Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od października studentka medycyny ciągle borykająca sie z nadprogramowymi kilogramami.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2334
Komentarzy: 59
Założony: 11 sierpnia 2014
Ostatni wpis: 18 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
CukrowyGrubasek

kobieta, 31 lat, Cukrownia

165 cm, 75.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Witajcie ;)

Przepraszam za tak długą nieobecność, ale pojawił się nieoczekiwany wypad na długi weekend na żagle ;)

Ale od początku. 

Środa i czwartek pod względem dietowym idealnie. Byłam bardzo zadowolona, że daje rade, że nie rzucam się na jedzenie, a dodatkowo waga mi to wynagradzała.

No ale w piątek pojechałam z moim ukochanym na żagle, gdzie był już mój brat i bratowa. A tam niestety sie zaczęło. Drineczki, ciasteczka, piweczko, chipsiki itd. Jednym słowem MASAKRA. Później zostałam na łódce sama z Tomkiem i nakręciliśmy krótki filmik. Na lustrzance wyglądałam w miare spoko, ale jak przed chwilą zgrałam film na komputer to sie załamałam. Tłuszcz, tłuszcz, wszędzie tłuszcz. I to jest właśnie nowa motywacja. Nie chce wyglądać jak świnia. Jak każda kobieta, chcę czuć się seksownie, wyglądać szczupło i nie wstydzić się swojego ciała. Dlatego zabieram się znowu za siebie i walczę dalej o super ciało ;)

Dziś od rana znowu dieta i teraz sie zastanawiam, czy iść pobiegać, czy jednak wybrać ćwiczenia w domu, ponieważ jest duży wiatr, a nie chce zachorować. A już i tak jestem przewiana od weekendu na żaglach. ;)

Miłego dnia ;)

CukrowyGrubasek

13 sierpnia 2014 , Komentarze (6)

Witajcie Kochani ;)

Dziękuje za tak miłe przyjęcie do Waszego grona.  Nie spodziewałam się tylu miłych słów i komentarzy. Dałyście mi ogromnego powera do działania ;) Jeszcze raz dziękuje wszystkim Wam i każdej z osobna ;)

Tak więc stało się i wczoraj był pierwszy dzień diety.

Muszę przyznać, że poszło mi nieźle ;) Obym tylko wytrzymała do końca, a nie po paru dniach znowu rzuciła sie na jedzenie i wszystko nadrobiła ;) Ale mając takie wsparcie, tutaj na vitalii, nie może sie nie udać ;)

Wczoraj po pracy przyjechał do mnie mój mężczyzna i pojechaliśmy razem na strzelnicę ;) Był to prezent dla niego na urodziny. Był zachwycony. Strzelaliśmy z glocka 


Niestety popełniłam gafę i strzelałam lepiej od niego, a to przecież on powinien wygrać ;D  Interes dość drogi, ale raz na rok można sobie pozwolić, bo na pewno pójdziemy jeszcze nie raz ;)

Potem pojechaliśmy do kina na sekstaśmę. Film nawet nawet, ale później co chwile słyszałam, że może byśmy nakręcili coś swojego ;D Masakra z tymi facetami, ale bez nich jeszcze gorzej ;D

A po filmie weszłam do jednego sportowego sklepu i kupiłam sobie buciki. W sumie szukałam jakichś czarnych reeboków lub nike ze skóry, ale te były w promocji i tak sie skusiłam.

Lotto za 80 zł ;) Chociaż wolałabym sznurówki szare, ale za to są bardzo wygodne ;)

A tak poza butami to weszłam dziś na wagę i już po 1 dniu widziałam sporą różnice w wadze. Pewnie dużo jedzenia zalegało we mnie, ale jak każdy spadek cieszy ;) Oficjalne spadki będę podawała co tydzień ;)

Na koniec wrzuce jeszcze fotke Grubaska z boku. Tutaj widać tłusty brzuszek, ramiona i uda.

CukrowyGrubasek

11 sierpnia 2014 , Komentarze (51)

Witajcie ;)

Dawno mnie tu nie było, ok roku. Miałam kiedyś swoje konto, ale postanowiłam zacząć teraz wszystko od nowa. Widzę, że tu na vitalii wiele zmian ( niekoniecznie pozytywnych ), ale nic, do wszystkiego sie człowiek przyzwyczai ;)

U mnie też wiele zmian. 

Ostatnią walkę z kilogramami zaczęłam jakoś w październiku i nowy rok witałam z wagą 67 kg. Byłam wtedy bardzo zadowolona ze swojego wyglądu. Nie byłam wychudzona, ale też nie byłam gruba. Do ideału jeszcze trochę brakowało, ale nie narzekałam.

Niestety wieczory, weekendziki, nocki z chłopakiem przyczyniły się do powrotu wszystkich kilogramów. Fast foody, słodycze, duże porcje kalorycznych obiadków, piwko ( okocim grejpfrutowy polecam ;) ♥ ) są powodem powrotu do punktu wyjścia. Oczywiście nie zrzucam winy na chłopaka, bo przecież on mi nic do ust nie wkładał, sama jadłam jak nienormalna. Dodam, że Jemu również się przybrało i tak jak ja postanawia na nowo zawalczyć o swoje ciało.

Postanowiłam zmienić również swój osiadły tryb życia ;) 

Kiedyś dużo się ruszałam, biegałam, jeździłam na rowerze, jakieś filmiki z yt. A teraz nic.

Ale wraz z nową dietą, pojawi się i dawka ruchu ;)

Od października idę na studia. Po 2 latach walki o upragniony kierunek, wreszcie będe studiować medycyne. I to również jest dla mnie motywacją do walki. Nie chce być najgrubszą laską na roku ;)

 Jutro rano zmierzę się, a już dziś wstawię swoje zdjęcie. 

Wiem, że jest tragicznie, wszędzie tłuszcz, cellulit, boczki, fałdki. Zaniedbałam swoje ciało, ale właśnie po to tu jestem, żeby wszystko zmienić. Wiem, że boczki częściowo są winą za małego dołu bikini.

Trzymajcie za mnie kciuki, dajcie cenne rady, aby tym razem się udało.


CukrowyGrubasek

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.