Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mój świat składa się z marzeń :) A w tych marzeniach jestem inna niż w rzeczywistości .Jestem przebojowa, otwarta, wytrwała w dążeniu do celu. Mam piękną figurę ,szczupłe nogi zgrabne pośladki i płaski brzuch. Zdrowo się odżywiam, uprawiam regularnie sport ,rozwijam się , uczę języków obcych. W rzeczywistości jestem leniwa, nic mi się nie chce i nic nie doprowadzam do końca. Nie mam pomysłu na siebie ,dużo narzekam. Wymagam wiele od innych ,choć sama jestem daleka od ideału i od siebie nie wymagam zbyt wiele. Od zawsze taka byłam, dużo planuje ,wkręcam się w coś na dzień lub dwa i stop zapał mija , a ja zostaję z samą sobą i znowu poszukuje czegoś na chwilę. Nie wierzę ,że mogę się zmienić na stałe , nie wierzę ,że potrafię wytrwać ,nie wierzę, że mogę być zawsze FIT , a jednak spróbuję.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16866
Komentarzy: 514
Założony: 13 maja 2013
Ostatni wpis: 15 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ulotna2013

kobieta, 45 lat, Grodzisk Mazowiecki

164 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 czerwca 2013 , Komentarze (18)

Dziewczynki moje drogie , ja dzisiaj wpadam tylko z takim krótkim pytaniem , bo ja już się całkowicie pogubiłam może ja te kalorie źle liczę :( 
Czy Waszym zdaniem ja jem za dużo ?
Menu z wczoraj :
Śniadanie 
Owsiaka ( z trzech łyżek płatków , 200ml chudego mleka, łyżeczki siemienia i banana)
Śniadanie 2 
Gruszka i garść orzechów bez soli.
Obiad 
5 małych ziemniaczków młodych z koperkiem i młoda kapustka zasmażana.
Podwieczorek
Jogurt naturalny + ananas 3 krążki
Kolacja
Serek wiejski + pomodor

Dodam, że te ziemniaki to był wyjątek od półtora miesiąca nie jem ich, natomiast obiad był u mamy nie podeszło mi mięso i zamienne zjadlam ziemniaki.

Ćwiczyłam : 
Skalpel
Mel B brzuch i ramiona.

Bardzo proszę o radę , czy jem Waszym zdaniem źle , bądź za dużo waga mi po wczorajszym dniu wzrosła o 200g. Jestem załamana , ja chyba już nigdy nie schudnę :(

16 czerwca 2013 , Komentarze (23)

Postanowiłam pokazać Wam mojego przyjaciela z którym fajnie spędzamy czas :)

15 czerwca 2013 , Komentarze (7)

Hej dziewczynki, 
O mojej diecie pisać nie będę , bo nie warto :( mimo , że jem 1500 kcal dziennie i to zdrowe nietuczace rzeczy, ćwiczę z Ewą i Mel B, jeżdżę na rowerze to moja waga stoi w miejscu cały czas widzę na wadze 62,2 kg i już przestałam liczyć na na jakikolwiek spadek to moje najbardziej mozolne odchudzanie w życiu , jakaś porażka :( 
Ale nie o tym , dzisiaj usłyszałam w Dzień Dobry TVN o akcji " pomoc mierzona kilometrami" . I tutaj apel do tych wszystkich , które biegają i używają aplikacji Endomodo , nie wiem dokładnie jak to działa bo słuchałam jednym uchem , a drugim słuchałam synka , ale mniej wiecej chodzi o to , że wszystkie przebiegnietę kilometry są zliczane , pózniej za te kilometry jest kasa, która jest przekazana na rzecz Fundacji.
Ja niestety nie biegam, chociaż cały czas mam w planach zacząć , ale o ile dobrze usłyszałam w grę też wchodzi jazda na rowerze , więc jeżeli rower też wchodzi w grę to podepnę się do akcji, bo przecież warto połączyć przyjemne z pożytecznym a pomoc dla innych tym bardziej dzieci jest bezcenna. Znajdę wiecej informacji o akcji to wkleje link dla zainteresowanych. 
Pozdrawiam Was wszystkie i każdą z osobna.
Mało piszę bo mam poważny kryzys w małżeństwie i brak sił do tego wszystkiego.
Buziaki

10 czerwca 2013 , Komentarze (21)

