Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kilka ważnych wydarzeń mnie w życiu czeka,a kamera i aparat fotograficzny moim sprzymierzeńcem nie są:P. Jestem tutaj z tego samego powodu co Wy:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35309
Komentarzy: 382
Założony: 18 stycznia 2013
Ostatni wpis: 16 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
muffintop

kobieta, 35 lat, Skoczów

180 cm, 71.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 lutego 2014 , Komentarze (3)

Wszystko na plus:). Wczoraj byłam w robocie z tradycyjnym: 3 mandarynki i 3 kanapki z serkiem kanapkowym, zoltym serem i szynka z indyka mm i sałatą:P.Czyli 6 kromek. 
Nie byłabym soba i po pracy kupiłam babeczkę - mała tarta z kremem i owocami.:D
Na kolacje kiełbaska i kurczak drobnopokrojone w sosie pomidorowym i 2 kromki chleba. 
Hm, nie chciało mi sie liczyć ile to kalorii, ale w czasie malowania sciany kilkadziesiat razy kucałam w sposob przysiadowy xD wiec powiedzmy ze cwiczenia zrobione hehehe:D.
Miałam przerwe w cwiczeniach 2 dni, ale dzis 60minut przede mna:) 30 na brzuch i 30 na nogi:).ale to po obiedzie, albo kolacji:).

a jutro zas mandarynki i kanapki. Po raz chysba ostatni na razie:).

a ja sie czuje ..dobrze. Jeszcze tylko miec stała pracę i bedzie dobrze.

2 lutego 2014 , Komentarze (3)

Dzisiaj małe zamieszanie, duzo jeżdżenia, chodzenia, 5 oponek, mały deser lodowy-truskawkowo sernikowy z bita smietana, dluugi spacer, duzo całowania-  -kalorie:D haha, 
no i na koniec mordercza Tamilee... niby co 2 dzien cwiczenia..moze to i racja, bo po wczorajszych cwiczeniach, mało co umialam dzis wytrzymac.. dlatego dzis bylo 15 minut dla poczatkujacych na tyłeczek, ale tak piekło.. drugiego poziomu nie byłam w stanie zrobic:(. Teraz 2 dni przerwy, ale bede robic po ki;kanascie powtorzen z jej cwiczen zeby jednak być w ruchu.

Reszta jedzonka dzisiaj byla zdrowa, bez tluszczy, a patelni ceramicznej, :)

1 lutego 2014 , Komentarze (1)

Mamcia dzis zrobiła pączki serowe, które w ostatniej chwili zamieniła na oponki. Pyyycha, zjadłam ich łacznie 10 :). 

a ja jestem zadowolona z dzisiaj, bo rano po zjedzeniu jajecznicy z 2 jajek i dodatków, zrobilam 45 minut cwiczen:))). Cieszy mnie to bardzo, że się nie poddałam.

15 minut zaawansowanego treningu brzuch z Tamilee , 15minut początkującego na posladki i 15 zaawansowanego na posladki. W zaawansowanych posladkach chcialam zrezygnowac, ale nie poddałam się! Byłam mokra i zgrzana, ale szczesliwa:). Czuje i brzuch i tyłek, jutro będzie chyba zakwas:D bo to moje pierwsze takie cwiczenia na tyłeczek, wiec na pewno bede czuła.

Obiad był ok - 2 łyzki kaszy jeczmiennej, 2 małe beztłuszczowe mielone i sałatka szwedzka.

Kolacja, 3 cienkie ciemne kromki z serkiem kanapkowym, 1 plaster zoltego sera i 6 plasterków pomidora. 

kilka czerwonych herbat. No jest super:). ajutro juz nie moge sie cwiczen doczekać, chociaż ponoc najlepiej co drugi dzien cwiczyc, ale w poniedzialek i wtorek mnie nie ma praktycznie po 14 godzin więc wtedy cwiczen nie bedzie. 

1 lutego 2014 , Komentarze (3)

Minął miesiąc od mojego postanowienia.
Nie cwiczyłam tak jak chcialam, nie jadłam tak jak chciałam.ale to nic, od czego są kolejne miesiące:D. A i tak źle ze mna nie ma:-).

Rok temu dzielnie cwiczyłam Ewke i pod koniec lutego umiescilam zdjecie mojego ciała..o tak, wtedy było jędrniutkie. A dzis rok starsze. Jeszcze przedwczoraj odkryłam stara, dobrą Tamilee. Jej seria "chce mieć takie.." byla u mnie juz wykorzystywana na 2 roku studiów, cwiczylam z nia posladki, ale byly dl amnie to zbyt intensywne cwiczenia, ktore robilam moze raz a jakis czas:P.

