Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32678
Komentarzy: 391
Założony: 13 lipca 2014
Ostatni wpis: 25 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lenaaa88

kobieta, 36 lat, Jamajka

158 cm, 80.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 grudnia 2015 , Komentarze (4)

Znów jestem UTYTA (szloch) obżerałam się a teraz płaczę... Sama jestem sobie winna... Dziś na wadze 89kg

(gwiazdy)

Niby miałam się znów brać za siebie od 1 grudnia ale zaraz święta i odeszłam od tej myśli... Głupia baba ze mnie i tyle. Tak dobrze mi szło a wyszła taka KASZANA.

Dostałam kolejną nauczkę. Nie jestem w 100% pewna czy podołam ale będę próbowała.

(gwiazdy)

Z sercowych spraw - nadal spotykam się z Panem D, jednak nie jest to miłość która wywróciła mój świat do góry nogami. Nawet nie mogę określić czy to jest miłość. Z żadnej strony póki co nie padły te słowa... Jednak jest dobrze :) nie wiem czy tutaj już to kiedyś pisałam ale kiedyś wyczytałam gdzieś że ''największe szanse na udane małżeństwo jest małżeństwo z najlepszym przyjacielem''. 

14 lipca 2015 , Komentarze (2)

Nie przepadam za upałami ale pogoda którą mamy teraz to dla mnie kiepski żart :| basen nieużywany, leżaczek do opalania również... (szloch) Więc tak sobie siedzę i wspominam ciepłe dni... Oby szybko wróciły...

Kocham to zdjęcie... Kapelutek kupiony w biedronce za 17zł :D

5 lipca 2015 , Komentarze (2)

Dziś kolejny dzień lenistwa.

Wczoraj niespodziewanie synek został na noc u dziadków od strony ojca :D więc i ja nockę spędziłam poza domem (cwaniak) oczywiście u D... Jednak przez te upały byłam taka wykończona ze wypiłam piwo i normalnie mnie ścięło... (kreci) około pólnocy to oboje spaliśmy jak grzeczne dzieciaczki. Wróciłam o 9:00 do domku, wypiłam kawę i hop-siup do basenu... ]:> popływałam i znów się poopalałam. Wybiło południe więc pora się było schować do domu. Dziś niebo troszkę zachmurzone więc nie ma obaw że się znów spiekę jak kiełbaska na grillu (smiech)

Nie będę ukrywała że po wczorajszym dniu ramiona i plecy mam troszkę zjarane i lekko piecze. Na całe szczęście tragedii nie ma i jakoś da się żyć...

Teraz rozkoszuję się smakowitym arbuzem... Idealny w duchotę, taki zimny z lodówki... (owoce)

4 lipca 2015 , Komentarze (6)

Pani PREMIER jak żyć w ten upał?

Taka gorączka że postanowiłam zainwestować w basen :D i to nie taki że ledwo kostki można zamoczyć, poszłam na całość i kupiłam giganta (cwaniak) wczoraj nalałam wody i dziś istne szaleństwo. Młody taki szczęśliwy że aż na mnie przeszło to szczęście i zrelaksowanie. Ja dziś na dworze spędziłam caaaaalusieńki dzień. Najpierw z synkiem się relaksowałam a po 13:00 zabrał go ojciec i nastał czas dla mnie. Pływalam, opalałam się i znów pływałam i znów się opalałam słuchając muzyki i nie myśląc o codzienności (dziewczyna) jestem naprawdę wypoczęta... A pomyśleć że jutro kolejny wolny dzień i znów powtórka z rozrywki... (zakochany)

27 czerwca 2015 , Komentarze (9)

Sukienka przyszła i się w sumie w nią zmieściłam bez większego problemu ale czuję się w niej póki co taka OGROMNA (szloch) moja dupa w niej jest 3 razy większa (szloch)

Wniosek jest jeden... trza jeszcze schudnąć aby w niej pójść na wesele :D

22 czerwca 2015 , Komentarze (3)

No i udało mi się upolować tą wymarzoną sukienkę w moim rozmiarze :D chyba ostatnią kupiłam bo jak weszłam na stronkę ponownie to już nie było rozmiaru 42... :p także miałam wielkie szczęście że zdążyłam ją kupić...

