Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Załamana wyglądem swojego ciała... czas powiedzieć STOP:) Miejmy nadzieje,że już ten ostatni skuteczny raz i więcej nie zgrzeszę:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1661
Komentarzy: 13
Założony: 14 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 21 listopada 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Neska23

kobieta, 34 lat, Poznań

165 cm, 93.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 listopada 2013 , Komentarze (1)

Witam wszystkie kobietki ponownie po tylu miesiącach nieobecności na vitalii:)
Troszkę brakowało vitalii, ale niestety tak wyszło:)
Mam nadzieje,że teraz sie to zmieni :))
Nie udało mi się schudnąć tak jak chciałam, ale nie przytyłam :D
Od weekendu jestem na diecie-szkoda tylko ,że nie mogę zmusić (a może nie chce mi się ) mojego dupska żeby poćwiczyło trochę  na orbitreku :/ wwwrrrrr.
Niech ktoś da mi kopa na porządny rozruch :D poproszę od razu parę :D
A na razie życzę wam miłego wieczorku:)))

5 lipca 2013 , Komentarze (1)

I dzień mojej diety a raczej naszej :)
Sądziłam,że po 1 dniu będę głodna i cholernie będzie mnie ciągnąć do słodkiego a tu o dziwo.. wcale tak nie jest.
 
Nie będe sie za bardzo dzisiaj rozpisywać -wybaczcie ale jestem za bardzo padnieta rozpakowywaniem sie, targaniem kartonów i w ogóle bajzer z tym związany. W pewnym momencie miałam ochotę tym wszystkim pierd*****ć, ale porządek musi w końcu być:)

A więc na śniadanie:
200 ml kefiru z dodatkiem cynamonu
pół żółtej papryki i pół ogórka gruntowego

Przekąska:
pomidory z ziołami prowansalskimi lub ogórek dla tych którzy nie lubią pomidora.
Woda z miętą.

Obiad:
ryż brązowy z warzywami na patelnie i pierś kurczaka + przyprawy.

Kolacja:
ryż brązowy  z warzywami

Staram sie pić dużo wody mineralnej + herbaty czerwone i zielone.

W dodatku 2 x dziennie biorę tabletki ziołowe na detox - 3 x rano i 3 x wieczorem.

Ruch przyznaje się ze wstydem- nic a nic dzisiaj nie ćwiczyłyśmy- dużo  nadźwigałam się kartonów z samochodu na 2 piętro :)

To tyle na dzisiaj- jutro postaram się  dodać parę zdjęć swoich (o matko) i naszego menu:)

3majcie  się kobietki :)



3 lipca 2013 , Komentarze (3)

Witajcie:)
Tak jak pisałam poprzednio jestem już po przeprowadzce, przejechałam z Mężem ponad 550 km do mojego rodzinnego miasta i mam już nadzieje,że nigdy więcej nie zobaczę tych ludzi którzy wyrządzili nam tyle krzywd. I nigdy więcej tyle godzin jazdy!:)Dobrze,że obydwoje mamy prawko to jechaliśmy na zmianę.   Chociaż Poznań piękne miasto :) No ale ok:)
Zaczynam wszystko od nowa- to jest najważniejsze:) I tym razem musi mi się udać... nie chce nawet pomyśleć co będzie jak tym razem nie dam rady ....
Diety nie zaczynam sama- z moją mamuśką której też odłożyło się co nieco po długiej zimie:) We dwójkę raźniej :)

A więc od jutra zaczynamy-zaczynamy od detoxu:) + ruch ruch i jeszcze raz ruch:)

Życzcie nam powodzenia:) Razem damy rade :)

18 czerwca 2013 , Skomentuj

Witajcie...

Oj dosyć długo mnie tu nie było , ale niestety moje zdrowie jak i psychika  troszkę siadło...dosyć cięzko to przeżyłam ale już jest ok i tak zostanie.
Ba czuję się już na tyle dobrze ,że pakuje rzeczy -czeka mnie przeprowadzka ...wracam do rodzinnej miejscowości z czego się bardzo cieszę- nie ma to jak swoje rejony:)
To tylko 550 km:D

No więc wracając do sedna ...diety nie trzymałam, nie będę kłamać nie byłam nawet zdolna do myślenia o ćwiczeniach czy zdrowych posiłkach.

Z takimi ludźmi jakimi ja mieszkam- teście nawet nie mogło być mowy o diecie. Cokolwiek bym sobie nie zrobiła to mi zjedzą, ale jeżeli chodzi o ich jedzenie to nie wolno mi ruszać 0_0.
Czy któras z was ma też zdrowo pier.....ch  teściów czy tylko ja mam takiego pecha ?

