Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Obecnie jestem zapracowaną, a raczej zasiedzianą mamuśką :) wychowuję dwoje wspaniałych dzieci i dzielę tę przyjemność z moim kochaniem, dla którego to chciałabym wyglądać lepiej i czuć się lepiej.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9860
Komentarzy: 249
Założony: 9 stycznia 2013
Ostatni wpis: 29 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
justbo

kobieta, 45 lat,

173 cm, 65.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 lutego 2013 , Komentarze (4)



Nie wiem jak to jest ale mnie ciągle coś się tu na tej Vitalii się wiesza i psuje. 

Może to te reklamy coraz ich tu więcej...

Jeżeli chodzi o ćwiczenia to jak widzicie juz 45 dni za mną i na te okazję postanowiłam podzielić sie z Wami moimi efektami. Niestety nie mogę przesłac żadnych zdjęć. Mam komunikat o java skrypcie i nie wiem o co chodzi.????


Już udało mi się to naprawić i wstawiam foteczki.


14-01-2013

                   

 

ta jest z 28-01-2013


   


a tu z dzisiejszego dnia


pozdrawiam





21 lutego 2013 , Komentarze (6)

Witajcie kochane.

Wszystko co dobre dla mnie czyli ćwiczenia, dieta, brak słodyczy (oprócz pieczonego jabłka) i dużo płynów było.  Kręcenie i podnoszenie hula hop też było i nawet steper wieczorkiem zaliczony. Wszystko pod kontrolą. Bardzo się cieszę, że daje radę i widzę tego efekty. Oponka się zmniejsza, nogi wyglądają na bardziej smukłe. Super!

Właśnie wyskoczyłam z wanny musiałam zmyć pozostałości z wosku. Nie wiem jak to jest, ale ilekroć zabieram się za depilację woskiem , tyle też razy obiecuję sobie, że już się za to nie wezmę. Jutro przeproszę się z depilatorem. Nie wiem jak ja to robię ale wszystko jest poklejone, łącznie z kotarą prysznicową i moją bluzką. Depilowałam nogi, a pasek z woskiem finalnie wylądował na moim ramieniu  Jeszcze wiele się muszę nauczyć.

A ja u Was dziewczyny??? Jak dieta i ćwiczenia???

Robiłyście dzisiaj coś ciekawego???

A może macie jakieś przydatne rady apropos depilacji nóg???? 


pozdrawiam


20 lutego 2013 , Komentarze (9)

Witajcie kochane.

Kamil właśnie śpi, więc mogłam poćwiczyć z Ewą i na to wszedł mój Robert. Jest chory i pojechał do lekarza. Myślałam, że zajmie mu to trochę więcej czasu, jednak wrócił po 10 min z wiadomością, że ma wizytę o drugiej godzinie. Minę miał trochę dziwną zważywszy na to, że akurat wykonywałam ćwiczenia na podłodze.  Pytał co ja robię???? a ja na to ćwiczę kochanie ćwiczę!!!! Chyba był trochę zaskoczony, ale nie dałam za wygraną i skończyłam mój trening. Jak to się mówi??? Pierwsze koty za płoty!!! Zawsze coś   wspominałam, że coś tam ćwiczę i a założę się,że pewnie myślał, że to tylko puste słowa. a tu proszę!!!

A jak to u Was wygląda??? Ćwiczycie tak jak ja w zaciszu domowym, jak jesteście same???? Czy może razem z partnerem, chłopakiem, mężem??? Wspierają Was te wasze połówki????

cdn. ( jak tylko czas pozwoli)



                            



pozdrawiam

19 lutego 2013 , Komentarze (6)

Witajcie kochane.

Dziękuje za wasze komentarze i za wsparcie. dzisiaj już o wiele lepiej i tak właśnie skończyłam trening z Ewą Skalpel I i połowę II tej części. Popijając sobie wodę zerkam na wasze wpisy i również coś tu stukam. Mam do was pytanko. Jak już wcześniej wspominałam zakupiłam hula hop i przyznam się szczerze, że juz po minucie kręcenia myślałam że stracę skórę razem z moją oponką : ) Jak Wy to robicie?????? jak czytam wpis, że któraś z was kręciła sobie godzinę to mnie przerażenie ogarnia. Myślicie, że ten ból minie, czy można się do tego przyzwyczaić?????

Kupiłam takie jak te tutaj.

                           

cdn.


18 lutego 2013 , Komentarze (6)

Witajcie dziewczyny.


