Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Podjęłam walkę o to żeby być jak najlepszą wersją siebie. Stawiam wyzwanie i Tobie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 41564
Komentarzy: 618
Założony: 31 stycznia 2014
Ostatni wpis: 18 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
infinitylady

kobieta, 27 lat,

160 cm, 59.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Zaniedbałam, trochę bardzo, a tak dobrze mi szło. 

30stopnii gorączki doprowadziło mnie do antybiotyków. Ból gardła, oraz uszów, leżenie w łóżku, doprowadziło mnie do tak zwanego- lenistwa. Jedzenia pierwszego lepszego... 

Antybiotyki biorę do teraz. Ale czuję się o wiele lepiej. Jednak- jem gorzej, o wiele gorzej, i nie ćwiczę. 

Porażka. 

Ale- upadłam, teraz pora wstać. Jutro jest tak zwany nasz ulubiony poniedziałek. 

Nowy tydzień. Nowe wyzwanie. Czas, którego niby mamy dużo.... Ale czy na pewno? 

Koniec z odkładaniem tego wszystkiego. 

KONIEC! 

Koniec z : 

-a mam przecież jeszcze tyle czasu....

-zacznę za tydzień, w tym tygodniu mam strasznie dużo na głowie....

-e tam, ja nigdy nie będę zgrabna

-nie chcę mi się.

-nie mam czasu..

-praca, praca, praca....

-dzieci, praca... wiesz... 

-nie wiem jak..

-nie umiem....

-nie mam pieniędzy na siłownie... 

-nie mam butów... 

Nie wiem jeszcze jakie wymówki mogą być, ale wiem  że my kobiety, znajdziemy ich miliony tysiące.... 

                             Dzisiaj, chcę dodać taki wpis, który być może Cię zmotywuję. Mnie. Cię. Nas. Zawszę chciałam taki wpis dodać, napisać... W końcu, dodaję. Motywuję- siebie- Ciebie. 

Dodam zdjęcia (będzie ich dużo) które motywują MNIE. Może Ciebie też. :) Oby.

Kiedys byłam złą osobą. Bardzo złą... Sądziłam że wszystko kręci się wokół imprez... Znajomych.. alkoholu, ''zioła''.... Byłam taką wredną ''sucz'', dla rodziców, siostry... 

Przyszedł 2014 wszystko się zmieniło- na całe szczęscie. 

Teraz mam cele. Plany.

Ale jeszcze nie działam... 

Chyba jest to częsty przypadek- chcemy. ale nic nie robimy w tym kierunku... 

Bądźmy szczere.... Chcemy swietne ciało... ale siedzimy i tylko marzymy... Chcemy być szczęsliwe.. ale otaczamy się wokół wrednych ludzi, którzy tak naprawdę nic nie wnoszą do naszego życia- oprócz strasu, smutku... zła. Chcemy być szczęsliwe, ale siedzimy... stoimy w miejscu... Wiem- nie znam twojej sytuacji... Ale wiem, że przecież życie ma się tylko jedno... Ja chcę uniknąć tego, że za 60 lat będę leżeć w łóżku, i mówić: 

-za dużo pracowałam...

-za mało czasu poswięciłam rodzinie...

-nigdy nie miałam takiego super ciała jakiego naprawdę bym chciała...

-myslałam zbyt dużo nad tym co inny pomyslą....

Czy tak nie jest? Nie jest tak? Że odmawiamy sobię niektórych rzeczy tylko dlatego że ktos cos sobie pomysli... albo ze zmuszamy się do rzeczy których nie chcemy? 

Czy robimy cos dla siebie? Kiedy ostatnio kupiłas sobie jakąs fajną kieckę? Poszłas z mężem na kolacje? Zrobiłas wypad z rodziną nad jakies jezioro? Albo zrobiliscie razem ognisko? 

Przeraża mnie to... że ja nie działam.... że ''kanapuję''.... cały czas sobię mówię że mam jeszcze tyle czasu... ale co jak go nie mam? Przecież powinnsmy naprawdę ''ŻYĆ, BAWIĆ SIĘ, TAK JAKBY JUTRA NIE BYŁO... JAKBY KAŻDA SEKUNDA BYŁA OSTATNIĄ''...

Teraz, pokaże Wam co mnie motywuję. Na co patrzę, i mówię sobię ''też tak chcę..'' ''też ton chcę';.... 

