Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mniejsze ciuszki będę miała i cudnie będę wyglądała! :D

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 25009
Komentarzy: 473
Założony: 7 lutego 2013
Ostatni wpis: 2 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ana96

kobieta, 28 lat, Siedlce

175 cm, 130.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

11 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Heeej :)
Pozytywny dzionek miałam dzsiaj. Musiałam wstać rano, 8.22 byłam już na nogach,a to spowodowane tym, że zapisywałam się do firmy kosmetycznej Mary Kay jako konsultantka. :)
Później siłowienka! Spędziłam 30 minut na biezni, reszta to ćwiczenia siłowe. I znowu był tam ten chłopak, który tak cholernie mi się podoba. ehh...
Później po odbiór gadżetów na WOŚP. Jutro cały dzień poświęcam temu :)
Chyba więc jeszcze się pouczę... Eh, miałam jeszcze poćwiczyć,ale czas nie pozwala. 
Jadłospis:
-2parówki odtłuszczone, bez niczego
-maślanka brzoskwiniowa,
-2kotlety mielone bez niczego
ups, jakoś...

Spadam :) POWODZENIA!

10 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Hej :)
Dzisiejszy dzień cały poza domem. Wróciłam jakieś pół godziny temu. Jedzenie? Hm, mało, tak mi się wydaje. Śniadanie kanapka z serem capri, w szkole kanapka z żółtym serem, a teraz marchewka z groszkiem i mielony. Nie jestem szczególnie zła, bo nie miałam czasu ani chęci jeść. Jeszcze zjem może pomelo.
Miałam klasówkę z matmy, była dziwnie łatwa, więc pewnie coś pomieszałam tam! :)

Poza tym odwiedziłam siłownię. Trochę kardio, jakieś 25minut łącznie, a reszta to siłowe- z ciężarkami :) Podszedł do mnie instruktor i mi wręcz kazał ćwiczyć, hehe, no ale motywacja była. :)Ale szczerze nie lubię jak ktoś nade mną stoi i mi drygóje(przez ó czy u?) :D, jestem za bardzo wstydliwa...  

Zaraz mam zamiar wskoczyć na orbitreka. Jakoś tak mi się chce, poza tym za dużo w siłowni z siebie nie dałam... -.-

TRZYMAM ZA NAS KCIUKI, KOCHANE! :D

9 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Hejka :D
Dzisiaj niestety nie ćwiczyłam, ale nie miałam czasu. Nauka, szkoła, szkoła językowa. Jutro nadrobię!
Co co jedzonka chyba OK. Mało wypiłam wody, bo 750ml, ale zaraz postaram się nadrobić-mam noc nauki przed sobą (matma, nie znoszę!)
Niestety dzisiaj grzech, tak, tak.. Ciastko się wkradło, ale odmówiłam cukierkom i czekoladzie. Jutro spalę tego słodkiego diabła na siłowni :)
Cieszę się, że wróciłam do gry. To takie wspaniałe uczucie. Kurczę, musze kupić baterie do wagi, bo nie wiem ile ważę! Myślę, że mogłam trochę przytyć... Ale nie załamuje mnie to. 

DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE I MOTYWACJE! 

8 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Hejka!

Dzisiaj zrobiłam już drugi krok w drodze o zgrabną figurę. Pierwszym jest niejedzenie słodyczy. :)
Zjadłam normalne pożywne śniadanie, które popiłam herbatką. W szkole kanapka. Po szkole 1h siłowni. Potem talerz zupy.
Teraz zrobiłam przerwę w nauce, więc nie mam ani czasu ani ochoty na podżeranie. W planach mam sałatkę.
    Czuję się tak cudownie bez tych słodyczy, a to moja pięta Achillesa! Jestem z siebie dumna, że trzymam się już tydzień.
W siłowni za długo nie byłam, ale połączyłam kardio i siłowe i myślę, że trening udany. 
Jakie to cudowne uczucie nie być przejedzonym! Ach... :)
Dziewczyny, które jeszcze nie wiedzą jak zacząć, zacznijcie tu i teraz, też długi czas borykałam się z początkiem dietowania, ale w końcu zrobiłam ten krok ku lepszości i wierzcie mi czuję się wspaniale
. 
ŻYCZĘ POWODZENIA KOCHANE! :D

6 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Hejka :) To znowu ja!

Jak wiele osób, ja, powracam wraz z Nowym Rokiem do walki o wymarzoną linię. Nie mam pojęcia ile ważę. Moja waga jest do kitu, co tydzień baterię trzeba wymieniać.  Pewnie troszkę KG przybyło... 
Tak mi się przynajmniej wydaje, niestety. Słodyczy nie jem od czwartku. 
Chociaż to dobre.
A jako, że jestem przed okresem, mogę jeść jak szalona, a może powinnam powiedzieć, że jem jak szalona, omijając przy tym słodycze.
Szkoła za pasem także bardziej będę się pilnowała, dlatego że mam ułożony plan dnia, wiadomo, szkoła, lekcje, siłownia.
A tak tak na siłownię chodzę i mam się świetnie! Po miesiącu nie ćwiczenia
(przez złamany palec), dałam sobie wycisk na intensywnym
fitnessie i spinngu :)
Zakwasy podokuczały, ale następnego dnia się
rozruszałam.
Do celu zostało mi jakieś 12-15kg. Wesele siostry mam dopiero w sierpniu
a w styczniu 2015 mam Studniówkę. I to na
te uroczystości chcę zrzucić te zbędne kilogramy. Myślę, że dam radę.
:):):)

UDA NAM SIĘ DZIEWCZYNY! :)

14 listopada 2013 , Komentarze (3)

Hello Ladies & Gentlemen

Jak Wasze ćwiczenia? Jak jedzonko?