16 kwietnia 2013 , Skomentuj

Witajcie Kochane :)

Dzisiejszy dzień mogłabym uznać,że był całkiem udany.Nie skusiłam się na nic słodkiego ani słonego, a nie będę ukrywać był z tym problem. Oglądałam tv- nie miałam co zrobić z rekami, to co Madzia robiła? Szła do kuchni po łakocie:D
Staram się, nie jest to proste. Zwłaszcza jak się ma teściów którzy uwielbiają słodkie i zawsze coś słodkiego stoi na stole- a to ciasto, a to cukierki z adwokatem(moje ulubione:D) i mnóstwo innych smakołyków.
Powinnam dostać jobla za silną wole-przynajmniej na razie ;D

Z rana zaczęłam dietkę jak należy,z rana 2 kanapeczki razowego chleba z serkiem naturalnym,plasterek szynki + surówka.
Na obiad filet z kurczaka z ryżem curry i ogóreczkami
Na kolację zielona herbata i surówka...chciałam troszkę poćwiczyć no i właśnie...dostałam okres. Nie mogę się ruszać z bólu więc ćwiczenia odpadają co najmniej na 2 dni,ból  jest niczym w stosunku do tego jak bardzo jak mam ochotę jeść słodkie. Nawet nie jesc tylko wpierdalać -przepraszam za wyrażenie:D

Na II śniadanie jem owoce ,na podwieczorek jogurt naturalny z otrębami śliwkowymi.Samego jogurtu na pewno bym nie przełknęła:D + do tego 3 kubki na dzień zielonej herbatki  i butelkę wody niegazowanej.

jak wy sobie z tym radzicie ? Wiem,że z czasem będzie mi lżej-chodzi mi raczej o to jak sobie poradziłyście z 1 okresem na diecie? Czy dalej też miałyście takie łaknienie?Nienawidzę tego stanu, pamiętam jak raz miałam okres, brzuchol był tak strasznie spuchnięty i do tego złożyłam luźną bluzkę..wyglądałam jakbym była w ciąży. Gościu mi ustąpił miejsca w autobusie O_O.Byłam nieźle szkonięta:(  Nie sądziłam,że wyglądam wtedy jak ciężarna kobieta nie będąc w ciąży.

Oj tam dosyć tych moim wyżaleń. Wielki powrót do babcinych obciskających gaci które muszą trzymać w kupie mój tłuszczyk:) życie jest brutalne..

Mam nadzieję,że u was drogie kobietki idzie o wiele lepiej :)
3majcie się  Kochane:):*

15 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Mój 1-wszy dzień...

Mój wielki słaby powrót do diety ...co prawda nie zgrzeszyłam tak bardzo ...jednak pozwoliłam sobie dzisiaj na puszkę Pepsi...wiem wiem zgrzeszyłam , mam wyrzuty sumienia i to strasznie.. no może nie aż tak ale jednak są:D
Miałam wstawiac zdjęcia tego co jadam, ale zapomniałam. Wstawię jutro :)
Śniadanie:2 kromki razowego chleba posmarowane masłem czosnkowym+szynka+ogórek korniszon. uwielbiam:)
II śniadanie: jogurt z ziarnami i 2 jabłka
Obiad: bigos- wiem wiem ....
Kolacja:2xpanele razowe + kawa inka.

Codziennie staram się pic min. 2 zielone herbaty + 2 litry wody codziennie.

Co do ćwiczeń no właśnie...nie miałam weny :D Byłam sama w domu, nie miałam dopingu Męża:D Mój trening wyglądał tak: siedzenie tyłkiem przed tv..

Ale za to wieczorem będzie peeling kawowy :) Każda kobietka na pewno to zna:)

Dziewczyny dajcie mi mocnego kopa na zachete może wtedy wezmę się serio za siebie i ruszę moje dupsko do cwiczen:D

3majcie się dziewczyny:) Mam nadzieje,że jutro będzie lepiej:*:*



14 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Witam wszystkie niesamowite kobietki :)
Mam na imię Magdalena -jestem szczęśliwą młodą żoną wspaniałego mężczyzny który wspiera mnie zawsze bez względu na wszystko. Kiedyś tutaj byłam wśród was,opisywałam przebieg mojej zmiany, dlatego postanowiłam tu wrócić z nadzieją,że uda mi się ten sukces powórzyc. Niestety miałam problemy ze zdrowiem, i po tym bardzo przytyłam, a że zbliża się lato chcę zgubić ten mój nadmiar kochanego ciałka:D
Mam nadzieje,że będąc tutaj znajde siłę aby powtórzyć mój sukces sprzed roku czyli-dieta -spacery-skakanie przed kinectem:)
i do tego dojdzie orbitek- mam już nawet upatrzonego:)

jak się odważę to dodam moje straszne zdjęcia:)

3majcie za mnie kciuki, będę brała z was przykład kobietki:)




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.