Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam :) Jestem Ola,mam 14 lat,mieszkam w ładnym miasteczku w województwie Wielkopolskim. Interesuję się muzyką,lubię pośpiewać,a słuchanie muzyki to ważna część mojego dnia/życia. W przyszłości chciałabym zostać nauczycielką języka angielskiego,prawnikie
m
lub tłumaczem. Marzę też o podróżowaniu w najbardziej odległe miejsca świata ! hm.. Poza tym jestem raczej pozytywną,lubianą przez społeczeństwo osobą,mam w sobie coś z władcy,hah :) Jeśli nie widzisz mnie uśmiechniętej to naprawdę coś musi być nie tak ; p Oprócz tego : mam dobre wyniki w nauce,duże przebicie w szkole i na powodzenie u chłopaków tez nie narzekam. W czym więc problem ? Otóż : Od 2 lat nie uprawiam żadnego sportu,a wszystko przez moje kolano,bowiem zwichnęłam rzepkę dwa razy.. Właśnie jestem po operacja,noga w stabilizatorze,ale niedługo zacznę ćwiczyć; mam nadzieję. Co z moją figurą ? Jestem typem gruszki. Szerokie biodra,uda,pokaźny tyłek,wąska talia,dość płaski brzuch no i biust( 75C). Ogółem - nie akceptuję siebie. Rok,dwa lata temu wręcz kochałam swój wygląd,ale wraz z pójściem do gimnazjum,kontuzją to się skończyło. Postanowiłam zadbać o siebie dla siebie,dla dobrego samopoczucia,zdrowia :) Nie wiem ile ważę,nie mamy w domu wagi,bo to tylko by mnie rozpraszało,ale przyznam,że przydałaby się..Ważę ok. 64 kg przy 170 cm wzrostu/ Mam nadzieję za 4-6 miesięcy dodać zdjęcie szczuplutkiej Oli,ahah :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1779
Komentarzy: 11
Założony: 28 grudnia 2012
Ostatni wpis: 22 września 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
olcia864

kobieta, 28 lat, Poznań

171 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

22 września 2013 , Skomentuj

Jestem taka beznadziejna. Gdybym zaczęła tak jak planowałam,byłabym już szczuplejsza.. a ja nic,jem jak jadłam,nie ćwiczę. Dzisiaj mierzyłam ciuchy,popłakałam się jak głupia,stwierdziłam : Koniec tego dobrego. Mam ryczeć codziennie ? Teraz już naprawdę ; jeśli nie dam rady,to już nigdy się nie odchudzę,będę nieszczęśliwa. Wiecie.. Ja jestem nieszczęśliwa od końca wakacji. W wakacje czułam się nawet fajnie ze sobą,a teraz w jeansach,grubych kurtkach wyglądam okropnie ! moje nogi są straszne,naprawdę. Dlaczego mam taka figurę,że tyję na dole? wolałabym mieć brzuch jak balon,ale nogi szczupłe. Pisząc to,znowu płaczę. Teraz albo nigdy. Zaczynam od tego momentu . Ważę 64 kg. Cel : do 1 listopada 59 kg. W wadze 59 kg czułam się ze sobą nawet okej. Nie chcę załamywać się całą zimę,tak jak rok temu. Nie chcę. W wakacje czuję się pewna siebie,bo widać mój fajny brzuch,piękną talię,a na nogi mam naprawdę olewkę. jednak teraz .. nienawidzę siebie. Wstyd mi. Naobiecywałam sobie już 2 miesiace temu : od dzisiaj zaczynam,a nie zaczęłam. ostatnia szansa,nie zmarnuję jej,schudnę,muszę ! Czas - Start ! 

16 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

Witajcie. U mnie niby wspaniale,ale jednak nie wszystko. W ostatnim czasie poznałam troszkę ludzi. To jak najbardziej na plus. Jednak teraz płaczę z bezsilności. Nie wiem jak mam się zabrać za to odchudzanie,naprawdę,okropnie się objadam,do tego mam znowu okres. Chcę zacząć wszystko od początku,porządnie,ale .. nie wiem ja. Byłam pewna,że teraz dam radę,ale nie wychodzi ! Kiedyś pisałam,że nie chcę głodówek,a ja jestem niejadkiem,nie wiem co za produkty jadać.. Za ćwiczenia się wezmę,po okresie,mam pełno na głowie,ale dam radę. Jednak nie wiem co z tą dietą. Może chodzi o to,że poznałam kogoś. Kogoś cudownego. Nie było jeszcze wiele spotkań,ale były. Jednak ten ktoś jest zakochany w mojej koleżance,dzięki której się poznaliśmy. Ona go nie chce. A ja nie wiem. Myślę o Nim w kółko i w kółko. Jest 2 lata starszy. Pewnie gdybym go nie znała,nie zwróciłabym za dużej uwagi na Jego osobę. To typ,ktorego nie da się nie polubić. Ciągle ma na twarzy uśmiech,miłe oczy,zawsze potrafi rozśmieszyć. Jest taki pocieszny,chudziutki,wysoki,ma coś,co mnie przyciąga. A ja się załamuję,bo ze spotkania na spotkanie coraz bardziej go ''lubię'',ale jednocześnie wiem,że z tego nic nigdy nie będzie. Wstyd mi za siebie,napalilam się na dietę,ćwiczenia,a w rzeczywistości nic mi nie wychodzi. Potrzebuję pomocy!

