Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

... Kim jestem:)? duża zagubiona dziewczynka w wielkim świecie z marzeniami...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8090
Komentarzy: 150
Założony: 3 listopada 2013
Ostatni wpis: 21 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Dzastinka2014

kobieta, 35 lat,

164 cm, 74.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 stycznia 2014 , Komentarze (4)


...troszkę mnie tu nie było, niby nie schudłam, ale troszkę z brzuszka straciłam. Postanowiłam zabrać się do wszystkiego małymi kroczkami... Póki co wyeliminowałam z menu moje ukochane białe pieczywo, słodkie rogaliki, ziemniaki i makarony... SlodycZe, orzeszki i to bez czego całe życie żyć nie mogłam.. Chipsy... To i tak jak dla mnie dużo na początek;))) ... Jeśli chodzi o aktywność tu za wiele się pochwalić nie mogę... Jedynie wczoraj przebiegłym dystans 5 km... Zmachalam sie jak mało kiedy ale ostatecznie nie poddałam.. Wiec jestem z siebie dumna... Zaczęłam pic więcej zielonej i czerwonej herbatki, spożywam błonnik... O dziwo nie miewam już bólów brzucha jak kiedyś... Teraz stawaiam więcej na owoce i warzywa;))) brzmi ładnie..ale grzeszków ile tez zdarzają.... Nie chce sie zniechecac....

Dziś zjadłam... Szklankę jogurtu truskawkowego, graperfruita, mandarynek, 2 tilapie pieczone w rękawie, do tego troszkę zielonej fasolki,  i rybka z puszki... ;))) 

.. W tym roku oCzywiscie chce jechać na wakacje, stawiam ponownie na Hiszpanie, cudowny i piękny kraj, tym razem znane z pamiętników z wakacji lloret De mar, ... Fajny hotel, blisko dyskoteki, plaża, ... Poza tym w końcu kupiłam wymarzona lustrzankę nikona, tablet Apple i samochód;))) uff troszkę tego jest,a. Co u was;)?

11 grudnia 2013 , Komentarze (8)

... no więc czemu tak jest, że wszystko idzie pięknie, się układa... sądzisz, że jesteście dla siebie stworzeni.. a tu wystarczy jeden zwykly wieczór, żeby wszystko popsuć... to boli... 
Przez 3 miesiące to była sielanka, jedna mała sprzeczka, ale dało radę to naprawić... wczoraj... miało być dobrze... przyjechał po mnie... byłam pewna, że spędzimy ciekawy wieczór, no bo.. skoro jutro wyjezdźam ... to ... no właśnie... to były moje wyobrażenia... spędzaliśmy niby mało czasu ze sobą, ale godzinami wisieliśmy na telefonach. kiedy przyjezdżam- zawsze jechałam do niego... więc co poszło nie tak... proszę powiedzcie jak to widzicie... 
przyjechaliśmy, szybka pizza i on poszedł spać- rozumiem to dobrze, bo był zmęczony po pracy, ale o 16 jak sie położyl to po 22.30 chciałam go obudzić bo się totalnie nudziłam..no i obudził się przed 24... nie odzywając się w ogóle do mnie... kiedy spytalam czy ze mna pogada wburzyl sie ze mam glupie akcje i nie ma ochoty ze mna rozmawiac bo film ogladal... rano odwiozl mnie bez slowa na przystanek... teraz tez nie pisze... kiedy zadzwonilam , powiedzial ze nie zniesie takiego zachowania ... ze sobie nie da w kasze dmuchac... jak to widzicie... rozumiem, ze byl zmeczony, ale skoro od razu chcial isc spac i obudzic sie do pracy, to po co bylam mu potzrebna, skoro nawet sie nie przytulil, ani nic... prosze o wasze opinie i pomoc;((((

4 grudnia 2013 , Komentarze (15)

jestem prze-szczesliwa... zdalaaaam... zero bledow:)))...do teraz w to nie umiem uwierzyc...z rana kierunek: slask:) a wiec zycze kolorowych snow Vitalijki:****




4 grudnia 2013 , Komentarze (5)

....Dziś obudziłam sie stanowczo później niż zawsze;)... wczorajszy dzień był pełen wrażeń... nie dość, że na jazdach byłam nieprzytomna, to na koniec spowodowałam kolizję...ale nawet intruktor nie wypatrzył auta, które skryło się w "cieniu" dostawczaka skręcającego w prawo... no ale adrenalina była... masakra jednym słowem... dzis egzamin po poludniu..trzymajcie kciuki;p ...bo inaczej się chyba rozplaczę na miejscu... tęsknie za nim, wiem , ze nie wiele nam pozostanie czasu na bycie ze soba przed wyjazdem... to tym bardziej jest smutne... dzis musze to zrobic;].. ZDAM TO;]!!!



