x chrupkie żytnie pieczywo(54) + ser President(100) + średni ogórek(13) + kawa lekko słodzona(45) + herbata (25) + surówka koperkowa(70) = 307 kcal
Przekąska : kilka suszonych moreli = 80 kcal
II śniadanie: warzywa na patelnie, odrobina masełka, łyżka serka President(4% tłuszczu) = 280 kcal (?)
Obecnie 667 kcal, zapisuję, żeby nie zapomnieć. :)
Co słodkiego i niskokalorycznego? edit :)
Mam ochotę zjeść dziś coś słodkiego, ale chciałabym, żeby nie miało to zbyt dużo kalorii. Nie mam pomysłu. Czekam na telefon ze szkoły językowej z informacją czy przyznali mi bezpłatne szkolenie z angielskiego w ramach Kapitału Ludzkiego. Byłoby rewelacyjnie. Mam dziś wolne na uczelni, ale muszę spotkać się dziś z moją podopieczną w ramach wolontariatu w którym uczestniczę. Poza tym przepisać notatki, odrobić angielski i uzupełnić karty sukcesów (wolontariat), ugotować obiad. Jeszcze chciałam oczywiście iść na spacer, minimum 5 km. Samo dojście do szkoły dziecka z którym się spotykam i powrót to około 3 km.
Też lubicie planować? Ja potrafię dokładnie rozplanować nadchodzący tydzień, choć nie zawsze wypełniam wszystkie punkty. Mam coraz częściej poczucie marnowania czasu. Na pewno nie odmówię sobie wpisów do pamiętnika, ponieważ to przypomina mi o diecie i daje jakieś poczucie zorganizowania.
Może wyjdę dziś do klubu na tańce. Tylko istnieje obawa, że nie będę miała z kim. Moi znajomi są w większości w związkach i zwyczajnie (nie! to nie jest zwyczajne!) nie chce im się. Myślicie, że głupio byłoby gdybym poszła sama? Wypiłabym 2 piwa i w tany. :) 1000 kcal spalone. Nie, to chyba głupi pomysł. Zaraz zabieram się za uzupełnianie kart i planowanie tego co jeszcze muszę dla siebie zrobić. Powiem Wam jeszcze co zjadłam na śniadanko: kawa (45 kcal), 3xchrupkie pieczywo (81 kcal), twaróg delikatny President (155 kcal), ogórek (13 kcal) , 3 plastry polędwicy drobiowej (30 kcal) = 324 kcalObiad: warzywa na patelnie (ok 250 gr) - 200 kcal, mizeria: ok 160 kcal : 360 kcalPrzekąska : morele suszone - około 160 kcal, lód - 85 kcal = 245 kcal
Podwieczorek: 2x pieczywo chrupkie - 54kcal, ser president - 100 kcal, 2 plasterki polędwicy drobiowej - 20 kcal, łyżeczka cukru - 25 kcal, ogórki - 20 kcal = 219 kcal
RAZEM: 1148 kcal, czyli mogę jeszcze zjeść coś malego :) Mam ochotę na kakao. Zaraz wracam do książki :)
Jutro Wam może napisze co mnie denerwuje. Dziś tylko tak ogólnie: NIESPRAWIEDLIWOŚĆ, los sprzyjający ludziom nieuczciwym, nie będącym fair...