Te ciałka.... na które każda z nas pracuję, prawda? :)

Wiem co myslicie.... taka młoda dziewczyna, mysli ze wszystko jest takie idealne... 

Nie, wiem ze nie jest. wiem ze jest ciężko. wiem że życie stawia wiele wyznań... kopie dużo dołków.. Ale to my mamy siłę żeby cos zmienić! 

Trzymam za nas kciuki! 



Wiem że możemy!!!! 

Ja od jutra zaczynam- trening- codziennie!!! Insanity od początku! Skoncentruję się 60dni na tym- tylko na tym! Będę dawała z siebie 110%! TY TEŻ!!! USTAL SOBIE CELE I DO NICH DĄŻ! PAMIĘTAJ- BĄDŹ NAJLEPSZĄ WERSJĄ SIEBIE! BO MOŻESZ! 

ZRÓB TO DLA SIEBIE! UDOWODNIJ INNYM JAKA JESTES SILNA, PIĘKNA! POKAŻ TYM KTÓRZY W CIEBIE ZWĄTPILI, ŻE SIĘ MYLĄ! POKAŻ TEMU, KTÓRY CIĘ WTEDY ZOSTAWIŁ- CO STRACIŁ! ;) UDOWODNIJ SOBIE, ŻE MOŻESZ BYĆ LEPSZĄ OSOBĄ- LEPSZĄ TĄ, KTÓRĄ BYŁAS WCZORAJ! 

tego własnie nam życzę! 

pamiętaj.- moja skrzynka pocztowa jest zawszę otwarta. ja jestem zawsze chętna żeby wysłuchać, pomóc. ZAWSZĘ. 

Nigdy się nie poddawajmy! 

Ściskam!

możesz być kim tylko zapragniesz.

5 stycznia 2015 , Komentarze (10)

Przechodzę właśnie najgorszy okres jaki dziewczyna może przechodzić... 

1) Jestem chora, gardło, gorączka, ból głowy...

2) Miesiączka.. (sorki, jeżeli kogoś to lekko zniechęca- ale cóż..) Wczoraj miałam dzień #1 także....... umieram! :( 

3) Zakwasy męczą mnie wczoraj i dzisiaj, potworne. :( haha ale warto!!!

No i to tyle. Niby nie za dużo, ale jak się zmiksuje te wszystkie rzeczy naraz- to fajnie nie jest.... 

No ale cóż!

Shaun chyba mnie wczoraj zrozumiał ponieważ wczoraj było RECOVERY. Spokojne rozciąganie, praca nad mięśniami... zero cardio. Kochałam go- dziękowałam go. 

No ale po dzisiaj...... :) 

Kurczę dał mi kopa haha! 

Pure cardio- czyste cardio- szaleństwo- bez żadnej przerwy, no chyba że sobie zrobisz krótką (Shaun pozwala!!! :) ) haha.

Jest ciężko. Za każdym razem pragnę się mocniej przyłożyć, ale no się nie da. To znaczy próbuję jak najciężej, ale wiecie, no przerwę  krótką muszę wziąć. 

Dzisiaj po treningu- Shaun. Kładzie się na podłogę. Oblewa się wodą....

Chciałabym powiedzieć ''no weź nie udawaj...'' ale on chyba nie udaje :) haha 

Co do innych treningów- bardzo chciałabym robić, opatrzyłam sobie trening na nogi który trwa 17minut, i też jest ciężki. Oraz chciałabym pracować na pośladki. To z pośladkami mi się wydaje ok, bo to z mel b to 10min i całkiem przyjemnie :) haha

Co myślicie? 

Ja najbardziej nie lubię ćwiczyć na nogi właśnie :( masakra... 

Ok, czas na pozytywy. Egzaminy próbne które robiłam w grudniu dostałam wyniki (nie wszystkie jeszcze) ale : 

-Historia- 5

Biologia-5 

Religia- 5 

haha to na razie tyle, ale jestem z siebie dumna. Najbardziej to z tej historii :) haha

Piszę tu do Was cała zapocona, dopiero skończyłam Insanity, lecę się przebrać, umyć i zjeść, a potem może jeszcze mel b na pośladki :) 

A i jeszcze nie było nic o diecie. Wiec- odżywiam się zdrowo! :) Jem zdrowo. I zmniejszył mi się żołądek bo jem naprawdę mało haha :) Dzisiaj miałam wielkie wyrzuty sumienia jak zjadłam 2 cukierki na gardło ala Cholinex, i gumęęęę.... tak.... taka jestem.

pozdrawiam, i całuję. 

