Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chudnę :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 188908
Komentarzy: 3306
Założony: 14 czerwca 2012
Ostatni wpis: 24 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jeszczeimpokaze

kobieta, 33 lat, Gdańsk

168 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Muszę dokończyć to co zaczęłam :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 sierpnia 2012 , Komentarze (21)

Od kilku dni namiętnie przeglądam ogłoszenia wynajmu, bo mam dość mojego (wynajętego) obecnie mieszkania, nie dość z klita jakich mało za spore pieniądze to jeszcze sąsiedzi straszni (choć to mało powiedziane). Ratuje go tylko lokalizacja i w miarę przyzwoity standard (pominę rozsypującą się szafę i łóżko... co tam to tylko szczegóły ). Przeglądam te ogłoszenia i przeglądam i co? Mieszkanie 2 pokojowe , metraż ok. 40m kwadratowych, a cena? Blisko 2000zł z opłatami (w Gdańsku) i to średnia cena wszystkich ogłoszeń, które przejrzałam! Czy ci ludzie poszaleli czy tylko dla mnie 2000zł co miesiąc za wynajem mieszkania o takim metrażu to sporo? Nie mówiąc o tym, że widuje też mieszkania po 3000-4000zł. No oczywiście są  też mieszkania za 1500zł, gdzie wystrój iście zaczerpnięty z mieszkania mojej babci, a robaki czają się w każdym kącie.

Kolejna sprawa, która doprowadza mnie do szału, choć szaleństwo to również mało powiedziane. O kredycie na mieszkanie mogę tylko pomarzyć, bo nie wykazuje dochodów 4000zł netto co miesiąc, nikogo nie interesuje, że od kilku lat spłacam mieszkanie obcej babie i płace za to zdecydowanie więcej, niż gdybym płaciła za kredyt, hipotetycznie przez 6 lat wynajmowania jej mieszkania spłacę jej ponad 100000zł kredytu! Co z tego, że mogłabym spłacić w tym czasie swój kredyt, przecież go nie dostanę! AAAAAAAAAAA! Oszaleje... Życie w tym kraju jest ciężkie (choć na pewno nie tylko w Polsce)...

Zjadłam:
śniadanie: banan z płatkami fitella diet i mlekiem 2%
II śniadanie: 2 nektarynki
obiad: 3 "odchudzone" gołąbki
podwieczorek: 7 śliwek węgierek
kolacja: 3 wasy z polędwicą sopocką

9 sierpnia 2012 , Komentarze (22)

Dwa dni temu zdecydowałam się na małą metamorfozę, ale ja już tak mam, że co najmniej raz na rok jakaś zmiana musi być. Przefarbowałam się z rudego (rudy to nie mój naturalny kolor) na prawie czarny, pominę fakt, że kolor miał być dużo jaśniejszy... ale podobno ładnie Gdyby nie to, że niekoniecznie jestem gotowana no to, aby pokazywać swoją twarz to bym dała fotkę Ogólnie na głowie miałam już chyba wszystkie kolory świata i wszystkie długości, szybko się nudzę swoim wyglądem.
Nie dodałam wczoraj notki, bo... bo nie wiem co, nie chciało mi się Zjadłam wczoraj za dużą na kolację, poza zaplanowanym jedzeniem zjadłam jeszcze pół kajzerki z serem, deser z koroną i za dużo owoców Poza tą kolacją to zjadłam taki mój standard codzienny + 2h ćwiczeń.  Czuję, że moja motywacja powoli... powoli słabnie, w zeszłym miesiącu takie coś byłoby niedopuszczalne, muszę znowu spiąć poślady! Nie ma podżerania... tu brzoskwinka... tam nektarynka... tu bananek... tam bułeczka, dość! 

