O mnie

22.09.2013 r bierzemy się w garść!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12613
Komentarzy: 211
Założony: 22 września 2013
Ostatni wpis: 25 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wagabunga

kobieta, 33 lat, Warszawa

171 cm, 82.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lipca 2014 , Komentarze (16)

Dobra postanowiłam jeść 2000 kcal dziennie przy założeniu że będę ćwiczyć w tygodniu najczęściej jak się da, na pewno sobota będzie dniem wolnym. Z ćwiczeń to póki co głównie rower (około 25-30 km) albo bieganie (staram się dotrwać do 30 minut biegu, póki co udaje mi się 25 minut). Zobaczymy czy waga będzie spadać, bo ostatnio trochę stoi. Rozkładem b/t/w na razie się nie przejmuje tak bardzo, jak dojdę do wprawy to może będę na to zwracać uwagę bardziej. Póki co staram się dobijać do 2000 kcal. Mam nadzieję, że to nie będzie za dużo :) od około tygodnia wprowadziłam wodę 2 litry dziennie a jak jestem na rowerze to dobijam do prawie 3 litrów :D to cud jak na mnie, bo wcześniej piłam ledwo 1litr wody dziennie :)  jeszcze czasem  piję jakąś herbatkę "odchudzającą" albo pokrzywę, ale to jak mi się przypomni :D 

Dzisiaj mimo @ i bólu brzucha zażyłam Nimesil wsiadłam na rower i mnie poniosło :) 25 km zrobionych w średnim tempie 19,3 km/h więc chyba nie jest źle. Staram się jechać ciągle po prostej drodze :) 

Ze zmian to jeszcze będę się starać uzupełniać tabelkę kalorii na stronie żeby sprawdzać czy dobijam do tych 2000 kcal :) dzisiaj pierwszy dzień już wypełniłam, ale nie wiem czy wszystko dobrze wpisałam. Do obiadu miałam sałatkę (ogórek zielony, pomidor, sałata, szczypiorek, papryka, oliwki zielone) ale nie mogłam tego tam znaleźć i wklepałam jakąś zbliżoną do mojej :( do kolacji jeszcze dorzucę warzyw, na pewno papryka i pomidor, ale tego już w tabelce nie uwzględniałam więc praaaawie 2000 kcal dzisiaj będzie :)

Może ktoś bardziej obeznany w tym mi powie czy wszystko dobrze wpisuje, bo nie sprawdzam każdego produktu wagowo tylko tak bardziej na oko i korzystam z ilewazy.pl :) a nie chcę żeby się potem okazało, że to zdecydowanie mniej kalorii niż ja wyliczam :) 

Jutro sobota więc dzień ważenia :) ale zmian się nie spodziewam żadnych :) 

7 lipca 2014 , Komentarze (1)

Dzisiejsze menu:

śniadanie - płatki owsiane + płatki żytnie + mleko 2 % + trochę słonecznika, pestek dynii i mieszanki orzechów

II śniadanie - banan

obiad - gotowany bób + mała kiełbaska z grilla 

podwieczorek -  galaretka z jagodami

kolacja (po bieganiu) - kromka chleba razowego z twarogiem białym i szczypiorkiem + jakieś warzywka


Od kilku dni pije regularnie ponad 2 litry wody dziennie i czuję się cudownie :) wczoraj na rowerku 28 km a dzisiaj idę biegać tak gdzieś za godzinkę. Pewnie dużo nie przebiegnę ale zawsze coś ;) oby nie padało. Popołudniu był taki skwar i się opalałam pod blokiem a teraz niebo zachmurzone ;) ale to dobrze lepiej się będzie biegać.

Kupiłam sobie dzisiaj w lidlu białe spodnie 7/8 za 39 zł i o dziwo weszłam w XL :o a zawsze miałam spodnie 44/46. Szok :D albo w lidlu mają takie zaniżone rozmiarówki :)) kupiłam też w biedronce suchy szampon z batiste, bo przecież tak ostatnio osławiony na blogosferze że i ja musiałam go wypróbować ;D a przy okazji zapraszam Was na mojego bloga kosmetycznego :D powoli działam z nim, bo w końcu wakacje :D

http://kosmetycznie-z-alexis.blogspot.com/

Niedawno w H&Mie dorwałam piękne sandałki czarne na koturnie. Cudooowne <3 przecena ze 130 na 60 zł. Mój Kochany Narzeczony sprezentował mi je na urodziny które mam za miesiąc :D tutaj jeszcze z metką bo się przez godzinę wahałam czy ich nie oddać ale w końcu zostały ze mną :D ach my kobietki ^^ zazwyczaj nie chodzę w butach na obcasie ale te są mega wygodne i wyszczuplają nogi :D 

Z dietką ostatnio raczej dobrze :) nie ma żadnych grzeszków więc zobaczymy w sobotę na wadze co i jak :) i tak planuję w następnym tygodniu pójście do dietetyka na kontrolę żeby być pewną czy wszystko leci w dobrym kierunku ;) szkoda trochę tych pieniążków na dietetyka no ale trudno. W końcu chodzi o mnie i moje samopoczucie :))