A TY jak? Jesteś ze mną? :)

TEN ROK NALEŻY DO NAS!!!!!!!!!!

2015 JEST NASZ!!!!!!!!!!!!!!!

3 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Jak umrę podczas tego treningu, wiedzcie że jestem z Wami. Że Wierzę W WAS! Dacie RADĘ! Jestem z Wami i sercem i duszą! 

Ale.............

Nie mam zamiaru tak szybko umierać;) Muszę skończyć te 60dni! haha powolutku zbliżam się do upragnionego celu :) 

Dzisiaj zrobiłam 3 dodatkowe treningi- mel b pośladki, tiffany- te na talię, oraz 17minut na nogi, w komentarzach czytałam że naprawdę działają, a pot się naprawdę lał! Miley Cyrus legs workout. 

Była pompa. 

Ale jak usłyszałam jak Shaun T, krzyczy ''LET'S GOOOOOOOOO'' wiedziałam, że dam radę. 

Cieszy mnie też to, że Shaun T cały czas mówi że jeżeli potrzebujesz- weź krótką przerwę. To jest OK. Ale zaraz- jak najszybciej wracaj! 

:) 

Taka wyczerpana, z lekkim bólem głowy (nie chcę być chora a czuję jakby mnie coś brało :( ) idę do łóżka, i obejrzę jakiś fajny film :) Jakieś propozycję?? haha. 

Dziękuję Wam za Wsparcie. Za Wiarę. Za MOC! Jesteście/Jesteśmy najlepsze! Żeby było więcej takich kobitek jak my, świat byłby o wiele lepszy! 

Pozdrawiam, 

Całuję,

Ściskam.

Nie poddawajcie się, Walczcie! Bo WARTO! CZAS I TAK UPŁYNIE.... ALBO SIEDZISZ I MARZYSZ- ALBO DZIAŁASZ!!!

2 stycznia 2015 , Komentarze (6)

Czyste szaleństwo!!!! 

Pierwszy raz czułam się podczas treningu tak, jakbym miała zwymiotować.

Ale walczyłam. Do końca. Pot się lał- nie tylko po plecach! ;) 

Jest ciężko, sama rozgrzewka to istna torpeda! 

Ewa Chodakowska i killer? To chyba nawet w połowie nie jest tak ciężka jak to! haha

Były takie momenty gdzie musiałam robić swoją własną- uproszczoną wersje niektórych ćwiczeń.. Były takie momenty gdzie myślałam że się poddam. Łapała mnie kolka (uch, jak ja tego nienawidzę!! niech złapie kogoś innego nie mnie! haha) 

Mięśnie mnie palą. Mam zakwasy po sylwestrze bo tańczyłam całą noc, cały czas skakałam na palcach, a teraz chodzić nie mogę haha. ale się nie poddaje. 

Zostały my jeszcze 58dni! Leci. Czas leci. A ja się tylko będę wzmacniać!:) 

Mam nadzieję że Wy czasu też nie marnujecie- że ruszyłyście ostro!!! haha :) 

Zostawiam Was z uśmiechem na twarzy:) Dałam radę. Jutro będzie jeszcze lepiej. Chociaż czeka mnie już inny trening z jego morderczych:) Zobaczymy co zaplanował. 

A tym czasem trochę motywacji! 

Pozdrawiam, całuję, trzymam kciuki!!

1 stycznia 2015 , Komentarze (12)

Witajcie, 

przepraszam że znowu Was zawiodłam.... 

Zawiodłam sama siebie- ale. Najważniejsze jest to że się podniosłam. CZEKAŁAM NA TEN ROK!!!!!!!!!!! 

2015- dziękuję że jesteś. już Cię lubię :)  

Moje postanowienia nowo-roczne: 

Na pierwszym miejscu jest oczywiście- wyglądać/czuć się świetnie! Mieć najlepsze ciało jakie tylko mogę mieć! 

Następnie- ćwiczyć CO NAJMNIEJ 6 RAZY W TYGODNIU. 

Oczywiście- uczyć się, już od samego początku szkoły 5.01- żeby być jak najbardziej przygotowaną do najważniejszych egzaminów które zaczynają się już w maju. 

