Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Po prostu stracić kilka cm : )

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7117
Komentarzy: 110
Założony: 2 sierpnia 2012
Ostatni wpis: 13 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
suszii

kobieta, 31 lat,

163 cm, 66.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Jutro piątek ! juhhhhu :D Już nie mogę, tak się cieszę że jutro wreszcie będę mogła odpocząć! Ta myśl trzyma mnie przy życiu hihi. Ale jutro mam ważny Egzamin, w sumie termin 0 ale bardzo mi zależy żeby go zdać , i od kiedy wróciłam z uczelni ( z zaliczenia :D) siedzę z nosem w książkach . W tym tygodniu ćwiczyłam codziennie, dziś odpuszczam, żałują ale w tym wypadku Egz jest dla mnie ważniejszy :) Ale jutro będę ćwiczyć, obiecuję ;) 
Tak poza tym to diety się trzymałam, no może poza tym że na kolacje od 2 dni zjadałam jakiś owoc i 30g paczuszkę płatków do mleka. Jejj to mnie prześladuje, to jest coś czemu nie mogę się oprzeć ..... :\ Wkurza mnie to , a jednak tego nie zmieniam .wtf. poprawię się obiecuję ! :) Mój kolejny cel na mojej drodze do pięknej sylwetki : "Zrezygnować z płatków do mleka typu chocapic <3 " : DD. 

Przyszły tydzień mam tak samo zawalony jak ten, codziennie coś. Ale jeśli uda mi się wszystko pozdawać teraz, w pierwszych czy zerowych terminach, to będę miała mega dużo wolnego ... Więc, muszę wzmocnić działanie szukania pracy, bo w domu długo i tak nie wysiedzę . Tak to jest jak jest rok akademicki chce się mieć wolne, jak już się ma wolne to się nie umie wytrzymać w domu i chętnie wróciłoby się na uczelnie. Przynajmniej ja tak mam :) 
Dobra lecę kuć dalej, 
Studentką powodzenia w sesji 
I wszystkim Miłego Wieczorku :) 

14 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Hej, ja dziś miałam robotny dzień :) Wróciłam do domu po 15, zjadłam warzywa z patelni i trochę makaronu ( na śniadanie grahamkę), poszłam prasować, skończyłam po 17, pobawiłam się trochę z chrześnicą, zabrałam się za shreda no i właśnie zjadłam jabłko i kiwi :) Zaraz idę się wykąpać<3 a potem siadam do książek, a raczej notatek ;)
tak mi się już nie chce... zasypiam ok 2 w nocy, wstaje przed 6 i czuję się jak zombie ;D Chętnie bym się zrobiła sobie dzień przerwy, ale na głupich laborkach muszę mieć obecności a to już ostatnie zajęcia .. .Ehhh . Trudno, dam radę, pocieszam się że jak wszystko szybko zaliczę, potem sobie odpocznę . 
I wgl to wreszcie przychodzi do nas zimna, może chociaż na kilka dni spadnie śnieg? Bardzo bym chciała :) 
A tak poza tym to zauważyłam, ale może się mylę, że na rękach zarysowują mi się mięśnie, nie wiem czy to możliwe, może mi wzrok siada, ale jeśli jednak nie siada, to cieszę się ze widać efekty mojej pracy :))) 
Lecę do wanny i dalej działać :)
Buziaki !

13 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Jako, że naprawdę mam teraz nawał nauki np na jutro, zastanawiam się czy jeżeli będę ćwiczyć co 2gi dzień będzie to wystarczać ? Ja codziennie na uczelnie z przystanku idę około 20-25 min, i tak samo z uczelni na przystanek, więc to już jakiś "sport" jest prawda? Dietę oczywiście kontynuuję jak wcześniej, ale naprawdę nie wyrabiam siłami, wracam z uczelni i od razu nos w książki, w nocy nie umie spać a jeszcze do tego stresuje się jak .....  Wiem może powiecie że to głupia wymówka, sama też tak poniekąd myślę, ale zależy mi żeby zdać tą sesję jak najszybciej, później wrócę do ćwiczeń codziennie :) 

Dajcie znać co o tym myślicie, ja tymczasem wracam się uczyć : /
3majcie się cieplutko, powodzenia wszystkim i buziaki :)


Ps. Jednak się spięłam i zrobiłam Shreda :D, wole poświęcić trochę czasu i nie mieć wyrzutów sumienia ; P