5 sierpnia 2013 , Skomentuj

Witajcie :) ! Tydzień mnie nie było..,ale wiadomość dnia : Objadając się zapiekankami,lodami i bóg wie czym przez tydzień .. schudłam ! :D Może to te spacery,ale ważę chyba 63 kg albo 62,5 :) Było fajnie,Mielno to miasto z cudownym klimatem i tam wrócę ze znajomymi na pewno :) Pogoda oczywiście też dopisała :) Ogółem bardzo mi się teraz układa,z moją ''byłą,wielką miłością wakacyjną'' gadam normalnie,śmiejemy się razem,a nie ; zakochuję się,on odjeżdża,mam doła,on ma inną,ja się załamuję . Codziennie wychodzę,mam mało czasu na jedzenie haha :D Pojutrze jadę do przyjaciółki pod Pooznań,oddalony o 100 km na kilka dni. Może poznam nowych ludzi,wyjdę z nimi,coś porobię fajnego. Wiem,że chcą nie poznać jacyś tam,już wieczorem jak tam będę jestem ''umówiona'' z ludźmi. Bardzo lubię poznawać nowych ludzi. No to wiecie,jutro już cisnę z ćwiczeniami,jem zdrowiej,już dzis jadłam dobrze. A jak wrócę od Ani,to będzie nowy początek,mój czas ostateczny. oczywiście nie będę się u Ani objadać,ale wiecie jak to jest.. Wracam w sobotę wieczorem ;) Tu macie moją kolejną foteczkę, haha :D

27 lipca 2013 , Komentarze (2)

HEEEEJ :)! Przepraszam,że nie pisałam,miałam małe życiowe zamieszanie,jak co roku w wakacje.. O tym więcej jak wrócę,wyjeżdżam nad morze do Mielna na tydzień,zdjęcia z wesela będą. WRACAM ZA TYDZIEŃ!

19 lipca 2013 , Komentarze (2)

Wczoraj dopadł mnie ból brzucha,wymioty,więc żyłam o suchej bułce,wodzie.. ;c o ćwiczeniach nie było mowy,do tego ten okres,dziś zaczęłam normalnie powoli jeść,ale nie to co powinnam,jednak juuż nie wymiotuję,myślę,że to było jednodniowe. Odpuszczam ćwiczenia,okres jeszcze nie przeszedł do końca,ale wycisnęłam dziś 10 km rowerem z koleżankami,bo byłyśmy na sesji,haha :)! Jutro idę na wesele,więc dieta i ćwiczenia papapapapa,a w niedzielę poprawiny XD Także od poniedziałku zacznę najlepiej jak mogę,może nie będzie przeszkód. Jutro dodam Wam zdjęcia jak wyglądaaam w sukience ;) I mam pytanie : DO MOJEJ TWARZY : LOKI PROSTOWNICĄ,LOKÓWKĄ CZY PROSTE :)? Zdjęcia twarzy w pierwszym wpisie,nie trzeba przechodzić na inne strony,bo dopiero zaczęłam,także proszę o pooomoc :) A i do granatowej sukienki jakie pazurki :)?

17 lipca 2013 , Komentarze (3)

Witajcie ! TAK,mam @ . Dosłownie płaczę z bólu,brzuch,nogi tak bolą,że nie wyrabiam,ale mało ze mnie dziś leci. Pierwsze 2-3 dni,to męka,ale mam nadzieję,że jednak dam radę poćwiczyć,może ta głupia no-spa zadziała. Pogrzeszyłam trochę dziś ; zjadłam 4 żelki,białą bułkę :CCCCC Jest beznadziejnie ! Akurat na początek mojej przemiany musiał mnie dopaść okres ;c Mama zastanawia się czy nie iść ze mną do lekarza,ale ja twierdze,że to normalne.. 
Muszę się jakoś zmotywować !!!!!!!