Być LEPSZĄ WERSJĄ SIEBIE.Uczyć się na własnych błędach, nie poddawać się,  być silniejszą, cierpliwą, i motywować innych. BYĆ DLA INNYCH. CIESZYĆ SIĘ Z SUKCESÓW INNYCH. moje marzenie- Chciałabym spotkać się z Każdą z Was! Uściskać, posłuchać jak Wam idzie, nauczyć się nowych rzeczy od Was.. 

A i jeszcze jedno--------  WYTRWAĆ Z PROGRAMEM INSANITY chyba każda z Was słyszała o tym treningu. ''Wymyślił go Shaun T. Jest to program od razu mówię: nieziemski- ciężki- niemożliwy- okrutny--- Samobójstwo!!! 

Program trwa 60dni. Przez te 60 dni osiąga się takie oto rezultaty:

Tak kurczę, mi też jest w to ciężko uwierzyć, ale dzisiaj, jako dzień #1 był to FIT TEST- test- jest 8 ćwiczeń- zapisujesz wyniki po każdym ćwiczeniu ile powtórzeń zrobiłaś. Test powtarzasz co 2 tygodnie. 

To był kopniak!!! Aż boję się jutra. 

Ale- muszę. muszę muszę. MOGĘ!!! Bo skoro nie ja, to kto? :) 

Do tego dzisiaj dodałam ćwiczenia na ręce, a jutro jeszcze dodam ćwiczenia na pośladki, oraz na nogi. :)

Trzeba się ostro brać do roboty!!!

A jak TY zapisałaś pierwszą kartkę nowej książki? 

Jakie masz TY postanowienia? 

Pamiętaj, nie ważne JAKIE ONE SĄ- 

JA WIERZĘ. Ja w CIEBIE WIERZĘ! 

Pozdrawiam, 

i chcę życzyć Ci Wszystkiego najlepszego w Tym nowym roku. 

Żebyś pracowała na to czego pragniesz!

Ja tak bardzo pragnę świetnego ciała, i tego żeby czuć się pewną siebie- że aż mi wstyd, ale się popłakałam myśląc o tym, i oglądając Shaun'a T. 

A oto mój morderca

Którego kocham!!!!!!:)))))

WSZYSTKIEGO DOBREGO!

CAŁUJĘ!

<3

20 listopada 2014 , Komentarze (1)

Witajcie. 

Mama dzisiaj zrobiła mi na złosc. 

Wiecje, jak macie takie cos, taką jedyną rzecz, której jest wam bardzo ciężko odmówić? 

Moją rzeczą są lody BEN&JERRY'S ICE CREAM.

Kochaaaaaaaaam je! najbardziej na swiecie!

Zawsze zjadam CAŁE 550ml' pudełko. 

Dzisiaj im poległam...... 

Ale zjadłam TROCHĘ! 

NAPRAWDĘ. naprawdę zjadłam trochę. 

może niecałe 3/4. 

Jestem taka z siebie dumna, tym bardziej że dzisiaj zrobiła ciężki trening :)

petarda^ 

Oraz SPEED EFFECT :)

Chyba spaliłam tego loda haha! 

Mam nadzieję że już więcej się na nie nie natknę, bo moja miłosc do nich jest taka ogromna! haha 

         Ciężka jest praca nad samą sobą. Trzeba mieć tyle energii, systematyczności,  i cierpliwosci przede wszystkim, i tak naprawdę nie wiem które jest najtrudniejsze... 

Ale, czas i tak przeleci. 

Albo weźmiemy dupę w troki, i zaczniemy ćwiczyć, albo nadal będziemy siedziec, i marzyć.... Tak jak Większosc. 

Przecież jakby to było łatwe, to każdy by to zrobił!!! 

Jestesmy SILNE! 

Jak ćwiczę, i mam ochotę się poddać, mówię sama do siebie ''NO PAIN- NO GAIN!!!'' 

Spraw, żeby Ci, co Nazywali Cię ''Grubą'' TEGO ŻAŁOWALI!!!! 

Spraw żeby twój były partner ŻAŁOWAŁ! POKAŻ MU JAKĄ FAJNĄ DUPĘ STRACIŁ ;)

i przede wszystkim ZRÓB TO DLA SIEBIE! 

ŻEBYS SPOJRZAŁA W KOŃCU W LUSTRO I POWIEDZIAŁA 

'Jaka laska!!!! Ale jestem z siebie dumna!' 

Ja idę spać z satysfakcją. A ty? 