ZROBIĘ TO!!!!

3 grudnia 2013 , Komentarze (5)

... Mam nadzieję, że niebawem skończy się moja przygoda z prawkiem i wrócę do domu... tęsknie za sałatkami i ciepłymi potrawami... niekoniecznie tymi kupionymi w restauracji czy knajpce... dziś natchnęło mnie na czytaniu różnych artykułów... bo w końcu trzeba wiedzieć co jest dla nas odpowiednie, a co nie;)...

Jakby ktoś chciał coś przeczytać zamieszczam tu: (choć pewnie dla Was to juz oczywiste):

Najzdrowsze źródła białka

najzdrowsze źródła białka

Białko stanowi podstawowy składnik naszego organizmu. Pełni ono wiele ważnych funkcji i bierze udział w wielu procesach zachodzących w naszym organizmie. Przede wszystkim transportuje ono hemoglobinę, wytwarza i przekazuje impulsy nerwowe, kontroluje wzrost, jest podstawowym budulcem kości oraz pełni funkcję immunologiczną. Przedstawiamy najlepsze i najzdrowsze źródła pełnowartościowego białka. Najzdrowsze źródła białka to tzw. źródła pełnowartościowe, które stanowią takie produkty żywnościowe jak mięso, jaja i mleko oraz jego przetwory. Również niektóre rośliny charakteryzują się dużą zawartością białka roślinnego. Sprawdź, jakie produkty warto jeść w celu zaspokojenia zapotrzebowania na białko.

 Jajka

Jajko zawiera spore ilości białka, które jest łatwo przyswajalne przez nasz organizm. Każde jajko dostarczy nam 6 g białka, co stanowi 11% dziennego zapotrzebowania u przeciętnego człowieka. Oczywiście ta wartość odżywcza uzależniona jest od pochodzenia jajek, najlepsze są te pochodzące z ekologicznych, organicznych hodowli, gdyż tam uwolnione są one od działania szkodliwych substancji chemicznych.

Rośliny strączkowe

Owoce i nasiona roślin strączkowych są po zbożach drugim pod względem ważności źródłem pożywienia roślinnego dla człowieka. Niewątpliwym walorem tych roślin jest fakt, że stanowią one źródło cennego białka. Postawmy więc na fasolę, ciecierzycę, groch, soczewicę, soję oraz bób.

 Mięso drobiowe

Mięso drobiowe jest o wiele chudsze niż to wołowe czy wieprzowe. Dostarcza naszemu organizmowi  sporo białka. Co więcej stanowi cenne źródło witaminy PP, odpowiedzialnej za sprawne funkcjonowanie układu nerwowego i przewodu pokarmowego oraz  cynku, który wspomaga układ odpornościowy. Najlepsze jest mięso pochodzące z naturalnych hodowli, gdzie zwierzęta odżywiają się naturalnego pochodzenia paszami. Pod względem dietetycznym najlepsze okazuje się chude mięso z kurczaka lub indyka.

 Orzechy

Wszystkie odmiany orzechów charakteryzują się wysoką zawartością białka, nawet do 25 procent. W dietach wegetariańskich produkty te zastępują nawet produkty mięsne. Co więcej są one bardzo zdrowe i bogate są w nienasycone kwasy tłuszczowe. Włączmy więc do jadłospisu orzechy laskowe, włoskie, ziemne, pistacje, migdały, czy pekany.

Zboża

Owoce zbóż zawierają duże ilości skrobi, białka i węglowodanów. W swojej codziennej diecie postawmy więc na ryż, pszenicę, jęczmień, proso sorgo, owies, żyto, pszenżyto, orkisz oraz kukurydzę.

Produkty mleczne

Produkty mleczne powinny stanowić podstawę każdego planu żywieniowego. Czyste krowie, bądź kozie mleko jogurt naturalny, sery to niezwykłe skarbnice składników odżywczych.

Pamiętajmy, że odpowiednie ilości białka są podstawą prawidłowego funkcjonowania organizmu. Jedną z ważniejszych zalet białka (szczególnie dla osób chorych na cukrzycę) jest to, że właściwie nie wpływa na stężenie glukozy we krwi. Nie oznacza to jednak, że produkty białkowe możemy jeść bez żadnych ograniczeń.