Przedwczoraj zrobiłam 30 minut na brzuch - 15 minut dla początkujących i 15 dla zaawansowanych. Nastepnego dnia jechalam do Ecambiado na spotkanie, i podobnie jak przez ostatnie kilkanascie dni, wstalam o 5, żeby o 6:40 wyjechac PKSem. U Ecambiado jadlysmy pyszne ciemne ciasteczka, pierwszy raz smakowaly mi czekoladowo-kakaowe ciastka:P, minisnikersiki, bounty etc. zjadłam nawet pycha małe 2 placuszki gryczane:D. Oj, gadalysmy 5 godzin, ale to ZA MALO! Bysmy musialy z tydzien razem pobyc zeby się nagadacxD. Popijałysmy czerwona herbatkę i szukałysmy "Mruczka".

Na miescie byłysmy w dekasmaku- uwielbiam - wzielam kasze gryczana, szpinak, kurczaka z brokulem, salatke makaronowa, lyzeczke fasolki po bretonski, lyzke marchewki z groszkiem i sos czosnkowy.. mmm pycha za 12 zl. 

A potem jeszcze deser - malinowa chmurka z bita smietana i lodami. Nie, to nie bylo duze. 3 cm w gore lód i 3 cm w gore bita smietana, takie male ' kopki'.
Pochodzilysmy trochę i potem zaś na autobus i do domu. a po powrocie do domu - mielony, ziemniaki i buraczki i pieczarki na jogurcie. Zaleta: mama robila mielone dietetyczne, no i sos pieczarkowy na jogurcie a nie smietanie. chociaz juz wole na smietanie.

A dzis rano wstalam i w sumie nie bylo zle. przez caly dzien zjadlam z 8 kanapek - 2 z serem bialym i dzemem porzeczkowym, 4 kanapki, a raczej 2 male kromki na pol- z serem i pomidorem, a potem jeszcze 2 suche kromeczki male. 
Sałatke owocowa. 2 cukierki. Na obiad ziemiaki lyzka, rybka bez panierki na patelni ceramicznej:-) i salatka z kapusty domowa:). Pycha. Patelnia ceramiczna to jest to!

No i dzis kolejne cwiczenia z Tamilee. Musze powiedzieć, że wczoraj mnie nic nie bolało, a dzis rano jak wstalam, to okilce zeber bolały, czułam bół brzucha, te zakwasy:D.. cudownie, czuje ze tam cos mam:P.

Dzis niestety tylko 15 miut, bo głowa mnie boli od zimna:/, ja to zmarzluch. Ale jutro juz cale 30 minut zrobie i 15 miut na tyleczek:).

Dobranoc!

21 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Jesli nie ćwiczę, nie muszę jesc 1500kcal i czuc się ociężale. Jem 1100 bo na tyle jestem głodna i na tyle organizm się przyzwyczaił:-).

Ćwiczyć póki co nie mam jak, czy któraś z Was by ćwiczyła po 15 godzinach pracy, dojazdów i ogólnie bycia na nogach cały czas, a jedynie o czym marzycie to ciepłe łóżko? Wątpie:-).

Chociaż pewnie znajdą się ambitne co by tak robiły, aż do pierwszego ćwiczenia po tak intensywnym dniu:P.

20 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Zabawne. Od 7 stycznia codziennie, procz weeknedów, jezdze to takiego zleconka niedużego, dzięki czemu schudlam bez cwiczen - 3kilo! Waze 65kg:).

Codzinnie jem o 5:30 sniadanie - czy to parówki (pierwszy raz od ponad 2 lat!) win(i?)erkim czy jajecznica, zupa mleczna.. zeby bylo ciełpe i abym sie najadła. W czasie trwania pracy jem 3 kanapki dzielone na połówki, czyli 6 kromek z salatka, szynka drobiowa, czasem ser do tego, papryka, ogorek.. to i tak niewiele:). dodam do tego męczace dojazdy 2 autobusami w jedna stronę... 

zauwazylam ze moj brzuch jest plaski niz zawsze, a spodnie nie opinaja:D hurra!

od 3 dni kupuje sobie gniazdko, ktore ma ponoc 412 kcal i babeczke, a la tarta z kremem budyniowym i owocami. Nigdy takich rzeczy nie jem, ale skoro tak, to a co mi tam.