Dobranoc :*

19 listopada 2014 , Komentarze (1)

Witajcie kochane :) 

Dzisiaj dzień ogólnie- dobrze :) 

Nie było dzisiaj żadnych krzyków, ani nic :)

Fochy były- ale to moja koleżanka ze szkoły, która ma ZAWSZE ZE WSZYSTKIM/ WSZYSTKIMI PROBLEM.

Nie rozumiem jak tak można. 

Zawsze chodzić z wielkim fochem na twarzy, i z wielką obrazą na ludzi którzy nic jej nie zrobili!!! 

Ale będę już cicho, ponieważ nie chcę przelać na Was jakąś złą energię! haha 

Ćwiczyłyście może ''Speed Effect?'' 

W sumie, jeden z moich ulubionych treningów of Total Fitness.  :) 

Gorąco go polecam :) 

Gdyby nie bul gardła wszystko było by super. :(

Tym razem zostawiam wam pozytywną energię, siłę, i motywację!!!!! :) 

Całuję. 

18 listopada 2014 , Komentarze (1)

Dzisiaj trochę wam się pożalę. 

Mam chyba serdecznie wszystkiego dosyć.

Słuchania że jak niby zawsze się cos o mnie prosi to łapię ''focha''.

Np, dzisiaj. Mówiłam mamie jak źle się czuję, i że zaraz położę się spac. Zaczęła mi mówić co mam wziąć/ wypić żeby poczuć się lepiej. Tak też zrobiłam. 

Schodzę na duł, i słyszę że mam zgrać zdjęcia  z telefonu na kartę. 

Odpowiedziałam że chciałam się położyć. 

Słyszę, że no to okej, 

Odpowiedziałam że nie, zrobie to. 

Poszłam od siostry wziąć telefon. Zaczęła mówić że nie wie gdzie on jest, a sekundę temu wysłała mi mój number z telefonu na facebook'a. Mówię; To może wstań, i wtedy zobaczysz że jest pod tobą. 

Słyszę od niej '' Ale mówię Ci że nie wiem gdzie on jest!!''

Wstała- telefon był pod jej leniwym tyłkiem.

Tata wchodzi, zaczyna na mnie krzyczeć o co ci chodzi? Masz jakis problem? 

Masakra. 

  Tak zawsze jest. Jestem usmiechnięta, szczęsliwa, poćwiczyłam, jestem pełna energii, a jedna osoba, i to najbliższa potrafi mi popsuć cały dzień, cały humor. 

Bo uwierzcie mi, ja naprawdę jestem wesołą osobą. W szkole cały czas słyszę od nauczycieli że jestem osobą która CAŁY czas się usmiecha. 

Ale jest naprawdę ciężko, jak w okół sami pesymisci, nienawidzący życia, zmęczeni nim, z fochiem na wszystko i wszystkich. 

Nawet w domu zawsze cos sie musi stac zebym dostała po uszach, i miała podkowę na twarzy. 

DOBRA. To tyle z narzekania! :)

Dzisiaj trening zrobiłam :)

Zakwasy były. Ostre :)

Też zjadłam zdrowo. 

Ale do końca szczęsliwa nie byłam. 

Mam nadzieję ze u Was lepiej. 

Lecę spac, czuję się strasznieeeeeeeeee.

Dobranoc :)

17 listopada 2014 , Komentarze (2)

W końcu! 

W końcu się zebrałam, i jest. Tak oto dzien pierwszy za mną. (no prawie) 

Miałam zaczac 17dni temu, ale teraz, 11-sta klasa- mam tyle na głowie.... I wielkim krokiem zbliżają się egzaminy (tydzień przed swięta,i- rozumiecie?!) To mnie tak zasmuca, ponieważ kocham swieta, uwazam ze jest to najlepszy okres w roku, a tu taka okropna rzecz...............................

Tydzien temu tez w poniedzialek cwiczylam. 

Ewa Chodakowska- Extra Figura- i nie jest to trening dla mnie. 

Problem z kolanami. Niestety.

Ale za to wynalazłam ''Speed Effect'' Z Tomkiem. 

Pierwsze wrażenia?- Z pozoru łatwy... Spokojny... Ale na samym końcu pot się ze mnie lał, i naprawdę było cięzko. No ale o to chodzi :) Dopiero jutro zobacze czy trening na mnie podziałał- po zakwasach. 

Jest jedna rzecz nad którą pracuję, i którą MUSZĘ! wyeliminować ze swojego życia. 