Zjadłam:
śniadanie: arbuz, 3 łyżki musli, 3 łyżki jogurtu naturalnego 0%, garść pestek słonecznika

obiad: makaron pełnoziarnisty z tuńczykiem, kaparami, jogurtem bałkańskim light, odrobina oliwy, czosnek- wygląda jak kupa

podwieczorek: koktajl albo serek (w konsystencji bardziej serek) z banana, otrębów z jogurtem naturalnym 0%
kolacja: serek wiejski lekki z pomidorem, 2 wasy z polędwicą sopocką


Ruch:

1h ABT
1h step

7 sierpnia 2012 , Komentarze (24)

Wracam do tabletek antykoncepcyjnych, z powodu powrotu trądziku po odstawieniu i z wygodnictwa, łykasz tabletkę i nie martwisz się niczym innym. Nigdy nie miałam problemów po tych tabletkach ze wzrostem wagi itp., więc tego się nie obawiam. W zasadzie to przez 5 lat brania czułam się ok, normalnie jak i bez hormonów. Odstawiłam bo chciałam sprawdzić czy cellulit zniknie... nie znikł A nie biorę dość długo, bo 8 miesięcy. Teraz muszę czekać do pierwszego dnia @, który powinien pojawić się dzisiaj albo jutro, jednak pewnie jak na złość nie będzie się śpieszył
Spędziłam wczoraj u kosmetyczki 2 godziny, prawie wrosłam w fotel, masakra. Ból podczas oczyszczania też nie należał do najprzyjemniejszych, aż leciały mi łzy. Jednak efekty póki co jakieś są, twarz jest w miarę oczyszczona (ale moja twarz po uciekałam krzakami), no i minęły 2 godziny od kiedy myłam twarz i jeszcze nawet się nie świeci jak psu... A jak na mój obecny stan cery to bardzo długo.
Nadal jestem w czerwone kropy, ale dzisiaj już śmigam na fitness, trudno niech się gapią, a co
Zmykam malować paznokcie i gotować pyszny gulasz na obiad, mniam.

Zjadłam:
śniadanie: omlet z 2 jaj smażony na odrobinie oliwy z winogronami i łyżeczką miodu
obiad: pół woreczka kaszy gryczanej, gulasz paprykowy z szynki
podwieczorek: sałatka z banana, brzoskwini z 2 łyżkami jogurtu naturalnego, pestki słonecznika
kolacja: serek wiejski ze szczypiorkiem i papryką

Ruch:
25min stepper
1h TBC

6 sierpnia 2012 , Komentarze (16)

Cześć dziewczyny
Miałam dać wpis wczoraj, ale co tu dużo gadać... miałam lenia i oglądałam pół dnia dextera... obejrzałam 5 odcinków, czyli 5 godzin oglądania
Jak było na wyjeździe? Niestety nie tak ładnie jak się deklarowałam, że będzie w sobotę... szkoda gadać, jest mi tak wstyd, że nawet nie będę mówić co zjadłam i o której Wczoraj za to było już ok, choć obiad nieco tłusty (za to jaki pyszny!), ale nie ja go gotowałam i nie za bardzo miałam wyjście. Jednak i tak jestem zadowolona, bo... waga jest taka sama A nawet nieco niższa, niż paskowa
Z ćwiczeniami też trochę lipa, planuje dzisiaj iść na 2h, ale nie wiem co z tego wyjdzie, bo właśnie czekam na telefon od kosmetyczki żeby umówić się na oczyszczanie twarzy+zabieg comodex i na dobitkę peeling kawitacyjny, no i nie wiem na kiedy się umówimy, chciałabym na dzisiaj, nie wiem na którą i... wiem, że będę wyglądała jak po ataku komarów czy pszczół na moją twarz i lepiej żebym z domu przez 3 dni nie wychodziła . W razie gdybym bardzo nie wyglądała to poćwiczę w zaciszu domowym z Ewą Chodakowską.
Jadłospisów z soboty i niedzieli nie będę lepiej pisać... bo posiłki dość nieregularne i ciężko to jakoś pogrupować. Dam więc dzisiejszy jadłospis, który będę na bieżąco uzupełniać, bo jestem dopiero po śniadaniu i lecę zobaczyć co u Was

Zjadłam:
śniadanie: płatki fitella diet z garścią winogron i odrobiną mleka 2%
obiad: 3 "odchudzone" gołąbki
podwieczorek: banan
kolacja: 3 wasy z szynką, pomidorki
przekąska: nektarynka

3 sierpnia 2012 , Komentarze (20)

Kolejny skasowany wpis... ooooo ja!