Ostatnio mam wrażenie , że wszystko jest na nie :(  Kończy mi się urlop wychowawczy, powoli zaczynam rozglądać się za nową pracą, przeglądam ogłoszenia i widzę całą masę ogłoszeń na " słuchawkę ". Niedługo minie 3,5 roku jak nie pracuje, do mojej pracy wrócić nie mogę z banalnego powodu - zmieniłam miejsce zamieszkania :( 
Chyba zaczynam mieć doła :) nie wiem jak odnajdę się teraz na rynku pracy, nie wiem czy ktoś mnie zatrudni po takiej długiej przerwie. Z dzieckiem nie tylko chciałam być przez pierwsze lata jego życia ale nawet musiałam , bo zwyczajnie nie miałam z kim go zostawić. Jak synek skończył dwa latka podjęłam próbę zatrudnienia niani , ale niestety skończyło się na niczym.synek jest moim jedynym dzieckiem i nie oddam go w ręce kobiety , która np. śmierdzi papierosami a twierdzi, ze nie pali i nie chodzi o to , że jej palić nie wolno bo wolno, bo jest balkon gdzie można wyjść i zapalić , tylko trzeba było się do tego przyznać a nie kłamać , wszystko jest do dogadania. Druga np.kandydatka w pierwszy dzień " próby " powiedziała przy mnie do mojego dziecka " nie wierć się tak potworze" . Długo by pisać bo kandydatek albo lepiej pseudokandydatek było dużo , ale niestety wszystkie do kitu :(  Nie żałuje że zostałam z dzieckiem w domu, ale teraz nadszedł czas kiedy trzeba wrócić do pracy, tylko gdzie ja tą pracę znajdę. Wysłałam kilka CV i dostałam dwa telefony zwrotne. Pierwszy od razu mi powiedziano , że ile sprzedam tyle zarobię, więc zrezygnowałam , drugi telefon z zaproszeniem na rozmowę wydawał mi się mega szansą. Ogloszenienie było bardzo zachęcające , pojechałam na rozmowę i co i wróciłam zdołowana . Przeplakalam całe popołudnie i od czwartku boli mnie z nerw głowa ,dietę wprawdzie trzymam ale z ćwiczeń to dopiero dzisiaj pocwiczyłam , bo zwyczajnie mi się nie chciało. Kolejna " akwizycja" tylko ogłoszenie lepiej napisane , tzn. napisane tak, żeby w błąd wprowadzić , normalnie szkoda słów . Pan rekrutujacy też niezbyt miły i do tego kazał mi się zastanowić czy ja naprawdę uważam że się do sprzedaży nadaje. No i normalnie nie wytrzymalam i mu wygarnelam , że to oni mnie wprowadzili w błąd tym co powypisywali w ogłoszeniu i że gdybym wiedziała że mam im klientów z ulicy naganiać to bym wogóle nie przyszła na tą rozmowę , że nie szanują mojego czasu i że za podróż mi powinni zwrócić. Tam byłam twarda, ale w domu coś we mnie pękło , Boże co ja będę robić , gdzie znajdę pracę na której bardzo mi zależy . Chce aby mój synek miał mamę z której mógłby być dumny , a nie zakompleksiona i stlamszoną osobę bez żadnych perspektyw , sfrustrowaną i nieszczęśliwą :( do tego waga stoi w miejscu i już mnie naprawdę denerwuje.
Ale już nie narzekam , są inni którzy mają jeszcze gorzej , najważniejsze , że jesteśmy zdrowi. 
Muszę znaleść jakiś pomysł na siebie :( 

4 czerwca 2013 , Komentarze (11)

Jestem już po @. Ważylam dzisiaj 62,3 kg ,marzy mi się chociaż 60 kg,ale może już niedługo . Dzisiaj jak zwykle dieta ok i ćwiczenia tez jestem bardzo zadowala zrobiłam mój standard z Mel B i Skalpel z Ewa. W planach mam ćwiczyć 5 * w tygodniu. W niedziele będę sobie robiła przerwę w ćwiczeniach. Cały czas szukam sposobu by skutecznie pobudzić mój metabolizm, bo jak na razie pozostawia wiele do życzenia. Powiem szczerze, że mimo diety, która bardzo przeszczegalam i ćwiczeń w pierwszym miesiącu odchudzania tj. w maju udało mi się schudnąć zaledwie 1,6 kg. Bardzo mało :(  i nie wiem już co robić , żeby mi spadło w czerwcu chociaż 3 kg. Pomiary miały być w poniedziałek niestety z powodu @ zostały przełożone. 
Z utęsknieniem czekam na lepsza pogodę :(

