Po Zimie
Tak mamy wprawie wiosnę a ja spowrotem ważę 80kg . Cała praca ubiegłego roku poszło na marne .Jak pomyślę o diecie od razu jestem głodna , nie mogę się zmobilizować potrzebny mi chyba porządny kop. Czuję się ociężała i nie atrakcyjna ,dziewczyny może mi pomożecie . Obiecuję że częściej będę na tę stronę zaglądać, pozdrawiam
Wyprowadzka
Nie zaglądałam tu prawie miesiąc , ale ile się wydarzyło . Po pierwsze pod koniec września wylądowałam w szpitalu , spadłam ze schodów takich strychowych chowanych pod sufit . Rozbita głowa ,dużo krwi ale na szczęście nie doznałam większego urazu choć w TK głowy wyszły jakieś niejasności ,które należy wyjaśnić - rezonans. Po drugie mamusia zabrała tatę i poszła do swojego domu. Oczywiście po kolejnych dniach czepiania się wszystkiego i wszystkich. Teoretycznie problem mam z głowy ,ale wcale tak nie jest bo u nich w domu jest bardzo ciasno ,ona sama nie poradzi sobie sama z wieloma sprawami. Zobaczymy co dalej czas pokaże. Poza tym waga rośnie już 75 kg Muszę się zmobilizować i zacząć w listopadzie kolejną fazę odchudzania i ćwiczenia. Przez te wszystkie problemy wracam do starych złych nawyków.
Dawno tu nie byłam
Witam ,bardzo dawno tu nie zaglądałam ,nawet nie czytałam waszych wpisów . Jeśli chodzi o odchudzanie to kiepsko waga idzie w górę , nie mogę się zmobilizować do diety ,chyba wróciły stare nawyki żywieniowe , z ćwiczeniami też nie najlepiej chociaż od kilku tygodni chodzę z koleżankami na kijki 3 razy w tygodniu ( około 1,5 godzi). W domu horror tata coraz bardziej chory , prawie cały czas w łóżku , pielęgnacja na całego porobiły się odleżyny i.t.p Ale najgorsze to mamusia średnio co tydzień kłótnie nic jej nie pasuje , jesteśmy u kresu wytrzymałości . Ale musimy to jakoś przetrwać tylko boję się że to w końcu odbije się na mojej rodzinie .
Gorączka
Jest bardzo gorąco ,nic mi się nie chce ,ani ćwiczyć ani trzymać dietę. Dostałam książkę Ewy Chodakowskiej spróbuję diety z książki . Wczoraj byliśmy w domu na tarasie , czytaliśmy książki , mieliśmy jechać nad wodę ale się chmurzyło , choć było bardzo duszno. W sobotę byliśmy nad jeziorem . Dzisiaj odwiedziła nas bratanica męża , która przyjechała z Anglii. Jutro muszę się wziąść zarobienie ogórków ,mam tylko 10 słoików .Ponoć są problemy z nabyciem ogórków ,bo jest sucho.
Koniec miesiąca
Już mamy koniec lipca , moje odchudzanie na chwilę odłożyłam , w sobotę była super impreza w domu 18-tka najmłodszego syna i 50-tka mojego męża. Było fajnie zjechała się prawie cała rodzina ,był nawet brat męża z żoną którzy przyjechali z Anglii ,przyjechały moje dzieci -córka z mężem i dziećmi, synowie ze swoimi dziewczynami. Moje wnuczki są super,już są takie duże i samodzielne ( 5-lat i bliżniaczki 2,5).
Moja radość nie trwała zbyt długo , wieczorem w niedzielę dowiedziałam się że zmarła moja koleżanka z pracy ,to ona wprowadzała mnie w tajniki zawodu pielęgniarki , dzisiaj ją pożegnaliśmy. Jakoś nie bardzo mogę się na czymkolwiek skupić. Mam nadzieję że jutro i kolejne dni będą coraz lepsze.