Waga po wczorajszym nie skoczyła, a nawet drgnęła minimalnie w dół, cieszę się z tego powodu baaardzo
Dzisiaj jedzenie nieco z doskoku, bo byłam cały dzień poza domem, zjadłam bardzo mały obiad, więc odbiłam sobie nieco na kolacji, ale też bez przesady, wszystko w granicach normy
Jadę jutro na dni i noce Elbląga, oł jeah W związku z tym kolejny wpis będzie w niedziele, zamierzam być dzielna i nie jeść nic co niedozwolone, jedynie mam nieodpartą ochotę na piwo, masakra. Jednak nie ma co się dziwić, teraz nie piję w zasadzie nic od kiedy się odchudzam. Ciężkie moje życie...
A oprócz tego to ciągle pada... od południa deszcz nie ustaje, super aura
Ale to nic, booo.... ubrania sprzed 3 lat, które zalegały w szafie leżą idealnie

Zjadłam:

śniadanie: arbuz, banan, 3 łyżki musli, mleko sojowe
II śniadanie: około 250g różowych winogron
obiad: malutka salaterka zupy pomidorowej
kolacja: pół wędzonej makreli, warzywa na patelnię z odrobiną oleju, 2 pomidorki+ wciągnęłam jeszcze nektarynkę i brzoskwinie- ah te owoce... za dużo

+ kawa z pół łyżeczki cukru i odrobiną mleka, kilka zielonych winogron (z 5 sztuk )

Ruch:
Dziś dzień wolny, tylko spacery.


2 sierpnia 2012 , Komentarze (23)

Skasował mi się wpis... jedyne co mi się ciśnie na usta to k****!
Dobra od początku... mam dzisiaj mega leniwy dzień, najchętniej zalegałabym cały czas na kanapie, ledwo się zmusiłam żeby wyjść na aerobic, jednak żeby nie było, że tak cały dzień na leniwo Jarmark Dominikański też obleciałam
Wykorzystałam dzisiaj mój "lodowy dzień", który mam raz w tygodniu, ale zamiast wziąć gałkę czy dwie, wybrałam rożek firmowy grycana... lepiej nie będę wspominać co się w nim zawiera, kto wie ten wie Zastanawiałam się też na co wymienię ten dzień w zimie może na szarlotkę z cynamonem na ciepło z kubkiem kawy... mniam.
Zrezygnowałam z zielonego eliksiru strukturalnego, bo na samą myśl o nim robiło mi się niedobrze, wytrzymałam całe trzy dni Ale nie będę się zmuszać jak mnie odrzuca.
Jutro spędzę cały dzień poza domem co oznacza totalne rozjechanie jadłospisu, ale coś pokombinuję, jednak będzie ciężko, bo nie wiem czy zjem gdzieś obiad, czy też nie... jakoś trzeba dać radę, bo nie tylko wokół regularnych posiłków świat się kręci
Widzę, że zrobiłam dzisiaj dobitkę kaloryczną, zjadłam pewnie około 2000kcal, bo i lód i dużo owoców, ale eee tam, czasami trzeba

Zjadłam:
śniadanie: arbuz, banan, trochę płatków fitella diet, mleko sojowe

II śniadanie: rożek firmowy grycana- z miliard kalorii
(fotki brak)
obiad: kilka ziemniaków, pieczona pierś z kurczaka, sałata lodowa z dressingiem z oliwy

podwieczorek: brzoskwinia, malutka kiść winogron
(fotki brak)
kolacja: bułka z dynią z szynką, odrobiną avocado, jajkiem na twardo, pomidorki

+kawa z mlekiem sojowym i pół łyżeczki cukru

Ruch:
1h step

1 sierpnia 2012 , Komentarze (20)

Zakupiłam dzisiaj mleko sojowe żeby jak najbardziej ograniczyć dzienne spożycie laktozy. Przez to mój kolacyjny eliksir strukturalny będzie na bazie mleka sojowego a nie jogurtu naturalnego. Składniki odżywcze mają podobne, więc nie powinno to jakoś bardzo zaszkodzić. Wczoraj po koktajlu mój żołądek przechodził małą rewolucję , dzisiaj póki co nie odczuwam nic szczególnego, więc może faktycznie powinnam unikać laktozy.
Pooowoli zbliżam się do mojego pierwszego celu Czyli wagi poniżej 75kg! ale się cieszę! Ostatni raz na wadze widziałam poniżej 75kg trzy lata temu, to będzie super dzień jak już ujrzę tą magiczną cyfrę Później poszłam na studia i... szkoda gadać.