Lecę jeszcze Was poczytać i zbieram się pomału na bieganko ;)) 

6 lipca 2014 , Skomentuj

Dziewczyny byłabym bardzo wdzięczna za pomoc ;) chcę dostać darmowe pudełeczko shinybox z kosmetykami, ale muszę uzbierać 100 punktów. Brakuje mi jeszcze 55. Jeśli byłybyście tak miłe i mogły się zarejestrować na mój link polecający byłabym niezmiernie wdzięczna! :)

http://shinybox.pl/?ref=ef049ba 

4 lipca 2014 , Komentarze (1)

Rozważam ostatnio wizytę kontrolną u dietetyczki... zaprzestałam do niej chodzić kilka miesięcy temu, ale jednak potrzebuję skontrolować spadek tłuszczu/mięśni itd. Mam ciągłe wrażenie, że lecę z mięśni :( więc potrzebuję iść do niej i żeby mi powiedziała co robić dalej. I od dzisiaj wplatam Shreda w swoje treningi żeby narobić masy mięśniowej... więc zobaczymy co i jak. Jestem trochę załamana. Bo na wadze prawie -10 kg a z tego pewnie z 3 kg tłuszczu spadło... Ech nabroiłam totalnie ;/ teraz trzeba to naprawić... 

28 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Dzisiaj na wadze 79,5. Nie wiem czy się cieszyć czy nie, że w końcu się pojawiła ta 7. Czy to nie tylko chwilowe... zobaczę za tydzień jak waga się zachowa.

Ostatnio babka z naturhouse mi powiedziała, że nie wyglądam na te 80 kg i analizując moje wyniki stwierdziła, że możliwe że puchnę od braku wody, bo tkankę tłuszczową mam w normie (w tej górnej granicy). A faktem jest, że mało pije... więc zaczynam akcje 2 litry wody dziennie :) 

24 czerwca 2014 , Komentarze (8)

Od dzisiaj mocne postanowienie poprawy (po raz który już?!), bo waga ostatnio się buja w granicach 80,4 a 80 kg. Coś nie pozwala na ujrzenie tej 7 z przodu ;) w czwartek będę miała możliwość zważenia się na tych urządzeniach co są u dietetyków za darmo. Zobaczymy jak stoję z tym tłuszczem itd. 

Wzięłam się ostro za rower ;) zaczęłam już jazdę minimum 18 km/h a w porywach do 22km/h. Łącznie wyszło mi ostatnio 23 km a dzisiaj zrobiłam 28 :) więc porządne cardio póki co jest. Teraz dieta... eliminuje pieczywo na kolację, bo coś czuję, że mi nie służy i wracam do pumpernikla. Najbardziej syty i najbardziej mi odpowiada. Bo tak to jem jakieś pseudo razowe pieczywa które pewnie obok mąki razowej nawet nie leżały :P

nie mam ochoty ani chęci żeby codziennie liczyć kalorie więc stawiam na mniejsze porcje i zdrowe. Bo ostatnio to ech różnie.. a tu kiełbaska z grilla a tu fasolka po bretońsku a tu coś.. wiem, że to można jeść na diecie ale w przyzwoitych ilościach.. a u mnie z tym no niezbyt. Nie oszukujmy się. 

Trzeba się w końcu ogarnąć.. potrzebuje mocnego kopa! 

20 czerwca 2014 , Komentarze (3)

Witajcie.

Dzisiaj mnie naszło na przeglądanie starych zdjęć na komputerze i tak oto zrobiłam Wam (a sobie w szczególności) porównanie mnie z października tamtego roku z wagą 88,5 kg a teraz z wagą 80 kg. Jestem w szoku jak mogłam tak wyglądać... 

To dla mnie wielka MOTYWACJA teraz. Chyba sobie to wydrukuje i powieszę na lodówce :) walczymy dalej o szczupłą sylwetkę nie ma to tamto! A teraz lecę biegać.

Ciao ;*

11 czerwca 2014 , Komentarze (9)

Uwielbiam to uczucie :D sesja się zaczyna dzisiaj, a ja już od wczoraj mam wakacje ;) wszystko zdane elegancko nic tylko się cieszyć :D 3,5 miesiąca "wakacji" uważam za rozpoczęte :D co równa się z szukaniem pracy na ten okres, ale to pomińmy ^^

Dzisiaj mnie naszło na zrobienie lodów domowej roboty <3 właśnie się mrożą ^^ zmiksowany banan, jogurt naturalny i kilka truskawek ;) mniam! 