Najzdrowsze źródła białka

Białko stanowi podstawowy składnik naszego organizmu. Pełni ono wiele ważnych funkcji i bierze udział w wielu procesach zachodzących w naszym organizmie. Przede wszystkim transportuje ono hemoglobinę, wytwarza i przekazuje impulsy nerwowe, kontroluje wzrost, jest podstawowym budulcem kości oraz pełni funkcję immunologiczną. Przedstawiamy najlepsze i najzdrowsze źródła pełnowartościowego białka.



Jak ćwiczyć mięśnie Kegla


Jak wzmocnić mięśnie Kegla

Mięśnie Kegla to grupa mięśni w obrębie dna miednicy, krocza i pochwy odpowiedzialnych za kontrolowanie położenia narządów, cewki moczowej oraz przydatne podczas współżycia seksualnego i porodu. W rzeczywistości bardziej aktywne są te u kobiet, nazywane medycznie mięśniem łonowo-guzicznym, a potoczne określenie od nazwiska lekarza zawdzięczają wynalezionym przez niego ćwiczeniom wzmacniającym. Mięśnie te występują również u mężczyzn, którzy wykonując odpowiednie ćwiczenia wzmacniające mogą przyczynić się z jednej strony do dłuższej erekcji, a z drugiej do kontroli wysiłkowego nietrzymania moczu.

Kobietom zalecane są takie ćwiczenia wzmacniające z trzech powodów. Pierwszym z nich jest analogiczne jak u mężczyzn zapobieganie wysiłkowemu nietrzymaniu moczu. Drugi, szczególnie ważny u kobiet w wieku reprodukcyjnym, czyli najczęściej do około 35 roku życia to wzmacnianie mięśni pochwy w celu sprawniejszej i szybszej akcji porodowej. Trzecim efektem dodatkowym jest pozytywny wpływ na odczuwanie satysfakcji podczas stosunku płciowego.

Ćwiczenia wymagają przede wszystkim rozpoznania mięśnia, zlokalizowania go i systematycznego trenowania. Można to robić praktycznie w każdych warunkach i sytuacji – zarówno siedząc przed telewizorem, jak i w samochodzie czekając za zielone światło czy w kolejce po zakupy. Samo rozpoznanie najlepiej przeprowadzić podczas oddawania moczu, albo wkładając dwa palce do pochwy. Właściwy mięsień po zaciśnięciu spowoduje przerwanie strumienia moczu, alby wywoła ucisk na palce. Ta druga metoda pozwala też sprawdzać efektywność ćwiczeń, która objawi się silniejszym uciskiem.

Przykładowe ćwiczenia Kegla:

  1. W pozycji leżącej na plecach lub stojącej w rozkroku napnij mięśnie i wytrzymaj około 5 sekund. Rozluźnij mięśnie na chwilę. Powtórz ćwiczenie pięciokrotnie. Taką serię wykonaj trzy razy w ciągu dnia. Z każdym kolejnym tygodniem zwiększaj ilość skurczów w jednej serii oraz czas napinania mięśni.
  2. W pozycji leżącej na plecach ugnij kolana i złącz stopy. Miednicę powoli unoś do góry, starając się, aby dolna część kręgosłupa dotykała podłogi. W maksymalnym położeniu wytrzymaj 7-9 sekund, po czym rozluźnij mięśnie i wróć do pozycji wyjściowej. Ćwiczenie powtarzaj 5 razy.
  3. Ćwiczenie dla mężczyzn: w dowolnej pozycji zaciśnij mięsień zwieracza odbytu do granic swoich możliwości. Utrzymaj napięcie około 5 sekund. Rozluźnij mięśnie. Powtarzaj ćwiczenie aż do zmęczenia.

Uwaga: Podczas wykonywania skurczów napięte powinny być tylko mięśnie Kegla. Pośladki i brzuch muszą być rozluźnione. Ważne jest normalne oddychanie. Nie wolno wykonywać ćwiczeń podczas oddawania moczu, gdyż może to prowadzić do zalegania resztek i stanów zapalnych cewki. Skuteczność gwarantuje jedynie regularność 3 razy dziennie przez minimum 4-6 tygodn




2 grudnia 2013 , Komentarze (5)

Kolejne jazdy za mną, tym razem postanowiłam spróbować automatem- to niby takie a'la poddanie, ale w koncu takich aut na rynku jest sporo, a na pewno bedzie to wiekszy relaks psychicznie, pozniej ewentualnie moge wykupic jedynie kilka godzin i odwrocic je na manualne , przy oblaniu egzaminiu nie tracac przy tym prawka...