Oj co za dzień : ( Strasznie bolał mnie brzuch z wiadomych powodów. Mimo wszystko nie dałam, za wygraną. Przemaszerowałam szybkim krokiem godzinny dystans. Pod wieczór, gdy brzuch już się uspokoił, poćwiczyłam trochę . Musze przyznać, że okres bardzo dezorganizuje moją dietę i ćwiczenia. A jak Wy sobie radzicie z tym problemem????



                                                  


Dobrej nocy kochane :)




 

14 lutego 2013 , Komentarze (7)

Witajcie kochane. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze.

Tak to prawda. mam wspaniałą rodzinkę. Uwielbiam z nimi spędzać czas.

Każdy wnosi coś do naszego zwariowanego kwartetu.

Wczoraj dopiero co pisałam, że mam dosyć tej paskudnej wagi i to chyba podziałało , bo już dzisiaj okazała się życzliwsza i pokazała 69.5 kg!!!!! Jak ja sie cieszę. Wiem, że to głupie ale to chyba tak jest, że każda z nas czeka na te spadające kilogramy.


Dziewczyny tutaj zamieszczam odpowiedź ) napisaną przez dietetyka na list dziewczyny, która byla lekko zawiedziona zbyt małymi efektami swojej diety. Dietetyk wyjaśnia poszczególne  etapy odchudzania. Ja chyba już jestem na IIIetapie( mam taką nadzieję)

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam. 

Witam

Redukcja wagi o 4 kg w ciągu jednego miesiąca, to bardzo dobry wynik. Najlepsze dla zdrowia tempo zrzucania kilogramów to 0,5 kg tygodniowo, więc Tobie i tak udało się zrzucić dużo więcej.
W procesie redukcji wagi możemy wyodrębnić trzy etapy:
1 etap – szybki spadek masy ciała. To właśnie etap, który masz za sobą. Kiedy obniżasz kaloryczność swojej diety organizm korzysta z zapasów energii , czyli z węglowodanów zgromadzonych w wątrobie i mięśniach. Traci również zapasy wody. To wszystko powoduje, że waga dość szybko spada.
2 etap - chwilowe zatrzymanie wagi, wynikające z tego, iż organizm nawadnia się i przestawia na spalanie zapasów tkanki tłuszczowej. To właśnie etap, który obecnie przechodzisz. Najważniejsze to się teraz nie zniechęcić i nie porzucić diety. Trzeba mieć świadomość, że bez tego etapu nie da się skutecznie schudnąć.
3 etap – waga znów zaczyna spadać, gdyż organizm czerpie energię z tkanki tłuszczowej. Jest to najwłaściwszy z etapów odchudzania.
Etapy drugi i trzeci występują cyklicznie, więc nawet na zdrowej diecie odchudzającej, co jakiś czas następuje zatrzymanie spadku masy ciała. Poza tym, ponieważ regularnie ćwiczysz, rozwijasz swoją tkankę mięśniową. Mięśnie są znacznie cięższe od tłuszczu, a to powoduje, że efekty twojego odchudzania mogą być bardziej widoczne w centymetrach niż w kilogramach.


                         

13 lutego 2013 , Komentarze (6)

Witam Was Kochane

Miałam dłuuuuga przerwę, ale już jestem.

Urodzinki minęły wspaniale, wszystko się udało, tylko niestety moja dieta trochę podupadła.

Jednak nie ma się co załamywać, trzeba brać się do roboty.  Od poniedziałku wszystko wróciło na właściwe tory, dzisiaj zaliczyłam dwa skalpele z Ewą., tak więc nie jest źle W ćwiczeniach towarzyszyła mi moja córcia. Muszę powiedzieć, że chyba ją zaskoczyłam pozytywnie. Dotrwałam do samego końca obu treningów.

Waga nadal mnie nie lubi i już na nią nie zerkam, dałam spokój. Efekty wizualne muszą mi wystarczyć. Nawet goście zauważyli zmiany. Bardzo mnie to ucieszyło i zmotywowało do dalszej pracy. Skupiam się na zdrowym jedzeniu i ćwiczeniach. Jak już wspomniałam Ewcia dotarła i już mordujemy się razem. Całkiem fajna ta płytka. zachęcam do zakupu.Na prawdę warto.Wkrótce wzbogacę swoje ćwiczenia o kręcenie hula hop. Kupiłam takie ostatnio i czekam aż przyjdzie. Będzie frajda!!

A tu kochane tak , jak obiecałam zamieszczam zdjęcie z urodzinek. Moja rodzinka i tort własnej roboty  :)( hahaha)

Pozdrawiam Was 



                 



7 lutego 2013 , Komentarze (7)

 Witajcie kochane

To dopiero trzydziesty dzień, a ja czuję się jak bym żyła tak już od zawsze.

