Kochane ale się dzieje..
Pracoholizm mi się włączył aleee codziennie Was śledzę jestem na bieżąco podziwiam Wasza ciężka pracę i piękne efekty :)
Trochę jojczenia :)
Prosto po maturze przylecialam tu.. więc nie miałam okazji pracować w Polsce ( nie liczę pomocy mamie w sklepie ;)) i jestem ciekawa czy ludzie są tak samo wredni dla siebie jak tu .. Nie rozumiem tego :( dlaczego sobie nie pomagamy dlaczego nie wspieramy tylko utrudniamy życie pracę.. Pracuje z kilkoma rodakami i nie wiem czy się cieszyć czy płakać.. Jestem osobą nieśmiała wrażliwa ale ludzie mnie lubią podobno za uśmiech szczególnie tutejsi ;)staram się we wszystkim widzieć coś dobrego ale co z tego jeśli przyjdzie taka jedna i robi mi piekło szmaci i wychodzę z pracy zamiast z satysfakcją to rezygnacja i obawa przed następnym dniem.. Chyba jestem z innej epoki..bo nie znoszę obgadywania i staram się pomagać innym tak po prostu bezinteresownie.. Z radością. Tak więc aby wyladowac zła energię wracałam po pracy na piechotę ;) A później wskakiwalam na rowerek cały czas trzymając się diety.. Pudelkowej :) bo praktycznie cały czas na pudełkach jedziemy ;) Jestem mega ciekawa jutrzejszego pomiaru :) Trzymajcie kciuki :*
A tymczasem kilka zdjęć :)
#dietavitalii :)
Aż mi ślinka cieknie ;)
Całuski od serca xxx :)