Wracanie na właściwy tor diety póki co idzie dobrze nie grzeszę i jem mniej ;) wczoraj potańczyłam trochę zumby, ale szczerze Wam powiem, że  ten upał się nie da. Spociłam się 10 razy bardziej niż normalnie :P ale dzisiaj popołudniu mam w planach rower około 20 km ;P 

Btw szukam spódniczki na wakacje i może mi pomożecie w doborze ;) zastanawiam się nad taką:


albo taką: 


W sumie są podobne, ale ja jako kobieta nie potrafię się zdecydować :D i już nie wspomnę o kolorze :D zastanawiam się albo nad miętą, koralem lub ciemnym niebieskim. Ewentualnie jeszcze podoba mi się taka:

Kurde najchętniej wszystkie 3 bym wzięła :D ale muszę się zdecydować póki co na jedną :D

P.S zaraz się zabieram za robienie bułeczek domowej roboty. Niestety pszennych, bo nie mam mąki razowej w domu a w pobliskich sklepach też trudno dostać :( 

EDIT: 

bułeczki po upieczeniu :D są prze prze przeeepyszne! :D następnym razem zrobię z mąki razowej ^^ 

9 czerwca 2014 , Komentarze (4)

Moja uciecha z każdego kilograma czy 0,7 mniej co tydzień była błędem... teraz to wiem. Leciałam z mięśni a nie z tłuszczu. Ciało się nie zmienia a waga spada? Wtf... mięśnie poleciały.. nie ma z czego się tu cieszyć. Trzeba to nadrobić.. a ja taka zadowolona, że czasem mi się zdarzały grzeszki większe lub mniejsze a waga mimo wszystko spadała. Teraz wiem co i jak.

Od dzisiaj miałam wracać na właściwy tor.. ale co.. rano owsianka jak zawsze. 3 łyżki płatków owsianych, mleko 2 % do połowy miseczki do tego trochę słonecznika, suszonej żurawiny i nerkowców (na oko 10 sztuk). No dobra śniadanie prawidłowe.. a potem?! Drugie śniadanie.. talerz zupy jarzynowej.. seriously?! Naprawdę nie mogłam tego ograniczyć do miseczki?! Ech... zaraz obiad. Mam ochotę na ryż biały z truskawkami... teraz musowo 1/2 woreczka ryżu i TROCHĘ truskawek. A wieczorem przymusowe cardio z zumbą... A było już wcześniej tak pięknie... a teraz co? NIC! Ciało rozlazłe jak po 2 ciążach... kobieto ogarnij się... Zazdroszczę tym co mają szybką przemianę materii. Ech... ja sobie ją rozwaliłam a teraz nie potrafię wrócić na dobry tor... świetnie... 

Musiałam się wygadać, wybaczcie. 

6 czerwca 2014 , Komentarze (6)

Witajcie Dziubaski! :D

U mnie dzisiaj od rana szampański nastrój ze względu na pogodę. Wstaję rano zasuwam rolety a tam czyste niebo! :D od razu banan na twarzy i dzień staje się lepszy. Czekam jeszcze z godzinkę aż słońce będzie lepiej prażyć i idę się opalać. Niestety przed blok ;/ mieszkam na parterze i nie posiadam balkonu. A przed blokiem mam taki skwerek z ławką zagrodzony małymi drzewkami to myślę, że się tam wyłożę z leżakiem. Specjalnie ostatnio kupiłam leżak żeby się wygrzewać na słońcu, bo nie mam zamiaru tego lata świecić bladością :D więc zobaczymy czy się dzisiaj uda pierwsza próba opalania :D

Przy okazji wezmę notatki do nauki, bo przede mną jeszcze dwa zaliczenia we wtorek 10.06 i to dwa po sobie... ;/ jednym się nie przejmuję, bo tylko 6 stron A4 do wykucia a drugie to jakiś kosmos.. historia oświaty.. nienawidzę historii.. liczę na jakiś cud, że to zaliczę a jak nie to kampania wrześniowa trudno :D a jakbym zaliczyła we wtorek te dwa egzaminy to będę miała wakacje przed sesją :D bo to przedtermin z jednego :D więc trzymajcie kciuki żebym w takie pięęęęękne słońce ruszyła dupkę do nauki, bo nie powiem jest ciężko :D

Pisałam Wam jakiś czas temu czy polecacie w jakichś sieciówkach szorty XXL no i trafiłam akurat w Auchanie na kilka rodzai za 30 zł za sztukę ;) no to biorę do przymierzalni XL i XXL. Przymierzam XL i niby weszłam wszystko elegancko, ale za obcisłe więc bez przymierzania 2XL wzięłam je do kasy. W domu przymierzam i niby elegancko a na dupie wiszą ;/ ale tak to jest z moją samooceną. Nawet wstawiłam fotki na forum żeby się dowiedzieć czy mogę w nich chodzić i spotkałam się z tak przyjemnym odzewem, że faktycznie mam kiepską samoocenę bo nogi to mam naprawdę fajne ;p gorzej z resztą ale nie jest źle. Musze nad tym popracować żeby widzieć siebie w pozytywnym świetle bo to przecież najważniejsze ;) 

A tu macie te szorty na mnie i tak wiem, że jednak obcisła bluzka mi nie pasuje i muszę zamienić na luźniejsze ;p no i bluzka zdecydowanie na spodnie a nie w spodnie :D ale dobrze mieć Was dziewczyny tutaj żebyście doradziły co i jak ;* dziękuję!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.