1 czerwca 2013 , Komentarze (9)

Wczoraj dostałam @ i w związku z tym nie ćwiczę już trzeci dzień. Dołuje mnie to bardzo , tak mi zależało na codziennym treningu, tak bardzo chciałam mieć ładne ciało do wakacji , a tu taka klapa , dlaczego co miesiąc jest to samo , najpierw złość na wszystko , płaczliwość ,wilczy apetyt itd. to jeszcze ta niemoc, lenistwo i złe samopoczucie. Boję się ,że stracę to co wypracowałam :( Dobrze ,że chociaż dietę trzymam, bo inaczej bym się chyba załamała. Cóż czasem trudno być kobietą , ale ile ta kobiecość nam daje , chyba jednak korzyści przechylają szalę , a ja mimo wszystko cieszę się ,że jestem kobietą. Trzymajcie się kobietki !!!

30 maja 2013 , Komentarze (18)

hej,

Jak Wam minął wolny dzień ? Jak mogę powiedzieć, że zupełnie inaczej niż planowałam. Dzisiaj sobie darowałam ćwiczenia , nie niech nikt nie pomyśli ,że z lenistwa. W planach miałam dzisiaj trening jak co dzień , ale poczytałam troszkę o tym ,bo jeśli już coś robię chce to robić dobrze, więc... No właśnie doczytałam, że ,mięśniom potrzebny jest odpoczynek . No to odpoczęłam i powiem Wam szczerze, że wcale mi dobrze z tym nie jest. Tak mi tej aktywności brakuje ,że szok, normalnie żałuje ,że tak zrobiłam, tym bardziej ,że zbliża się @ i wcale nie jestem pewna, czy wtedy będę wstanie ćwiczyć :( czasu jednak nie cofnę , a teraz jak dla mnie jest już za późno na trening ,bo jestem po nim bardzo pobudzona i bym miała nockę z głowy.Dietka natomiast bez zastrzeżeń.

Menu:

Owsianka na mleku z ananasem.

Banan

Kasza gryczana , pierś z kurczaka , sałatka ze szpinakiem, pomidorem, papryką , ziołami.

Jabłko

Serek

Zdjęcia posiłków:

 

Układanie menu idzie mi coraz lepiej, ale do doskonałości jeszcze daleko :) kompletnie natomiast nie umię liczyć tych kalorii, na oko staram się , aby było około 1500 kcal codziennie, ale jak jest w rzeczywistości nie wiem.

cały czas zbieram się do wrzucenia fotek , jak na razie brak mi odwagi .W planach mam również notkę co skłoniło mnie do odchudzania.

Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.

 

29 maja 2013 , Komentarze (8)

Dzisiaj zobaczyłam mały spadek na wadze :) na razie się nie cieszę zobaczymy jak to będzie wyglądało w kolejnych dniach. Dzisiaj miałam w planach nie ćwiczyć , zamierzałam zrobić tylko przysiady i finisz. I co, wytrzymałam do wieczora , po 19 stej zebrałam się do kupy i zrobiłam trenig.Czuję się o niebo lepiej i mam poczucie dobrze spędzonego dnia. Jest naprawdę fajnie, widzę, że ruch staje się dla mnie czymś ważnym, stałym elementem mojego dnia. Cały dzień miałam wyrzuty sumienia ,że nie ćwiczę i zwyczajnie czegoś mi brakowało, teraz ??? , teraz jest już ok.

Jeśli chodzi o dietę to jak na razie nie mam żadnego problemu. Zdrowe odżywianie naprawdę mi się podoba, jestem najedzona, nie odczuwam głodu i jeszcze dodatkowo mam pewność, że robię dobrze mojemu ciału bo nie zanieczyszczam go żadnym szajsem.Jest naprawdę dobrze, oby tak było dalej , tak jak jest teraz może być całe życie :)Cieszę się ,ze założyłam tu konto, bardzo dużo zrozumiałam, wiele zmieniłam w swoim podejściu i naprawdę jestem szczęśliwa. Co więcej otworzyły mi się oczy, wierzę ,ze naprawdę jestem tym co jem :)

Menu:

Owsianka z ananasem (mam fazę na niego )

Serek

Sałatka z łososiem, pomidorem, szpinakiem, ziołami.

Serek wiejski i jogurt.