Ćwiczenia
Waga stoi 72,8 kg , bardzo bym chciała aby ta waga z powrotem nie rosła (80 kg) ,dlatego jak wcześniej pisałam zaczęłam ćwiczyć , na razie spróbuję skalpel z Ewa Chodakowską, po pierwszym dniu bardzo mnie bolały mięśnie nóg. Po kilku dniach pewnie będzie dobrze. Dzisiaj cały prawie dzień bawiłam się w księgową zus-y , podatki itp. Pod wieczór odwiedziłam koleżankę i zrobiłam skalpela.Jutro nadal dokumenty itp. Pozdrawiam.
Dzień za dniem
Dzień za dniem mija a ja się już jakiś czas się nie ważyłam. Nadal sama nie bardzo mogę się zebrać i zdrowo się odżywiać,chyba brakuje mi kogoś nadzorującego moje żywienie, Powoli w domu się do siebie przyzwyczajamy i wszystko się poukłada i będę miała czas na ćwiczenia i bieganie. Tak jak wspominałam posprzątałam prawie cały dom , teraz muszę się zająć firmą. Jutro jadę do mojej mamy , wczoraj miała urodziny -82 lata. Pojadę z najmłodszym synem już zdał prawo jazdy niech poprowadzi auto .Pozdrawiam
02.07.2013
Piszę dzisiaj po raz drugi ,bo mi wszystko zniknęło. Już dawno się nie odzywałam ,ale mama przez 3 tygodnie była w szpitalu na rehabilitacji a ja opiekowałam się chorym tatą. Jak mama wróciła to mam trochę więcej czasu ,nie muszę być cały czas przy tacie. Dzisiaj cały dzień spędziłam przy dokumentach naszej firmy. Od jutra chcę trochę sprzątać w domu z myciem okien. W tym miesiącu mamy małą rodzinną uroczystość to 50 urodziny mojego męża i 18 urodziny najmłodszego syna. 18-tkę młodzieżową urządziłam na 35 -osób w naszym młynie 21.06. było dobrze młodzież i syn zadowoleni.Z moją dietą kiepsko znów jestem głodna ,choć waga w sobotę była niższa bo 72,2 kg .Muszę z powrotem wrócić na prawidłowy tor to znaczy 5 małych posiłków i około 2 litry wody mineralnej. Muszę zacząć biegać i ćwiczyć.Pozdrawiam wszystkie moje znajome ,czytam wasze pamiętniki choć nie zawsze piszę komentarze.
02.07.2013
Piszę dzisiaj po raz drugi ,bo mi wszystko zniknęło. Już dawno się nie odzywałam ,ale mama przez 3 tygodnie była w szpitalu na rehabilitacji a ja opiekowałam się chorym tatą. Jak mama wróciła to mam trochę więcej czasu ,nie muszę być cały czas przy tacie. Dzisiaj cały dzień spędziłam przy dokumentach naszej firmy. Od jutra chcę trochę sprzątać w domu z myciem okien. W tym miesiącu mamy małą rodzinną uroczystość to 50 urodziny mojego męża i 18 urodziny najmłodszego syna. 18-tkę młodzieżową urządziłam na 35 -osób w naszym młynie 21.06. było dobrze młodzież i syn zadowoleni.Z moją dietą kiepsko znów jestem głodna ,choć waga w sobotę była niższa bo 72,2 kg .Muszę z powrotem wrócić na prawidłowy tor to znaczy 5 małych posiłków i około 2 litry wody mineralnej. Muszę zacząć biegać i ćwiczyć.Pozdrawiam wszystkie moje znajome ,czytam wasze pamiętniki choć nie zawsze piszę komentarze.
Dzień jak co dzień
Dzisiaj się ważyłam ,waga od tygodnia stoi w miejscu 72,80 kg. Muszę przyznać że się cieszę że iż od początku mojej bytności w vitali schudłam 7,20 kg to naprawdę widać . Mogę ubierać się w sukienki i spodnie są luźniejsze i cieszę się że brzuszek mi tak nie odstaje. Dzięki temu że nadal mam z wami kontakt czytam wasze wpisy (prawie codziennie),mobilizuję się do przestrzegania diety ale grzeszki też mam .Dzisiaj zrobiłam pyszne ciasto biszkoptowe z kremem z serka maskarpone i truskawkami z galaretką.Jest pyszne.