I TY ZE SWOJEGO TEZ!!!!

Słodycze. 

Moje ulubione. 

Które nawet zjadałam codziennie. 

Porażka, i wstyd. :)

Jestem naładowana pozytywną energią. 

Zbliża się 2015- zbliża się slub w lutym, oraz bal w lipcu. Chcę wyglądać oszałamiająco! Zniewalająco! 

SUKIENKA NA BAL -------------------   http://www.sheindress.co.uk/product/classy-floor-l...

marzy mi się wyglądać pięknie w tej sukience. 

Trzeba na to zapracować. 

Na dobranoc, przeleję trochę słów motywujących, może nie tylko do ćwiczeń, ale również do cieszenia się sobą/ życiem. 

               Masz szczęscie. 

Wiele z nas nie wyobraża sobie ile tego szczęscia ma. 

Ja mam szczescie. 

Jestem zdrowa, mam dach nad głową, mam rodzinę, mam przyjaciół (każdy wie jak z nimi jest, ale jednak są). 

Mamy to, o czym inni marzą. 

Mamy siłę, i inteligencję żeby zmienić swiat/ludzi. Na lepsze. 

Masz siłę. oraz energię żeby zmienić samą siebie. 

Tylko być może nie chcesz jej w sobie odnaleźć. 

Siedzimy, użalamy się nad tym jakie to życie jest do dupy-za przeproszeniem... Jakie to ludzie to mendy... Jakie jestesmy grube, brzydkie. 

Ja tez tak niedawno myslałam. 

Ale, teraz juz wiem, że jestem wspaniała. Ja. TY. WY. MY. 

Mamy w sobie na tyle siły, żeby brnąć przez życie. A przeciez to nie lada wyzwanie. 

Macie (ja jeszcze nie) na tyle siły żeby wstać rano, zrobić wspaniałe  sniadanie swojej rodzinie, isc do pracy, wrócić, i spędzić czas z rodziną. 

To tak naprawdę wymaga wielkiej siły, energii, oraz poświecenia. 

Skoro mamy siłę, na te wszystkie rzeczy, mamy też siłę żeby codziennie, poswięcić 30-40 minut na czas dla samej siebie. 

Poćwiczyć. 

Wypocić się. 

Pobiegać.

Nabrać siły.

Zmienić swiat.

Lepsze jutro stoi przed nami otworem

To jest nasz wybór, czy wolimy siedziec przed telewizorem, obżerać się, użerać się jakie to życie jest srakie i owakie, albo spojrzeć w lustro-usmiechnąć się, walczyć. 

Być Tym Kims, kim naprawdę jestesmy.

Plotłam trzy po trzy, ale moze cos z tego wyniknie. 

Życzę Wam (i sobie) siły, na jutro, i resztę tygodnia. Na wstanie z usmiechem, i pójściem spać z satysfakcją. 

Ja idę. :)

Poćwiczyłam, teraz własnie się pouczyłam, i dalej wracam do nauki. 

I całuję Was na dobranoc. 

I przesyłam dziunie, seksi dziunie haha 

27 października 2014 , Komentarze (3)

Witajcie. 

Dodaję tysięczny wpis z tym że wracam.... 

Dodaję tysięczny wpis o tym, że tym razem będzie inaczej... 

Ale przynajmniej nie poddaję się- znajduję drogę. Chcę. 

A jak masz chęci- masz wszystko. 

U mnie źle. 

Bardzo źle. 

Jeśli u Ciebie też, nie przejmuj się. Jesteśmy razem. 

Ale nie będę Ci mówiła że będzie dobrze, że nie przejmuj się. 

Otrzyj łzy. 

Przestać o sobie myśleć w negatywny sposób. 

DAMY RADĘ! 

Pamiętasz ten dzień jak kiedyś byłaś na właściwej drodze? 

Teraz też będziemy. 

Razem. 

Będę TU pisać. 

Będę wstawiać zdjęcia. 

Motywować.

Dopingować.

Wierzę, że jesteśmy na tyle silne, że damy radę. 

POWER! 

Wystartujemy. 

JA startuję już PIERWSZEGO LISTOPADA. 

Startuję. 

Chcę znowu poczuć się dobrze we własnym ciele. 

Piękna :)

Mam nadzieję że ty też wstajesz na nogi. 

Albo, że już jesteś, i idzie Ci świetnie! :) 

Pozdrawiam!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.