Chciałabym skłaniać się coraz bardziej ku "surowej diecie", czyli świeże owoce i warzywa, zamiast przetworzonych i poddanych obróbce termicznej, będę to wprowadzać stopniowo, za dużo zmian na raz to nie dla mnie
Dzisiaj tylko 3 posiłki, bo tak wyszło... późne wstawanie Do tego wyjątkowo jajeczny dzień mi dzisiaj wyszedł.

Zjadłam:
śniadanie: omlet z 2 jaj z papryką, cukinią i cebulą, odrobina oliwy i ketchupu

obiad: klops z mięsa indyczego z jajkiem, pomidory z łyżką jogurtu naturalnego

kolacja: zielony eliksir strukturalny z mlekiem sojowym, 2 marchewki

+kawa

Ruch:
1h body shape
1h TBC

Czy ktokolwiek wie czy można zmienić w ustawieniach żeby na pocztę nie przychodziła wiadomość, że dostałam komentarz? Strasznie mnie to wkurza

31 lipca 2012 , Komentarze (31)

Byłam u mamy półtora tygodnia i zero problemów ze snem, zasypiałam nawet czasami jak normalny człowiek do 23 (co prawda rzadko ), wróciłam do Gdańska i co? I klops! Problemy ze snem powróciły, walanie się po łóżku, przebudzenie co pół godziny... za to rano... mogę spać i spać, wstaję do 11, bo rozsądek mi tak karze. Uzbrojona w melisę i valerin sen mam zamiar dzisiaj przespać całą noc, wiem że to dość doraźny sposób, ale innej rady nie ma.
A tutaj fotka tego co na mnie czyha w kuchennej szafce, masakra. Jednak jestem twarda, nie tknę tego, nawet nie będę prosiła chłopaka żeby zabrał do pracy, będę ćwiczyć samozaparcie


Zjadłam:
śniadanie: płatki fitella diet z bananem i mlekiem 1,5%, otręby owsiane

obiad: pieczony schab z papryką, cebulą i cukinią, gotowana fasolka

podwieczorek: 3 wasy z szynką, musztardą, ogórkiem, 1 wasa z dżemem truskawkowym niskosłodzonym, pomidor

kolacja: zielony eliksir strukturalny

+kawa

Ruch:
1h ABT
1h stretching

edit.
Dodaję więcej info o tym koktajlu:
Pierwszy z zalecanych podczas kuracji odchudzających eliksirów, to po prostu Eliksir Odchudzający - Zielony. Jego zaletą, poza ogólnym wzmacnianiem organizmu, jest zawartość związków poprawiających metabolizm. Są potrzebne zwłaszcza przed snem, kiedy tempo podstawowej przemiany materii zadecyduje o tym, ile ewentualnie schudniemy do następnego ranka.

Eliksir zielonyw 1 porcji: 194 kcal, wysoka zawartość witaminy C (34%*), witaminy B2 (37%*), potasu (39%*) i wapnia (47%*), źródło witaminy B1 (22%*), witaminy B6 (26%*), magnezu (27%*), żelaza (19%*), cynku (20%*) i błonnika pokarmowego

Awokado zawiera specjalny typ cukru, który reguluje wydzielanie insuliny, dzięki czemu zapobiega wahaniom jego poziomu we krwi. Polecany jest więc osobom z nadwagą oraz ze skłonnością do cukrzycy.

Sok z cytryny skutecznie walczy z nadwagą, ponieważ pobudza przemianę materii, obniża apetyt i spowalnia przemianę węglowodanów w tłuszcze.

Jogurt naturalny ma właściwości obniżające poziom cholesterolu. Ponadto dostarcza potas, wapń oraz witaminy z grupy B, które biorą udział w przemianach energetycznych organizmu.

Natka pietruszki jest źródłem wapnia, żelaza oraz witaminy C. Ułatwia usuwanie obrzęków spowodowanych zatrzymywaniem wody w tkankach.


