Cześć!
Dzisiaj się ważyłam i jest 0,6 kg mniej niż w zeszłą niedzielę, więc schudłam dokładnie kilogram od początku strasznie się cieszę, bo w końcu od czegoś trzeba zacząć
Spytałam mamy czy nasza umowa cały czas obowiązuje i powiedziała, że tak, więc gdy schudnę 5 kilo kupi mi moją wymarzoną paletkę cieni! dla was może to być głupie, ale mnie mimo wszystko mobilizuje i będzie na pewno mi przypominać, gdy jakiś sukces będę miała za sobą :) po 10 kilogramach stwierdziłam, że zaszaleję i (jak tylko będę miała pieniądze) kupię sobie moją wymarzoną szminkę z M.A.C. marzę o niej, ale są takie drogie, że nie chcę jej kupować bez okazji. A 10 kilo to będzie ogromny sukces i wtedy sobie ją zakupię. Myślałam też nad zrobieniem sobie kolczyka. Chyba zrobię go po 15 kilogramach. O taki:
Dzisiaj jak na razie dobrze jadłam, mam zamiar poćwiczyć za jakąś godzinkę i chyba poćwiczę z fitness blenderem, bo kickboxing mi się podobał, więc teraz czas chyba na kickboxing z facetem, może będzie jeszcze bardziej intensywnie?
Kupiłam piękną sukienkę, wyglądam w niej świetnie.. aż się dziwię, że naprawdę tak myślę, ale dawno nie czułam się w niczym tak dobrze jak w niej! Przeważnie jestem wobec siebie bardzo surowa, ale tutaj naprawdę atuty pokazuje, mankamenty maskuje, więc spełnia swe zadanie ;) wiem, że będę w niej wyglądała jeszcze lepiej jeśli zejdzie mi z ramion i boczki.
Na boczki mam zamiar robić trening pleców i klatki piersiowej z Mel B, hula hop. Na ręce pompki i właściwie nie mam więcej pomysłów.. może ktoś mi coś doradzi? ;)
motywacje:
Wesołych Świąt Wielkiej Nocy i trzymam za was kciuki! :*