2 litry wody

2 zielone herbaty

2 czerwone herbaty.

Aktywność:

Pośladki Mel B

Ramiona Mel B

Brzuch Mel B

Nogi Mel B

155 przysiadów

Jestem szczęśliwa !!!!!!!!!!!!!!

 

 

28 maja 2013 , Komentarze (10)

 szczerze ta pogoda mnie dobija. Najpierw mega długa i śnieżna zima ,teraz to coś co dzieje za oknem. Wstać się z łózka nie chce i leń od samego rana , a mogło być tak pięknie  :( I niby ocieplenie klimatu, tylko ja się pytam gdzie ??? Pamiętam jak będąc jeszcze nastolatką, już w kwietniu często lataliśmy w bluzkach z krótkimi rękawami i w szortach , a teraz to w kurtce człowiekiem telepie. Nic na to nie poradzę , jak kocham słonce, kocham ciepło i chyba powinnam urodzić się na innej szerokości geograficznej. Tym czasem wczoraj dowiedziałam się ,ze mąż wyjątkowo zawiezie dzisiaj małego do przedszkola , więc miałam plan spać do oporu :) Oczywiście ,nie pospałam mały wstał o siódmej i mimo, że szybko się ubrali i poszli  to z mojego spania już nic nie będzie, deszcz wali o okna -uroki sypialni na poddaszu. A ja mam dzień lenia ,zjadłam właśnie śniadanko i popijam zieloną herbatkę . W planach na dzisiaj mam nierobienie nic :) Poczytam książkę, posiedzę w necie i oczywiście pogimnastykuję się. Dzisiaj mam zamiar zrobić mega trening :) Do 16 tej mam czas dla siebie , a później jadę po synka do przedszkola.

Zdjęcia mojego śniadania:

 

Pozdrawiam i miłego dnia życzę !

Na obiad zjadlam rybę flilet w sosie koperkowym i ogórka zielonego. 

Kolacja : jogurt naturalny z ananasem. 

Woda 1,5 litra

Zielona herbata

Czerwona herbata

Aktywność :

Abs z Mel B

Brzuch z Mel B

Pośladki z Mel B 

Nogi z Mel B

Ramiona z Mel B 

20 minut Skalpela z Ewa Chodakowska 

150 przysiadow     

27 maja 2013 , Komentarze (5)

Dzisiaj nie było tak jak powinno być i to dosłownie :(
Niby na diecie, niby 1500 kacl,ale posiłki nieurozmaicone.
Warzyw zero.Wody mało. Miałam w planach od dziś wystartować pełna para, zacząć solidnie kompletowac posiłki ,ale ten pochmurny dzień tak wybił , mnie z rytmu , ze wszystko legło w gruzach. Synek miał niespokojna noc i już o 24 tej wylądował w moim łóżku, już dawno to się nie zdarzało .Wiercil się z godzinę zanim zasnął , a ja razem z nim :(  a już po 7 ej był gotowy na nowy dzień ,  w przeciwieństwie do mnie.
Trening jaki dzisiaj zrobiłam tez był do niczego, niekompletny i mam wrażenie , ze zrobiłam go bardziej z przymusu a nie z przyjemności , nie byłam dzisiaj zbytnio zaangażowana :( nie wiem czy to pogoda, czy zbliżającą się @ ale jestem kompletnie do niczego mam nadzieje ze jutro to się zmieni bo inaczej wyrzuty sumienia mnie zabija. Mam nadzieje , że u innych lepsza motywacja, wiecej zaangażowania i siła , która mam nadzieje tylko chwilowo mnie opuściła.
Pierwszy raz dzisiaj pomierzylam się i na podstawie tego co wyszło , oczami wyobraźni zobaczyłam siebie, Boże ja chyba jakimś bardzo niezgrabnym karakanem jestem z wielka dupa. Normalnie dół mam. Nie wiem co ile się mierzyć ? , żeby było widać jakieś efekty :( 
Menu
Serek
Serek + jogurt
Obiad z wczoraj - mięsko mielone drobiowe , zapiekane z warzywami i odrobina żółtego sera.
Serek wiejski + jabłko .
Aktywność 
Nogi Mel B
Abs Mel B
Brzuch Mel B
Trochę :
Pośladki Mel B
Początek Skalpela Chodakowskiej.
Jedyne co zrobiłam dzisiaj konkretnie to peeling kawowy , balsamowanie i malowanie paznokci.
 
Jutro się poprawie !!!


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.