 Nie przeszkadza mi dieta, ani brak słodyczy ( no może troszkę) już zdążyłam sie przyzwyczaić do sposobu życia.

Cieszę się z tego , że nie czuję się już taka ociężała i że moje ciałko znacznie lepiej wygląda.

Nadchodzący weekend będzie dla mnie nie lada wyzwaniem. muszę przygotować przyjęcie na pierwsze  urodzinki  mojego syneczka.  Tort, dwa ciasta, trzy sałatki, schab z pieczarkami i ramstiki  z kurczaczka.  Pokus będzie cala masa :( Może już jutro nie powinnam nic jeść a w sobotę dać sobie luzu???? (haha)

Będzie około 20 osób :) bardzo się cieszę. Mój Mały już trenował dmuchanie świeczki i mam nadzieję,że sobie poradzi.

Postaram sie wstawić foteczkę po imprezie. 

A co do diety i ćwiczeń dzisiaj, to wszystko ok, nawet woda 2L została wypita.

Kiedy tak czytam wasze wpisy w pamiętnikach to zawsze zastanawiam czy każda z Was waży swoje posiłki????? Jak orientujecie sie w kaloriach????? Ja również mam wagę, ale jakoś nie przyszło mi do głowy aby jej używać. Tak po prostu nie pakuję na talerz ile wlezie, tylko z umiarem. Jednak prawie każda z was ma znacznie lepsze efekty ze spadkiem wagi i to juz po tygodniu, dwóch , a u mnie waga nadal stoi. Dlatego się zastanawiam. Nie zrozumcie mnie źle cieszę się ze zmian we mnie zachodzących, ale chciałabym  tez troszkę stracić na wadze.


                                               

Pozdrawiam was serdecznie 


6 lutego 2013 , Komentarze (3)

ojjjjjjj!!!

Witajcie kochane!!!!

I znowu wszystko zniknęło. Co sie dzieje?????

Pisałam o tej marnej, mokrej i niezwykle wietrznej pogodzie, której mam juz serdecznie dosyć.  I o tym,że moja córcia znowu wróciła ze szkoły zupełnie przemoczona. Byle do wiosny. Nie cierpię zimnego wiatru i ulewy w tym samym momencie. dzisiaj byłam na maleńkich zakupach w supermarkecie dosłownie między jednym, a drugim deszczem. Musiałam wyglądać komicznie prawie biegnąc z wózkiem, pod wiatr z rozczochranymi włosami . 

Na moje szczęście Kamil jeszcze trochę pospał po tym świetnym spacerze i ja mogłam sobie trochę poćwiczyć, Przetestowałam trzy nowe treningi Ewy z YT. Poszło całkiem dobrze. To są treningi, które mają efekt jeszcze długo potem tzn kalorie są  spalane w trakcie i jeszcze długo po treningu.

Dodatkowo zrobiłam brzuchy z Mel B i tak dotrwałam do momentu, aż Kamilek zaczął wołać. Wstał.

Jeśli chodzi o dietę to :

Owsianka na  śniadanie plus kawa z mlekiem i bez cukru

Activia na drugie śniadanie

Pieczone pół udka z piekarnika z kalafiorem i brokułami na obiad

kolacja to  pieczywo chrupkie z serkiem wiejskim z ananasem.

Dodatkowo trochę podchrupałam kwadracików, (takie jak płatki śniadaniowe) Myślę, że lepsze to niż jakieś słodkości.

A co tam u Was kochane??? Jak sobie radzicie??????


  Takie gatki kiedyś włożę

                            




5 lutego 2013 , Komentarze (4)

Witajcie kochane.

Pisałam, pisałam i wszystko w jednej sekundzie prysnęło gdzieś....wrrrrr

Całkiem dobrze wszystko poszło dzisiaj. Ćwiczenia super z Ewcią tym razem, dieta dobrze tylko za mało wody, to na pewno muszę zmienić.

Mały bardzo krótko dzisiaj spał, więc starczyło mi czasu tylko na jeden trening. Gdyby nie to to jeszcze bym poćwiczyła.Niestety przy Kamilku to nie wykonalne. Nawet zwykłe brzuszki zazwyczaj kończą się dodatkowym balastem na głowie w postaci samego Kamilka .

Widziałam domowe treningi Ewy na YT, całkiem fajne i chyba jutro spróbuję. Świetnie czuje sie po tych ćwiczeniach z nią.Polecam jeśli jeszcze któraś nie ćwiczy z nią.

Kończę  teraz i jeszcze trochę Was poczytam.

Dobrej nocy.



                                  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.