2 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Kolejne jazdy za mną, tym razem postanowiłam spróbować automatem- to niby takie a'la poddanie, ale w koncu takich aut na rynku jest sporo, a na pewno bedzie to wiekszy relaks psychicznie, pozniej ewentualnie moge wykupic jedynie kilka godzin i odwrocic je na manualne , przy oblaniu egzaminiu nie tracac przy tym prawka...

1 grudnia 2013 , Komentarze (5)

...Witam drogie Vitalijki:)))
... niedziela i pochmurno:) a co tam:)... jakiś plan na dziś też musi być:))) najpierw "Ciemniejsza strona Greya, a później zdecydowanie odpalę  Ewę Chodakowską:)... wiem, że czasami ciężko jest się wdrążyć w ćwiczenia, ale później bywa o wiele łatwiej;))... ten rok zleciał bardzo szybko, chyba wiele się działo, ale zarazem też myślę, że był bardzo pomyślny- miałam cały czas  ( i mam nadal) stałą dobrze płatną pracę- szkoda tylko, że nie w Polsce, w miłości- były łzy, zawody- ale w końcu jest i ON;) chodź wiem, że póki co będzie nas dzieliło ze sobą 1200 km... to mam nadzieję, że damy radę;)... a na wiosnę już razem <3333.... za wiele nie pobalowałam, ale na pewno kiedyś sobie odbiję, poza tym... chyba już bardziej pragnęłabym stabilizacji- rodziny, własnego kątu:)...ale to długa droga przede mną:)))....



A wczoraj jednak wybrałam się na centrum handlowe- spacerkiem kilka kilometrów zdecydowanie dobrze mi zrobiło;)...i nawet dorwałam najnowszą płytkę zumby- już nie mogę się doczekać kiedy ją odpale na xboxie;)))... pot na pewno będzie się lał zewsząd:) a jak u Was plany niedzielne;)?




30 listopada 2013 , Komentarze (3)

Dzis relaks i wyciszenie - po wczorajszym ciężkim emocjonalnie dniu... a więc postanowiłam skończyć kolejną rozpoczętą rzecz- czyli II tom - "Ciemniejsza strona Greya" i spróbować  medytacji- bo wiem, że mój problem tkwi w głowie... zbyt wiele rzeczy się tam zebrało i muszę się wyciszyć i to uporządkować:) a więc miłego dnia tygryski...
p.s. kiedy tylko uda mi się wrócić do domku oczywiście zabieram się za zbieranie za zdrowsze odżywianie itd...tu niestety brak kuchni, a w najbliższym sklepie chyba jedynie serek wiejski i woda są zdrowe.... :)))



30 listopada 2013 , Komentarze (3)

Znalazłam ciekawy blog na temat tego jak zacząć medytować, i tu zamieszczam ciekawy wpis z niego:) może i nie tylko mi sie przyda;)


Jak zacząć medytować cz. 1

…czyli jak się w ogóle do tego zabrać?
Jak już pisałem, medytacja bywa na początku niezbyt prosta. Człowiek wierci się, nie wie co ze sobą zrobić. Panikuje na samą myśl o bezczynności. Nagle ciekawi nas, czy pojawiła się nowa wiadomość na poczcie, może SMS od koleżanki, a może wpis na tablicy na Facebooku… Ale to nic, nie dajmy się zwariować: damy radę. Po kolei…

Gdzie medytować.
Nie odkryję Ameryki mówiąc, że powinniśmy znaleźć sobie ciche miejsce, w którym nikt nie będzie przechodził, przeszkadzał nam itd. Radziłbym pomyśleć o zamknięciu drzwi na klucz jeśli istnieje taka możliwość, bo domownicy wpadający znienacka jakby się paliło mogą medytującego nieco wytrącić z równowagi. Naucz ich pukać :)

Kiedy medytować.
Na początek spróbuj wtedy, kiedy masz ochotę. Choćby teraz. Jeśli w trakcie dnia, między jedną stresującą czynnością a drugą, ciężko Ci się wyciszyć, możesz zdecydować się na rano albo wieczór: tuż po lub tuż przed spaniem. Rano: trudniej znaleźć czas, ale jesteśmy wypoczęci i zachowujemy zdrowy dystans do rzeczywistości (jedną nogą stoimy jeszcze w krainie snów). Wieczorem: mamy czasu jak lodu, ale za to możliwe, że po prostu… zaśniemy (co nie jest takie złe w przypadku bezsenności). Możemy albo wyrównać bilans snu (wyspać się wreszcie) albo wybrać inną porę. Wielu nauczycieli medytacji poleca wybór konkretnej pory i codzienną medytację o ustalonej godzinie. Nie każdy jest na tyle zorganizowany, ale to się opłaca. Medytacja sama przychodzi, cichutko, na palcach. Nienachalnie. Jeśli ją zignorujemy, poczeka chwilkę i sobie pójdzie…

