Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zakręcona, szalona, wrażliwa, choć na pierwszy rzut oka silna i twarda. Przytłoczona codziennością, więc teraz ZMIANY w każdej sferze życia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1678
Komentarzy: 18
Założony: 29 grudnia 2013
Ostatni wpis: 17 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PaLuLLka

kobieta, 37 lat, Legnica

165 cm, 75.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 marca 2017 , Komentarze (6)

W środę byłam na kontrolnej wizycie u dietetyczki, po miesiącu waga spadła o 2,5 kg ! ! !  -3 cm w talii, -2 cm brzuch :D

Z analizy składu ciała wynika że zeszła sama tkanka tłuszczowa, mięśnie na tym samym poziomie, wiec dieta+aktywnośc fizyczna, które sobie zaplanowałam działają :)

A było tak....

W listopadzie ubiegłego roku uznałam, że czas najwyższy się za siebie wziąć (przecież już w lipcu ślub! a waga wskazywała rekordowe 78kg) Cały listopad i grudzień, a nawet połowę stycznia walczyłam i wywalczyłam dodatkowe 0,5kg.... 78,5kg po 2,5 miesiącach "odchudzania"!!! Nigdy wcześniej nie osiągnęłam takiej wagi (poza ciążą oczywiście;) i postanowiłam skorzystać z pomocy specjalisty. Dostałam przykładowy jadłospis na tydzień, mnóstwo rad i zaleceń i przystąpiłam do działania. Po miesiącu trzymania się diety i ćwiczeń - kontrola wyników! Schudłam aż uwaga!! 0,5kg!!! Z wielkim rozczarowaniem wróciłam od domu analizując, co wpłynęło na taki kiepski rezultat. Tym razem musiałam wysyłać dietetyczce co tydzień sprawozdanie, co zjadłam, o której i ile. I to był strzał w 10! Okazało się, że zupełnie bezmyślnie zjadałam dużo więcej niż przewidywał jadłospis, poza tym głupio było mi napisać, że obżeram się słodyczami czy innymi nadprogramowymi rzeczami  :)

W rezultacie właściwą dietę rozpoczęłam miesiąc temu (oczywiście nie obyło się bez wpadek ;P ), do tego regularne ćwiczenia i wreszcie jest efekt :)

Cel na najbliższy miesiąc - min 2,5kg mniej. Już się nie mogę doczekać mierzenia/ważenia :)

Miłego, pięknego, dietowego  dnia!!!! :):):)

7 marca 2017 , Komentarze (2)

Dziejszy dzień był fantastyczny, mimo tej szarej, ponurej aurze za oknem. Takiej energii to ja już dawno nie miałam :)

Dietowo - super (i to nawet drugi dzień ;))

Słodyczy - zero! 

Ćwiczenia zaliczone! Wczoraj salsa+ bieżnia, dzisiaj kardio+wzmacnianie. Jedyny minus to prowadzacy zajecia :/  Brakuje tam powera, energii. Pod tym względem wybór klubu fitness nie był trafiony...tęsknię za tym, gdzie chodziłam przed ciążą. Jak tylko skończy mi się ten karnet to tam wracam!

Padam!!! 

Dobranoc i udanego jutra!

5 marca 2017 , Komentarze (4)

Taaaką miałam WIEELLKKĄĄ motywację....  że wystarczył weekend.... odwiedziny u dziadków i u rodziców, żebym zaczęła katować się wyrzutami sumienia...ale jak tu się oprzeć pysznym obiadkom...ciasteczkom.....deserkom.... i bitej śmietanie?! Ehh....

Dobrze, że chociaż "wyzwanie ćwiczeniowe" zaliczyłam.

Jutro wracam do siebie, mam nadzieję, że będzie lepiej.

3 marca 2017 , Komentarze (1)

Już niemalże 4 lata od kiedy postanowiłam dołączyć do "vitaliowego" grona :)

4 lata wzlotów i upadków w dążeniu do uzyskania zadowalającej sylwetki....

8 miesięcy temu urodziłam syna i wróciłam do punktu wyjścia......więc....

zaczynam od początku!!!

OBY TYM RAZEM SKUTECZNIE :)

4 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Jak postanowiłam tak tez zrobiłam. Zaopatrzyłam się w karnet na fitness (bo na to żebym się sama w domu zmotywowała nie ma szans). Zajęcia w czwartek i dzisiaj zaliczone :) Uwielbiam to uczucie po cwiczeniach, niesamowita dawka endorfin. 
Dzisiaj mogę zmienac świat  
Jedzonko na bazie diety Chili 3D już od dłuższego czasu, jednak teraz muszę popracowac nad możliwie stałymi porami posiłków :)
Światełko w tunelu...??? TAK!!! Tym razem czuje jakąś wewnętrzną siłę i pewnośc, że w końcu, po tylu nieudanych próbach uda mi się osiągnąc swój cel. 

I've got the power!!! Yeah!!!

 

29 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Postanowienia noworoczne:
zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany.
Zaczynam od siebie.
Dość narzekania, złego samopoczucia, czas wziąśc się za siebie i zacząć "stawac się" taką jak zawsze chciałam. 
Fitness, racjonalne jedzenie...
01.01 - CZAS START!!!  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.