12 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Nudna Niedziela w książkach :) Nic mi się nie chce, a jak sobie pomyśle ile zaliczeń mam w tym tygodniu to mi się płakać chce :P Ale walczę:) Z dietą wporzo, mama dziś robiła na obiad kotlety, ale ja ugotowałam sobie mięsko z cebulą +1/2w. ryżu + kapusta, na śniadanie owsianka oczywiście z chocapikiem, ale juz mi sie skończył więc nie będę kupować ponownie, żeby nie kusił :D 
Poćwiczę wieczorem shred, jak już się wyedukuje i pójdę nyny, a jutro znów pobudka przed 6 i tak cały tydzień zleci : )
Średnio się dziś czuję, nie wyspałam się, głowa mnie boli i brzuch .. Mam nadzieje że nic mnie nie łapie, nie może teraz ... ; / Ehhh jakiś taki dołek mnie dziś złapał. W sumie nie wiem dlaczego ... No nic wracam do nauki .

3majcie się, buźka !

10 stycznia 2014 , Komentarze (4)

A nie mówiłam, że sobie poradzę. Ja jako jedyna, dostałam zaliczenie z tego na czym najbardziej mi zależało ! Haaa! Mistrzunio :D Ale za to, ten pan który dzwonił w sprawie pracy, który miał dzwonić jeszcze raz z dokładnym terminem spotkania, nie oddzwonił :( Ale trudno, znajdę szybko coś innego . :) 

Dziś czeka mnie jeszcze kolęda, shred i chyba sprzątanie szaf..... Przydałoby się. 
A tak poza tym to mam bardzo dobry humor, chociaż jestem wykończona i od godziny leże w łóżku oglądając jakieś programy telewizyjne :D Chwila odpoczynku nikomu nie zaszkodzi :P
Zaraz się pewnie będę musiała wygrzebać spod tej ciepłej kołderki ...:( 
A dzisiejsze menu to:
6.00 1/2 grahamki z szynką, pomidorem , rzodkiewką +cukierek:D + kawa
ok 10.30 : 1/2 pomarańczy + woda woda na uczelni
ok 13.00 : 1/2 woreczka ryzu brązowego z sosem serowo-pieczarkowym (=1/2 serka wiejskiego, niecała łyżka serka kanapkowego + pieczarki, wszystko ugotowane bez żadnego tłuszczu z przyprawami do smaku , pychotka :) )
 no i czeka mnie jeszcze kolacja, może jakiś jogurt czy coś :) 
Piszecie, że za mało jem, ale ja nie czuje głodu i odpowiadają mi takie porcje, zresztą mnie się wydaje że dużo w siebie wrzucam, może dlatego że regularnie i że teraz to kontroluje, a nie wrzucam byle co byle kiedy.. 
Miłej reszty dnia i wieczorku : )

9 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Hej, 
dziś jestem troszkę niezadowolona ze swojej diety :
1.6.00 - owsianka +kawa
2.ok 10.00- banan
3.ok 13/14 - 1,5 grahamki z cienką warstwą serka kanapkowego, szynką gotowaną pomidorem i rzodkiewką + jajecznica na 1/2 serka wiejskiego ( z 2 jajek)
kawa x2, herbata zielona, wooooda
4. ok 18.00- owoce
Wydaje mi się, że jakieś takie nie bardzo to jedzenie, co o tym myślicie ? 
Ale z aktywnością fizyczną jechałam już od 8 rano ;P 1,5h różnych ćwiczeń i gier zespołowych + shred, spacer x2... ogólnie miałam dziś ruchliwy dzień, do tego doszła jeszcze nauka i jeszcze się nie skończyła : ))) 
Ogólnie dopadło mnie już takie zmęczenie, bóle mięśni, kości i stawów że normalnie szok!
Ale walczę dzielnie i nie poddaje się, mam nadzieje że to chwilowe :) 
A jutro ważny dzień na uczelni, ale poradzę sobie ! ale jeśli chcecie to możecie 3mać za mnie kciuki hihi ;)))
Dobranoc ! :) 

8 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Ostatnio mam wrażenie że przyciągam do siebie to czego pragnę ! Nie długo przed świętami, myślałam o przypływie jakiejś niespodziewanej gotówki, która biednej studentce by się przydała iiiiiiii pach wychodząc z uczelni, znalazłam 50zł :D Od kilku dni namiętnie szukałam jakiejś dorywczej pracy, nawet dziś o tym rozmawiałam z kolegą i pach 15 min później telefon, żebym przyszła na rozmowę kwalifikacyjną :D Ale się cieszę!!
Mam nadzieje że ze zgrabną figurą będzie tak samo hihi :)
A tak poza, to strasznie stresuje się tym że przy następnych pomiarach okaże się że na nic moje wypociny i ograniczenia... 