30 lipca 2012 , Komentarze (18)

Wróciłam dzisiaj do Gdańska, trochę mi się chciało wracać a trochę nie, ale na myśl, że wieczorem idę na fitness cieszyłam się jak głupia.
Od dzisiaj w ramach kolacji zaczynam pić koktajl strukturalny, który podejrzałam u jednej z vitalijek . Przepis na ten eliksir to:
= 200 ml kefiru lub jogurtu naturalnego 1,5%
= 1/2 (ok 30 g) dojrzałego awokado
= łyżka soku z cytryny
= łyżka siekanej zielonej pietruszki
= łyżka otrąb owsianych
= 1/2 łyżeczki morszczynu.
Morszczynu nie mam, bo niestety w l'eclercu na dziale ze zdrową żywnością nie było Jego wadą dla mnie jest to, że bazą jest nabiał, no ale trudno... najwyżej będę pryszczata do końca życia A poza tym nie mam też pewności, że pryszcze mam od nabiału... Poza tym wydaje mi się, że jest dość zdrowy i ma sporo witamin. Zobaczymy co z tego wyniknie i po jakim czasie mi się znudzi
Dzisiaj fotka przy śniadaniu, chciałam "uwiecznić" jak różni się moje żywienie od żywienia mojego chłopaka. Ja musli on mielone, ale i tak dość zdrowo się odżywia... bo w zasadzie nie ma innego wyjścia, dwóch obiadów nie będę gotować
Skoro jestem już w Gdańsku to od jutra pewnie powróci całodzienne fotomenu.

Zjadłam:
śniadanie: musli z mlekiem 1,5%, 2 plasterki ananasa

obiad: 2 dietetyczne gołąbki z młodą kapustą
podwieczorek: banan
kolacja: koktajl strukturalny
+kawa z mlekiem i łyżeczką cukru

Jakieś biedne to menu wyszło...
Wczoraj było wszystko ok, ale nie pamiętam już dokładnie co jadłam.

Ruch:
1h body shape
1h fat burner

28 lipca 2012 , Komentarze (19)

Noc po pochłonięciu michałków było mega niefajna Byłam tak pełna jakbym zjadłam dwa cheeseburgery, chipsy, duże frytki a to wszystko zapite colą, a zjadłam "tylko" kilka michałków... do tego piłam a mimo to ciągle czułam suchość w ustach. Mój żołądek  chyba już zupełnie odwykł od takich przysmaków.
Dzisiejszy dzień trochę jedzeniowo rozjechany, bo cały dzień spędziłam nad morzem, ćwiczyć też nie ćwiczyłam, bo za późno wróciłam. Jutro też na stówę ćwiczyć nie będę, za to od poniedziałku... wracam do Gda i pierwsze co to lecę do klubu, w końcu klimatyzacja podczas ćwiczeń!
Nad morzem nawet udało mi się trochę spiec... poszłabym jeszcze z 10 razy i mooże nawet byłabym brązowa Jednak jakoś tak... szkoda mi cery na baaardzo intensywne opalanie.
Eliminacja nabiału idzie dość ciężko... staram się, ale tak w zasadzie to nie sądzę, że kiedykolwiek będę w stanie zrezygnować z niego w 100%, nawet jeżeli będzie się to wiązało z wypryskami na mojej twarzy.
Kolejną notkę dodam dopiero w poniedziałek, bo jutro w końcu przyjeżdża mój K. i muszę sobie wynagrodzić to, że nie widziałam go 10 dni... bleeeee wiem jak to brzmi Ale od kiedy mieszkamy ze sobą to nie zdarzyło się żebym go "aż tyle" nie widziała.

Zjadłam:
śniadanie: musli z mlekiem 1,5%, plasterek ananasa
II śniadanie: jabłko, marchewki
III śniadanie?: bułka z ziarenkami, ogórek małosolny
obiad: spora micha sałatki z kurczakiem bez sosu
kolacja: bułka z ziarenkami i szynką oraz odrobiną margaryny
+ jabłko

Zapomniałabym dodać... polecam wyjazdy nad morzę w taką pogodę. 30 km pokonane w zaledwie 3 godziny! Kilometrowe korki...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.