Poprawka :)
Posiłki na dzień 7 maja 2013:
Śniadanie:
Nazwa | Ilość | Punkty | Kalorie | Białko | Tłuszcz | Węglowodany |
Masło roślinne kubkowe | 1 x płaska łyżeczka (5g) | X | 33.3 | 0.02 | 3.75 | 0.02 |
Bułka grahamka | 3 x dkg (10g) | X | 77.4 | 2.46 | 0.51 | 17.07 |
Polędwica z piersi kurczaka | 2 x plasterek (10g) | X | 18.6 | 4.08 | 0.24 | 0 |
Pomidor | 1 x średni (130g) | X | 19.5 | 1.17 | 0.26 | 4.68 |
Ogórek | 2 x mały (50g) | X | 13 | 0.7 | 0.1 | 2.9 |
Cukier | 2 x płaska łyżeczka (6g) | X | 48.72 | 0 | 0 | 11.98 |
Mleko spożywcze 1.5 % tłuszczu | 6 x dkg (10g) | X | 28.2 | 2.04 | 0.9 | 3 |
Banan | 10 x dkg (10g) | X | 95 | 1 | 0.3 | 23.5 |
| Suma: | | X pkt | 334 kcal | 11 g | 6 g | 63 g | |
Obiad:
Nazwa | Ilość | Punkty | Kalorie | Białko | Tłuszcz | Węglowodany |
Mięso z piersi kurczaka bez skóry | 1.00 x szt. (125g) | X | 123.75 | 26.88 | 1.63 | 0 |
Śmietana 12% tłuszczu | 3.00 x łyżka (13g) | X | 51.87 | 1.05 | 4.68 | 1.52 |
Olej rzepakowy uniwersalny | 3.00 x łyżeczka (5g) | X | 132.6 | 0 | 15 | 0 |
Brokuły | 3.00 x 3 różyczki (100g) | X | 81 | 9 | 1.2 | 15.6 |
WASA - Pieczywo lekkie żytnie | 1.00 x kromka (10g) | X | 35.5 | 1.1 | 0.24 | 7.3 |
| Suma: | | X pkt | 425 kcal | 38 g | 23 g | 24 g | |
Coś na ząb:
Nazwa | Ilość | Punkty | Kalorie | Białko | Tłuszcz | Węglowodany |
Mleko spożywcze 1.5 % tłuszczu | 5 x dkg (10g) | X | 23.5 | 1.7 | 0.75 | 2.5 |
Pierniki beskidzkie | 3 x sztuka (10g) | X | 101.4 | 1.05 | 0.48 | 23.19 |
| Suma: | | X pkt | 125 kcal | 3 g | 1 g | 26 g | |
Kolacja:
Nazwa | Ilość | Punkty | Kalorie | Białko | Tłuszcz | Węglowodany |
Pieczywo lekkie żytnie (WASA) | 3 x kromka (10g) | X | 106.5 | 3.3 | 0.72 | 21.9 |
Ser twarogowy poltlusty | 3 x łyżka (20g) | X | 76.8 | 12 | 2.4 | 1.8 |
Ogórek | 1 x średni (100g) | X | 13 | 0.7 | 0.1 | 2.9 |
Pomidor | 1 x średni (130g) | X | 19.5 | 1.17 | 0.26 | 4.68 |
Banan | 10 x dkg (10g) | X | 95 | 1 | 0.3 | 23.5 |
| Suma: | | X pkt | 311 kcal | 18 g | 4 g | 55 g | |
Bilans dzienny: | | | Punkty | Kalorie | Białko | Tłuszcz | Węglowodany | |
Wg tych obliczeń zjadłam jednak 1195 kcal . Liczę na opinie i sugestie
| Suma: | | 0 pkt | 0 kcal | 70 g | 34 g | 168 g
| |
Chyba do przodu
Właśnie liczę sobie zjedzone kalorie, liczę..i nie mogę uwierzyć. :) Około 1100. Zastanawiam się czy czegoś nie pomyliłam, może dziś była taka pogoda i jadłam mniej, nie czuję się głodna! Byłam dziś na dłuugim spacerze, ale zamierzam pokonywać jeszcze więcej. Dziś tylko 5km. Mierzyłam się i niewiele się zmieniło. Chciałabym się zważyć na jakiejś dobrej wadze. Muszę sprawdzić jeszcze tego Vitaliusza całego.
Co u Was dziewczyny? Co robicie? Co jecie i co ćwiczycie? :)
Maleńki krok do przodu
Nie liczę ostatnio kalorii, jem tyle ile mam ochotę zjeść.. Nie jest to bardzo dużo, raczej nie schudłam, ale też nie przytyłam, waga szaleje, chyba jest zepsuta. W ciągu 2 dni 4-kilogramowe wahanie.
Być może nie jestem nauczona jeść normalnie, często nie mam kiedy zjeść, czasem jem niepotrzebnie słodycze. Staram się ruszać coraz więcej, najwięcej przyjemności sprawia mi taniec, chyba zacznę chodzić częściej na imprezy, jak dawniej..
Na jutro kilka rzeczy do zrobienia, znowu zaczynam myśleć, że nie schudnę. Myślałam, że będę mogła zmienić pasek, ale zważyłam się kilka godzin temu i byłam zszokowana. Od jutra znów ograniczam słodycze.
Śpijcie dobrze i jedzcie mądrze, mi widocznie nie bardzo wychodzi. ;) :*
Chyba robię coś źle
Jem mniej, staram się przynajmniej, ruszam się coraz więcej, a mimo to wciąż czuję się duża. Dzisiaj prawdopodobnie będę miała okazję się zważyć, ostatnio zrobiłam to dwa tygodnie temu. Wierzę jednak że coś się zmieniło. Do celu jeszcze pewnie bardzo daleko i pewnie nie uda mi się go osiągnąć do 20 maja, ale w sumie kto wie(?). :)
Co dziś jadłam ?