(gwiazdy)

Wyślą dopiero jutro więc na środę będę ją miała (zakochany) już się doczekać nie mogę... <3

21 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Dziś z samego rana byłam z synkiem na basenie (cwaniak) lubię właśnie chodzić na basen w niedziele od rana bo ludzi mniej. Pomijając fakt że mniej osób patrzy na moje kg, po prostu w basenie jest więcej miejsca :D nie ma tej wrzawy, krzyków itp...

Młody zadowolony jak zawsze. Serce mi rośnie jak widzę jego uśmiech na twarzy i to że jest szczęśliwy z tak drobnych rzeczy. Jednak 5-latkowi niewiele do szczęścia jest potrzebne <3

(gwiazdy)

Dziękuję za miłe komentarze na temat fotki w sukience. Moja babcia jak mnie wczoraj w niej zobaczyła to stwierdziła: A NIE JEST ZA KRÓTKA? No może i jest ale i tak mi się podoba :D

20 czerwca 2015 , Komentarze (36)

Sukienka na żywo ekstra :D ale jak tak patrze na zdjęcie w tej sukience to przydałoby się jeszcze -10kg żeby w niej wyglądać przyzwoicie... (cwaniak) tzn. najbardziej mi chodzi o moje giry :| za krótka sukienka i za bardzo je widać :< ale do sierpnia mam nadzieję że uda mi się jeszcze parę kg zrzucić więc kiecka będzie na poprawiny (cwaniak)

Nie stoję na stole :P to schody ;)

18 czerwca 2015 , Komentarze (7)

kupiłam sobie wczoraj sukienkę (niestety nie tą co w poprzednim poście ;( ponieważ niestety nie ma obecnie rozmiaru 42, a w 40 to raczej się nie zmieszczę :? więc z zakupem tamtej muszę czekać aż rzucą rozmiarówkę 42 ) normalnie chyba staję się zakupoholiczką (kreci) aaaa i jeszcze sobie sandałki kupiłam... 

Dostałam @ z informacją ze już mój kurier ma tą paczuszkę tylko teraz czekam aż mi ją przywiezie... mam nadzieję że zanim wyjdę do pracy to się człowiek ogarnie i będzie u mnie :D

a kupiłam sobie o taką:

Jak tylko ją dostanę to zaraz przymierzam i wystawię fotkę... (dziewczyna)

(gwiazdy)

Nigdy nie byłam za sukienkami, kiedyś aby założyć kieckę to musiała być jakaś mega okazja, typu: wesele czy coś...

Ostatnio w sobotę ubrałam sukienkę na zakupy i napiszę szczerze że nie czułam się w niej źle... (dziewczyna) nawet mi się spodobało. Postanowiłam więc że teraz troszkę zainwestuję w sukienki właśnie. Później nagle wychodzi że gdzieś trzeba wyjść i człowiek się nawet nie ma w co ubrać a np. w spodniach nie wypada...

(gwiazdy)

Zabrałam się też ponownie za siebie jeśli chodzi o wagę. Bo już od 100lat chyba waga zatrzymała się na 82kg i spadać nie chce. Jednak no cóż, przyznam się bez bicia że jem normalnie od długiego czasu więc jedyny + to taki że waga wcale nie wzrasta... Cieszy mnie to właśnie z tego powodu że mimo normalnego ale rozsądnego jedzenia nie tyję... (cwaniak) jednak też nie będę ukrywała ze zdarza mi się jakiś kebab tu czy tam (bomba) ale to wszystko wina Darka (smiech) 

(gwiazdy)

No właśnie... jeśli natomiast chodzi o Darka to hm... traktujemy się jak para ale oficjalnie nią nie jesteśmy ;) zobaczymy co z tego wyjdzie... Póki co jest dobrze ]:>

7 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Niedziela - najgorszy dzień tygodnia, niby wolne ale już od rana mam tą świadomość że w poniedziałek trzeba iść do pracy :| 

(gwiazdy)

Znalazłam sobie nową sukienkę na wesele (cwaniak) Miałam iść w innej, którą już kupiłam jakiś czas temu, jednak jak tą zobaczyłam to się zakochałam... (zakochany)

(zakochany) Więc na dniach będę zamawiała... (zakochany)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.