U mnie z ćwiczeniami jak najbardziej dobrze, ale gorzej z zdrowym odżywianiem. Nie umiem się już oprzeć czemuś, na za dużo sobie pozwalam... -.- W grę wchodzą nawet słodycze... :(
Macie jakiś przepis na to, by się zmotywować do dobrego jedzonka? Nie chodzi mi o Wasę zamiast normalnego pieczywa, bo nie będę tak jadła. Znudziło mi się. Zamieniłam na pieczywo ciemne, grahamki.:D Najbardziej to chyba te słodycze mnie nękają! Krzyczą "weź mnie, weź" No więc biorę...

Siłownia dzisiaj zaliczona, ale że ciocia przyjechała czerwonym mercedesem, bardzo się nie przemęczałam. Nie to, że leser ze mnie, dałam po prostu mniejszego czadu niż zwykle. :)

Proszę o pomoc :* Pozdrowionka!

PS zostało mi 10kg do celu... :< nie mogę zniszczyć

11 listopada 2013 , Komentarze (1)

Cześć!

Wczoraj miałam straaasznie leniwy dzionek! Ale jakoś nie żałuję. Po tych klasówkach, zaliczeniach, konkursie... Cudownie tak beztrosko obejrzeć film czy poczytać książkę. Z jedzeniem wczoraj kiepsko. Posiłki duże, w dużych odstępach czasowych. Bez ćwiczeń.

Dzisiaj nieco lepiej, bo się z łóżka ruszyłam. Nie ćwiczyłam, jadłam-tak o.
Dzisiaj w końcu pojeździłam samochodem na manualu :D ależ się cieszę. Zwykle to automatem.. Niby dopiero w czerwcu zacznę kurs (albo w lipcu), ale wolę się wcześniej przygotować. Jedynym minusem tej przedwczesnej nauki jest to, że musze się uczyć na busie, bo nie mamy auta na manualnej skrzyni- osobówki. Szkooda, ale może lepiej się przesiąść z dużego na mały niżli odwrotnie. :D

Jutro idę na siłownię. Mam masę nauki, ale nie podaruję. Oprócz ćwiczeń motywuję mnie ten grecki bóg, który tam przychodzi, i o którym już wspominałam :) Mam nadzieję, że go spotkam.
To zdjęcie mam na pulpicie w laptopie :D Super, mnie motywuje, a WAS? :D

Ogólnie tydzień zapowiada się beznadziejnie: wtorek-kartkówka łacina, środa-klasówka WOS i angielski, czwartek-maturalne wypracowanie z historii... :< Czy może być gorzej? Może być coś w piątek, ale na razie nie ma... tfuuu  :(

Jak wy się trzymacie?  :D

9 listopada 2013 , Komentarze (3)

Hejka!

No dziewczynki jak wasza sobota? Ja wyspałam się w końcu dzisiaj! Odpoczęłam za cały tydzień, do 10

Później zakupki :D :D Kupiłam kurteczkę, ale jestem zadowolona!


Chciałabym Wam pokazać jak się zminiłam na modelach:
Wyglądałam podobno tak:
A teraz niby tak:




Hihi uwielbiam na to patrzeć, nie mogę uwierzyć! :) -21kg :D Supcio:D

Aaa no i muszę wam się przyznać. Spodobał mi się chłopak na siłowni. Oj mówię Wam przystojniak. Ale znając moje szczęście albo zajęty albo ja mu się nie spodobam. Ale fajnie tak powzdychać, bo naprawdę jest ciasteczkowaty :D

Życzę Wam powodzenia! Pozdrawiam!

8 listopada 2013 , Komentarze (2)

Hej. :)

Całe szczęście po piątku już. Jestem zmęczona tym tygodniem. Dzisiaj konkurs historyczny miałam, nawet nawet mi poszło, myślę, że nie najgorzej.

Zaliczyłam siłownię, ale że nie miałam czasu za wiele to intensywną godzinę zrobiłam :)

Byłam w kawiarni dzisiaj-nie zgrzeszyłam słodkościami :)

No to by było na tyle. :) Pzdrawiam ;)

7 listopada 2013 , Komentarze (7)

No hejka :*

Dzisiaj rozpoczęłam "okres bez słodyczy". Musi się udać, bo przez to waga mi stoi. Na siłownię pójdę dopiero jutro.Muszę jutro nadrobić te kilka dni nie uczęszczania na siłkę. Dzisiaj jeszcze uczę się do konkursu z historii, załamka :(

Trzy dni wolnego zbliżają się dużymi krokami. Już mogę się doczekać tego "nic nierobienia" :). W sumie to muszę skoczyć na siłownie w weekend i nadrobić nieobecność   :)

Spadam, się uczyć :(((

UDA NAM SIĘ! :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.