Śniadanie
około 400 kcal
II śniadanie
Belvita - 285 kcal
kawa - 100 kcal
Suma: 385 kcal
Obiad
maluteńka kanapeczka z serem i wędlina - 115 kcal
warzywa na patelnię - około 140 kcal
4 paluszki rybne - 125 kcal
odrobina oleju - 60 kcal
śmietana - 40 kcal
Suma: 480 kcal
W między czasie
2 herbaty - 45 kcal
2 kostki czekolady - 54 kcal
Suma: 99 kcal
RAZEM : około 1364 kcal
Miłego weekendu, biegnę na pociąg :)
Kolacja i relaks
Cieszmy się życiem mimo wszystko. W końcu jakie mamy wyjście?
Kolacja będzie, bo kupiłam extra lody! WODNE! Czyli zaledwie 70 kcal. Zaraz mi ktoś powie, że świruję z tym wyliczaniem, ale mnie to cieszy, mam fajne zajęcie. :) Tylko czuję, że i tak jem za dużo, że źle liczę. We wtorek powinnam być w domu, więc się zważę. Ale mam nadzieję, że dużo nie zrzuciłam, bo nie czuję, że dużo mnie nie ubyło. W cm chyba nic albo bardzo niewielki spadek.
Właśnie miałam maleńki zgrzyt z sąsiadem,ups..Muszę wrócić do lektury książki, którą wczoraj wypożyczyłam -----> "Osiem zeszytów" Heloneidy Studart. Kupiłam jeszcze taki interaktywny kurs językowy Business English Communications, taki mini jak dla mnie, ale będę choć trochę do przodu.
Mam tak głupio, że martwię się jak ktoś się na mnie wkurzy, nie chciałam źle, jednej osobie pomogła lecz być może kosztem innej. Lecz z drugiej strony nie raz od tej innej doznałam braku szacunku. Powinnam to olać, ale przejmuję się pewnie dlatego, że czuję się gorsza.Ojej, nie o tym miałam pisać. Trzeba brać się za siebie! Nie będzie dziś spaceru, poczytam dalej. Może poprzez czytanie też spalę trochę kalorii.
Jeśli chodzi o kolację to zjem na pewno. Nie mam zamiaru się głodzić. Nie ma nic gorszego. Niestety muszę zjeść takie jasne pieczywo z ziarnami, gdyż tylko takie mi zostało, zapomniałam kupić i nie wyrzucam jedzenia.! Kolacja: 2 kromki chleba - 100 kcal
odrobina masełka - 30 kcal
wędlina(2 plastry) - 90 kcal
ser żółty - 100 kcal
pomidor - 10 kcal
herbata - 25 kcal
SUMA: 355 kcalW między czasie: kakao (jeszcze raz) - 195 kcal, wafelek - 60 kcal, wafle ryżowe(1,5) - 50 kcal, lód - 70 kcal = 375 kcal :((( Nie wiem po co mi te przekąski..
RAZEM : 1783!!!!!!!!!!!!!!!!!!!I już nie wiem czy jeść tę kolację (???)
Gdybym się zmieściła chociaż w 1550. Niestety ja zazwyczaj chodzę późno spać. Może przegryzę półtora wafla ryżowego i koniec.
Plan na dziś i co za mną
Mimo małej załamki i stwierdzenia, że i tak moje ciało nie będzie nigdy zgrabne zamierzam nadal kontynuować mż i aktywność fizyczną (chociaż z tym mam trochę problem). Dziś raczej nie pójdę na spacer, chyba, że odeśpię. Jestem zmęczona, mizerna i czasami nie chce mi się na siebie patrzeć. Przeczytałam kiedyś gdzieś, że ten kto ma zranione ciało uniknie ludzi, którzy mogliby zranić duszę. Oby tylko nie wynikało to z faktu, że w ogóle uniknie obecności ludzi..
Śniadanie (8.30)
Parówka - 130 kcal
2 kromki chleba - 90 kcal
Odrobina masła - 30 kcal
Ser żółty - 90 kcal
Plaster wędliny - 45 kcal
Ogórki, pomidory, rzodkiewka - 30 kcal
kakao - 195 kcal
SUMA: ok 610!!!!!! :/
Przekąski:
kawa - 60 kcal
wafel ryżowy - 35 kcal
mam loda - później sprawdzę ile ( i czy w ogóle mogę go zjeść)
Obiad (14.30)
150 gram fileta z piersi kurczaka - 150 kcal
250 gram brokuł - 68 kcal
cebula - 30 kcal
śmietana - 50 kcal
olej - 50 kcal
woda - 0 :)))
SUMA: 348 kcal
Jeśli się nie pomyliłam to razem ok 1053 kcal, więc mogę zjeść loda. :) Co radzicie?
Odezwę się jeszcze na pewno. ;*