Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moja waga przekroczyła 64 kg - czas wziąć się za siebie.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1125
Komentarzy: 15
Założony: 2 marca 2014
Ostatni wpis: 4 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
perleo

kobieta, 35 lat, poznań

169 cm, 56.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 lutego 2015 , Komentarze (7)

***Dla tych którzy chcieli tu zobaczyć fotki - przyjdą wkrótce, muszę pokonać jakąś barierę w moim mózgu i się odważyć pokazać mój wielorybi tyłek sprzed pół roku :D

Tak śmieszy mnie ten mój wpis z 2 marca, przy wadze 64 kg i moich wielkich planach zejścia do 55kg ich do wakacji :D meh heh heh - otóż do wakacji to przytyłam do 68 kg i oprzytomniałam dopiero jak chłopak zrobił mi zdjęcie "mnie od tyłu" i ogarnełam, że mój tyłek nie mieści się w kadrze :D terapia szokowa, ale zadziałała. Od 28 sierpnia udało mi się zrzucić ponad 10 kg przy zastosowaniu samej diety.  no i rozsądku. bo w końcu dotarło do mnie, że żarcie - TO TYLKO ŻARCIE :)

ps. nie macie pojęcia jakie to wspaniałe uczucie, wejść po prawie roku na ten portal i przesunąć suwak o te kilka kilogramów :D warto było!

8 marca 2014 , Komentarze (2)

Nienawidzę owsianki, otrębów i wszystkiego innego co siedzi w muesli. No może poza rodzynkami.
Póki co wynalazłam dwa sposoby, które jako tako sprawiają, że w ogóle mogę wziąć do buzi łyżkę tej ohydy, a mianowicie:
-do płatków owsianych i otrębów dodaję łyżkę konfitury jagodowej albo miodu. Z dodatkiem rodzynek i ciepłym mlekiem jest nawet do przejścia. Ale i te sposoby zaczynają mnie nudzić.
- Nie za bardzo mi smakują owoce z mlekiem, więc odpadają opcje wkrojonych na świeżo owoców.
 Macie może jakieś inne pomysły?

6 marca 2014 , Skomentuj

Dziś dopadła mnie  migrena, ale taka konkretna, taka że z oczu same płyną łzy i że chce się umrzeć. Tu i teraz. Chciało mi się wymiotować i ledwo mogłam utrzymać równowagę. Tak to już jest u mnie z migrenami. ALE ALE ! Stwierdziłam, że zjeść coś muszę, żeby faktycznie nie umrzeć i pozwoliłam sobie zamówić pizze. ZŁO i SZATAŃSTWO.
Ale trochę pomogło.
Czekam na skarcenie!

Run desire, run!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.