Kochane!!!
Przepraszam nie piszę codziennie, ale naprawdę jakoś brak mi czasu. Brak czasu- to znaczy jak tylko tu wejdę czytam, czytam, czytam i nie potrafię przestać, normalnie dajecie mi siłę. :)
Pierwszy raz nie ciągnie mnie tak do jedzenia na diecie :) Zazwyczaj po 2-3 dniach rzucałam się na coś słodkiego a tu proszę jest świetnie! Przez to, że zaczęłam na początku dużo mniej jeść skurczył mi się żołądek teraz jem dużo mniej, zaraz czuję się syta, i o dziwo chyba naprawdę pojęłam, że muszę dać z siebie wszystko, że albo teraz albo nigdy. Oczywiście gotując dla Męża i Synka nie raz mam ochote zjeść to co oni, w sumie Mały nie zajada nie wiadomo czego ale Mąż lubi pojeść :)
Dziś ugotowałam kapustkę z pomidorkami, kiełbaską i koperkiem mmmmm pychota, żeby było dietetycznie zrobiłam ją bez tłuszczu a żeby było jeszcze bardziej dietetycznie dla mnie zrobiłam bez kiełbaski :) Pojadłam i zostanie jeszcze na jutro.
Wczoraj Synuś chciał mi dać trochę swojego wafelka więc go ugryzłam, odrobinkę i jestem szczęśliwa bo po ugryzieniu tego kawałeczka wcale nie miałam ochoty na więcej, tyle mi wystarczyło. Kiedyś poszłabym do sklepu żeby dokupić jeszcze 2 a tu proszę.
Jeśli chodzi o dietę to idzie mi dobrze, nie jadam słodkiego (no ten wczorajszy wafelek), nie jem chleba od początku diety nie napiłam się niczego gazowanego, (a przecież tak uwielbiam cole), nie jem ziemniaków, nic smażonego na tłuszczu, dużo warzyw surowych i tych gotowanych. Duuuuuuużo wody i czerwona herbata. Mam tylko problem z ćwiczeniami taki mnie leń ogarnął, o Matko!! Coś tam w ciagu dnia się ruszam i na spacerki z Małym Miśkiem chodzę ale żeby w domu poćwiczyć, no kurdę jak Synuś pójdzie spać to ja mam chwilę żeby odpocząć co by tu zrobić żeby tego lenia wygonić ? :)
Mam jeszcze jeden problem mianowicie już dwa dni nie byłam w toalecie, może powinnam sobie coś kupić na wypróżnienie ? Miałyście to samo ? Pomóżcie
Do usłyszenia
:)