Ale mam radosc:) a na dniach okres, ale sie ciesze bo jestem najedzona, herbatke wypiłam..jest dobrze:). Mama zrbila mi niespodziankę = salatkę brokułową z majonezem i jogurtem  1:3 :). Tak licząc to niby zjadałam srednio 1100/1000 kcal + moj calodzienny ruch i rowny 7godiznny sen:) chyba musze tak się przestawic:)

29 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Wielka radosc.. obudzilam się o 9:35.. bez sniadanka mały spacer do koscioła, a pozniej sniadanko: 2 kromki pieczywa z 2 plastrami ( 15gram kazde) chudego białego sera. Jako ze wczoraj nie dokonca wywiązałam sie z ćwiczen dzis właczylam killera Ewki. 13 minut wytrzymałam czy cały 1 set. Potem 6 minut z totalem Ewki, ktory prowadzil Michał czy tam Łukasz..pomijam fakt że byłam wykończona początkiem killera:P. a potem przeszlam do super dziewczyny - Natalia Gacka.. bardzo polubilam jej cwiczenia na posladki(dałam rade 10 minut z 20) i brzuch(tez dalam rade tylko 12 minut) - więcej nie probowalam. 
Byłam goraca i zgrzana i dyszałam jak warchlak.
Taaaa, tego mi było trzeba. Potem prysznic, och kocham to - zimna woda i goraca ja.. 
odczekałam godzinę i zjadłam: niestety kurczaka z panierka ze wczoraj, ale miał niecale 40gram. 3 kopiaste lyzki gotowanej marchewki i jeden sredi gotowany ziemniak z wczoraj.  Jestem najedzona, ale nie PRZEJEDZONA, a to wazne:-). 

Naprawde czuje sie cudownie:-).

A ciasta swiateczne, o ktorych pisałam poniżej były robione na oliwie, nie oleju; zamiast smietany i masla do kremu - jogurt, była marchewka, swieze brzoskwinie i pol kg sera mielonego, a mama dodala do tego jeszcze chudy :). Jak sie zjadlo jeden to nie czulo sie za bardzo zapchanego zoladka, a panowie jedli po 6-7 sztuk i wtedy ledwo ledwo byli nim najedzeni. 

Mam ochote jeszcze raz, ale na samo marchewkowe..pycha.

28 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Wracam do walki po 4dniowej labie:-))

Dzis na pewno będą ćwiczenia..
Mel b- tylek
Mel b - brzuch, 
5min rozciaganie
20 minut bieg
to bedzie 45 minut łącznie.. mysle, ze jak na 1 dzien powrotu do normlanego trybu zycia to bedzie oki:-). 

dzis zjadlam 3 ciacha, ale mama wiedziala co robi krojac je na plastry a nie na kawałki:-). piernik marchewkowy, sernik z brzoskwiniami, ciasto jogurtowo brzoskwiniowe..pycha, dobre, lekkie i dietetyczne:D

Jutro zrobie male zakupki, żeby moc robic sobie ciekawe sniadania i kolacje:-). marzy mi sie frittata z piersia z kurczaka i pieczarkami i mozarella:) + keczup:P. Mmm to navvet na obiad moze byc:-)

Na kolacje beda tradycyjne kanapki :-). 2 kromeczki naladowane warzywami:)

A jak wy po swietach? Ja juz mam postanowienie noworoczne:-)))

23 grudnia 2013 , Komentarze (4)

wczoraj byl trening, troche mel b troche chodakowskiej, troche mój:P. ponad 35 minut. bylam happy. a dzis zjadlam 4 nieduze kawałki ciasta... na szczescie jogurtowo brzoskwiniowy. Piernik na bazie marchewki.. takze zdrowo i pysznie:).

15 grudnia 2013 , Komentarze (2)

nie ma to jak w koncu wziac sie za cwiczenia, a po 20 minutach wchodzi mama pytajac o prezent dla kogos tam i tak stoi nade mna i 15 minut mowi.. odechcialo mi sie potemcwiczyc bo ciało zmeczone, wiadomo jak sie przerwe w czasie cwiczenia zrobi..., !E#%RT^Y&U*IDRFTAE..A MIAŁAM TAKA MOTYWACJE.

A teraz jestem tak zła, że juz nic do konca dnia nie zjem - w czasie stresu i zlosci odchodzi mi aptetyt. :/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.