Relaksacja.
Medytujący potrzebuje oderwać myśli od codzienności. Stworzyć atmosferę intymności i wyciszenia. Uważam, że warto wspomóc się rzeczami typu świece, kadzidełka, muzyka itp. Jest to dosyć przyjemne, więc możliwe że te dodatki zostaną z nami na stałe, a może odrzucimy je po pewnym czasie jak dodatkowe kółka od pierwszego w życiu roweru.
W porządku, pokój pachnie jaśminem, migotliwy blask świec rzuca na ściany fantazyjne cienie, a z wieży cichutko sączy się łagodna, uwznioślająca muzyka. Co dalej? Jest kilka opcji.

Medytacja oddechu.
 Zamykasz oczy i skupiasz się na sposobie, w jaki oddychasz. Nie rób z nim niczego niezwykłego, nie zwalniaj, nie pogłębiaj – ale pozwól mu na samoistną zmianę. Po prostu luźno obserwuj oddech. Które mięśnie pracują? Czy między wdechem, a wydechem jest krótka przerwa? Jakie to uczucie, gdy powietrze delikatnie łaskocze skrzydełka nosa? Liczenie wdechów pomaga przerwać wewnętrzny monolog. 1… 2… 3… Gdy dojdziesz do 50, dostrzeżesz pewną zmianę.

Medytacja z mantrą lub muzyką.

Mantra zajmuje umysł i nie pozwala mu zaśmiecać głowy myślami. Nie musi być wypowiadana na głos, równie dobrze można powtarzać ją w myślach.. Skupiasz się na jednej rzeczy, co już samo w sobie jest medytacją. Najbanalniejszą z mantr jest powtarzane przy każdym wydechu „om” (czyt. aauummmm), choć istnieją inne, dłuższe i bardziej skomplikowane. Osobiście najbardziej lubię tę, w której rytmicznie mówi się po 4 sylaby: na wdechu „om namaha”, a na wydechu „Shivaya om” – końcówka zlewa się z początkiem, mantra nie ma końca, Urobos wgryza się we własny ogon, analityczny umysł odpływa w przestworza błogiej medytacji. Jeśli chodzi o muzykę medytacyjną, nie tylko pomaga ona wprowadzić się w odpowiedni klimat, ale może służyć za obiekt skupienia, za centralny element medytacji. Można zadowolić się utworami znalezionymi na YouTube albo w radiach internetowych, ale jako ciekawostkę dodam, że całkiem przyjemną sprawą są również nagrania tworzone specjalnie z myślą o konkretnym celu medytacji (np. pozytywna energia na cały dzień) albo oparte na jakimś motywie przewodnim (np. odgłosy natury).


Medytacja wizualizacyjna

Tutaj puszczasz wodze fantazji. Marzenia i śnienie na jawie są swego rodzaju medytacją – widzisz jakie to łatwe i naturalne? W prostych słowach, tworzysz w umyśle obraz przyjemnego, odprężającego miejsca. Niech to będzie las, plaża, jaskinia, cokolwiek zechcesz. W błogim relaksie wyobrażone zmysły robią się wrażliwsze, a wizje nabierają kolorytu. Bez spinania się „zobacz” drzewa i skały, „usłysz” szemrzący strumień, „poczuj” ciepłe promyki słońca przebijające się przez korony drzew. Chłoń ten świat i ciesz się nim. Jeśli koncentracja osłabnie, a wizja na chwilę przygaśnie – to nic. Nie przejmuj się. Każda minuta spędzona w tym cudownym miejscu nie tylko Cię odpręża, ale i sprawia, że potrafisz coraz lepiej wizualizować. Pomocne mogą okazać się nagrania medytacyjne z lektorem, które krok po kroku w przyjemny sposób poprowadzą Cię do krainy błogiej medytacji. :-)

Brawo – rozpocząłeś swoją przygodę z relaksacją. Poznałeś już kilka najbardziej podstawowych sposobów medytacji. Jeśli zechcesz spróbować czegoś innego, może bardziej zaawansowanego, te techniki będą stanowiły świetny odprężający wstęp.



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.