Dziś już po treningu 2xShred . krótki spacerek. Z jedzeniem było spoko chyba też: Sniadanie: Owsianka(z 'chocapikiem(nie wiem jak to sie pisze)', no nie umie się powstrzymać nie dodając odrobiny hihi), na uczelni banan, Obiad: zupa jarzynowa + kawałek mięska z kurczaka i kaczki( strasznie mi nie dobrze po tej kaczce... czuję ją w żołądku ... ) i mam zamiar na kolacje zjeść owoce . 

Mam nadzieję, że wszystko będzie po mojej myśli :) 
Miłego wieczorku :) 

7 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Witajcie, 
tak bardzo chciałam powrotu na uczelnię i bardzo się z tego cieszę ale ..... w nocy nie umiałam spać a teraz buzia mi się nie zamyka od ziewania :D A jeszcze tyle rzeczy do zrobienia... czuję że dziś padnę jak kawka : )) A jutro znów trzeba rano wstać ... 
Teraz chwila odpoczynku i zabieram się za ćwiczenia. Nawet mi się dziś jeść nie chciało jak wróciłam, chciałam się tylko położyć na chwilkę, ale nie mogłam tego zrobić bo pewnie spałabym do 20, w nocy znów nie umiałabym zasnąć i jutro powtórka zmęczenia . 
Jakoś się ogarnę do ćwiczeń to potem będzie już lepiej .... tylko tak mi się nie chce podnieść tyłka !!! Ahhh .No nic muszę się zmusić, nie ma czasu na obijanie się ! 
I tak wgl to muszę trochę opóźnić moją kolacje, bo jak jem o 18 a idę do łóżka np o 23 i potrafię się kręcić w łóżku przez pół nocy, to potem jestem już tak głodna że przez to nie umie zasnąć :D W sumie to ja nigdy nie umie zasnąć... no ale i tak będę jeść odrobinę później :)
Także ja przebieram się teraz w strój do ćwiczeń i daje czadu :) 
Miłego wieczorku 
xoxoxo 

6 stycznia 2014 , Komentarze (3)

     Więc wczoraj trochę popłynęłam, nie w jedzeniu, bo diety się trzymałam i ćwiczyłam, ale w alkoholu ;d Zrobiłam se z koleżankami mały wieczór no i troszkę żeśmy sobie popiły :D
Ale trudno, raz na jakiś czas można ; )
No a tak poza tym to zaraz mykam do kościoła, później poćwiczyć coś no i spaaaaać! :) A jutro na uczelnie, nareszcie ! :)
Także lecę, 3majcie się ciepło w tę jakże piękną Wiosnę tej Zimy :))) 

4 stycznia 2014 , Komentarze (7)

      Nie lubię gdy jest weekend..., zdecydowanie wolę gdy się coś dzieje, gdy mam kilka rzeczy do załatwienia czy zrobienia, gdy chodzę na uczelnie... jakoś dni przynajmniej mijają i mam więcej energii.. A dziś bardzo mi się nudzi... Wstałam rano, zjadłam śniadanie, zabrałam się za sprzątanie u siebie, za mycie podłóg na moim piętrze, potem u rodziców i schody na klatce i na dworze... potem próbowałam poogarniać coś na uczelnię, ale jakoś mi nie wyszło :D Więc zrobiłam sobie obiad : 
Później pogadałam trochę z siostrą przez Skypa, wzięłam się za trening, zrobiłam Shred i Mel B total workout. Poobijałam się znów trochę i zjadłam sobie 'kolację'. No i znów się obijam, ale chyba serio wezmę się za naukę bo ciężko to widzę :D 
A moje menu dziś było taki :
1.9.00 - bułka ciemna z ziarnami z cienką warstwą serka jakiegoś kanapkowego +1/2papryki i trochę sałatki ogórkowej ze słoika(jak na zdj, z obiadem)
2.11.30 -banan
3. 13.00 -Zdjęcie -> 1/2 piersi z kaczki, 2 jajka w formie jajecznico-omletu ((na patelni bez tłuszczu)coś mi nie wyszło) polane łyżką jog. naturalnego i ogóraski ze słoika trochę w zalewie chili trochę w zwykłej.
4. 18.00 jabłko, kiwi, mandarynka-->sałatka posypana ziarnami słonecznika (ok łyżki stołowej)
+ 2 kawy, herbata zielona i wooodaaaa
Mam nadzieję że trochę lepiej niż wczoraj :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.