16 lipca 2013 , Skomentuj

Dzień dobry :))!  Niedawno wstałam,piękna pogoda,żadnej pokusie się narazie nie oparłam :D Niedługo idę ćwiczyć z Ewą,potem jadę rowerkiem do koleżanki z przyjaciółką :)

I MOJE PYTANKO : MAM GRUBE UDA,POŚLADKI : JAKIE ĆWICZENIA DAŁY WAM COŚ ? I CZY MAM SZANSE NA SZCZUPŁE UDA ? POMOCY !

15 lipca 2013 , Komentarze (3)

Cześć :) Na vitalii przebywam od kilku miesięcy,dojrzewałam tu do podjęcia walki o własne ciało. Przez głowę przechodziły mi głodówki,diety,ale dzięki Waszym pamiętnikom nauczyłam się wiele o odchudzaniu i już wiem : CHCĘ ODCHUDZIĆ SIĘ ROZSĄDNIE,POWOLI,TRWALE. Dziennie będę się starała jadać 1200-1500 kcal,będę ćwiczyć z Ewą Chodakowską ( jeden dzień Killer,drugi dzień Skalpel),co 2-3 dni Trening Interwałowy ( 20 minut ) i częęęste jeżdżenie rowerkiem w terenie,ale to mam we krwi,uwielbiam to robić :) Napojem przewodnim mojego życia będzie niegazowana woda :) Słodycze- nie zakazuję ich sobie kompletnie. Po prostu ograniczam,jeśli zjem jedno ciasteczko,albo batonika - nic się nie stanie,byle z umiarem i nie wyżej niż 250 kcal :) Cheat Day- 2 razy w miesiącu :) Jaki jest mój cel ? Do końca wakacji coś około 58 kg. Myślę,że to cel bardzo realny :) A cel całkowity -52-53 kg ( przy mojej figurze gruszki będzie chyba ok,wydaje wam się to mało może,ale jeśli zauważę,że wyglądam niezdrowo- przestanę) chcę go osiągnąć do końca listopada :) 

DLACZEGO CHCĘ SIĘ ODCHUDZAĆ :

Wiecie.. mam świetne życie,naprawdę nie mogę narzekać. Moi rodzice to ludzie,którzy dbają o to,żebyśmy z siostrą miały wszystko czego potrzebujemy,mam z nimi świetny kontakt,szczególnie z mamą. :) gdy jesteśmy wszyscy razem pomieszczenie jest wypelnione szczerym,głośnym śmiechem . Mieszkam też z babcią- cudowną kobietą,która w życiu przeszła naprawdę wiele. Co do szkoły : Mam bardzo dobre oceny,szczególnie z przedmiotów humanistycznych. Jestem wiecznie uśmiechniętą,radosną i pozytywną osobą,lubię rządzić i być w centrum uwagi,mam wieeele znajomych,3 zaufane przyjaciółki i dużo dobrych koleżanek i kolegów . Wiele ze znanych mi osób odchudza się,by zdobyć przyjaciół,lub by spodobać się chlopakom. Ja nigdy nie miałam z tym problemu,koło mnie zawsze kręcą się chłopcy,ale ZNAM SWOJĄ WARTOŚĆ ! Więc co jest nie tak? Mam okropnie słabą samoocenę. Nie cierpię swojego ciała! Jednak- nie uważam się za grubą osobę. Po prostu zaniedbałam swoje ciało przez ta kontuzję.  Odchudzam się po to,by pokochać siebie na nowo,bez skrupułów pokazać się w stroju kąpielowym,nie płakać w przebieralni w galeriach handlowych,gdy spodnie źle leżą,no i.. robię to też dla pewnego chłopaka,bo jest jednym z niewielu,który mnie onieśmiela. Jest typem sportowca,obiektem westchnień wielu,a ja gdy go widzę tracę pewność siebie. Gdy schudnę i zmienię swoje ciało będę szczęśliwsza,bardziej niż jestem teraz ! Są takie dni,rzadko,ale są,że mi smutno,bo nie akceptuję siebie. A są takie,że stwierdzam- nie jest źle.. Życzcie mi powodzenia i łapcie moje 2 zdjęcia :) Narazie twarzy,może trochę sobie mnie wyobrazicie :)
JUTRO SIE PEWNIE ODEZWĘ !:) + nie będzie codziennych bilansów,w wakacje,gdy jest gorąco nie ma mnie w domu całymi dniami :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.